Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
zOsIa88 wrote:Usuniecie ciazy pozamacicznwj mialam w 2017 roku w czerwcu 2018 mialam robiona drożność a drugi zabieg laparo z histetoskopią w maju 2020 odstep czasowy dosyć dlugi bo wczesniej nie mialam lekarza odpowiedniego.
Rozumiem:)
Jednak odpowiedni lekarz to już naprawdę połowa sukcesu.
Zobaczymy jak się skonsultuję z dr M.P. i co ona stwierdzi kiedy najlepiej to zrobić.
Tak jak się boję znowu kolejnego zabiegu,tak z drugiej strony nie chcę długo zwlekać z tym i iść za ciosem.
Jestem również ciekawa czy mam endometriozę czy nie ,a jednak laparo to bardzo dobra metoda diagnostyczna...
Tak przynajmniej będę wiedzieć na czym stoję.
Wczoraj dostałam wyniki bety - 2 tyg po laparoskopii wynik 12 także chyba nie jest źle, bo spadek jest duży ( w dniu zabiegu było 4500).
Długo dochodziłas do siebie po usunięciu cp?
Mnie ciągle coś kłuje po tej stronie operowanej ,ogólnie taki dyskomfort w podbrzuszu...
Mam tylko nadzieję, że już będzie lepiej z dnia na dzień...l4 mi się kończy i za niedługo wracam do pracy.
Cieszę się, że po laparo w Angeliusie nie ma drenu zakładanego, ja przez niego w szpitalu strasznie cierpiałam i nie mogłam chodzić.
Co my kobiety musimy znosić🙉🙉🙉 -
Ewa89_89 wrote:Ja będę dzwonić w pon. do APC odwoływać wizytę z początku października. Szkoda, że nie można się zamienić. Ale jakbym zadzwoniła i poprosiła o przepisanie np siostry? I podała nowe dane? Myślicie, że poszliby na coś takiego? Wtedy mogłabym kogoś wcisnąć jak jest chętny.Marmis
-
Paulcia strasznie się wycierpiałaś w szpitalu ale laparo w AP to zupełnie inna bajka. Wiadomo, że operacja to operacja ale wychodzi się tego samego dnia, no chyba, że zabieg jest późno na nast dzień rano ale pionizacja jest dość szybko i komfort, opieka i cały pobyt na najwyższym poziomie. Większość z nas przez to przechodziła i nie znajdziesz negatywnej opinii.
Za to zwykłe szpitale to zazwyczaj masakra. Ja nawet sama drożność w szpitalu gorzej wspominam niż laparo-histero-hsg w AP.
Mam nadzieję, że nie będziesz musiała długo czekać 😘
Paulcia1988 lubi tę wiadomość
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2❄️❄️8a, 3bb,4ab,4ba
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), lekkie IO, rzs, 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 ❌
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Ewa89_89 wrote:Paulcia strasznie się wycierpiałaś w szpitalu ale laparo w AP to zupełnie inna bajka. Wiadomo, że operacja to operacja ale wychodzi się tego samego dnia, no chyba, że zabieg jest późno na nast dzień rano ale pionizacja jest dość szybko i komfort, opieka i cały pobyt na najwyższym poziomie. Większość z nas przez to przechodziła i nie znajdziesz negatywnej opinii.
Za to zwykłe szpitale to zazwyczaj masakra. Ja nawet sama drożność w szpitalu gorzej wspominam niż laparo-histero-hsg w AP.
Mam nadzieję, że nie będziesz musiała długo czekać 😘
Dziękuję za słowa otuchy:*
Liczę na to,że wszystko pójdzie dobrze i uda się szybko załatwić laparoskopię.
Skoro piszesz,że hsg, które miałaś w państwowym szpitalu była gorsza od laparoskopii w Angeliusie to chyba faktycznie nie mam się co martwić
Naprawdę dzięki tej grupie i Wam ,od razu człowiekowi lepiej i lżej się robi :)wasze doświadczenia i opinie są dla mnie bardzo cenne.🙃🙃🙃🙃😘 -
No to dziewczyny jeśli ktoś czeka na wizytę do APC to niech da znać to chociaż spróbujemy 🙂
Wizyta 22.10 na 15.0004.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2❄️❄️8a, 3bb,4ab,4ba
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), lekkie IO, rzs, 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 ❌
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Ewa89_89 wrote:No to dziewczyny jeśli ktoś czeka na wizytę do APC to niech da znać to chociaż spróbujemy 🙂
Wizyta 22.10 na 15.00 -
Martinka wrote:Jej, to już za chwilkę😊 Jaki jest koszt tego testu?moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Martinka wrote:Ałaa. Może rozważę tą opcję jak będzie potrzeba.
njut, Pia88 lubią tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyPaulcia1988 naprawde nie ma sie czego bac przy cp naprawde zle to przeszlam szczegolnie ze mialam powiklania i dugo jeszcze lezalam w szpitalu a tutaj naprawde da sie przeżyć nawet w domu nie vralam przeciwbólowych wrocilam tego samego dnia do domu o czym my tu mówimy jak barki bolaly to po prostu wiecej leżałam pamietaj zeby od razu za szybko nie podnosic sie bo caly gaz idzie do gory i stad ból ale tez nie jakis mega duzy naparwde w porownaniu z cp to pikuś tez mialam obawy i juz mowilam ze nie dam sie pociąć ale to byla najlepsza decyzja. Po cp dlugo dochodzilam do siebie napewno bylam ponad miesiac na zwolnieniu a i tak mnie wszysyko bolało potem mialam problemy z zalatwianiem ale bylo minelo niespodziewalam się ze mnie to spotka duzo sie nacierpiałam ale tez mialam szczeście bo trafilam na aniola w szpitalu pielegniarkę ktora mnie doprowadzila do pionu dzieki niej jakoś wstałam mialam problemy z oddawaniem moczu ale tez na to znalazla sposób. Kazde wstawanie z łózka to był ból dlugo dren mialam i noce nie przespane. Klucie tez miałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 18:48
-
zOsIa88 wrote:Paulcia1988 naprawde nie ma sie czego bac przy cp naprawde zle to przeszlam szczegolnie ze mialam powiklania i dugo jeszcze lezalam w szpitalu a tutaj naprawde da sie przeżyć nawet w domu nie vralam przeciwbólowych wrocilam tego samego dnia do domu o czym my tu mówimy jak barki bolaly to po prostu wiecej leżałam pamietaj zeby od razu za szybko nie podnosic sie bo caly gaz idzie do gory i stad ból ale tez nie jakis mega duzy naparwde w porownaniu z cp to pikuś tez mialam obawy i juz mowilam ze nie dam sie pociąć ale to byla najlepsza decyzja. Po cp dlugo dochodzilam do siebie napewno bylam ponad miesiac na zwolnieniu a i tak mnie wszysyko bolało potem mialam problemy z zalatwianiem ale bylo minelo niespodziewalam się ze mnie to spotka duzo sie nacierpiałam ale tez mialam szczeście bo trafilam na aniola w szpitalu pielegniarkę ktora mnie doprowadzila do pionu dzieki niej jakoś wstałam mialam problemy z oddawaniem moczu ale tez na to znalazla sposób. Kazde wstawanie z łózka to był ból dlugo dren mialam i noce nie przespane. Klucie tez miałam.
Ja też trafiłam na szczęście na fajne pielegniarki, leżałam na Borowskiej we Wro i złego słowa nie mogę powiedzieć o opiece przed i pooperacyjne.Chodzi mi niestety o sam zabieg, a raczej ból po nim ,który niestety do tej pory mi dokucza...Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej, już przynajmniej nie chodzę zgięta w pół i zgarbiona jak starsza babuszka:))
A udało Ci się po laparo zajść w ciążę? Czy dalej się starasz? -
evkill wrote:W opisie jest: Zalecany czas podania progesteronu: 136-148 h. Jutro o 7 mam wziąć pierwsza luteinę a w sobotę o 12 transfer. Dr mówił, że ostatnio miał pacjentkę z podobnym wynikiem i udało się jej.
njut lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulcia ja tez chodzilam zgarbiona bo to chyba czlowiek przybiera taka postawe, zeby nie bolało. Daj sobie czas az dojdziesz do siebie i psychicznie tez musisz sie ogarnać bo psychika duza role odgrywa w staraniach a napewno cp byla bardzo duzym stresem musisz isc dalej do przodu.Jesli bedziesz miala 2 raz zabieg to lekarz zdecyduje kiedy od momentu podjecia decyzji do zabiegu minelo u mnie 7 miesiecy bo ten nieszczęsny koronawirus sie pojawił w miedzy czasie zbieralismy kase na dalsze ewentualne leczenie i in vitro. Po zabiegu w maju po dwoch miesiacach zaskoczylo teraz jestem w 13 tc ale w ogole sie tego nie spodziewalam bo od 2018 roku staralismy sie bezskutecznie.
Paulcia1988 lubi tę wiadomość
-
evkill wrote:Transfer 03.10. z testu beReady wyszlo, że powinnam mieć transfer 24 godziny później.
evkill lubi tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
evkill wrote:W opisie jest: Zalecany czas podania progesteronu: 136-148 h. Jutro o 7 mam wziąć pierwsza luteinę a w sobotę o 12 transfer. Dr mówił, że ostatnio miał pacjentkę z podobnym wynikiem i udało się jej.
Od którego momentu liczy się te 136-148h?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 19:47
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
zOsIa88 wrote:Paulcia ja tez chodzilam zgarbiona bo to chyba czlowiek przybiera taka postawe, zeby nie bolało. Daj sobie czas az dojdziesz do siebie i psychicznie tez musisz sie ogarnać bo psychika duza role odgrywa w staraniach a napewno cp byla bardzo duzym stresem musisz isc dalej do przodu.Jesli bedziesz miala 2 raz zabieg to lekarz zdecyduje kiedy od momentu podjecia decyzji do zabiegu minelo u mnie 7 miesiecy bo ten nieszczęsny koronawirus sie pojawił w miedzy czasie zbieralismy kase na dalsze ewentualne leczenie i in vitro. Po zabiegu w maju po dwoch miesiacach zaskoczylo teraz jestem w 13 tc ale w ogole sie tego nie spodziewalam bo od 2018 roku staralismy sie bezskutecznie.
No to gratuluję!!❤❤❤ super!
Trzymam kciuki żeby wszystko przebiegało pomyślnie i przede wszystkim bezstresowo dla Ciebie.
Ciąża to powinien być piękny czas dla każdej z nas ,a niestety często kobiety ,zwłaszcza te ,które przeszły niepowodzenia, przed każdą wizytą u gina są w stresie.
Trzeba to tylko jakoś przetrwać i na pewno bedzie dobrze.
Czyli udało Ci się i to szybko po laparoskopii:-)
Dobre wieści!I dają nadzieję ❤
Ja dochodzę do siebie psychicznie, bardziej jest u mnie strach przed powtórką cp...
Ale na pewno zanim zacznę się starać to muszę zrobić jak to mój mąż twierdzi "porządek podwozia" żeby później nie było niepotrzebnych stresów.
Trzymam kciuki za Ciebie i dzidzię👍👍👍❤ -
njut wrote:evkill a czy cykl do takiego transferu jest sztuczny czy naturalny?
evkill, njut lubią tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Martinka wrote:A kiedy się robi to badanie? W 1dc?Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
nick nieaktualnyPaulcia jak sie dowiedzialam.zw ciaza jest w macicy to wyluzowalam pod tym kątem byl stres jeszcze przy wizycie serduszkowej poza tym jestem na lekach część juz odstawiłam bardziej mi dokuczaja silne mdlosci a od wczoraj wymioty mialam juz jechac na pogotowie bo jeszcze nigdy tak nie wymiotywalam i to wlasnie nie pozwala mi normalnie funkcjonować i siw cieszyć bo chodze jakbym miala zatrucie pokarmowe. Trzymam kciuki aby Ci sie udało ✊✊✊
Paulcia1988 lubi tę wiadomość