Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa poki co biore zastrzyki na wyciszenie. Czuje sie bardzo dobrze i juz 3 zastrzyk z rzedu nic nie bolalAlicja_Slask wrote:Jak Wy sobie radzicie z ciąża z invitro. Lekarz powiedział że taka cisza jest każda wysokiego ryzyka. Bierze się dodatkowe lekarstwa wraz z zastrzykami itd. Jak to wygląda w praktyce? Jak to wpływa nie dziecko?
wyrabiam sie, yeah
didik34, KateHawke, NieJa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBierze się, bo sie nie ma wyjściaAlicja_Slask wrote:Jak Wy sobie radzicie z ciąża z invitro. Lekarz powiedział że taka cisza jest każda wysokiego ryzyka. Bierze się dodatkowe lekarstwa wraz z zastrzykami itd. Jak to wygląda w praktyce? Jak to wpływa nie dziecko?
i nie analizuje , co , po co i dlaczego. I lepiej nie czytać ulotek i skutków ubocznych
Mnie zaczęły włosy wychodzić garściami wiec musiałam
Brzuch czarny i spuchnięty od zastrzyków, ale to wszystko jest do zniesienia jak cel jest zacny;) Nie rozmyślam o skutkach ubocznych u dzieci, nie wiem czy takowe są . Nie czytam od dziś internetow
-
nick nieaktualnydidik34 wrote:Bierze się, bo sie nie ma wyjścia
i nie analizuje , co , po co i dlaczego. I lepiej nie czytać ulotek i skutków ubocznych
Mnie zaczęły włosy wychodzić garściami wiec musiałam
Brzuch czarny i spuchnięty od zastrzyków, ale to wszystko jest do zniesienia jak cel jest zacny;) Nie rozmyślam o skutkach ubocznych u dzieci, nie wiem czy takowe są . Nie czytam od dziś internetow 
Prawda- 6 zastrzykow za mna i dzis pojawily sie siniaki i to odrazu z grubej rury bo wielgachne.. -
Ciaza bliźniacza już 34 tydzien biorę zastrzyki neoparin Plus witaminy które kazał brać dr Serafin i jak na razie zero komplikacji. W poniedziałek mam wizytę i zobaczymy co w środku się dzieje ale czuje się dobrze. Wydaje mi się że dużo zależy od organizmu
Erl lubi tę wiadomość

8lat starań, zmiana lekarza prowadzącego
Serafin Clinic skierowanie na in vitro
Provita in vitro pierwsza próba udana, ciąża mnoga - dr Serafin
Ciaza bliźniacza bez problemów -
Na początku dużo leków się bierze. Bo w ivf najgorszy jest początek - tak do 12 tygodnia. Większość bierze wtedy acard, heparynę, Encorton, estrofem, luteinę i ewentualnie duphaston. Oczywiście w zależności potem od powodu im vitro zestaw może być trochę inny. Ale to się odstawia po 12tc i potem idzie drogą normalnej ciąży. Wg słów mojego Doktorka komplikacje w związku z ivf mogą się pojawiać znowu po terminie porodu. Ale jakie dokładnie to nie wiem.
Leki na dziecko nie wpływają. Fakt ciąży z innymi vitro też nie. Wpływają na przebieg ciąży fakty związane z twoimi problemami zdrowotnymi. Krzepliwość jeśli szwankuje trzeba monitować pod tym kątem, budowa macicy, problemy z łożyskiem (wynikają z różnych przyczyn). Ale takie rzeczy zdarzają się zarówno nam invitrowym jak i zwykłym ciążom.
Erl lubi tę wiadomość
-
Tak jak pisze Kate. Kiedy się już przebrnie przez I trymestr to prawdopodobieństwo ewentualnych komplikacji wydaje mi się jest takie samo jak w ciąży bez ivf. No chyba że przyczyna niepłodności sama w sobie jakoś ciążę komplikuje. Ja muszę brać przez całą ciążę zastrzyki z heparyną ale to przez to że przechodziłam kiedyś zapalenie żyły - w ciąży "naturalnej" też musiałabym je brać. Przypadków przedwczesnego skracania się szyjki wydaje mi się że statystycznie jest podobnie w grupie z ivf i bez ivf, bo sporo moich znajomych które zaszły w ciążę naturalnie miało ten kłopot. Ja na przykład ciążę znoszę bardzo dobrze, poza infekcjami (które byłyby na pewno i bez ivf), nie mam żadnych komplikacji. Chodziłam do pracy do końca 6 miesiąca. Także to wszystko indywidualnie. No i to co napisała Kate, że podobno po 40tc mogą być większe komplikacje w takiej ciąży z powodu leków które się brało na początku i dlatego nasi lekarze zalecili nam stawić się w terminie porodu na wywołanie, jeśli nic do tego czasu się nie wydarzy. Także spokojnieAlicja_Slask wrote:Jak Wy sobie radzicie z ciąża z invitro. Lekarz powiedział że taka cisza jest każda wysokiego ryzyka. Bierze się dodatkowe lekarstwa wraz z zastrzykami itd. Jak to wygląda w praktyce? Jak to wpływa nie dziecko?
nie taki diabeł straszny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2018, 19:35
KateHawke, Yummymummy lubią tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Dziękuję Wam Kochane! Może macie rację, ja też tak sobie kminię, że stymulacja też będzie pewnym elementem diagnostyki, tzn. dowiem się, co u mnie rośnie i jakie jakościowo to jest. U Was Erl, Kate były naturalne owulacje, czułyście je? Bo ja niby co m-c mam pięknie-ładnie wszystko.KateHawke wrote:Bejzi Erl ma rację. Blokada może nie mieć tu nic do rzeczy a może mieć dużo. Zanim się odblokujesz to dojdzie ci sfrustrowanie czasem zmarnowanym i znowu podświadomie blokada. Zaczekaj jeden cykl lub jeszcze dwa i potem ruszcie z ivf. Ja czasem się zastanawiam czy nie za szybko podjęłam tę decyzję ale potem widzę ile dziewczyny lat testują i ile je to kosztuje nerwów i płaczu. I przestaję mieć rozterki.
Boję się też, że będę musiała cały czas jechać na zastrzykach, a i tego jak będzie patrzył na ten fakt mój ew. prowadzący gin, w sensie, on uważa, że ivf jest nam niepotrzebne...
Co do tej immuno, ja wielokrotnie o to zagadywałam, ale dr konsekwentnie rozradzała grzebanie, mówi, że po 1, 2 nieudanych transferach warto, ja też nie mam za sobą żadnych ciąż, nawet biochemicznych, więc może i to jest jakiś wyznacznik, nie wiem...
Erl lubi tę wiadomość
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
Jak zajdziesz w ciąże to potrzebne bo teraz nie zachodziszBejzi wrote:Dziękuję Wam Kochane! Może macie rację, ja też tak sobie kminię, że stymulacja też będzie pewnym elementem diagnostyki, tzn. dowiem się, co u mnie rośnie i jakie jakościowo to jest. U Was Erl, Kate były naturalne owulacje, czułyście je? Bo ja niby co m-c mam pięknie-ładnie wszystko.
Boję się też, że będę musiała cały czas jechać na zastrzykach, a i tego jak będzie patrzył na ten fakt mój ew. prowadzący gin, w sensie, on uważa, że ivf jest nam niepotrzebne...
Co do tej immuno, ja wielokrotnie o to zagadywałam, ale dr konsekwentnie rozradzała grzebanie, mówi, że po 1, 2 nieudanych transferach warto, ja też nie mam za sobą żadnych ciąż, nawet biochemicznych, więc może i to jest jakiś wyznacznik, nie wiem...Szs -
Ja też myślałam że u mnie z owulkami i jajkami problemu nie ma bo w końcu co cykl tempka idealna, jajka były i pękały, cykle równiutkie, prog wysoki - no to niby dobrze wszystko. Ale jak zostałam z jednym Okruszka to doszłam do wniosku że przez endomendę moje jajka może i są i pękają ale chyba nie są takie wartościowe jak powinny. Bo miałabym chociaż biochemia przez te prawie 2 lata naturalnych starań. A patrząc na fakt że u eMka tylko mało żołnierzy ale żywe i zdrowe to coś powinno zaskoczyć. No ale już nie dojdę do tego.Bejzi wrote:Dziękuję Wam Kochane! Może macie rację, ja też tak sobie kminię, że stymulacja też będzie pewnym elementem diagnostyki, tzn. dowiem się, co u mnie rośnie i jakie jakościowo to jest. U Was Erl, Kate były naturalne owulacje, czułyście je? Bo ja niby co m-c mam pięknie-ładnie wszystko.
Boję się też, że będę musiała cały czas jechać na zastrzykach, a i tego jak będzie patrzył na ten fakt mój ew. prowadzący gin, w sensie, on uważa, że ivf jest nam niepotrzebne...
Co do tej immuno, ja wielokrotnie o to zagadywałam, ale dr konsekwentnie rozradzała grzebanie, mówi, że po 1, 2 nieudanych transferach warto, ja też nie mam za sobą żadnych ciąż, nawet biochemicznych, więc może i to jest jakiś wyznacznik, nie wiem...
Co do lekarza to ja wyszłam z założenia że pierwsze z ivf a drugie skoro zarodków nie ma to jak Bozia da to będzie. Na drugie już będzie "czas" na starania na luzie - już nie będzie takiego parcia na ciążę.
Bejzi lubi tę wiadomość
-
Paśnik też mówi najpier trzeba mieć dobre zarodki zeby grzebać w immuno ,bo to g..o da jesli problem tkwi w jakości oocyta,zarodka czy ew samym zapłodnieniu. A te rzeczy występują częściejBejzi wrote:Dziękuję Wam Kochane! Może macie rację, ja też tak sobie kminię, że stymulacja też będzie pewnym elementem diagnostyki, tzn. dowiem się, co u mnie rośnie i jakie jakościowo to jest. U Was Erl, Kate były naturalne owulacje, czułyście je? Bo ja niby co m-c mam pięknie-ładnie wszystko.
Boję się też, że będę musiała cały czas jechać na zastrzykach, a i tego jak będzie patrzył na ten fakt mój ew. prowadzący gin, w sensie, on uważa, że ivf jest nam niepotrzebne...
Co do tej immuno, ja wielokrotnie o to zagadywałam, ale dr konsekwentnie rozradzała grzebanie, mówi, że po 1, 2 nieudanych transferach warto, ja też nie mam za sobą żadnych ciąż, nawet biochemicznych, więc może i to jest jakiś wyznacznik, nie wiem...Szs -
Bejzi, od kiedy zaczęłam obserwować swoje cykle to odnotowałam (na przestrzeni ponad 3 lat) tylko 1 cykl bezowulacyjny. Owulacje potwierdzane w USG (niekiedy podwójne), ze skokiem temperatury, przed owu śluz płodny, po kremowy. Przy czym te moje owulacje były nieregularne - między 14 a 22 dniem cyklu, najczęściej około 17dc. Po clo miałam wcześniejsze owulacje. W pierwszą ciążę zaszłam szybko - w 2 cyklu starań, ale nie rozwijała się prawidłowo, moim zdaniem z tego powodu że Endometrioza podtruła Zarodek/jajeczko, generalnie wydaje mi się że u mnie kłopot właśnie z jakością jajek i ja to wiążę z ogniskami Endometriozy, choć może i wiek ma tu znaczenie.Bejzi wrote:Dziękuję Wam Kochane! Może macie rację, ja też tak sobie kminię, że stymulacja też będzie pewnym elementem diagnostyki, tzn. dowiem się, co u mnie rośnie i jakie jakościowo to jest. U Was Erl, Kate były naturalne owulacje, czułyście je? Bo ja niby co m-c mam pięknie-ładnie wszystko.
Boję się też, że będę musiała cały czas jechać na zastrzykach, a i tego jak będzie patrzył na ten fakt mój ew. prowadzący gin, w sensie, on uważa, że ivf jest nam niepotrzebne...
Co do tej immuno, ja wielokrotnie o to zagadywałam, ale dr konsekwentnie rozradzała grzebanie, mówi, że po 1, 2 nieudanych transferach warto, ja też nie mam za sobą żadnych ciąż, nawet biochemicznych, więc może i to jest jakiś wyznacznik, nie wiem...
Bejzi lubi tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
No właśnie, u mnie bardzo podobnie, też kminię że mało wartościowe jajka, a ivf sobie z tym poradziło.KateHawke wrote:Ja też myślałam że u mnie z owulkami i jajkami problemu nie ma bo w końcu co cykl tempka idealna, jajka były i pękały, cykle równiutkie, prog wysoki - no to niby dobrze wszystko. Ale jak zostałam z jednym Okruszka to doszłam do wniosku że przez endomendę moje jajka może i są i pękają ale chyba nie są takie wartościowe jak powinny. Bo miałabym chociaż biochemia przez te prawie 2 lata naturalnych starań. A patrząc na fakt że u eMka tylko mało żołnierzy ale żywe i zdrowe to coś powinno zaskoczyć. No ale już nie dojdę do tego.
Co do lekarza to ja wyszłam z założenia że pierwsze z ivf a drugie skoro zarodków nie ma to jak Bozia da to będzie. Na drugie już będzie "czas" na starania na luzie - już nie będzie takiego parcia na ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2018, 20:43
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
HeheKateHawke wrote:Karolek pewnie dżentelmen i będzie chciał przepuścić dziewczynę
aż ci suwaczek zastopował 
bardzo prawdopodobne Kate
KateHawke lubi tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Szapiro, w tym sensie, że ma się udać, bo jesteśmy "zdrowi". Tylko nikt, nawet on nie gwarantuje kiedy to będzie...Szapiro wrote:Jak zajdziesz w ciąże to potrzebne bo teraz nie zachodzisz
O widzisz, cenna uwaga dot. Paśnika. Też mi to dr mówiła, że jeśli zarodki zatrzymają się w 3 dobie, to na pewno nie jest to wina immunologii. Kiedy zatem jest?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2018, 20:53
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
Ja ci powiem że 25 września jest pełnia i tak coś czuję że my bardziej w tym terminie się rozpakujemyErl wrote:Hehe
bardzo prawdopodobne Kate 
w końcu to pełnia a wtedy dzieci mają jakiś taki nadzwyczajny pociąg do wychodzenia
potwierdzone przez położne na SR
Erl lubi tę wiadomość
-
Ach! No tak! Yyy, całkiem bliskoKateHawke wrote:Ja ci powiem że 25 września jest pełnia i tak coś czuję że my bardziej w tym terminie się rozpakujemy
w końcu to pełnia a wtedy dzieci mają jakiś taki nadzwyczajny pociąg do wychodzenia
potwierdzone przez położne na SR 
ale lepiej tak niż z oksytocyną 
Ja dziś i wczoraj to bym najchętniej cały dzień przespała, trudno mi się do czegokolwiek zmobilizować. Mam nadzieję że to minie, bo nie wiem skąd wezmę siły na poród
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Najczęściej jak zarodki dorodne i dużo a zagnieżdżeń brak lub poronienia na wczesnym etapie.Bejzi wrote:Szapiro, w tym sensie, że ma się udać, bo jesteśmy "zdrowi". Tylko nikt, nawet on nie gwarantuje kiedy to będzie...
O widzisz, cenna uwaga dot. Paśnika. Też mi to dr mówiła, że jeśli zarodki zatrzymają się w 3 dobie, to na pewno nie jest to wina immunologii. Kiedy zatem jest?
Bejzi, Erl lubią tę wiadomość






