Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella gdybym była w Twoim wieku to bym oddała ale wątpię, żeby moje "staruszki" były w stanie ucieszyć inną parę.Bella93 wrote:Nie ma takiej opcji.
W Polsce opcje sa 2, które sprowadzają się tylko do jednej:
1. Opłacanie przez 20lat i po 20latach z automatu idą do adopcji.
2. Oddanie do adopcji.
Nie można ich utylizować, ani oddać do badań.
Chyba, że coś sie zmieni w prawie.
Ja na 100% nie oddałabym moich zarodków i tak wolałabym je zutylizować. Komórek też nie oddałam.
Ale my tak sobie gdybamy a realia pokazują, że nie ma wśród nas tego problemu
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
Komórek nie oddałam, 12 zutylizowali - po pierwsze to moje geny, po drugie uważam, że to nie fair w stosunku do pary, która korzysta z KD, żeby płacić za komórki osoby która się leczyła.njut wrote:Bella gdybym była w Twoim wieku to bym oddała ale wątpię, żeby moje "staruszki" były w stanie ucieszyć inną parę.
Ale my tak sobie gdybamy a realia pokazują, że nie ma wśród nas tego problemu
A zarodki - połączenie genów i uważam, że to wyjątkowe i zarezerwowane tylko dla nas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 20:11
-
Masz przepiękne Śnieżynki do zabrania, na pewno się udanjut wrote:Dziękuję Kate ale boję się jak o tym pomyślę. Dlatego tak bardzo bym chciała żeby u maxbar się udało...
Erl, njut lubią tę wiadomość
-
Njut, ja miałam w wieku 36 i 1/2 i jak widać jest z tej mąki chlebnjut wrote:W moim przypadku nie chodzi o to, że bym nie chciała oddać do adopcji. Tylko czy mogłabym, mając stymulację w wieku 38 lat...
Wierzę że u Ciebie teraz udało się pousuwać wszystkie przeszkody i tak zadbać o warunki w ciele, byś wreszcie mogła cieszyć się ciążą. W końcu zrobiliście w tym roku dużo więcej niż przy poprzednich podejściach, a i Twoje śnieżynki są piękne
Bardzo mocno Ci kibicuję
njut, Yummymummy, KateHawke lubią tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Ja też robiłam i nie miałam żadnych skutków ubocznych. Mocno, mocno trzymam kciuki żeby się udało.maxbar wrote:cześć dziewczyny,dawno mnie tu nie było ale podczytuje Was często i wszystkim kibicuje. Wczoraj miałam transfer a jutro mam zrobić zastrzyk z accofilu i tu moje pytanie czy któraś robiła sobie ten zastrzyk i czy może mnie poratować jakimiś radami .Czy miałyście jakieś uboczne objawy ?EMILIA 02.09.2020❤
-
A czy nie można przenieść do kliniki np. w Czechach? A tam to już wiadomo.Bella93 wrote:Nie ma takiej opcji.
W Polsce opcje sa 2, które sprowadzają się tylko do jednej:
1. Opłacanie przez 20lat i po 20latach z automatu idą do adopcji.
2. Oddanie do adopcji.
Nie można ich utylizować, ani oddać do badań.
Chyba, że coś sie zmieni w prawie.
Ja na 100% nie oddałabym moich zarodków i tak wolałabym je zutylizować. Komórek też nie oddałam.
Ja zaczynam temat ivf i dowiedziałam się że będę musiała oddać zarodki do adopcji to byłam wściekła i oburzona. Teraz boje się czy będzie Choc jeden.
Pytanie mam, czy przy adopcji zarodków możesz coś więcej się dowiedzieć? Np. o cechach rodziców biologicznych i chorobach?
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Histeroskopia jak najbardziej uszkadza (tak pozytywnie) macicę. Po histero plamiłam prawie tydzień, miałam też scratching i plamiłam 1 dzień. Udało się crio w cyklu po histero ale to raczej przypadek. Kiedy będziesz miała robioną?Frelcia_ wrote:Jeszcze mam jedno pytanie przed dobranocką! Ta histeroskopia na pewno trochę uszkadza macicę? w sensie.. żeby zarodkuś miał lepiej się wgryźć.
h_anulka czysto hipotetycznie: wolałabyś zabić dzieci (spuścić w toalecie), nawet w formie zarodków, niż oddać parze, która tak jak każda niepłodna para kochałaby bezgranicznie ? Dla mnie takie podejście, tym bardziej u staraczki jest nie do pojęcia. Wybacz.4 lata walki, 3 nieudane transfery
leczenie immuno JP i...
crio 7dpt 58,78 9dpt 104,23 12dpt 540,27

2019 naturalsik

-
Mozna przeniesc do kliniki za granica.evkill wrote:A czy nie można przenieść do kliniki np. w Czechach? A tam to już wiadomo.
Ja zaczynam temat ivf i dowiedziałam się że będę musiała oddać zarodki do adopcji to byłam wściekła i oburzona. Teraz boje się czy będzie Choc jeden.
Pytanie mam, czy przy adopcji zarodków możesz coś więcej się dowiedzieć? Np. o cechach rodziców biologicznych i chorobach?
Poznajesz cechy fenotypowe dawców. O chorobach możesz się dowiedzieć w sytuacjach zagrożenia życia dziecka lub może się o tym dowiedzieć dziecko po 18r.z. - o ile niczego nie pokrecilam.
evkill lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A to ten w zastrzyku teraz wzięłaś? Taki do wymieszania?Ptaszyna wrote:Jesli ktoras z Was bedzie narzekac na zastrzyki z gonapeptylu to niech sie cieszy ze nie musi zrobic tradycyjnego zastrzyku z gonalu. Okropienstwo! Pare kropel uronilam. Jestem zla -.-
-
Kate mam brać co 3 dni bo cesarka mnie czekaKateHawke wrote:Ale masz brać co 3 dni? Czy zapominasz tak jak ja i wychodzi na to że co 3 dni bierzesz? Ja w każdej paczce zapominam co najmniej raz


8lat starań, zmiana lekarza prowadzącego
Serafin Clinic skierowanie na in vitro
Provita in vitro pierwsza próba udana, ciąża mnoga - dr Serafin
Ciaza bliźniacza bez problemów -
h_anulka wrote:A odnośnie wiary i in-vitro.. Mnie od zawsze meczy jedna kwestia.. Podchodzę do procedury z której otrzymuje 6 pięknych blastek.. W dwóch podejściach zabieram po dzieciątku i szczęśliwie obie ciążę kończą się szczęśliwie rozwiązaniem.. Po kolejne już nie wrócę z racji wieku i warunków materialnych.. I co wtedy? Nie płacę za dalsze mrożenie i jak to któraś pisała "spuszczają je w toalecie"?
Wiem że takich cudownych procedur nie ma zbyt wiele ale się zdarzają..
Jest to opisane w umowie między Klinika a pacjentem... -
A jeśli mam bielactwo, to jest szansa, że dziecko też będzie miało. Czy to nie jest istotne?Bella93 wrote:Mozna przeniesc do kliniki za granica.
Poznajesz cechy fenotypowe dawców. O chorobach możesz się dowiedzieć w sytuacjach zagrożenia życia dziecka lub może się o tym dowiedzieć dziecko po 18r.z. - o ile niczego nie pokrecilam.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyJedna dawke z pena a druga tradycyjny zastrzyk do wymieszania. Plynu pobrac nie umialam do strzykawki, cos tam ulalam i wkoncu maz pobral ale troche zostalo w ampulce. Tlok wciskalam na chama bo nie chcial drgnac wiec jak juz wkur.. wcislam to siklo z igly jak.. igla gruba wiec wklucie bolalo, wyciaganie tez.KateHawke wrote:A to ten w zastrzyku teraz wzięłaś? Taki do wymieszania?
KateHawke lubi tę wiadomość
-
Dlaczego musisz mieć komórki dawczyni? Klinika szuka dawczyni podobnej do Ciebie?Alicja_Slask wrote:Ciekawa jestem kiedy znajdą nam komórki dawczyni i my będziemy mogli rozpocząć swoją przygodę...moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Miałam zacytowaćPtaszyna wrote:Jedna dawke z pena a druga tradycyjny zastrzyk do wymieszania. Plynu pobrac nie umialam do strzykawki, cos tam ulalam i wkoncu maz pobral ale troche zostalo w ampulce. Tlok wciskalam na chama bo nie chcial drgnac wiec jak juz wkur.. wcislam to siklo z igly jak.. igla gruba wiec wklucie bolalo, wyciaganie tez.

Jak ja nienawidziłam mieszania tych płynów o masakra... Trzeba pobrać płyn za pierwszym razem żeby to ciśnienie tam działało. Stresowałam się zawsze że mi nie wyjdzie. -
nick nieaktualnyPorownalam i igla raczej nie grubsza ale dluzsza. Moze tepa byla, serio bolaloKateHawke wrote:Miałam zacytować

Jak ja nienawidziłam mieszania tych płynów o masakra... Trzeba pobrać płyn za pierwszym razem żeby to ciśnienie tam działało. Stresowałam się zawsze że mi nie wyjdzie.
w gonapeptylu tlok idzie leciutko a tu naciskalam i ani drgnac nie chcial. Juz prawie miejsca nie mialam w strzykawce bo zamiast plynu to powietrze pobieralam. A dajcie spokoj z takimi zastrzykami





