Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
njut wrote:No ja też jeszcze nie dołączyłam do klubu kalafiora
njut, ja tak chciałam się odnieść do Twoich wypowiedzi, w których piszesz, że w Twoim wieku to już jakość komórek i zarodków już słaba. Ja się z tym nie zgodzę, tym bardziej, że pisałaś też, że Twoje jajniki wyglądają na młodsze, zresztą zarodki macie ładne i dużo, więc jakość chyba bardzo bardzo w porządku
mam dwie koleżanki, starsze od Ciebie, które zaszły ok 40-stki w ciąże, nie zastanawiając się nawet nad "jakością"także wydaje mi się, że i Ty powinnaś te obawy odpuścić.
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
Bejzi wrote:Spoko, jeszcze trochę nas tu zostało.
njut, ja tak chciałam się odnieść do Twoich wypowiedzi, w których piszesz, że w Twoim wieku to już jakość komórek i zarodków już słaba. Ja się z tym nie zgodzę, tym bardziej, że pisałaś też, że Twoje jajniki wyglądają na młodsze, zresztą zarodki macie ładne i dużo, więc jakość chyba bardzo bardzo w porządku
mam dwie koleżanki, starsze od Ciebie, które zaszły ok 40-stki w ciąże, nie zastanawiając się nawet nad "jakością"także wydaje mi się, że i Ty powinnaś te obawy odpuścić.
Bejzi lubi tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
nick nieaktualny
-
Wczoraj byłam na wizycie. Mała ma się super, moja szyjka podobno też, więc zostaję jeszcze trochę w domu. Tradycyjnie ułożenie miednicowe, Pani dr stwierdziła, że raczej się już nie odwróci i nastawiamy się coraz bardziej na cesarkę
Wstępnie plan był taki, że miałabym przyjechać na wizytę jeszcze 2 i 9. 10, ale Pani dr powiedziała, że jeśli będę się dobrze czuła, to za tydzień nie muszę i wystarczy, że będę za dwa tygodnie, bo jest naprawdę dobrze. Wtedy (09.10) byłaby to ostatnia wizyta a najprawdopodobniej 15.10 zostałabym przyjęta do szpitalaWczoraj też miałam pobierany wymaz na paciorkowce.
Przy okazji mam pytanko - czy jest tu jakaś przyszła Mama, która ma żylaka i zaplanowane cc? wiem, że heparynę i tak dostaje się profilaktycznie po zabiegu, ale niepotrzebnie naczytałam się ostatnio o zwiększonym ryzyku zakrzepicy i wiedząc, że mam żylaka zaczęłam się bać o bezpieczeństwo zabiegu. Z drugiej strony kobiet, które mają żylaki w ciąży jest sporo, a przecież u niektórych z nich cesarka jest jedynym rozwiązaniem, więc może nie ma co panikować, bo jest to do przeżycia (dosłownie )?
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina wrote:Wczoraj byłam na wizycie. Mała ma się super, moja szyjka podobno też, więc zostaję jeszcze trochę w domu. Tradycyjnie ułożenie miednicowe, Pani dr stwierdziła, że raczej się już nie odwróci i nastawiamy się coraz bardziej na cesarkę
Wstępnie plan był taki, że miałabym przyjechać na wizytę jeszcze 2 i 9. 10, ale Pani dr powiedziała, że jeśli będę się dobrze czuła, to za tydzień nie muszę i wystarczy, że będę za dwa tygodnie, bo jest naprawdę dobrze. Wtedy (09.10) byłaby to ostatnia wizyta a najprawdopodobniej 15.10 zostałabym przyjęta do szpitalaWczoraj też miałam pobierany wymaz na paciorkowce.
Przy okazji mam pytanko - czy jest tu jakaś przyszła Mama, która ma żylaka i zaplanowane cc? wiem, że heparynę i tak dostaje się profilaktycznie po zabiegu, ale niepotrzebnie naczytałam się ostatnio o zwiększonym ryzyku zakrzepicy i wiedząc, że mam żylaka zaczęłam się bać o bezpieczeństwo zabiegu. Z drugiej strony kobiet, które mają żylaki w ciąży jest sporo, a przecież u niektórych z nich cesarka jest jedynym rozwiązaniem, więc może nie ma co panikować, bo jest to do przeżycia (dosłownie )?
a co do pytania to nie martw się. Nie bierzesz heparyny tylko przed CC a potem znowu ci dają więc nie ma obaw że powstanie zakrzepica. A przynajmniej tak mi mówili.
-
Bejzi, Erl przepraszam, że tak dziś panikuję.
Myśl o jakości zarodków ciągle tłucze mi się w głowie. Wiem, że są ładne i nawet nie spodziewałam się takiego wyniku. Do tego AMH ok, jajniki młodsze, zdziwienie genetyka w poprzedniej procedurze na info, że beta zawsze 0... ale wcale nie czuję się z tym spokojna, bo immunologię może i da się oszukać ale genetyki już nie. Ostatnio brałam xero karty od immunologa i wpisał sobie "KIR AA niestety"
I tak sobie myślę, że gdyby w PL była dozwolona surogacja to moje "staruszki" miałyby większą szansę niż u mnie w brzuszku. I tego mi tak ogromnie żalSTARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
Jeszcze raz przepraszam za psucie nastroju. Nie wiem co mnie dziś dopadło. Owulacja wisi w powietrzu a ja tu smęcę
Lecę do męża się pocieszyć
Bejzi, sAnsa_28 lubią tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
KateHawke wrote:Figulina super wieści z wizyty! Już coraz bliżej
a co do pytania to nie martw się. Nie bierzesz heparyny tylko przed CC a potem znowu ci dają więc nie ma obaw że powstanie zakrzepica. A przynajmniej tak mi mówili.
Dzięki Kochana jakoś mi od razu lepiej. Pamiętam artykuły i wypowiedzi mamyginekolog, która jest troszkę anty cc i często wspominała o tym zwiększonym ryzyku wystąpienia zakrzepicy, a jak się tak człowiek naczyta, to potem wyobraźnia działa nie w tę stronę, co trzeba
Morfologię robię co 2 tygodnie i zawsze wszystko jest ok, a cały układ krzepnięcia miałam przebadany przed założeniem szwu (czyli ok. 20 tc) i wyniki były super, nawet lepsze niż przed laparo, bo wtedy wyszedł mi podwyższony fibrynogen, a w ciąży w normie (tylko, że wtedy już przyjmowałam heparynę). Jeszcze przed zajściem w ciążę sprawdziłam homocysteinę i też była ok. a dr Paliga zaleciła wtedy branie Acardu, ale czysto profilaktycznie. Mam nadzieję, że z takimi wynikami mogę spać spokojnie, a mój żylak nie sprawi mi kłopotu. Jeśli ostatecznie dojdzie do zabiegu obiecałam sobie, że nawet jeśli będzie boleć muszę jak najszybciej ruszyć dupkę z łóżka, a kłuć się mogę codzienni ile będzie trzeba - zastrzyki robię sama w brzuch codziennie i nie mam z tym problemu, ważne jest bezpieczeństwoInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
njut wrote:Jeszcze raz przepraszam za psucie nastroju. Nie wiem co mnie dziś dopadło. Owulacja wisi w powietrzu a ja tu smęcę
Lecę do męża się pocieszyć
&&&
Figulina lubi tę wiadomość
-
Figulina wrote:Dzięki Kochana jakoś mi od razu lepiej. Pamiętam artykuły i wypowiedzi mamyginekolog, która jest troszkę anty cc i często wspominała o tym zwiększonym ryzyku wystąpienia zakrzepicy, a jak się tak człowiek naczyta, to potem wyobraźnia działa nie w tę stronę, co trzeba
Morfologię robię co 2 tygodnie i zawsze wszystko jest ok, a cały układ krzepnięcia miałam przebadany przed założeniem szwu (czyli ok. 20 tc) i wyniki były super, nawet lepsze niż przed laparo, bo wtedy wyszedł mi podwyższony fibrynogen, a w ciąży w normie (tylko, że wtedy już przyjmowałam heparynę). Jeszcze przed zajściem w ciążę sprawdziłam homocysteinę i też była ok. a dr Paliga zaleciła wtedy branie Acardu, ale czysto profilaktycznie. Mam nadzieję, że z takimi wynikami mogę spać spokojnie, a mój żylak nie sprawi mi kłopotu. Jeśli ostatecznie dojdzie do zabiegu obiecałam sobie, że nawet jeśli będzie boleć muszę jak najszybciej ruszyć dupkę z łóżka, a kłuć się mogę codzienni ile będzie trzeba - zastrzyki robię sama w brzuch codziennie i nie mam z tym problemu, ważne jest bezpieczeństwoFigulina lubi tę wiadomość
-
Bella93 wrote:Nie trzeba zakladac, ze beda 3procedury.
W koncu ta 3 jest w "gratisie", wiec nic sie nie traci, gdy sil nie wystarczy na kolejna stymulacje.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
evkill wrote:Ale ja musze to założyć. Musze być gotowa na wszystko.
-
njut wrote:evkill z tego co liczyłam u siebie koszt 1 procedury bez leków przed i po (stymulacja, punkcja, mrożenie, 6 crio + moje dodatki: macs i kroplówka przeciwskurczowa) wyniesie 23tys.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
KateHawke wrote:To super te wyniki miałaś. To daje dużą szansę że ryzyko zakrzepicy będzie bardzo znikome. Jak powiesz wszystko w szpitalu przy przyjęciu to oni już wiedzą co robić. Będziesz pod dobrą opieką.
I tego się będę trzymać. Wiadomo, że po przyjęciu zrobią mi nowe badania, więc gdyby coś lekarzy zaniepokoiło, to wierzę, że będę pod dobrą opieką. W końcu tyle już przeprowadzili tam cesarek, że na pewno wiedzą co robić, aby pacjentki były bezpieczneDziękuję za słowa otuchy, jakoś strach jest coraz mniejszy dzięki temu
KateHawke lubi tę wiadomość
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Kurcze, właśnie sobie przypomniałam, że śniło mi się, że rodzę. Rodziłam naturalnie a poród był szybki i pamietam, że byłam zdziwiona, że tak łatwo poszło.
Edit. A i urodziłam zdrową dziewczynkę.
Edit. sprawdziłam sennik. Urodzenie dziewczynki oznacza bolesne doświadczenie, ale narodziny zwiastują spełnienie marzeń.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2018, 21:32
Bella93 lubi tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
evkill wrote:Kurcze, właśnie sobie przypomniałam, że śniło mi się, że rodzę. Rodziłam naturalnie a poród był szybki i pamietam, że byłam zdziwiona, że tak łatwo poszło.
Edit. A i urodziłam zdrową dziewczynkę.
Edit. sprawdziłam sennik. Urodzenie dziewczynki oznacza bolesne doświadczenie, ale narodziny zwiastują spełnienie marzeń.
Tako rzeczę Ja - KateHawkeevkill, didik34 lubią tę wiadomość
-
njut wrote:Bejzi, Erl przepraszam, że tak dziś panikuję.
Myśl o jakości zarodków ciągle tłucze mi się w głowie. Wiem, że są ładne i nawet nie spodziewałam się takiego wyniku. Do tego AMH ok, jajniki młodsze, zdziwienie genetyka w poprzedniej procedurze na info, że beta zawsze 0... ale wcale nie czuję się z tym spokojna, bo immunologię może i da się oszukać ale genetyki już nie. Ostatnio brałam xero karty od immunologa i wpisał sobie "KIR AA niestety"
I tak sobie myślę, że gdyby w PL była dozwolona surogacja to moje "staruszki" miałyby większą szansę niż u mnie w brzuszku. I tego mi tak ogromnie żalA co dr Marta mówi o tym Kirze? Na to Accofil sie daje chyba. Tylko jak to jest ze byly tu na forum dziewczyny które z takim kirem zaszły i urodziły nawet naturalnie?!
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
njut wrote:A jaki problem macie stwierdzony?
Przepraszam, że nie pamiętam.[/QUO
Ja mam endometrioze 2st. Choć dr podejrzewa że już 4, po histeroskopi okazało się że miałam zrost przy jajowodzie ale usunięto to pamiątka po laparoskopi, mam przeciwciała przeciw plemnikowe na które brałam długo enkorton aż się wpedziłam do ruiny, oprócz tycia wywołał u mnie ibsulinooporbosc i biorę metformax - poprzedni lekarz nie zauważył wyniku !!!!(fack) mój mąż prawie ok, morfologia 4%ale duża ilość więc ok, któryś z tych wyników fragmentacji czy coś na granicy dlatego zaleca picsi to chyba tyle narazie... Prawie 4 lata starań i 4 inseminacje, jedna laporiskopia, dwie drożności jajowodów -,ok