CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Cookie, nie mam niestety swoich owulek. Jutro zacznę poszukiwania dobrego endo w mojej okolicy. Mam wrażenie, że ta kobita, u której byłam rok temu chyba nie była jakimś mega specem. Trza w końcu zrobić porządek z tym wszystkim.cookiemonster wrote:Ja przyznaję, że mimo podejrzeń początku Hashimoto, to wyniki tarczycowe mam niezmiennie dobre, więc niespecjalnie się znam, natomiast zawsze wydawało mi się, że TSH jest w miarę stabilne (nie jak np prolaktyna), więc te wahania na pewno warto skonsultować z dobrym endo. Masz swoje owulki?
-
Jagna 75 wrote:Koniczynka,przykro mi ze ta cysta sie nie wchlonèla jednak jak pamiętam wyszla ona na usg w polowie cyklu a to troszku pózno by migla tak sama sie wchlonąc bez wyciszenia cyklu,wszystko juz pracowało wiec mozna bylo sie tego spodziewac.U mnie cyste wypatrzyl lekarz w 4dc i od razu dostsłam konską dawke ptogesteronu syntetycznego na 20dni,po cyscie nie zostalo sladu.AniaStaraczka tez miala cyste i antyki w jednym cyklu daly rade,tsk wiec moze cykl stracony ale mozna go jakos inaczej spozytkowac.Nikt nie powiedzial ze bedzie lekko,bierz na klate to co jest i walczysz dalej.
Jagienko, tak wiem to wszystko co napisałaś. Po prostu na początku trafił mnie szlag, bo cały dzisiejszy dzień to kumulacja jakiś głupich, pechowych zdarzeń i finalnie wyszło to z tą cystą i jakoś tak pękło we mnie wszystko. W każdym razie, już się pozbierałam do kupy. Biorę to po prostu za lekcję pokory i cierpliwości. Przez ten czas znajdę sobie porządnego endo i sprawdzę tą tarczycę.
Także spinam poślady i walka trwa nadal
-
Widzę Koniczyno, że też potrzebujesz trybu zadaniowego, jak ja:)CzterolistnaKoniczyna wrote:Jagienko, tak wiem to wszystko co napisałaś. Po prostu na początku trafił mnie szlag, bo cały dzisiejszy dzień to kumulacja jakiś głupich, pechowych zdarzeń i finalnie wyszło to z tą cystą i jakoś tak pękło we mnie wszystko. W każdym razie, już się pozbierałam do kupy. Biorę to po prostu za lekcję pokory i cierpliwości. Przez ten czas znajdę sobie porządnego endo i sprawdzę tą tarczycę.
Także spinam poślady i walka trwa nadal
jak Goya mi napisała o tym clexane od owulki to poczułam się od razu lepiej - jest jakiś plan na nowy cykl
-
Dzięki za odpowiedzJagna 75 wrote:To normalne ze przy clo zauwaza sie sluz plodny wczesniej,a w dniu ovu skąpo albo sluz zupelnie inny.Ja juz sluz plodny(idealny rozciàgliwy szklisty)zauwazam po 3-4dniu łyksnia tabletek a ovu dopiero w 14dc.Tsk wiec z tym sluzem to troche namieszane,nie strachsj sie.Oczywiscie wystepujà wczesne ovu ok.10dc ale przewaznie u dziewczyn które swoje cykle naturalne mialy ok.24 dniowe
dobrze wiedzieć ze to normalne. Ja mam przy clo zawsze owu w 15dc wiec powinna być przede mną, tyle ze w tym cyklu biorę clo od 5 do 9dc wiec inaczej niż w poprzednich dlatego bałam sie ze coś sie pomieszało... I do tego zaczęłam pic len mielony to moze przez to ten śluz wtedy sie pojawił
-
Cooki, to prawdacookiemonster wrote:Widzę Koniczyno, że też potrzebujesz trybu zadaniowego, jak ja:)
jak Goya mi napisała o tym clexane od owulki to poczułam się od razu lepiej - jest jakiś plan na nowy cykl
nie lubię strasznie bezczynności. Poza tym mam już dość marnotrawienia mojego cennego czasu
zdecydowanie wolę działać niż mieć wrażenie, że stoję w miejscu..
Cieszę się, że poczułaś się lepiej. I z tym planem masz 100% racji. Najważniejsze, że jest, w dodatku nowy, swieżuteńki
To jest właśnie magia tego forum clowego.
ojejku lubi tę wiadomość
-
No tak ja już po tym wyniku estradiolu nastawiłam się że po prostu pęcherzyk zanika wchłania się a tutaj na USG widać że jest większy dzisiaj 21 dzień cyklu więc gdyby wypadło tak jak w tamtym cyklu to mam jeszcze 4 dni do owulacji... Jakoś mi się nie chce w to wszystko uwierzyć że cokolwiek z tego wyjdzie co do moich naturalnych cykli to jest pewien problem ostatnio normalną miesiączkę miałam może z 5 lat temu a wcześniej moje cykle też były nieregularne miałam miesiączkę co drugi miesiąc ale wtedy tym się nie interesowałam ponieważ byłam młoda bałam się chodzić do ginekologa i tak sobie z tymi cyklami żyłam później kiedy poznałam mojego obecnego partnera na początku wiadomo nie chcieliśmy mieć dzieci więc zaczęłam brać tabletki anty brałam je 2 lata po odstawieniu wszyscy roku nie miałam miesiączki lekarze dawali mi hormonalną terapię zastępczą po odstawieniu okres sam z siebie nie wracał i tak około 2 lata żaden lekarz nie potrafił mi pomóc tak aby okres wreszcie wrócił w końcu Wybrałam się do specjalisty porobione wszystkie badania różne próby przywrócenia cyklu brałam femoston mite potem femoston większą dawkę okresu dalej brak w końcu wywołaliśmy okres orgametrilem bo luteina i duphaston wtedy nie działały. I od tego czasu zaczęłam stosować Clo pierwsze dwa cykle bezowulacyjne a trzeci z owulacją ale bez dalszego powodzenia miesiąc przerwy na unormowanie szalejącej tarczycy i w tym cyklu powrót do Clo. Także jak widzisz nie mogę powiedzieć jaki miałam cykle naturalne ponieważ było to bardzo dawno temuJagna 75 wrote:Wiesz,dziwne z tym estradiolem...jajko trochu powoli rosnie powinno miec juz ok.20mm bo dzis 4 dzien od ostatniego monitu.Moze jeszcze podciàgnie i za jskies 4-5 dni dojdzie do ovu.Kiedy masz isc do swojego gina?
A jak dlugie mislas swoje naturalne cykle? -
Kochana wiem co czujesz,moja pierwsza wizyta w klinice niepłodności kiedy miałam ogromne nadzieje zaczęła się od tego ze doktor właśnie doszukal się cysty; (( i miesiąc na antykach mnie czekał, pamiętam jak wracałam i beczalam całą drogę, pitem znów po cp perspektywa 3 miesięcy czekania na kolejne starania,wydawało się jeszcze gorsze.ale zobaczysz że zostanie Ci to wszystko wynagrodzeone!!!ja się teraz tak właśnie czujeCzterolistnaKoniczyna wrote:Jagienko, tak wiem to wszystko co napisałaś. Po prostu na początku trafił mnie szlag, bo cały dzisiejszy dzień to kumulacja jakiś głupich, pechowych zdarzeń i finalnie wyszło to z tą cystą i jakoś tak pękło we mnie wszystko. W każdym razie, już się pozbierałam do kupy. Biorę to po prostu za lekcję pokory i cierpliwości. Przez ten czas znajdę sobie porządnego endo i sprawdzę tą tarczycę.
Także spinam poślady i walka trwa nadal
-
Monalizko doskonale Cię rozumiem,mnie widok ciężarnej akurat jakoś tak napawal optymizmem,zresztą w pracy często stykam się z ciezarowkami i bardzo lubię i lubiłam gdy nie byłam w ciąży gadać o ciązy itp.nie miałam z tym problemu,wręcz myślałam że mnie też się kiedyś uda a teraz posłucham innych historii,natomiast przykro mi było faktycznie jak się dowiadywAdam ze kolejna koleżanka zachodziła w ciążę,czułam wtedy faktycznie jakąś taka przykra "inność" miałam wręcz wrażenie ze znajomi krępują się mi przekazywać takie wiadomości, ale to może tylko takie moje wyczulenie.
A już szczytem dola byli jak mnie sąsiadka której córka świeżo urodziła zapytała się mnie -a Ty Ania co??kiedy imprezowac przestaniesz??? Echhhh -
Ja przeważnie miałam cztery dni przed owulką śluz płodny. 10-11 dc wodnisty, 12-13 dc rozciągliwy, 14 dc zanik śluzu i owulka. Może miałaś 12 dc owulacje, byłaś już na monitoringu?Justyna911 wrote:Hej dziewczyny. Mam pytanie: czy jest możliwe aby owulacja nastąpiła podczas brania clo? Bo brałam clo od 5-9 dc i jakoś w 8 dniu zauważyłam u siebie śluz płodny ale go zignorowałam dzisiaj 12 dzien cyklu i zero śluzu wiec zastanawiam sie czasem czy owulacji juz nie było właśnie podczas brania clo..VI 2007 Przemek ,XI 2009 Aniołek 10tc
10 cs w tym 4 cykle z clo
Ciąża w cyklu niestymulowanym - sierpień 2016
Termin porodu: 30 kwietnia 2017

-
Niki nigdy jakoś nie isnteresowałam się estradiolem, czy jest podobnie jak przy lh ze jest pik, czy on stopniowo wzrasta w miarę wzrostu pęcherzyka. Może Twój jest niepełnowartosciowy i mimo że rośnie po prostu nie dojrzeje? Takie moje przypuszczenia. A jak jest teraz u Ciebie ze sluzem? Temperatura spada jakby jednak organizm szykował się do owulki...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 21:26
VI 2007 Przemek ,XI 2009 Aniołek 10tc
10 cs w tym 4 cykle z clo
Ciąża w cyklu niestymulowanym - sierpień 2016
Termin porodu: 30 kwietnia 2017

-
panan12 wrote:Tak lekarz kazał. Wiem że niema ciazy ale dając mi antybiotyki czy jakieś leki to pewnie nie można być w ciazy i on ryzykować niechce. Raz tak miałam ze po okresie miałam długo plamienia i wyszła beta pozytywna stąd pewnie jego myslenie. Progesteronu wtedy nie b adalam to też ciężko stwierdzić jaki był jego poziom wtedy
Idziesz w środę do lekarza? Jeszcze przed chwilą czytałam, że masz iść dopiero pod koniec września, cytuję Twoje słowa:
"Wiem tylko mam wizytę na koniec września i mam brać na własną rękę leki?"
To która wersja jest prawdziwa?
Coraz więcej sprzeczności w tym wszystkim.
ojejku lubi tę wiadomość
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja

-
i tak trzymac...niestety czasem dopadają kazdą z nas takie dni ze kumulują wszystkie mozliwe negatywy więc trudno jakos o pozytywne myslenie.Taki czas to najgorsze co moze nas spotkac w czasie tej trudnej drogi.CzterolistnaKoniczyna wrote:Jagienko, tak wiem to wszystko co napisałaś. Po prostu na początku trafił mnie szlag, bo cały dzisiejszy dzień to kumulacja jakiś głupich, pechowych zdarzeń i finalnie wyszło to z tą cystą i jakoś tak pękło we mnie wszystko. W każdym razie, już się pozbierałam do kupy. Biorę to po prostu za lekcję pokory i cierpliwości. Przez ten czas znajdę sobie porządnego endo i sprawdzę tą tarczycę.
Także spinam poślady i walka trwa nadal
Antoś IVF,Julisia natural

-
Ja też do tej pory nie interesowałam się tym jak to jest z estradiolem ale że w tym miesiącu mój lekarz akurat na urlop poszłam do innego a dodatkowo Chciałam zrobić te wyniki Jestem zagubiona ponieważ nie wiem jak to interpretować w sumie pomyślałam sobie tak jak ty napisałaś że może jest on niepełnowartościowych... ale czy w takiej sytuacji On w końcu zmaleje czy jak??? Najgorszy problem ze śluzem ponieważ nie mam takiego jak kurze białko i rozciągliwego cały czas Mam uczucie wilgotności w środku jednak śluz jest raczej w sumie Trudno mi go opisać może lepki a czasami ciężko określić ponieważ mam mokre plamy na majtkach... czyli przed owulacją temperatura spada??? A na ile dni przed tak mniej więcej???Katka80 wrote:Niki nigdy jakoś nie isnteresowałam się estradiolem, czy jest podobnie jak przy lh ze jest pik, czy on stopniowo wzrasta w miarę wzrostu pęcherzyka. Może Twój jest niepełnowartosciowy i mimo że rośnie po prostu nie dojrzeje? Takie moje przypuszczenia. A jak jest teraz u Ciebie ze sluzem? Temperatura spada jakby jednak organizm szykował się do owulki...
-
on tez jest sprawcą sluzu,wszystko mozliwe SherlockuJustyna911 wrote:Dzięki za odpowiedz
dobrze wiedzieć ze to normalne. Ja mam przy clo zawsze owu w 15dc wiec powinna być przede mną, tyle ze w tym cyklu biorę clo od 5 do 9dc wiec inaczej niż w poprzednich dlatego bałam sie ze coś sie pomieszało... I do tego zaczęłam pic len mielony to moze przez to ten śluz wtedy sie pojawiłAntoś IVF,Julisia natural

-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Póki co chwilowo mi lepiej. Sama na siebie narzuciłam to poczucie inności, gorszości. Muszę się nauczyć z tym żyć, oduczyć takiego myślenia. Od zawsze byłam przewrażliwiona i mam słabą psychę
Powtarzam sobie, że to wszystko przede mną, że nie mam 70 lat, że idę do przodu. Ale tak strasznie się boję , że nigdy mogę nie być w ciąży, że tyle badań i zakrętów przede mną. Obrażam się na cały swiat, że to właśnie mi się przytrafia. Jak widać zresztą nie tylko mi.. Boję się, że za bardzo się zafiksowałam w tym temacie. Ale gdyby nie moje zafiksowanie to nie byłoby postępu do przodu, albo byłby wolniejszy o wiele. Bo lekarze jakoś sami się nie kwapią. Ale cieszę się, że mam namiary na bardzo dobrego lekarza. W tym tygodniu mąż robi badanie nasienia i znowu się boję, że jak u niego wyjdzie dobrze to ja zamiast się cieszyć, popadnę w jeszcze większy dół i poczucie winy..Teraz kolejne badanie przede mną, te mutacje zrobię. Pozdrawiam serdecznie

-
AniaStaraczka85 wrote:Kochana wiem co czujesz,moja pierwsza wizyta w klinice niepłodności kiedy miałam ogromne nadzieje zaczęła się od tego ze doktor właśnie doszukal się cysty; (( i miesiąc na antykach mnie czekał, pamiętam jak wracałam i beczalam całą drogę, pitem znów po cp perspektywa 3 miesięcy czekania na kolejne starania,wydawało się jeszcze gorsze.ale zobaczysz że zostanie Ci to wszystko wynagrodzeone!!!ja się teraz tak właśnie czuje
Dzięki Aniu
Mam nadzieję, że tak będzie i tego będę się trzymać
-
Figulina wrote:Idziesz w środę do lekarza? Jeszcze przed chwilą czytałam, że masz iść dopiero pod koniec września, cytuję Twoje słowa:
"Wiem tylko mam wizytę na koniec września i mam brać na własną rękę leki?"
To która wersja jest prawdziwa?
Coraz więcej sprzeczności w tym wszystkim.
Bo pisze urywkami i dlatego nie rozumiecie. Tego dobrego lekarza mam na koniec września. A wczoraj byłam z tymi plamjeniami i takiego co kiedyś chodzilam żeby mi dał coś na to...
-
pamietasz Aniu co ci wtedy powiedziałam?Ze skoro tak wielkie góry trzeba teraz pokonac to musi byc juz bardzo blisko-nie myliłam sieAniaStaraczka85 wrote:Kochana wiem co czujesz,moja pierwsza wizyta w klinice niepłodności kiedy miałam ogromne nadzieje zaczęła się od tego ze doktor właśnie doszukal się cysty; (( i miesiąc na antykach mnie czekał, pamiętam jak wracałam i beczalam całą drogę, pitem znów po cp perspektywa 3 miesięcy czekania na kolejne starania,wydawało się jeszcze gorsze.ale zobaczysz że zostanie Ci to wszystko wynagrodzeone!!!ja się teraz tak właśnie czuje
AniaStaraczka85 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural











