CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Gosia1989 wrote:Właśnie wróciłam z monitoringu (22dc). Gin jak zobaczył endometrium to powiedział, że szału nie ma, że nie jest zbyt dobre, ale tragedii też nie ma. Miało niecałe 9mm, a norma to 9-15mm. O ile pamietam w dniu owu (14dc) miało ok. 7mm. Na lewym jajniku malutka torbielka o rozmiarach 1,5cm. Powiedział, że nie trzeba się nią przejmować.
Co sądzicie o tym endometrium? W necie znalazłam różne normy i już sama nie wiem czy jest źle, czy jednak ujdzie.
Ja ostatnio 16 dc mialam 8 mm i tez doktorek powiedzial ze jest ok. Twoje 9 mm miesci sie w normie więc głowa do góry:)
ja właśnie poddaje się kuracji winkiem w celu poprawy mojego endo:)Gosia1989 lubi tę wiadomość
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualnyHehe, no ja też właśnie otworzyłam winko. Tylko nie jestem pewna czy w celu kuracji endo czy kuracji własnego humoru
A propos winka na poprawę endometrium: wiem że powinno być czerwone i wytrawne. Czy takie domowej roboty też się nada? Nie do końca jest wytrawne i nie w całości z winogron. W sumie to nie jestem pewna z czego - twór mojej mamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 19:53
-
Hmm. Ja sama nie wiem:) winko to winko. Pokurować się można, choćby dla efektu placebo:) bądź poprawy humorku na wieczór
Gosia1989, moniaaa_1988 lubią tę wiadomość
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Gosia1989 wrote:Właśnie wróciłam z monitoringu (22dc). Gin jak zobaczył endometrium to powiedział, że szału nie ma, że nie jest zbyt dobre, ale tragedii też nie ma. Miało niecałe 9mm, a norma to 9-15mm. O ile pamietam w dniu owu (14dc) miało ok. 7mm. Na lewym jajniku malutka torbielka o rozmiarach 1,5cm. Powiedział, że nie trzeba się nią przejmować.
Co sądzicie o tym endometrium? W necie znalazłam różne normy i już sama nie wiem czy jest źle, czy jednak ujdzie.Gosia1989 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Czuje się trochę dziwnie bo mi gin nie powiedziała nigdy jakie mam endo. Nawet przy monitoringu przy clo. Może gdyby było złe to by coś powiedziała? Wy pytałyście zawsze same?29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
U mnie 29 dc i już zaczynam plamić. Jutro będzie @ i wieczorem pojadę do ginekologa zobaczyć co mi powie. Rozłożyłam sie na dobre, katar leje się ze mnie ciurkiem. Zaraz będe piła grzańca na katar i poprawę humoru. Od trzech lat nie miałam alkoholu w ustach bo ciągle starania. Koniec teraz z takim pilnowaniem wszystkiego. Co ma być to będzie a nie ciągle wszystkiego sobie odmawiam.
Gosia1989 lubi tę wiadomość
34 cykl starań, 7 z CLO
czerwiec 2016 - Aniołek 5tc, listopad 2016 - histeroskopia usunięcie polipa
Bromergon 2x0,5 tab, luty - ciąża w naturalnym cyklu
Syn 12.11.17 Krystian
-
nick nieaktualnyanciaa wrote:Czuje się trochę dziwnie bo mi gin nie powiedziała nigdy jakie mam endo. Nawet przy monitoringu przy clo. Może gdyby było złe to by coś powiedziała? Wy pytałyście zawsze same?
Ja na początku cyklu jak byłam na monitoringu to sama się wypytywałam o endo. Dzisiaj sam mi powiedział, bo chyba to było celem tej wizyty. Spytaj się przy następnym monitoringu. Mój to nic by mi nie mówił, gdybym nie pytała. I tak pytam o wielkość jajników, o endo. Musze również prosić o wydruk zdjęcia usg. Nie wiem dlaczego, może uważa że mnie to nie interesuje albo nie zrozumiem? Z drugiej strony czasami mam wrażenie, że im mniej wiem tym lepiej dla mnieAle to chyba nie jest dobre podejście
-
nick nieaktualnyania1985 wrote:U mnie 29 dc i już zaczynam plamić. Jutro będzie @ i wieczorem pojadę do ginekologa zobaczyć co mi powie. Rozłożyłam sie na dobre, katar leje się ze mnie ciurkiem. Zaraz będe piła grzańca na katar i poprawę humoru. Od trzech lat nie miałam alkoholu w ustach bo ciągle starania. Koniec teraz z takim pilnowaniem wszystkiego. Co ma być to będzie a nie ciągle wszystkiego sobie odmawiam.
-
nick nieaktualnyTak czytam sobie te ostatnie strony, co piszecie, i myślę sobie... Czasem wszystko wydaje się być w porządku z wszystkimi badaniami a mimo starań ciąży nie ma.
Moja siostra 5 lat starała się o dziecko, urodziła mając 35lat. Okazało się, że możliwą "blokadą" była przewlekła choroba zatok. Dopiero jak jeden ze specjalistów kazał jej się ostro przeleczyć na tym podłożu (łącznie z długim pobytem w sanatorium), to udało jej się zajść.
Wiem, że my możemy być okazami zdrowia, ale kurczę... może coś tam faktycznie blokuje zapłodnienie
Siostra jest już po 40tce i raczej przekreśla swoje szanse na 2gą ciążę - o którą też parę lat się już starają i nic, chyba zaczęli o adopcji myśleć, bo jak była na święta to coś przebąkiwała o procesach adopcyjnych.
Durga siostra jest tylko parę lat młodsza od tamtej i nie ma dzieci. Boję się, że może my jakieś pod tym względem jesteśmy nie wiem, żeby głupio nie powiedzieć, "wybrakowane". Brakuje mi słowa, bo to kurcze nienormalne jestNasi rodzice pochodzą z wielodzietnych rodzin (zwłaszcza mama), nas było 5-cioro, więc cholera jasna co jest grane?
Nie umiałam o tym z nimi pogadaćChoć myślałam, że już się uda, jak siedziałyśmy nawalone na Sylwku razem, ale mężowie krążyli i nie chciałam tak przy wszystkich...
Dziś znowuż słyszę relację jak taka znajoma lat 31, 3ka dzieci, ostatnie urodziło się rok temu a ona w połowie kolejnej ciąży - raczej wpadka, aczkolwiek nie koniecznie. Chciała mieć dużą rodzinę, mają warunki, super. Tylko człowiekowi tak ciężko to wszystko w głowie poukładać. Dlaczego one nie mogą, ja mam problem a naokoło mam wrażenie wszystkim jest tak łatwo! Chcą mieć dziecko? Pyk i mają.
Przepraszam Was, że się tak wywtnętrzam, ale autentycznie piszę to i łzy mi już ciekna z bezsilności. Tak bym chciała, żeby siostry miały rodziny o jakich marzą a ja z nimi, żeby nasze dzieci się razem bawiły z babciami i dziadkami.
Boję się, że jak długo nie będę mogła zajść w ciążę, to później moje dziecko będzie wychuchane i wygłaskane - bo przeciez takie wyczekiwane... Szwagier kiedyś tak powiedział, że chciałby być czasem surowszy dla młodego, ale często myśli sobie "No nie zrobię mu tego! przecież tyle na niego czekałem a teraz mam patrzeć jak przeze mnie płacze?" i bywa zbyt pobłażliwy a dziecko często chce wleźć na głowę.
Tak źle i tak nie dobrzezwariować można
-
Gosia1989 wrote:Ja na początku cyklu jak byłam na monitoringu to sama się wypytywałam o endo. Dzisiaj sam mi powiedział, bo chyba to było celem tej wizyty. Spytaj się przy następnym monitoringu. Mój to nic by mi nie mówił, gdybym nie pytała. I tak pytam o wielkość jajników, o endo. Musze również prosić o wydruk zdjęcia usg. Nie wiem dlaczego, może uważa że mnie to nie interesuje albo nie zrozumiem? Z drugiej strony czasami mam wrażenie, że im mniej wiem tym lepiej dla mnie
Ale to chyba nie jest dobre podejście
Gosia1989 lubi tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
kto chce niech poczyta,kto nie niech poprostu ominie ten post bo dotyczy ciezarówki czyli mnie..
Ostatnio 30 grudnia robiłam prenatalne,parametry dziecka wyszły ok,statystycznie ryzyko trisomii wiadome ze wzgledu na mój wiek i in vitro bardzo wysokie.Zrobiłam test pappa,dzis dzwoniłam czy jest wynik.Do telefonu podeszła pani Doktor,przekazała mi złe wiesci,testy zle wypadły jeszcze bardziej zwiekszyły ryzyko trisomii.Pozostaje mi teraz zrobic amnipunkcje,byc moze testy wyszły fałszywie,tego nie wiem,amnio pokaze czy moje dziecko jest zdrowe czy chore.Wierzymy z męzem ze to błąd który czasem sie zdarza,niestety pozostaje nam czekac by wiedziec na co byc przygotowanym.
Nie pisze tego posta tylko po to byscie mi współczuły,ktos moze znów napisac ze nie tu miejsce na takie wiadomosci,ale to moja walka która trwa,zaczeła sie z clo i nadal trwa a tutaj sa osoby które sa mi bliskie i zawsze były w radosnych i smutnych chwilach dlatego pozwoliłam sobie napisac,mam do tego prawo bo to tez i mój wątek.Antoś IVF,Julisia natural
-
anciaa wrote:Czuje się trochę dziwnie bo mi gin nie powiedziała nigdy jakie mam endo. Nawet przy monitoringu przy clo. Może gdyby było złe to by coś powiedziała? Wy pytałyście zawsze same?Antoś IVF,Julisia natural
-
Witajcie. Wybaczcie jak piszę bez ładu i składu ale to mój debiut
. To mój 6 cykl i powoli siadają mi nerwy. Zaczynam się chyba nakręcać i popadam w paranoje. Znowu przyszła ta małpa
cykle książkowe 28 dni, sześć dni trwa miesiączka. 20 grudnia byłam u gin. jajeczko piękne dorodne i na tym by się te superlatywy kończyły, żołnierzyki mojego ślubnego wzorcowe. dostałam CLO od piątego dnia następnie od 16 duphaston przez 10 dni, między 12 a 16 dniem zalecono ostre przytulanie
. Moja cała nadzieja w tych prochach. siedem lat temu ten zestaw pomógł. Dzięki temu biega mi po domku cudowny sześciolatek. już miałam nadzieję że dzisiaj nie przyjdzie, zero objawów. Aż tu naglle..... wrrrrr.
No wydusiłam to z siebie, może teraz będzie mi lżej. Zaczynam się obawiać że to rozczarowanie doprowadzi mnie do obłędu. Zaczynamy się zachowywać jak roboty. Dziewczyny jak Wy sobie z tym radzicie? -
Jagna 75 wrote:kto chce niech poczyta,kto nie niech poprostu ominie ten post bo dotyczy ciezarówki czyli mnie..
Ostatnio 30 grudnia robiłam prenatalne,parametry dziecka wyszły ok,statystycznie ryzyko trisomii wiadome ze wzgledu na mój wiek i in vitro bardzo wysokie.Zrobiłam test pappa,dzis dzwoniłam czy jest wynik.Do telefonu podeszła pani Doktor,przekazała mi złe wiesci,testy zle wypadły jeszcze bardziej zwiekszyły ryzyko trisomii.Pozostaje mi teraz zrobic amnipunkcje,byc moze testy wyszły fałszywie,tego nie wiem,amnio pokaze czy moje dziecko jest zdrowe czy chore.Wierzymy z męzem ze to błąd który czasem sie zdarza,niestety pozostaje nam czekac by wiedziec na co byc przygotowanym.
Nie pisze tego posta tylko po to byscie mi współczuły,ktos moze znów napisac ze nie tu miejsce na takie wiadomosci,ale to moja walka która trwa,zaczeła sie z clo i nadal trwa a tutaj sa osoby które sa mi bliskie i zawsze były w radosnych i smutnych chwilach dlatego pozwoliłam sobie napisac,mam do tego prawo bo to tez i mój wątek.Będę mocno trzymać kciuki żeby następne wyniki wyszły dobrze :*
A co do gin to moja mówi mi bardzo dużo i tłumaczy ale to jakoś pominęła. Dzięki Wam właśnie wiem o co pytać i jestem wdzięczna, że zawsze uzyskam od Was poradę29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualnyJagna 75 wrote:kto chce niech poczyta,kto nie niech poprostu ominie ten post bo dotyczy ciezarówki czyli mnie..
Ostatnio 30 grudnia robiłam prenatalne,parametry dziecka wyszły ok,statystycznie ryzyko trisomii wiadome ze wzgledu na mój wiek i in vitro bardzo wysokie.Zrobiłam test pappa,dzis dzwoniłam czy jest wynik.Do telefonu podeszła pani Doktor,przekazała mi złe wiesci,testy zle wypadły jeszcze bardziej zwiekszyły ryzyko trisomii.Pozostaje mi teraz zrobic amnipunkcje,byc moze testy wyszły fałszywie,tego nie wiem,amnio pokaze czy moje dziecko jest zdrowe czy chore.Wierzymy z męzem ze to błąd który czasem sie zdarza,niestety pozostaje nam czekac by wiedziec na co byc przygotowanym.
Nie pisze tego posta tylko po to byscie mi współczuły,ktos moze znów napisac ze nie tu miejsce na takie wiadomosci,ale to moja walka która trwa,zaczeła sie z clo i nadal trwa a tutaj sa osoby które sa mi bliskie i zawsze były w radosnych i smutnych chwilach dlatego pozwoliłam sobie napisac,mam do tego prawo bo to tez i mój wątek.
Wierzę, tak jak Wy, że testy wyszły fałszywe i wszystko będzie dobrze -
Jagna 75 wrote:kto chce niech poczyta,kto nie niech poprostu ominie ten post bo dotyczy ciezarówki czyli mnie..
Ostatnio 30 grudnia robiłam prenatalne,parametry dziecka wyszły ok,statystycznie ryzyko trisomii wiadome ze wzgledu na mój wiek i in vitro bardzo wysokie.Zrobiłam test pappa,dzis dzwoniłam czy jest wynik.Do telefonu podeszła pani Doktor,przekazała mi złe wiesci,testy zle wypadły jeszcze bardziej zwiekszyły ryzyko trisomii.Pozostaje mi teraz zrobic amnipunkcje,byc moze testy wyszły fałszywie,tego nie wiem,amnio pokaze czy moje dziecko jest zdrowe czy chore.Wierzymy z męzem ze to błąd który czasem sie zdarza,niestety pozostaje nam czekac by wiedziec na co byc przygotowanym.
Nie pisze tego posta tylko po to byscie mi współczuły,ktos moze znów napisac ze nie tu miejsce na takie wiadomosci,ale to moja walka która trwa,zaczeła sie z clo i nadal trwa a tutaj sa osoby które sa mi bliskie i zawsze były w radosnych i smutnych chwilach dlatego pozwoliłam sobie napisac,mam do tego prawo bo to tez i mój wątek.
Napisz kiedy będziesz miała amniopunkcje i staraj się nie denerwować chociaż nie będzie to łatwe. Całuski ❤❤❤
PS. A tym czy komuś się podoba czy nie co piszą nasze ciężarówki nie warto się przejmowaćAdrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Jagna 75 wrote:kto chce niech poczyta,kto nie niech poprostu ominie ten post bo dotyczy ciezarówki czyli mnie..
Ostatnio 30 grudnia robiłam prenatalne,parametry dziecka wyszły ok,statystycznie ryzyko trisomii wiadome ze wzgledu na mój wiek i in vitro bardzo wysokie.Zrobiłam test pappa,dzis dzwoniłam czy jest wynik.Do telefonu podeszła pani Doktor,przekazała mi złe wiesci,testy zle wypadły jeszcze bardziej zwiekszyły ryzyko trisomii.Pozostaje mi teraz zrobic amnipunkcje,byc moze testy wyszły fałszywie,tego nie wiem,amnio pokaze czy moje dziecko jest zdrowe czy chore.Wierzymy z męzem ze to błąd który czasem sie zdarza,niestety pozostaje nam czekac by wiedziec na co byc przygotowanym.
Nie pisze tego posta tylko po to byscie mi współczuły,ktos moze znów napisac ze nie tu miejsce na takie wiadomosci,ale to moja walka która trwa,zaczeła sie z clo i nadal trwa a tutaj sa osoby które sa mi bliskie i zawsze były w radosnych i smutnych chwilach dlatego pozwoliłam sobie napisac,mam do tego prawo bo to tez i mój wątek.
Jagna wierze że wygrasz walkę i testy będą pomyłką ..przytulam i mocno trzymam kciuki :*Ps. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
nick nieaktualnyHej Dziewczyny,
byłam dzisiaj na monitoringu zobaczyć jak CLO podziałało.
8dc endo 7mm
W prawym jajniku perzechyki 1,5 i 1,2 cm
Endometrium niejednorodnenie wiem co mam o tym myśleć bo często moje endo opisują jako niejednorodne gdy badają tymi kolorami w Usg, ale w histeroskopii nic niby nie wyszło (tzn nie pobierali do badania tylko po wyglądzie stwierdzili ze ok). Od roku opisują tez polipa a w histero niby nie było a sama go dzisiaj widziałam na Usg. Za 2 tyg mam wizytę u mojego lekarza.
Miała któraś z Was endometrium niejednorodne ? Co się z tym robi? Czy możliwe ze w histero nic nie było widać ?