Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna87 wrote:a co potem?
No właśnie co dalej? Bo ja mam swojego gina, ale chodzić prywatnie do dwóch i płacić u każdego te 150 zł to troszkę dużo. Chciałabym aby dr Czech ja poprowadził. Tez tak głupio 12 tyg byc u jednego i nagle iść do drugiego
-
Hej;)
Byłam wczoraj u Czecha...okazuje się, że poronienie ustało ale...sie nie skończyło. Mam mnóstwo krwi w jamie macicy i to powinno sie oczyścic. Mówi że mam brac gorące kąpiele i no- spe ( nie wiem co bedzie jak to sie nie oczysci....do szpitala?
nie mowil w sumie kazal za tydzien przyjść
Czy to musi byc takie....;((( eh...
LAURA
-
zgadzam się z Tobą w 100%. Ja mam to samo jak ide ulica i co chwilę widze ciężarna...a w ciągu dnia zazwyczaj kilka i mam wrażenie , ze ktos sobie ze mnie drwi i robi to na złość;(lena7 wrote:Szukasz lekarza w swoim rejonie..ja w sumie wolalabym byc caly czas u niego, ale z drugiej str. lekarze "doprowadzaja" tam do ciazy, i pewnie taka staraja sie miec idee, chociaz widzialam tam nie raz kobiety z duzymi brzuchami...
Powiem Wam szczerze, ze moim zdaniem ( mysle ze mozecie sie ze mna teraz nie zgodzic) ale chyba tak powinno byc..to nie jest mile, "dla oka i serca", jak starasz sie latami, jezdzisz, nie ma efektow, a czasem sie wydaje ze w klinice wszystkim sie udaje , tylko nie tobie.
tak to jest...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia;))LAURA -
nick nieaktualnyNasi lekarze raczej tylko niepłodność leczą, inni lekarze przyjmują ciężarne z dużymi brzuchami. Ale moja opinia jest taka, że nie powinno być tam widocznych ciąż! Do Gamety przychodzą kobiety, naprawdę w złym stanie psychicznym, które zwyczajnie omijają kobiety w ciąży czy malutkie dzieci. A tu (o zgrozo) podsuwane są pod sam nos, w klinice niepłodności. Chociaż jakieś osobne piętra powinny być.
Hałasianka, kinga27.30, Malyprosiaczek lubią tę wiadomość
-
Hałasowania mam nadzieję że za tydzień będzie Twoja macica oczyszczoną...myślałam że masz już wszystko za soba..a krwawisz cały czas slabo, mocno?Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Dokładnie! A jeszcze przychodzą z nosidełkami i malutkimi nowonadodzonymi niemowlakami..już niektóre zapomniały jak im było ciężko zajść
ja po poronieniu nie mogłam wziąć mojej najlepszej przyjaciółki nowonarodzonej córki na ręce..rozpłakałam się i ryknelam że nie chce i nie mają mi jej wciskać na sile..ludzie nie będący w temacie nigdy tego nie zrozumieją..
Hałasianka, Czara lubią tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
włąśnie jestem w szoku....od wtorku nie krwawie wcale...nic....lena7 wrote:Hałasowania mam nadzieję że za tydzień będzie Twoja macica oczyszczoną...myślałam że masz już wszystko za soba..a krwawisz cały czas slabo, mocno?
a on na usg widział wczoraj full krwi i sam zdziwiony
masakra
LAURA -
ja mam problem z 2 latką mojej siostry;) masakralena7 wrote:Dokładnie! A jeszcze przychodzą z nosidełkami i malutkimi nowonadodzonymi niemowlakami..już niektóre zapomniały jak im było ciężko zajść ja po poronieniu nie mogłam wziąć mojej najlepszej przyjaciółki nowonarodzonej córki na ręce..rozpłakałam się i ryknelam że nie chce i nie mają mi jej wciskać na sile..ludzie nie będący w temacie nigdy tego nie zrozumieją..
jak ona sie bawi i tuli a mnie rozrywa od środka
Koleżanka chciała mnie odwiedzić teraz w wakacj a w czerwcu urodziła synka i jakoś sie wymigałam od tego...bo poroniłam bo cos tam i wymyslimam ze nie mozemy itd...
nie udzwignęłabym tego;( smutne to ale uwazam ze ta druga strona chyba powinna to zrozumieć
LAURA -
a co ja mam powiedzieć jak szwagierka urodziła tydzień temu i mieszkam teraz z 2 latka i tygodniowym chłopczykiem???masakraHałasianka wrote:ja mam problem z 2 latką mojej siostry;) masakra
jak ona sie bawi i tuli a mnie rozrywa od środka
Koleżanka chciała mnie odwiedzić teraz w wakacj a w czerwcu urodziła synka i jakoś sie wymigałam od tego...bo poroniłam bo cos tam i wymyslimam ze nie mozemy itd...
nie udzwignęłabym tego;( smutne to ale uwazam ze ta druga strona chyba powinna to zrozumieć
a najlepsze jest to ze gdybym w listopadzie nie poroniła to urodziłabym kilka dni przed nia....
a np bratowa urodziła w marcu tez bym wtedy rodziła gdybym nie poroniła w lipcu...a i jeszcze siostra urodziła dziewczynke w czerwcu (będę jej matką chrzestna)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2017, 11:20
-
Ja trzy tygodnie zajmuje się siostrzeńcem. 1,5 roku ma. Cudowny chłopiec. I chyba dzięki temu mogłam choć na chwilę zapomnieć o tych smutnych wydarzeniach. Wczoraj wróciłam do Gdyni i znów wszystko wróciło... widocznie u mnie działa to na odwrót
choć co tydzień w sobotę dodaję sobie tydzień w którym byłabym będąc w ciąży
kotek87 lubi tę wiadomość
Hashimoto, niedoczynność, wysokie NK, mutacja ANXA5
Ciąża bliźniacza- strata maj 2017
Ciąża cud przed in vitro- strata luty 2020
-
w sumie ja też tego tak nie okazuje a nawet nie czuje wielkiej zazdrośći, dzieci sa cudowne bawie się z nimi zajmuje itp.Justyna87 wrote:Ja trzy tygodnie zajmuje się siostrzeńcem. 1,5 roku ma. Cudowny chłopiec. I chyba dzięki temu mogłam choć na chwilę zapomnieć o tych smutnych wydarzeniach. Wczoraj wróciłam do Gdyni i znów wszystko wróciło... widocznie u mnie działa to na odwrót choć co tydzień w sobotę dodaję sobie tydzień w którym byłabym będąc w ciąży
pocieszam się że przyjdzie czas i na mnie
-
Ja też nie czułam kiedyś..po pierwszym i drugim roku nie czułam również..ale jak minelo 5 lat starań i byłam po 2 poronieniach i wydanej fortunie na coś co innym przychodzi od tak. A do tego jak bliżej mi było do 40ki niż 30, to w głowie zaczęła się rodzić panika i poczucie beznadzieji i bezsilności.
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Dziewczyny tak sobie myslę....o tym moim krwawieniu i zatrzymanym poronieniu
tydzień chodze z tym w środku i nic sie nei dzieje a kazął czekać kolejny tydzień
czy ja nie powinnam jednak isc do szpitala? przecież tam sie chcyba moze zrobic stan zapalny jakis czy nie? a ponad 2 tyg chodzic z tym to juz słabo
dzis jest 1.5 tyg od tegoo pierwszego krwawienia
LAURA -
nick nieaktualny
-
robił tydzień temu własnie jak byłam w 4 dniu krwawienia ( i zaraz po wizycie przestało az do dzisiaj;) haha dziwneJoannanml wrote:Hałasianka a robił Ci usg dowcipne? Moze po tym sie ruszy, nospa tez powinna pomoc. A nie jestes zestresowana? Moze stres troche przyblokowal?
nie wiem juz co....wezmę tą no-spe dzis
czytałam tez żeby pić herbatkę z liści malin może to coś da ( kurde nie chce łyczeczkowania)LAURA -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
no własnie winko słabo ..piłam w weekend ale nic;( musze chyba wszystko ona razJoannanml wrote:Gorace kapiele i nasiadowki tez cos moga pomoc. A moze kieliszek lub dwa czerwonego winka? Przyspieszy krazenie i od razu sie wszystko rozluzniLAURA
