Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Wizytę mam w piątek w drugiej części dnia. Zapytam jeśli tylko nie zapomnę.
Pytanie do Was, czy mogę myć okna? Mam ich dość sporo w domu i taki miałam plan na pierwsza połowę urlopu. Ciężko mi się przestawić na tryb bardziej oszczędnego życia, nie wiem co mogę a co nie -
Pini, akurat okna to nie bardzo
Jak się dluzszy czas zadziera ręce do góry to brzuch może zacząć się spinać, a takie skurcze nie są dobre. No i jeszcze jest tak, że w ciąży lubi się zakręcić w głowie w najmniej spodziewamym momencie. Można upaść i się potłuc. Zostaw lepiej okna mężowi i daruj sobie wszelkie prace na wysokości
-
Hałasianka wrote:Hej. Dziewczyny help... Koleżanka która leczy się u dr Ś. Właśnie dzwoniła że nie ma gdzie zrobić HSG, skierował ja do redlowa a tam remont i oni nie robią, w Gdańsku w akademii już 3 razy jej przekładali i jest załamana. Kojarzę że w Wejherowie też dobrze robią prawda? A może inne miejsca jeszcze kojarzycie???
Ja miałam w wojewódzkim HSG, trudno mi było się umówić na konkretny termin z uwagi na moje nieregularne miesiączki, więc stwierdziłam , że muszę to jakoś oragnąć i poszłam 7 dc do szpitala i Pani z recepcji poprosiła lekarza żeby ze mną porozmawiał. Lekarz po badaniu na fotelu zgodził się zrobić mi HSG następnego dnia
Potrzebowałam tylko aktualną cytologię i OBWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 16:11
-
Pini - ja tez bym odpuściła mycie okien.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Pini do okien to zatrudnij małża
A ja, żeby nie było zbyt nudno oczywiście dostałam dziś @ także przez pół dnia umierałam w pracy, na szczęście miałam przeciwbólowe to trochę odpuściło. I odkryłam że z biura mam widok na zatokę, tylko muszę się trochę wychylić zza biurkaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 17:09
7dpt: 174 mIU/ml, 9dpt: 389 mIU/ml, 11 dpt: 755 mIU/ml, 12 dpt jest pęcherzyk 4 mm, mamy serduszko!
1x HSG, 2x HSC,
M: fragmentacja DNA 7.5%, HBA 81%, Kariotypy ok -
Lenonki wrote:Ja jutro wracam do pracy
ale ogolnie bylo super choc troche za mialo sie ruszalam. Juz wiem, ze bede miala problem z jesiennymi spacerami
maz zostaje na caly tydzien? Jak Twoj brzuch? Widac juz cos?
Halasianko, a jak u Ciebie? Podobno w drugiej ciazy brzuch jest szybciej widoczny?
Ja też mam duży problem z ruszaniem się. Tak jest, mąż będzie cały tydzień, więc i ja i moja mopsiczka nareszcie nie jesteśmy skazane tylko na siebieBrzuch nie boli, nadal jest malutka kuleczka tylko na dole brzucha, moooże delikatnie większa niż kiedy ją wykryłam. Ale za to znowu od wczoraj walczę z detektorem i znowu nie mogę złapać serduszka ;/ Masakra. Mąż mi gada, że bez sensu zupelnie to kupiłąm bo tylko się stresuję i ma rację, durny zakup. A Ty jutro wielki dzień! Zobaczysz pierwszy raz swoją dzidzię w innym wymiarze!
Na którą masz wizytę?
Eszkilu, prenatalne mam w czwartek!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 17:18
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Lenonki wrote:Ja jutro wracam do pracy
ale ogolnie bylo super choc troche za mialo sie ruszalam. Juz wiem, ze bede miala problem z jesiennymi spacerami
maz zostaje na caly tydzien? Jak Twoj brzuch? Widac juz cos?
Halasianko, a jak u Ciebie? Podobno w drugiej ciazy brzuch jest szybciej widoczny?
Poza tym leze od czwartku i mi juz na łeb siada....i mam wrazenie ze jestem coraz grubsza bo sie nie ruszam. Do tego ta cholerna wysypka...od wczoraj mam juz takie swędzące krostki wszędzie...dosłownie wszedzie!!! Bylam u gina dzis mowi ze sie tak zdarza często w ciazy i mam sobie pic wapno ale...mysle ze na wapno juz za pozno:D ide o 21 dzis do dermatologa na pryw pokazac to bo to jzu 2 tyg i jest gorzej a nie lepiej więc mam dosyc!!! mam nadzieję ze mi cos da
Prenatalne mam 11.09 a juto ide na genetyczny i 7-10 dni stresu. Mdłosci delikatnie minęły za to brzuch mi puchnie:D rewelka:PLAURA -
mokka wrote:Dostałam wynik z dziś...1,68. Czy to nie za dużo? Jestem mega zestresowana....help !
Ja miałam miesiąc temu 530 ng/ml FEU przy normie < 500 ng/ml FEU. Nie mam żadnej dolnej normy, tylko tą górną, którą mam przekroczoną.
Ogólnie w ciąży to normalne że d-dimer jest wysoki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 17:46
-
nick nieaktualnyCześć, dziewczyny tym razem wracam do Was w temacie prolaktyny...juz miało być iui a tu niespodzianka prolaktyna w kosmos. Trzy razy ponad górną normę. Ręce mi opadły i cała reszta też. Do dziewczyn, które mają doświadczenie w temacie zbijania prolaktyny, ile to u Was trwało? Branie leków wyklucza starania?
Mam juz czarne wizje odnośnie gruczolaka.
Czara, dobrze kojarzę, ze to u Ciebie była taka historia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 18:11
-
Evi, ja dostałam na zbicie dostinex na 16 tygodni i w tym czasie mieliśmy się normalnie starać i odstawić w 5 tc czyli po pozytywie. Udało się gdzieś w połowie kuracji. Jestem pewna, że ciągle mam wysoką tę prolaktynę - siara mnie zalewa już od kilku tygodni, czyli dużo szybciej niż bym chciała, bo to nic fajnego.
-
nick nieaktualnyDzięki Nika, dajesz nadzieje
Bo juz wpadłam w panikę, że kolejne cykle na straty. Wysoki miałaś poziom wyjściowy?
Współczuje nieporządanych atrakcji, pewnie masz racje, że jest cały czas wysoka u Ciebie. Ja mam nadzieje, ze po pierwsze ten moj wysoki poziom to kwestia moich emocji, jestem nerwus z naturya po drugie, że jest to jakiś punkt zaczepienia do dalszego postępowania bo się pomysły kończą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 18:10
-
Hałasianka wrote:Jutro jadę pobrac krew na NIFTY ( a właściwie PANORAMA- inny producent) i 7-10 dni oczekiwania i stresu.
Swoją drogą...obdzwoniłam dzis kilka miejsc i powiem wam , że jak ktoś się nie interesuje i nie m a jak się dowiedzieć to zdzierają kasę z ludzi za te testy. NIFTY kosztuje 2400 i 14 dni czekania, jest jeszcz etest SANCO ( to samo co NIFTY i cena podobna , inny producent), Ten test co mają w INVIKCIE- NACE ( na poziomie NIFTY, w sensie ten sam zakres a kosztuje 1900 zł zamiast 2400 )
MEG która tu jest poleciła mi test PANORAMA- robią go w MEDICOVER w Gdańsku i Gdyni znalazłam, kosztuje 2350 zl ale jest najdokłądniejszy bo ma więcej chromosomów + mikrodedlecje i wynik 7-10 dni. ( ten sam test rozszerzony NACE Extended kosztuje 3000 w Invikcie ) także....za cene NIFTY można zrobić szybszy i dokładniejszy test a nikt o tym nie mówi nigdzietakże....jakby co to w skrócie tak to wygląda jakby się ktoś zastanawiał
Super, to trzymam kciuki za dobre wyniki i ciesze się, że mogłam pomóc -
U mnie poziom podstawowy był na granicy normy, ale po obciążeniu kosmos - zamiast wzrosnąć max 6-krotnie to u mnie chplerstwo wzrosło 18-krotnie.
I miałam niską dawkę dostinexu - ćwierć tabletki na tydzień. Jak masz wyższy poziom to dostaniesz solidniejszą dawkę i też szybko zejdzie do poziomu, który nie przrszkadza w zaciążeniu. -
nick nieaktualnyTaką mam nadzieję, że na tabletkach się skończy.
Zastanawiam sie jaki wpływ ma prolaktyna na zajście, jezeli nie wpływa bezpośrednio na owulacje, bo u mnie w sumie zawsze cykle były ok. Coś gdzieś kiedyś czytałam, że wysoka prolaktyna pogarsza jakość komórek...ktoś coś słyszał na ten temat ze sprawdzonego źródła?
-
Evi38 wrote:Cześć, dziewczyny tym razem wracam do Was w temacie prolaktyny...juz miało być iui a tu niespodzianka prolaktyna w kosmos. Trzy razy ponad górną normę. Ręce mi opadły i cała reszta też. Do dziewczyn, które mają doświadczenie w temacie zbijania prolaktyny, ile to u Was trwało? Branie leków wyklucza starania?
Mam juz czarne wizje odnośnie gruczolaka.
Czara, dobrze kojarzę, ze to u Ciebie była taka historia?
Ja zbijałam 2-3 miesiące. Na początku brałam Bromergon (przez rok), a od 4ech lat jestem na Dostinexie.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
StaraczkaNika ja nie robiłam jeszcze badań immunologicznych. Ja zawsze byłam odporna, w szkole miałam wysoką frekwencję z czego wcale się nie cieszyłam
Dopiero jak zaczęłam pracę z dziećmi, to trochę częściej chorowałam, ale teraz już nie . Miewam jakieś przeziębienia, ale to zawsze daję rady bez L4.
StaraczkaNika wrote:Surowe jajo lepiej nie.
Koleżanki nauczycielki - podbijam pytanie o Wasze badania immuno - u mnie zawsze było tak, że każdą chorobę mój organizm zwalczał w 1-2 dni, np męża całkiem rozkładało i narzekał tak, że odpalałam mu w przeglądarce katalog trumien, żeby sobie wybrała ja przez dzień-dwa czułam zniżkę formy, pociągałam noskiem i tyle. Okazało się, że mój organizm agresywnie broni się przez zagrożeniem - przed ciążą miałam NK 8% czyli nisko, ale w ciąży błyskawicznie skoczylo do 18%, co już grozi odrzuceniem zarodka
Wydaje mi się że to jak nasz organizm reaguje na wirusy/bakterie może mieć przełożenie na to jak potraktuje zarodek. Warto zbadać chociaż same komórki NK.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2018, 18:30
-
nick nieaktualny