X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Gameta Gdynia

Oceń ten wątek:
  • Marysia90 Autorytet
    Postów: 1400 1274

    Wysłany: 11 września 2018, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianko, długo kurczę z tymi wynikami. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok!

    5b09j44jj86byg4v.png
    08.2016 poronienie - 6tc
    12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
    05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
    Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
    16.03.2019 synek na świecie ❤️
    25.04.2023 transfer-beta 0
    29.05.2023 transfer
    7dpt beta 66,70
    9 dpt beta 163
    16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
    18 dpt beta 4700
    28 dpt jest ❤️
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 11 września 2018, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halasianka kciuki!

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Musiałam się wypłakac....z dzidziusiem podobno ok, nie dostałam żadnego wydruku wyliczeń itd. Pobrali mi krew na pappa i 27.09 wizyta z genetykiem i kolejne usg. Lekarz badał dokładnie i długo ale nie mógł dopochwowo tylko przez brzuch i mówi że nie widać pęcherza i żołądka ale pewnie dlatego że mały i byłoby widać dopochwowo. Przeziernosc ok, kości, nosek, nóżki, główka itd. Ale... Mam mega krwiaka... 9 cm rozlany, i mam się nie martwić o dziecko bo wygląda ok ale o to żeby donosi c ciąże. Mam leżeć, nie dźwigać nie unosić rąk itd ale się poruszać co jakiś czas. Kurwa... Tak się boję że niemoge się opanować. Maluszek już taki śliczny widać buzke, rączki itd. Wiecie.... Mówi że dobrze ze zrobiłam ta panoramę, pappa dale 88 %a Panorama 99,9 % więc... A z tym kwiatkiem to mówi że długo potrwa... Może się zdarzyć że wyleci krew ale może się też sam wchłonac. Nie zmienia to faktu że czuję się taka bezradna i tak się boje ze nie macie pojęcia... Nie wyobrażam sobie żeby co terwz było źle... Maluszek już jest taki realny. Serduszko głośno bije a on macha rączkami i nóżkami...

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Marysia90 Autorytet
    Postów: 1400 1274

    Wysłany: 11 września 2018, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianko, a wspomniał co dalej z tym krwiakiem? Nie da się tego jakoś wyciąc przy ciąży? Co dalej?
    Nie płacz, wycisz się, połóż, bo ten mały człowiek machający rączkami i nóżkami potrzebuje spokoju mamy... Wszystko będzie dobrze :*

    5b09j44jj86byg4v.png
    08.2016 poronienie - 6tc
    12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
    05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
    Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
    16.03.2019 synek na świecie ❤️
    25.04.2023 transfer-beta 0
    29.05.2023 transfer
    7dpt beta 66,70
    9 dpt beta 163
    16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
    18 dpt beta 4700
    28 dpt jest ❤️
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marysia90 wrote:
    Hałasianko, a wspomniał co dalej z tym krwiakiem? Nie da się tego jakoś wyciąc przy ciąży? Co dalej?
    Nie płacz, wycisz się, połóż, bo ten mały człowiek machający rączkami i nóżkami potrzebuje spokoju mamy... Wszystko będzie dobrze :*
    No właśnie nic nie można z tym zrobić mam brać duphaston i czekać... To podobno potrwa trochę i nic więcej nie mogę... Ta bezradność i stres....

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Aśka32 Autorytet
    Postów: 1931 2386

    Wysłany: 11 września 2018, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o matko Hałasianka tak mi przykro, jak nie urok to sraczka :( ale nie dawaj się, na bank wszystko będzie dobrze zobaczysz! skoro lekarz mówi, że wszystko może się jeszcze wydarzyć czyli ułożyć tzn. że tak właśnie będzie i nie ma po prostu innej opcji! ściskam Cię mocno bardzo, dołącz do klubu leżących plackiem i trzymaj się :*

    Hałasianka lubi tę wiadomość

    17u9wn156sojx8bm.png
    qdkkx1hpxlesbore.png
    starania od 09.2016 Gameta Gdynia
    18.07.2018 - 2 ICSI
    FET 05.10.2018 5dniowca - beteczki: 8dpt - 121,7; 10dpt - 299,4 ; 20dpt - 9491 <3
    FET 21.10.2020 - 9dpt 119 😍
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 11 września 2018, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biedna :( ale krwiaki się wchłaniają najczęściej, tylko trzeba leżeć. Musisz być silna dla tego małego stworka, wszystko będzie dobrze :*

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
  • Marysia90 Autorytet
    Postów: 1400 1274

    Wysłany: 11 września 2018, 14:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy to nie można zajśc po prostu w ciąże kiedy się chce i po 9 miesiącach iść urodzic i tyle? Zawsze coś...

    5b09j44jj86byg4v.png
    08.2016 poronienie - 6tc
    12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
    05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
    Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
    16.03.2019 synek na świecie ❤️
    25.04.2023 transfer-beta 0
    29.05.2023 transfer
    7dpt beta 66,70
    9 dpt beta 163
    16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
    18 dpt beta 4700
    28 dpt jest ❤️
  • kinga27.30 Autorytet
    Postów: 4083 2902

    Wysłany: 11 września 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zola89, załatwiłam sobie urlop na ten dzień u Szefa :)
    Lunitari, no jasne! :D Już mi dreszcze idą po plecach ;) Mój M na wstrzymaniu już jest do czwartku, a ja czarownica wczoraj w seksownej kiecce przed nim paradowałam ;) ostatnio narzekał na filmy "rodem z lat '80" w gametowym "kinie". Kałam mu ZAPAMIĘTAĆ ten widok na czwartek ;)
    lena7 :*
    Hałasianka, Kochana, pamiętaj, że masz o kogo dbać. Musisz być silna dla niego, dla niego przykleić się (jak Mokka) do łóżka i pokazywać domownikom, co mają Ci podać :* Trzymaj się Mała.

    Wiecie... Też tak ostatnio pomyślałam, jak Marysia! - czy poczęcie i urodzenie potomka (przecież jesteśmy do tego stworzeni - aby się rozmnażać itp itd!), naprawdę MUSI być tak cholernym wyczynem??!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2018, 15:18

    ibm2tv73nhk4mn1x.png
    2014.06. - start
    2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
    JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
    ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
    14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk) :(
    11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy <3 Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
    19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunitari wrote:
    Biedna :( ale krwiaki się wchłaniają najczęściej, tylko trzeba leżeć. Musisz być silna dla tego małego stworka, wszystko będzie dobrze :*
    No właśnie mam nadzieję... Masakra.. Ale wyobrażacie sobie jak ja się czuję i jaka mam jazdę z głowie...!!!

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga27.30 wrote:
    Zola89, załatwiłam sobie urlop na ten dzień u Szefa :)
    Lunitari, no jasne! :D Już mi dreszcze idą po plecach ;) Mój M na wstrzymaniu już jest do czwartku, a ja czarownica wczoraj w seksownej kiecce przed nim paradowałam ;) ostatnio narzekał na filmy "rodem z lat '80" w gametowym "kinie". Kałam mu ZAPAMIĘTAĆ ten widok na czwartek ;)
    lena7 :*
    Hałasianka, Kochana, pamiętaj, że masz o kogo dbać. Musisz być silna dla niego, dla niego przykleić się (jak Mokka) do łóżka i pokazywać domownikom, co mają Ci podać :* Trzymaj się Mała.

    Wiecie... Też tak ostatnio pomyślałam, jak Marysia! - czy poczęcie i urodzenie potomka (przecież jesteśmy do tego stworzeni - aby się rozmnażać itp itd!), naprawdę MUSI być tak cholernym wyczynem??!
    Przerazilam się na Maxa dzisiaj... Tak naprawdę.... Boże :(((

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 11 września 2018, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana teraz się wyplacz, a potem zapakuj do łóżka i spróbuj pomyśleć pozytywnie, to bardzo trudne ale kto da radę jak nie Ty, bardzo silna z Ciebie kobieta, musisz to zrobić dla dzieciątka.

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunitari wrote:
    Kochana teraz się wyplacz, a potem zapakuj do łóżka i spróbuj pomyśleć pozytywnie, to bardzo trudne ale kto da radę jak nie Ty, bardzo silna z Ciebie kobieta, musisz to zrobić dla dzieciątka.
    Wiem że muszę... Będę robić wszystko.... Ale muszę coś z głową zrobić żeby nie myśleć

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • mokka Autorytet
    Postów: 1021 438

    Wysłany: 11 września 2018, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hasłasinka kochana, spróbuj , choć wiem, że to trudne, nie myśleć o tym. Nie zamartwiaj się na zapas, bo dzidziuś to czuje i jemu też jest smutno. Łóżko, lody, seriale i spokojnie czekaj. Wszystko będzie dobrze.
    Wiesz, mi na prenatalnych wszyła fala wsteczna, zrobiłam nifty, dwa tyg, w sumie trzy, bo dwa razy mi krew pobierali, żyłam w stresie. Teraz tego bardzo żałuje.
    Niepotrzebnie naczytałam się internetów, później czekanie na wynik, informacja, że jest za mało dna, myślałam ze zejdę z tego świata.

    mthfr 677 hetero, 1298 hetero, PAI hetero, brzydkie cytokiny 5 x IUI
    3 lata starań, 2x biochemiczna - maj 2017, styczeń 2018 :(
    atdcjw4zirwf79qi.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mokka wrote:
    Hasłasinka kochana, spróbuj , choć wiem, że to trudne, nie myśleć o tym. Nie zamartwiaj się na zapas, bo dzidziuś to czuje i jemu też jest smutno. Łóżko, lody, seriale i spokojnie czekaj. Wszystko będzie dobrze.
    Wiesz, mi na prenatalnych wszyła fala wsteczna, zrobiłam nifty, dwa tyg, w sumie trzy, bo dwa razy mi krew pobierali, żyłam w stresie. Teraz tego bardzo żałuje.
    Niepotrzebnie naczytałam się internetów, później czekanie na wynik, informacja, że jest za mało dna, myślałam ze zejdę z tego świata.
    No wiem i łatwo powiedzieć komuś z zewnątrz... Nie denerwuj się prawda? A to siedzi w nas... Głęboko.. Ten stres i strach... Tak jak mnie nie bolało nic to teraz od powrotu od lekarza boli mnie brzuch...

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 11 września 2018, 16:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianka, leżenie działa! Jak będziesz grzecznie leżeć, to z krwiaczkiem nic się nie stanie - ważne żeby nie pękł póki dzidziuś jest mały. Potem to już nawet to nid zaszkodzi. Także dla tego ślicznego dzieciusia trzeba się teraz położyć i dać obsługiwać.

    Dla mnie to był horror jak na prenatalnych doktor kazał pokazać szyjkę prowadzącemu, bo jemu się nie podoba, a następnego dnia u dr S nasłuchałam się o ciąży zagrożonej, porodzie przedwczesnym, co robić w razie skurczy i krwawienia, reżimie łóżkowym, zakazie pracy itd. A ja cały czas miałam w głowie obraz tego idealnego małego człowieczka i świadomość że jeśli i tym razem poronię, to nje będę sobie tego mogła tłumaczyć wadą płodu. To by była wina mojego nie stworzonego do bycia w ciąży organizmu. Uparłam się i przez pierwsze 2 tyg. wstawałam tylko na siku. Miałam bazę w łóżku (w tym chlebak i czajnik elektryczny). I mimo że teraz aż tak nie uważam, to jednak głównie leżę, nie noszę nic ciężkiego, pilnuję w jakiej jestem pozycji itd. I dociągnęłam już prawie do magicznego 28 tyg. Gdybym zaczęłz rodzić, moje dziecko miałoby duże szanse. To niesamowite jaką ulgę przynosi taka świadomość.

    Wiem że czekanie w niepewności jest wykańczające, dlatego staraj się zadbać o psychikę i miło spędzać te godziny w łóżeczku.
    Wyznacz sobie małe cele - najpierw do 20 tyg i połówkowych, potem 23 tydzień- umowna granica przeżywalności. 28 tydzień - granica między ekstremalnie skrajnym i skrajnym wcześniakiem, 34 tydz. - awans na "zwykłego" wcześniaka, 37 tydz - ciąża donoszona. Wtedy czekanie jest łatwiejsze.

    Pewnie jest Ci trudniej niż mnie, bo masz już dziecko, ale już niedługo nastaną chłodne jesienne wieczory - myślę ze córka z przyjemnością wpełznie do Ciebie pod kocyk i coś sobie razem obejrzycie.

    Załatw sobie Netflixa.

    I nie martw się tak - krwiaki się z czasem wchłaniają jak się grzecznie leży i nie prowokuje ich do pęknięcia. Ponudzisz się w tym łóżku, ale będzie dobrze!

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
  • Lenonki Autorytet
    Postów: 2870 3197

    Wysłany: 11 września 2018, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianko, mam nadzieję, że trochę Cię pocieszę, bo moja koleżanka miała takiego krwiaka przez całą (albo większość) ciążę, wariatka pracowała do końca 8 miesiąca i urodziła zdrowe dziecko dokładnie w dzień terminu! Rodziła naturalnie, choć potem i tak musieli ją wziąć na stół, żeby usunąć krwiaka, ale już nie pamiętam czy tego samego czy zrobił się jej podczas porodu. A co do pęcherza i żołądka to pewnie nie było ich widać, bo dziecko jest jeszcze malutkie. Dlatego lepiej iść na usg w tygodniu 12+ lub 13+.

    Pamiętasz jaka była przezierność i ile mierzyło dziecko?

    PCOS + IO
    05.2017 - początek starań
    08.2017 - puste jajo płodowe
    03.2019 👶
    03.2021 👶
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lenonki wrote:
    Hałasianko, mam nadzieję, że trochę Cię pocieszę, bo moja koleżanka miała takiego krwiaka przez całą (albo większość) ciążę, wariatka pracowała do końca 8 miesiąca i urodziła zdrowe dziecko dokładnie w dzień terminu! Rodziła naturalnie, choć potem i tak musieli ją wziąć na stół, żeby usunąć krwiaka, ale już nie pamiętam czy tego samego czy zrobił się jej podczas porodu. A co do pęcherza i żołądka to pewnie nie było ich widać, bo dziecko jest jeszcze malutkie. Dlatego lepiej iść na usg w tygodniu 12+ lub 13+.

    Pamiętasz jaka była przezierność i ile mierzyło dziecko?
    Mówił o przeziernisci że jest dobra. Która czy coś a dziecko długie na 51 cm. W sumie to nie wiem nic o wymiarach poza tym że jest ok. Eh....

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • Hałasianka Autorytet
    Postów: 2868 1773

    Wysłany: 11 września 2018, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    StaraczkaNika wrote:
    Hałasianka, leżenie działa! Jak będziesz grzecznie leżeć, to z krwiaczkiem nic się nie stanie - ważne żeby nie pękł póki dzidziuś jest mały. Potem to już nawet to nid zaszkodzi. Także dla tego ślicznego dzieciusia trzeba się teraz położyć i dać obsługiwać.

    Dla mnie to był horror jak na prenatalnych doktor kazał pokazać szyjkę prowadzącemu, bo jemu się nie podoba, a następnego dnia u dr S nasłuchałam się o ciąży zagrożonej, porodzie przedwczesnym, co robić w razie skurczy i krwawienia, reżimie łóżkowym, zakazie pracy itd. A ja cały czas miałam w głowie obraz tego idealnego małego człowieczka i świadomość że jeśli i tym razem poronię, to nje będę sobie tego mogła tłumaczyć wadą płodu. To by była wina mojego nie stworzonego do bycia w ciąży organizmu. Uparłam się i przez pierwsze 2 tyg. wstawałam tylko na siku. Miałam bazę w łóżku (w tym chlebak i czajnik elektryczny). I mimo że teraz aż tak nie uważam, to jednak głównie leżę, nie noszę nic ciężkiego, pilnuję w jakiej jestem pozycji itd. I dociągnęłam już prawie do magicznego 28 tyg. Gdybym zaczęłz rodzić, moje dziecko miałoby duże szanse. To niesamowite jaką ulgę przynosi taka świadomość.

    Wiem że czekanie w niepewności jest wykańczające, dlatego staraj się zadbać o psychikę i miło spędzać te godziny w łóżeczku.
    Wyznacz sobie małe cele - najpierw do 20 tyg i połówkowych, potem 23 tydzień- umowna granica przeżywalności. 28 tydzień - granica między ekstremalnie skrajnym i skrajnym wcześniakiem, 34 tydz. - awans na "zwykłego" wcześniaka, 37 tydz - ciąża donoszona. Wtedy czekanie jest łatwiejsze.

    Pewnie jest Ci trudniej niż mnie, bo masz już dziecko, ale już niedługo nastaną chłodne jesienne wieczory - myślę ze córka z przyjemnością wpełznie do Ciebie pod kocyk i coś sobie razem obejrzycie.

    Załatw sobie Netflixa.

    I nie martw się tak - krwiaki się z czasem wchłaniają jak się grzecznie leży i nie prowokuje ich do pęknięcia. Ponudzisz się w tym łóżku, ale będzie dobrze!
    Netglixa mam, nawet mnie to nie przeraża to leżenie naprawdę, tak się boję że to leżenie ot nic dla mnie oby tylko było dobrze. Masakra... Mam taki metalik w głowie i że stresu biegam do kibla cały czas... A to też nie dobrze bo ja mam chore jelito i z kolei się boję żeby tam też nic się nie ruszyło.. Jesz2to mi potrzebne kuźwa.. Odpukac

    LAURA 3i49qps6eloijitj.png
  • StaraczkaNika Autorytet
    Postów: 6968 12673

    Wysłany: 11 września 2018, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hałasianka, jak będziesz spokojnie leżeć, nie zadzierać rąk ani nie dźwigać, to macica nie będzie się napinać i krwiaczek nie będzie miał powodu pęknąć. Moja koleżanka też leżała z krwiaczkiem - wchłonął się jej przed 30 tc i w 3 trymestrze zaczęła zakupowy szał ;)

    O niewidoczne nereczki się nie martw - ja byłam na usg dużo później niż Ty - dziecko miało już 8 cm, a te nereczki miały bodajże po niecałe 2 mm i ja ich nie widziałam, ale doktor niby widział i mierzył. Także nic dziwnego, że jeszcze ich nie widać na USG. Ale napewno tam są i pięknie rosną z całą dziecinką.

    A na jelita najlepszy spokój. Zakoduj że leżeniem robisz wszystko co w tej sytuacji potrzebne i skoro będziesz tak polegiwać to będzie dobrze.

    Wiem, że łatwo mówić, ale widzisz - ja to sobie mówię od ponad 3 miesięcy i jakoś się sprawdza

    4 lata starań (PCOS, IO, mutacje - lekka trombofilia, hiperprolaktynemia, ANA++, leniwy mąż);
    [*] 01.2018 - córeczka
    uM80p1.png
‹‹ 595 596 597 598 599 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Kluczowe składniki dla przyszłej Mamy, czyli co warto suplementować w ciąży

Ciąża to odmienny i wyjątkowy stan, który jest jednocześnie dużym wyzwaniem dla organizmu kobiety. To czas, kiedy zmienia się zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Które z nich są szczególnie istotne dla przyszłej mamy i dla rozwijającego się dziecka? Co warto suplementować w ciąży, aby zadbać o zdrowie i rozwój maluszka? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ