Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Pini wrote:Oj tak, też byłabym spokojniejsza gdybym nie musiała walczyć z tym przeziębieniem. Czasu już nie cofnę... Idę dziś do lekarza ogólnego żeby mnie osłuchał i powiedział jak dalej walczyć.
Jakoś też nie mogę sobie wyobrazić siebie na L4. Nigdy nie byłam. Może pracoholiczką nie jestem, nie siedzę po godzinach (bo w domu dalej pracuje i muszę mieć na to czas) ale jakoś nie widzę siebie zanoszącej L4 do kadr... Pewnie do czasu. Ogólnie mam zamiar pracować jak najdłużej się da, jeśli tylko będzie możliwość.
Skoro liczy się wiek z OM to mam 9tydz, kiedy powinno się powiadomić w pracy?Ostatnio podpytałam 5 dzieciatych koleżanek o to kiedy poszły na zwolnienie i wszystkie powiedziały, ze za późno. Żałują, ze tak długo pracowały! Jedna z nich wziela L4 na ostatnie 2 miesiące, z czego miesiac przeleżała w szpitalu. Wyobraźcie sobie jej wsciekłość. Nawet nie zdążyła nadrobić swoich seriali
Jesli długo pracujesz to zostaje mniej czasu na zwykle cieszenie się ciąża, spokojne poszukiwanie wyprawki i urządzanie pokoiku, odpoczywanie i spędzanie czasu z partnerem. Mi tez było cieżko zawiesić życie zawodowe, bo kocham swoją prace i uwielbiam swój zespół, a teraz jeszcze zachodzą spore zmiany, ale jednocześnie cieszę się, ze w tym momencie nie spoczywa na mnie odpowiedzialność za przesunięcia i zwolnienia, choć nadal mam prawo głosu. Halasianka, słusznie powiedziała, ze nikt nie będzie Wam dziękował za to, ze popracujecie dłużej o miesiąc lub dwa, bo nie ukrywajmy, ze dla pracodawcy ciężarny pracownik to problematyczny pracownik - nigdy nie wiadomo czy jutro przyjdzie do pracy. Ja tez wychodziłam z założenia, ze przecież tysiące kobiet pracuje do 8 miesiąca, ale w sumie co z tego maja?
Jakby co to na L4 ciążowym dostajesz 100% wynagrodzenia.
Na takie przemyślenia wzięło mnie od ranaMoja emocjonalność bardzo się rozwinęła w ostatnim czasie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 09:27
lena7 lubi tę wiadomość
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Mokka my też nie pobieramy krwi pępowinowej, dotarłam bdo tych samych informacji co Lena. Poza tym znajomi lekarze odradzają w tym sensie że na prawdę jest bardzo mało sytuacji gdzie ta krew może pomóc. Ale to każdy musi sam podjąć decyzję. Myślę że gdybym miała baaaardzo dużo pieniędzy to bym pobrała bo czemu nie.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Lenonki wrote:Pini, Ciasteczko ja od czasu gdy skończyłam studia i zaczęłam prace na etacie, czyli od 6 lat, nie byłam ani razu na zwolnieniu lekarskim! Natomiast teraz, jak tylko skończyłam 1 trymestr to uciekłam do domu odpoczywać. My nie staraliśmy się jakoś bardzo długo, w porównaniu do historii tutejszych dziewczyn, ale przez te 15 miesięcy zrozumiałam, ze to maleństwo, które we mnie rośnie jest najważniejsze, a moim zadaniem jest zapewnić mu jak najlepsze warunki rozwoju. Co tydzień czytam informacje o kolejnym tc i nadal nie mogę wyjsć z podziwu ile rzeczy się rozwija w każdej dobie. Ja sobie spędzam spokojny, zwykły dzień, a ten mały człowiek cieżko pracuje
Ostatnio podpytałam 5 dzieciatych koleżanek o to kiedy poszły na zwolnienie i wszystkie powiedziały, ze za późno. Żałują, ze tak długo pracowały! Jedna z nich wziela L4 na ostatnie 2 miesiące, z czego miesiac przeleżała w szpitalu. Wyobraźcie sobie jej wsciekłość. Nawet nie zdążyła nadrobić swoich seriali
Jesli długo pracujesz to zostaje mniej czasu na zwykle cieszenie się ciąża, spokojne poszukiwanie wyprawki i urządzanie pokoiku, odpoczywanie i spędzanie czasu z partnerem. Mi tez było cieżko zawiesić życie zawodowe, bo kocham swoją prace i uwielbiam swój zespół, a teraz jeszcze zachodzą spore zmiany, ale jednocześnie cieszę się, ze w tym momencie nie spoczywa na mnie odpowiedzialność za przesunięcia i zwolnienia, choć nadal mam prawo głosu. Halasianka, słusznie powiedziała, ze nikt nie będzie Wam dziękował za to, ze popracujecie dłużej o miesiąc lub dwa, bo nie ukrywajmy, ze dla pracodawcy ciężarny pracownik to problematyczny pracownik - nigdy nie wiadomo czy jutro przyjdzie do pracy. Ja tez wychodziłam z założenia, ze przecież tysiące kobiet pracuje do 8 miesiąca, ale w sumie co z tego maja?
Jakby co to na L4 ciążowym dostajesz 100% wynagrodzenia.
Na takie przemyślenia wzięło mnie od ranaMoja emocjonalność bardzo się rozwinęła w ostatnim czasie
Mówię to ja...pracoholik...kocham swoją pracę...nie narzekam na finanse wrecz przeciwnie ale tlumaczę sobie to tak...skoro am dostawac tyle samo za to ze siedze w domu i przede wszystkim nie podnosi mi się cisnienie 10 razy dziennie to...why not? przeciez odpowiadam teraz za tego małego czlowieka wewnątrz mnie i nie moge myslec tylko o sobie;)LAURA -
Mokka, my odpuściliśmy po rozmowie z zaprzyjaźnioną pediatrą - okazało się że ilość komórek z krwii pępowinowej starczy do terapii dziecka max 9-letniego, a większość z tych chorób, w terapii których mozna wykorzystać te komórki uaktywnia się w późniejszym wieku albo są baaardzo rzadkie. Do tego koszt obrobienia tych komórek tak, by mogly być wykorzystane w leczeniu jest ogromny, więc i tak na pierwszy rzut idą inne sposoby leczenia. Wiadomo, jest jakaś szansa, że ta krew pępowinowa się jednak przyda, więc jeśli dla kogoś opłata nie jest taka przerażająca to myślę że warto się zdecydować - tak dla cudownej świadomości że robimy wszystko
-
Z ciekawości, ile kosztuje akcja z krwią pępowinowa?
Lunitari, a Ty nadal w domu? Lekarz zalecił jednorazowego jeźdźca czy aż do skutku?
Marysiu, u mnie z brzuchem jest podobnie jak u Ciebie, czyli wychodzi jak coś zjem i w ciagu dnia rośnie. Niby rano malutki, ale jak zakładam spodnie to okazuje się, ze już nie potrzebuje paskaPCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
nick nieaktualnyMy pobraliśmy krew pępowinowa. Długo nad tym myślałam, a po rozmowie z dr S. podjęłam ostateczna decyzje.
On to porównał do ubezpieczenia ac. Opłacamy mimo ze nie chcemy aby coś się stało.
Opłata początkowa to około 2 tys zł, a potem co rok 660 zl - czyli mniej niż płacimy za ubezpieczenie auta. Pomyślałam sobie wtedy, ze nie szkoda mi na samochód, jeździmy na wakacje, a 660 zl rocznie nie uciułamy?
W skali 18 lat wychodzi około 12 tys, płacąc jednorazowo - 8.
Teraz tej krwi rzeczywiście nie jest dużo, ale medycyna tak gna do przodu ze trzeba wierzyć ze to się zmieni. -
Lenonki wrote:Z ciekawości, ile kosztuje akcja z krwią pępowinowa?
Lunitari, a Ty nadal w domu? Lekarz zalecił jednorazowego jeźdźca czy aż do skutku?
Marysiu, u mnie z brzuchem jest podobnie jak u Ciebie, czyli wychodzi jak coś zjem i w ciagu dnia rośnie. Niby rano malutki, ale jak zakładam spodnie to okazuje się, ze już nie potrzebuje paska
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Lenonki, Hałasianka zdecydowanie macie rację. Nikt nie będzie doceniał tego, że pracujemy w ciąży. W ogóle się nie łudzę w tej kwestii. Tym bardziej, że mój zawód jest taki, że pracuję z facetami. Oni nie zachodzą w ciążę i nie wiedzą co to znaczy.
Mam swój cichy plan odnośnie tego do kiedy popracuję. Zobaczę jak to wyjdzie w rzeczywistości. W każdym razie nie zamierzam pracować do 8 miesiąca
Lunitari bierz się za mycie okien, może pomożeCiasteczko77 lubi tę wiadomość
-
Czara wrote:My pobraliśmy krew pępowinowa. Długo nad tym myślałam, a po rozmowie z dr S. podjęłam ostateczna decyzje.
On to porównał do ubezpieczenia ac. Opłacamy mimo ze nie chcemy aby coś się stało.
Opłata początkowa to około 2 tys zł, a potem co rok 660 zl - czyli mniej niż płacimy za ubezpieczenie auta. Pomyślałam sobie wtedy, ze nie szkoda mi na samochód, jeździmy na wakacje, a 660 zl rocznie nie uciułamy?
W skali 18 lat wychodzi około 12 tys, płacąc jednorazowo - 8.
Teraz tej krwi rzeczywiście nie jest dużo, ale medycyna tak gna do przodu ze trzeba wierzyć ze to się zmieni.
Kochana, a jaki bank wybraliście ? Pbkm? I który z pakietów ? -
nick nieaktualnyLunitari wrote:Pini okna umyte już
zapraszam kochana
ja też chętnie CI oddam moje
Lenonki- bardzo dobrze napisałaś, zgadzam sięjedynie z czym mam problem to wyrzuty sumienia że jestem na zwolnieniu (a przecież nie jestem obłożnie umierająca że nie mogłabym pracować) no i że jednak krzywo patrzą (raczej powrotu już nie mam tam..).. plus no fixuje w domu.. bez pracy nie umiem znaleźć zajęć innych.. nie umiem się odnaleźć (czy to syndrom pracoholika??). Dlatego kombinuje z tym home office itp... chociaż wiem, że jeżeli normalnie wrócę to będą nerwy, stres, wszystko w biegu iobok ludzie prądkujący
Niestety zauważyłam też że ciąża mnie odmóżdża! tak- dosłownie- trudniej mi się skupić, nie umiem zebrać myśli- ja pracuję mózgiem- a tu mam wrażenie jakbym straciła 50% mojego powera - okropne uczucie!!!! Czy też macie stan odmóżdżenia??? -
Cześć Dziewczynki, bardzo dziękuję za Wasze kicuki - pomogły!
Dopiero wróciliśmy do domu. Sama punkcja przebiegła bezproblemowo, przyjemnie i szybkoNiestety nie pamiętam dotyku pana Doktora, ale widziałam, jak pomaga sąsiadce z łóżka obok! Eh jednak wspaniały ten nasz Ś .
Pobrano 22 kumulusów ! Nie spodziewałam się aż takiej ilości. Transfer w poniedziałek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 12:37
HanaMontana, Aśka32, Ciasteczko77, Zola89, StaraczkaNika, Lunitari, lena7, kinga27.30, Lenonki, Pomi lubią tę wiadomość
-
Noo Ann będzie z czego wybierać
super!
starania od 09.2015 r.
Nasienie ok; HSG - niedrożność prawego jajowodu
Gameta - od 03.2018 r. - niepłodność idiopatyczna
I, II, III IUI -
I IVF wrzesień 2018 - krótki protokół - 6 komórek, 4 zapłodniono, 1 zarodek
ET 02.10.2018 -> 10dpt - 109; 13dpt - 479,1; 20 dpt - 3329; 23 dpt - ❤
II IVF - czerwiec 2020 - długi protokół - 11 komórek, 6 zapłodniono, 4❄❄❄❄ 👏👏👏
ET 11.07.2020 -> 10 dpt beta 0 😢
FET 16.09.2020 -> 9dpt - 34,21; 12dpt - 214,9; 21dpt - 5208, 36 dpt-❤ -
nick nieaktualnyAnnMari wrote:Cześć Dziewczynki, bardzo dziękuję za Wasze kicuki - pomogły!
Dopiero wróciliśmy do domu. Sama punkcja przebiegła bezproblemowo, przyjemnie i szybkoNiestety nie pamiętam dotyku pana Doktora, ale widziałam, jak pomaga sąsiadce z łóżka obok! Eh jednak wspaniały ten nasz Ś .
Pobrano 22 kumulusów ! Nie spodziewałam się aż takiej ilości. Transfer w poniedziałek.ale ilość - WOW!
odpoczywaj a my trzymamy kciuki za zarodeczki!!!!
-
nick nieaktualny
-
Dziewczynki.... Odebrałam wynik panoramy właśnie
wygląd na to że dzidziuś zdrowy... Tam są jakieś % itd ale z tego co rozumiem wszystko ok:) uff. W piątek pokaże to lekarzowi jeszcze. No i.... Czekamy na dziewczynke... LAURA:)
HanaMontana, Aśka32, StaraczkaNika, mag87, Lunitari, bazylkove, Ciasteczko77, lena7, taka_jedna, kinga27.30, Lenonki, Pomi lubią tę wiadomość
LAURA -
Hałasinka super, ciesze się że wszystko dobrze! Córcia faaajnieee!!
Hałasianka lubi tę wiadomość
starania od 09.2015 r.
Nasienie ok; HSG - niedrożność prawego jajowodu
Gameta - od 03.2018 r. - niepłodność idiopatyczna
I, II, III IUI -
I IVF wrzesień 2018 - krótki protokół - 6 komórek, 4 zapłodniono, 1 zarodek
ET 02.10.2018 -> 10dpt - 109; 13dpt - 479,1; 20 dpt - 3329; 23 dpt - ❤
II IVF - czerwiec 2020 - długi protokół - 11 komórek, 6 zapłodniono, 4❄❄❄❄ 👏👏👏
ET 11.07.2020 -> 10 dpt beta 0 😢
FET 16.09.2020 -> 9dpt - 34,21; 12dpt - 214,9; 21dpt - 5208, 36 dpt-❤