Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Aśka32 dzięki kochana, jesteś moim guru!
Aśka32 lubi tę wiadomość
-
Jestem po wizycie prenatalnej.mala duża, cała zdrowa wszystko bardzo dobrze. Tylko ten cholerny krwiak... Pani dr mówi że on musi kiedyś wypłynąć i wtedy mam być gotowa i jechać do szpitala żeby było pod kontrola. Generalnie jest wysokie ryzyko poronienia a na opisie wizyty napisała że ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tyg. Masakra.... A co do krwiaka to mam się oszczędzać ale nie leżeć plackiem bo dostanę zakrzepicy.
AnnMari lubi tę wiadomość
LAURA -
AnnMari, ale super! To jutro kciuki za tego wyrywnego
Nie zdziwię się jak będzie z tego strasznie niecierpliwe dziecko!
Hałasianka, im większy dzidziuś tym mniej go obejdzie ewentualne pęknięcie krwiaczka. Także kciuki za maleństwo - niech tylko dalej tak pięknie rośnieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2018, 18:06
AnnMari lubi tę wiadomość
-
StaraczkaNika wrote:AnnMari, ale super! To jutro kciuki za tego wyrywnego
Nie zdziwię się jak będzie z tego strasznie niecierpliwe dziecko!
Hałasianka, im większy dzidziuś tym mniej go obejdzie ewentualne pęknięcie krwiaczka. Także kciuki za maleństwo - niech tylko dalej tak pięknie rośnie
wlasnie sie zastanawiaam nad tym ze moze jak mała będzie rosla i rosła to wypchnie tego krwiaka wlasnie
mam brac wiecej duohastonu teraz 3 x 1 i do tego luteine zeby bylo wiecej progesteronu w organizmie
boje sie strasznie....masaskra....
ona juz jest taka malenka i sliczna..widaac cała buzke pieknie, nosek oczka, glowa, nózki i raczki, eh...no wiesz o czym mówiętak bardzo się o nią boję teraz...
ta dr tez miala nie tegą minę jak ja pytalam o tego krwiaka itd czy to niebezpieczne czy wyplynie czy nie itd i tylko zrobila krzywą minę mowiac...no jest wysokie ryzyko poronienia....LAURA -
Hałasianka, im większy pęcherzyk płodowy, tym większą powierzchnią jest przyklejony do macicy. Jeśli krwiak pęknie, to sącząca się z niego krew może nawet wypłukać mały zarodek z macicy. Im starsza ciąża tym mniej jej takie sączenie z krwiaka może zaszkodzić. Także póki co jeszcze się oszczędzaj - żadnych wygibasów, a z kazdym dniem dzidziuś jest bezpieczniejszy
Nie znam tej dziewczyny bezpośrednio ale właśnie znajoma mi opowiadała jak jej koleżanka zaczęła krwawić w 20 tc i cała przerażona że roni, a okazało się że to wypływa z krwiaka i że z ciążą wszystko super. A dziewczyna nie była u gina od początku ciąży, bo już 3 ciąże przeżyła i "wiedziała, że wszystko jest w porządku". Ja bym w tym momencie zwątpiła w swój instynktAle ile nerwów o tego krwiaka jej odpadło, skoro o nim nie wiedziała!
-
Hałasianka wrote:myslisz naprawde ze tak jest ze im wiekszy tym lepiej?
wlasnie sie zastanawiaam nad tym ze moze jak mała będzie rosla i rosła to wypchnie tego krwiaka wlasnie
mam brac wiecej duohastonu teraz 3 x 1 i do tego luteine zeby bylo wiecej progesteronu w organizmie
boje sie strasznie....masaskra....
ona juz jest taka malenka i sliczna..widaac cała buzke pieknie, nosek oczka, glowa, nózki i raczki, eh...no wiesz o czym mówiętak bardzo się o nią boję teraz...
ta dr tez miala nie tegą minę jak ja pytalam o tego krwiaka itd czy to niebezpieczne czy wyplynie czy nie itd i tylko zrobila krzywą minę mowiac...no jest wysokie ryzyko poronienia....
Serio nie martw sie. Przypomne Ci, ze tez to mialam. Moj lekarz od poczatku mowil, ze bedzie dobrze i bylo. Ja od poczatku podchodziłam do krwiaka z rezerwa i powagaleki to duphaston i luteina-bierz ile karza.
Krwiak nie zniknal u mnie w miesiac, ba naqet nie w dwa. Zniknal w 3 jesli dobrze pamietam. Wchlonal sie, nie rozlal!!! Najwazniejsze u mnie bylo to, ze nie rosl a po miesiecu czy dwoch zaczal sie powoli zmniejszac. I niestety ja musialam bezwglednie lezec! Chodzić po domu, do toalety, przejsc sobie z kanapy na lozko itp ale nie stac przy garach i robic 3 daniowy obiad-na to byl zakaz. Gotowal mi maz.
Masz problemy z krzepliwością krwi? Jak nie masz to moim zdaniem zakrzepicy nie dostanieszona Cie glupio straszy. Poruszaj sobie nozka w lozku i bedzie ok
Serio lezenie jest wazne przy krwiaku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2018, 18:33
-
4me wrote:A tak btw- to jest Twoja lekarka prowadzaca? Masz do niej zaufanie?
ide w czwartek do swojego lekarza z Redłowa na normalną wizytę i zobaaczymy co on powie.LAURA -
AnnMari super wiadomości. Jutro trzymamy kciuki za ten niecierpliwy zarodeczek
Halasianka nie zadręczaj sięrobisz wszystko jak nalezy, oszczędzasz się, masz świadomość co możesz co nie. Dziewczyny pisały że miały takie sytuacje i ostatecznie wyszło dobrze. U Ciebie też tak będzie.
Czy ktoś Ci powiedział żeby ten krwiak rósł?AnnMari lubi tę wiadomość
-
4me wrote:Hałasnianka nie mozna powiedziec, ze nie ma ryzyka poronienia przy krwiaku bo jest. Bo jest prawie przy wszytskim w ciazy...
Serio nie martw sie. Przypomne Ci, ze tez to mialam. Moj lekarz od poczatku mowil, ze bedzie dobrze i bylo. Ja od poczatku podchodziłam do krwiaka z rezerwa i powagaleki to duphaston i luteina-bierz ile karza.
Krwiak nie zniknal u mnie w miesiac, ba naqet nie w dwa. Zniknal w 3 jesli dobrze pamietam. Wchlonal sie, nie rozlal!!! Najwazniejsze u mnie bylo to, ze nie rosl a po miesiecu czy dwoch zaczal sie powoli zmniejszac. I niestety ja musialam bezwglednie lezec! Chodzić po domu, do toalety, przejsc sobie z kanapy na lozko itp ale nie stac przy garach i robic 3 daniowy obiad-na to byl zakaz. Gotowal mi maz.
Masz problemy z krzepliwością krwi? Jak nie masz to moim zdaniem zakrzepicy nie dostanieszona Cie glupio straszy. Poruszaj sobie nozka w lozku i bedzie ok
Serio lezenie jest wazne przy krwiaku.
ale wstane i kanapke sobie czasami zrobię i herbatę
Co do krzepliwosci to mam te 3 mutacje MTHFR, t alekarka dzis mnei pytala czy biore clexane czy jakies inne zastrzyki, mowi eze nie bo immunolog mnie badal i mowi ze na to nie trzeba no i ona juz w ogole mowi ze nie wie dlaczego ta krew itd
kazdy co innego cholera....
ide w czwartek do swojefo to sie moze dowiem wiecej a nei co tydzien inny lekarz inne zdanie
CO nie zmienia faktu ze dala mi dzis do zrozumienia ze cos si emoze z dzieckiem stac i ze to niebezpieczne...wiecie..nawte jak byl ten krwiak to myslalam ze powie prosze sie nie denerwowac, oszczedzac , lezec itd , dziecko idealne rozwija sie prawidlowo i to najwazniejsze a krew musi wyleciec i jak wyleci to do szpitala a ona mnie autentyczni enastraszyla swoja mina podejsciem i zwątpieniem.
Nie wiem co ja mam myslec teraz
Moj lekarz mowil mi 3 tyg temu ze jak wyleci ciemna krew to normalne i tak moze byc ale nic o szpitalu nie mowil....
ja pierdziele noooooooLAURA -
Pini wrote:AnnMari super wiadomości. Jutro trzymamy kciuki za ten niecierpliwy zarodeczek
Halasianka nie zadręczaj sięrobisz wszystko jak nalezy, oszczędzasz się, masz świadomość co możesz co nie. Dziewczyny pisały że miały takie sytuacje i ostatecznie wyszło dobrze. U Ciebie też tak będzie.
Czy ktoś Ci powiedział żeby ten krwiak rósł?LAURA -
StaraczkaNika wrote:Hałasianka, im większy pęcherzyk płodowy, tym większą powierzchnią jest przyklejony do macicy. Jeśli krwiak pęknie, to sącząca się z niego krew może nawet wypłukać mały zarodek z macicy. Im starsza ciąża tym mniej jej takie sączenie z krwiaka może zaszkodzić. Także póki co jeszcze się oszczędzaj - żadnych wygibasów, a z kazdym dniem dzidziuś jest bezpieczniejszy
Nie znam tej dziewczyny bezpośrednio ale właśnie znajoma mi opowiadała jak jej koleżanka zaczęła krwawić w 20 tc i cała przerażona że roni, a okazało się że to wypływa z krwiaka i że z ciążą wszystko super. A dziewczyna nie była u gina od początku ciąży, bo już 3 ciąże przeżyła i "wiedziała, że wszystko jest w porządku". Ja bym w tym momencie zwątpiła w swój instynktAle ile nerwów o tego krwiaka jej odpadło, skoro o nim nie wiedziała!
staram sie uspokoic ale chyba ze stresu i wrazenia boli mnie brzuchLAURA -
w ogole widze na suwaczku ze dziecko ma ok 6 cm
moje ma 7.1dlatego pewnie powiedziala ze mała rosnie i jest dosyc duza
ale w sumei czego sie spodziewac 10 lat temu moja córka cała ciaze byla duza i to slyszalam a potem urodzila sie 4,290 kgWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2018, 19:15
LAURA -
Hałasianka, ja tylko przypominam że dla zdrowia psychicznego nie porównujemy pomiarów spod różnych rąk. To się tyczy i pomiarów dziecka i krwiaka
Teraz idziesz do tego samego gina co przedtem? Tylko tak możnaby porównać, czy krwiak urósł czy nie.
A skoro tamta lekarka jakaś młoda i niesprawdzona, to bym raczej poczekała na opinię bardziej oblatanego gina.
EDIT: malutka jest silna i pięknie rośnieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2018, 19:25
Hałasianka lubi tę wiadomość
-
StaraczkaNika wrote:Hałasianka, ja tylko przypominam że dla zdrowia psychicznego nie porównujemy pomiarów spod różnych rąk. To się tyczy i pomiarów dziecka i krwiaka
Teraz idziesz do tego samego gina co przedtem? Tylko tak możnaby porównać, czy krwiak urósł czy nie.
A skoro tamta lekarka jakaś młoda i niesprawdzona, to bym raczej poczekała na opinię bardziej oblatanego gina.
EDIT: malutka jest silna i pięknie rośnie
co nie zmienia faktu ze on tam jest i ciagle na kazdej wizycie slysze ze jest duzy....grrrrLAURA -
Ale tempo, ciężko Was nadrobić! Ale doobrze, dzieje się!
AnnMari, Kinga... KciukasyAśka, za Was oczywiście też!
Szymek, wyłaź! Ula czeka na kolegę
Hałasianka, ja miałam krwiaka rozpoznanego w 14 tygodniu - 4x1, objawem było 2-dniowe plamienie. Badała mnie po tym incydencie prof. Ś-F i generalnie podniosła na duchu - rokowania im starsza ciąża tym lepsze, kazała jechać do szpitala tylko wrazie krwotoku. Plamieniem nie przejmować się. Tylko, że u mnie tego plamienia nie było - krwiak wchłonął się całkowicie. I jak widać, nie zaszkodził Dziecku.
U mnie niestety chwila grozy. Szybko poczułam się super i poleciałam na zakupy. Wróciłam i... krwotok. Pękł mi krwiak w powłokach i sam ewakuował się na zewnatrz przez dziurę w bliznie. Nie życzę nikomuHałasianka, AnnMari, Aśka32 lubią tę wiadomość
Gameta Gdynia od 2016 r. -
Eszkilu wrote:Ale tempo, ciężko Was nadrobić! Ale doobrze, dzieje się!
AnnMari, Kinga... KciukasyAśka, za Was oczywiście też!
Szymek, wyłaź! Ula czeka na kolegę
Hałasianka, ja miałam krwiaka rozpoznanego w 14 tygodniu - 4x1, objawem było 2-dniowe plamienie. Badała mnie po tym incydencie prof. Ś-F i generalnie podniosła na duchu - rokowania im starsza ciąża tym lepsze, kazała jechać do szpitala tylko wrazie krwotoku. Plamieniem nie przejmować się. Tylko, że u mnie tego plamienia nie było - krwiak wchłonął się całkowicie. I jak widać, nie zaszkodził Dziecku.
U mnie niestety chwila grozy. Szybko poczułam się super i poleciałam na zakupy. Wróciłam i... krwotok. Pękł mi krwiak w powłokach i sam ewakuował się na zewnatrz przez dziurę w bliznie. Nie życzę nikomuLAURA -
Eszkilu, dzięki :*
Co z tym krwotokiem zrobili? Zatamowali i do domu? Rozeszła Ci się blizna po CC?
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb!