Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLenonki wrote:To prawda, także niczego nie żałuj, tym bardziej, że u Ciebie te plamienia są tak często. Wytoczyłaś najcięższe działa, żeby zajść w tą ciążę, więc lepiej dmuchać i chuchać. Na mnie wszyscy moim najbliżsi byli źli. Po 2 plamieniu już oficjalnie obiecałam, że jeśli zdarzy się jeszcze jedno to natychmiast idę na zwolnienie.
u mnie to samo - jak tylko mowię o powrocie to awantura ... No nic - zobaczymy ...
-
Dziewczyny, u mnie jakoś smutno. Wiecie, myślałam że jak się uda to bedziemy sie cieszyc, skakać, świętować. Tymczasem ani ja ani mąż chyba do konca niedowierzamy w to co sie dzieje. Podchodzimy z ogromnym dystansem, bo przeciez to poczatek- wszystko jeszcze może się wydarzyć.. każdy ból brzucha powoduje że idę sprwadzic czy nie ma krwi na wkladce, wyciekajaca luteina to samo. Nie wiem jak przestawic sobie wszystko w głowie, zeby sie cieszyc a nie smucic i panikowac?
starania od 09.2015 r.
Nasienie ok; HSG - niedrożność prawego jajowodu
Gameta - od 03.2018 r. - niepłodność idiopatyczna
I, II, III IUI -
I IVF wrzesień 2018 - krótki protokół - 6 komórek, 4 zapłodniono, 1 zarodek
ET 02.10.2018 -> 10dpt - 109; 13dpt - 479,1; 20 dpt - 3329; 23 dpt - ❤
II IVF - czerwiec 2020 - długi protokół - 11 komórek, 6 zapłodniono, 4❄❄❄❄ 👏👏👏
ET 11.07.2020 -> 10 dpt beta 0 😢
FET 16.09.2020 -> 9dpt - 34,21; 12dpt - 214,9; 21dpt - 5208, 36 dpt-❤ -
Ciasteczko77 wrote:Też prawda
znowu mam mętlik. Ale od 2 trymestru jest już bezpieczniej prawda ? Czy też dalej beda mi zalecać dom?
mam kolezanke ktora straciła bliźniaki w 37 tyg......;(LAURA -
Ciasteczko77 wrote:
u mnie to samo - jak tylko mowię o powrocie to awantura ... No nic - zobaczymy ...
LAURA -
HanaMontana wrote:Dziewczyny, u mnie jakoś smutno. Wiecie, myślałam że jak się uda to bedziemy sie cieszyc, skakać, świętować. Tymczasem ani ja ani mąż chyba do konca niedowierzamy w to co sie dzieje. Podchodzimy z ogromnym dystansem, bo przeciez to poczatek- wszystko jeszcze może się wydarzyć.. każdy ból brzucha powoduje że idę sprwadzic czy nie ma krwi na wkladce, wyciekajaca luteina to samo. Nie wiem jak przestawic sobie wszystko w głowie, zeby sie cieszyc a nie smucic i panikowac?
odliczaj małe kroczki do kazdjen nastepnej wizyty..badania itd. tak jest lepiej i szybciej czas mija;) kazde zdjęcie usg bedzie ws przyblizac do tej swiadomosci;) jak zobaczycie buzke,machajace rączki i bijące serduszko to sie stanie bardziej realne kazdego dniaHanaMontana lubi tę wiadomość
LAURA -
nick nieaktualnyHałasianka wrote:a nie boisz sie? nie martwia cie te plamienia ze chcesz wracac do pracy czy musisz bo cię zwolnia? tzn...i tak co by nie bylo to cie nei zwolnia ale jak masz wracac z nudów to chyba bez sensu
martwią bardzo ... może przeszły ? Już mam Tydzień spokoju .. łudzę sie ze wszystko idzie ku dobremu. Boże - aż mnie znowu zmroziło
37 tydz ...
Hana - mnie w ogóle póki co nie cieszy, częściej jestem przerażona i zaniepokojona, radość jest podczas usg, potem chodzę szczęśliwa aż ochłonę i znowu sie bojemam nadzieje, że ulży mi po prenatalnych
-
Ciasteczko77 wrote:Chyba z mojej chorej psychiki - dlatego
martwią bardzo ... może przeszły ? Już mam Tydzień spokoju .. łudzę sie ze wszystko idzie ku dobremu. Boże - aż mnie znowu zmroziło
37 tydz ...
Hana - mnie w ogóle póki co nie cieszy, częściej jestem przerażona i zaniepokojona, radość jest podczas usg, potem chodzę szczęśliwa aż ochłonę i znowu sie bojemam nadzieje, że ulży mi po prenatalnych
Ciasteczko77, HanaMontana lubią tę wiadomość
LAURA -
Lenonki dziękuję, właśnie chciałam sobie coś takiego kupić, ułatwiłaś mi wybór
Ja jestem sentymentalna, lubię takie pamiątki.
HanaMontana, to normalne, miałam dokładnie to samo. Miała być euforia, a ja źle się czułam i psychicznie i fizycznie . To mija z czasem , każdego dnia to ciąża stara się bardziej realnaTeraz już jestem bardziej spokojna, chociaż nadal cieszę się ostrożnie.
Marysia90 - fajne imiona wybraliście , mam chrześniaka Maksia i to też jest super imię dla super chłopaka
U mnie numerem 1 jest - Wojtuś!a dla dziewczynki Marysia
Mokka - trzymaj się dzielnie ! I daj znać, jak będziesz miała siłę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 14:05
Lenonki, HanaMontana lubią tę wiadomość
-
Ciasteczko wszystkie Ci dobrze radzimy, zostań na zwolnieniu. Może i Ci źle w domu ale teraz to maleństwo w Twoim brzuchu jest najważniejsze, jego dobro i bezpieczeństwo.
Hałasianka, HanaMontana, Ciasteczko77 lubią tę wiadomość
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Marysia90 wrote:Lenonki, mi też rodzina gada, że zmieniłam się na twarzy i zastanawiali się ostatnio jak to jest, że ciąża tak zmienia wygląd całej kobiety. A mi się wydaje, że po prostu zrobiłam się wszędzie pulchna i tyle
Co do ruchów, chyba się nie doczekam regularnych. Czaaaasami coś załaskocze, ale rzadko bardzo. I jak długo nie czuję tych łaskotek (czyli zwykle kilka dni) to się zastanawiam czy to co zdażyłam już wczesniej poczuć to na pewno były ruchy. Jakoś to wolno się akurat rozkręca. Brzuch już jest taki fajniusi
I w sumie nie wiem jak Ty, ale dopiero teraz zaczełam się mocniej smarować tymi olejkami. Bo wieczorami jest tak naciągnięta ta skóra, że czuję jakby miała pęknać
A myslisz nad imionami? Między nami ostatnio już zaczeła się debata
Fajny jest Maksymilian, moi znajomi maja Maksia I jest cudowny
My (glownie ja
) mamy spory dylemat, bo troche za duzo tych imion rozwazamy: Oliwier, Julian, Leon, Tymon, Hubert, Bruno, Olaf
Mysle, ze ostatecznie wybierzemy miedzy Olafem a Brunem. Na poczatku ciazy bylam pewna, ze chlopiec bedzie mial na imie Leon, ale ja mam bardzo popularne imie I od dziecinstwa powtarzalam sobie, ze nie skrzywdze tak swojego dziecka
a okazuje sie, ze Leon jest popularne (szok, bo zadnego nie znam, ale ministerstwo cyfryzacji nie moze sie mylic
). Co do smarowania to ja nadal wcieram w siebie olejek migdalowy tylko raz dziennie, ale on jest taki tlusty, ze nawilza na dlugo, wiec tak siebie usprawiedliwiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 14:29
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Lenonki, ja proga jadę badać jutro
Sama jestem ciekawa
Ciasteczko, Dziewczyny dobrze prawią. Zobacz taka StaraczkaNika - dzielna kobita!! Przykuła się do łóżka i tylko wstawała jak musiała! A szyjka jej jak świruje, tak świruje...Lenonki, Ciasteczko77 lubią tę wiadomość
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Szymek ma już dwa tygodnie. Nie jest już takim naleśnikiem, już dużo więcej patrzy na świat, przynajmniej się stara
gada do siebie i umie sam tak z pół godziny poleżeć w łóżeczku. Pediatra wczoraj nas uspokoił z tym przybieraniem, powiedział że jest w świetnej formie, tłuszczyku ma dużo, kontrola wagi za tydzień. A ten katarek to tylko sapka podobno.
kinga27.30, Lenonki, HanaMontana, Eszkilu, Ciasteczko77, taka_jedna lubią tę wiadomość
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Ciasteczko, znowu próbujesz dokładać sobie zmartwień. Zostaw temat powrotu do pracy. To raczej nie jest tak, że nie ma różnicy czy siedzisz w domu z plamieniami czy chodzisz do pracy. W domu masz święty spokój, chcesz to leżysz, śpisz, dłubiesz w nosie - w pracy raczej tego nie zrobisz. Dla pracodawcy też nie jesteś pracownikiem na wagę złota, który zginął na 3 miesiące, teraz może się uda i wróci na 3 miesiące po to żeby zaraz odejść na ponad rok. Bez sensu zawracać głowę sobie i innym. Nikt nie chce dla Ciebie źle
a skoro źle się czujesz siedząc bezczynnie to szukaj zajęć, choćby naucz się robić na drutach
Ja sobie pracuje bo praktycznie nie czuję, że jestem w ciąży.
Hana zupełnie normalne są te Twoje uczucia. Czuję to samo, w sensie że nie czuję tej ciąży. Dziś mam wizytę i się lekko stresuję czy wszystko ok.
Marysia - Karmelek brzmi ciekawieMój M od kiedy jesteśmy razem i jeszcze nie było mowy o dzieciach to ciągle mówił, że będzie miał syna o imieniu Feliks. Mi to imię jakoś nie leży
W tej chwili założył, że mamy dziewczynkę i mówi Ula. Nie ogarniam go
Generalnie ustaliliśmy, że wytypujemy ze 3 imiona i ostateczną decyzję podejmuje on. No bo przecież ja wszystkiego nie mogę, a to właśnie ja jestem w ciąży a nie on, biedulek
Lenonki - Bruno to super imię
Mokka trzymaj się i poinformuj nas co tam z Wami !Hałasianka, Lenonki, HanaMontana, Ciasteczko77 lubią tę wiadomość
-
Mokka dopiero przeczytałam. Kciuki za Ciebie i Leo! Jakby co to wiedz, że ja się urodziłam w 32 tc i wszystko było dobrze - nawet oddychałam samodzielnie. Ato było 33 lata temu. Także zaufaj że jesteś w dobrych rękach, w szpitalu, i na pewno zajmą się Tobą i synkiem jak należy.
Ciasteczko no weź nie wymyślaj. Owszem, 1 trymestrze jest więcej poronień, bo jeśli coś jest nie tak z dzieckiem to to zwykle wyjdzie do końca 10 tc, ale KAŻDE plamienie o nieznanej przyczynie jest bardzo podejrzane i nieważne w którym jest trymestrze. Z plamieniami powinnaś leżeć i kropka. Jak od ostatniego plamienia minid w spokoju kilka tygodni to dopiero pomyśl o powrocie do pracy.
I fakt, wiele dziewczyn pracowało długo w ciąży, ale żadna z plamieniami czy innymi zagrożeniami dla dziecka, także nie rób porównań.
Weź też pod uwagę, że pracodawcy może nie być na rękę Twój powrót do pracy - nie ma gwarancji na jak długo wrócisz - może tylko na kilka dni - a jeśli przrrwiesz ciągłość zwolnień to pracodawca musi Ci zapłacić nie tylko za te dni, które przepracowałaś, ale musi też wyłożyć kasę za pierwsze 33 dni Twojego L4. Dopiero od 34 dnia L4 pieniądze idą z ZUSu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 15:17
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
Lunitari, nalesnik hahaha
buziaki dla Szymka!
Hana, Twoje emocje sa naturalne. To jest reakcje obronna, bo boisz sie rozczarowania. Na razie potwierdzeniem ciazy jest tylko brak okresu I beta. Jak zaczniesz chodzic na usg, potem brzuch bedzie sie powiekszal, to z tygodnia na tydzien ta ciaza bedzie bardziej realna, a Ty bedziesz skakac ze szczesciaJa do dzisiaj zastanawiam sie, czy to wszystko dzieje sie naprawde
Mysle, ze troche odetchniesz po usg prenatalnym.
Halasianko, te blizniaki w 37 tygodniu to chyba wina lekarzy, co? Nie wyobrazam sobie tegoPCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Hana, to normalne
Ja pozwoliłam sobie na myślenie że będę mieć dziecko dopiero w 21 tc. I potem już było fajnie, bo zaczęłam przeglądać i zamawiać śliczne małe rzeczy
Zaczęli mnie odwiedzać kurierzy i listonosz- od razu lepiej się robi jak się częściej ludzi widujeCiasteczko77, HanaMontana, Lenonki lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Hana, to normalne
Ja pozwoliłam sobie na myślenie że będę mieć dziecko dopiero w 21 tc. I potem już było fajnie, bo zaczęłam przeglądać i zamawiać śliczne małe rzeczy
Zaczęli mnie odwiedzać kurierzy i listonosz- od razu lepiej się robi jak się częściej ludzi widujedobre!!! A mi też smutno...
-
Dzięki dziewczyny, aż się wzruszyłam czytając wasze wiadomości. Nika też zastanawiałam się który tydzień będzie "bezpieczny" i myślałam że jakoś 15-17:-) no może po wizycie u naszego Ś mi przejdzie
starania od 09.2015 r.
Nasienie ok; HSG - niedrożność prawego jajowodu
Gameta - od 03.2018 r. - niepłodność idiopatyczna
I, II, III IUI -
I IVF wrzesień 2018 - krótki protokół - 6 komórek, 4 zapłodniono, 1 zarodek
ET 02.10.2018 -> 10dpt - 109; 13dpt - 479,1; 20 dpt - 3329; 23 dpt - ❤
II IVF - czerwiec 2020 - długi protokół - 11 komórek, 6 zapłodniono, 4❄❄❄❄ 👏👏👏
ET 11.07.2020 -> 10 dpt beta 0 😢
FET 16.09.2020 -> 9dpt - 34,21; 12dpt - 214,9; 21dpt - 5208, 36 dpt-❤ -
A wiecie co, kuzyn z zagramanicy wymyślił że chciałby coś dać mojemu dziecku... A moje małe już wszystko ma
Tzn część rzeczy jest jeszcze w drodze, ale generalnie jest już kupiona. Mam już nawet mniej śliczne rzeczy typu laktator, aspirator, termometr itd
Nawet ubranek mam chyba dość - jak oceniam je w kontekście prasowania, to aż za dużo! Dosłownie mam wszystko co uznałam za potrzebne.
A poniewaz już się uzależniłam od zakupów przez internet to wczoraj odkupiłam używanego TENSa - wychodzi tak samo co jakbym chciała wypożyczyć. Ciekawe czy ustrojstwo będzie działać... i czy to autentycznie pomaga.
No bo wszyscy mówią że na bóle krzyżowe pomaga, a ja się spodziewam właśnie krzyżowych - takie mnie zawsze męczyły w czasie @.