Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Martoszka wrote:Mi pokazywał, tłumaczył, gadalismy o różnych rzeczach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2017, 07:26
Gabi3
-
Gabriela3 obejrzyj jakies głupkowate filmy, komedie najlepiej, nie zamartwiaj się. Idz na zakupy, kup sobie duuuuże lody. Postaraj się pozytywnie myśleć. Może to brzmi bezsensownie, ale postaraj się całą zlą energię spożytkować w pozytywnym kierunku, bo inaczej można zwariować. Dużo w rękach losu, a stres nie pomaga, a złym nastawieniem możesz zaszkodzić sobie i maleństwu. Pomyśl, że każda pozytywna myśl, rzecz powoduje, że maluch się rozwija i cieszy się razem z tobą. Może masz jakaś pasję nie wymagajacą dużo wysiłku fizycznego? Gotowanie np coś łatwego do upieczenia, kolorowe fajne babeczki dla męża? Może trochę krzyżówek? Może lubisz malować, szydełkować? Ja wiem, że to czasem są głupie rady i ma się ochotę wybuchnąć, wykrzyczeć, tupnąć i popłakać. I to też działa i pomaga. Wtedy można trzeźwo myśleć i tylko zacząć pozytywnie myśleć. Trzymam kciuki, jestem z Tobą!
gabriela3, aniab2205 lubią tę wiadomość
5 lat starań,V-leiden,nietoler.pokarmowa, hsg,stymul.owu letrozolem,1*iui za granica,ciaża 11.2016,2 laparoskopie w ciaży z powodu bóli podbrzusza,poronienie zatrzymane w 8 tyg Gameta Rzgów- 08. 2017 rozpoczęcie ivf:), 3 histeroskopie,4 transfery nieudane, 04.2019 naturalna -
Kulkakulka wrote:Gabriela3 obejrzyj jakies głupkowate filmy, komedie najlepiej, nie zamartwiaj się. Idz na zakupy, kup sobie duuuuże lody. Postaraj się pozytywnie myśleć. Może to brzmi bezsensownie, ale postaraj się całą zlą energię spożytkować w pozytywnym kierunku, bo inaczej można zwariować. Dużo w rękach losu, a stres nie pomaga, a złym nastawieniem możesz zaszkodzić sobie i maleństwu. Pomyśl, że każda pozytywna myśl, rzecz powoduje, że maluch się rozwija i cieszy się razem z tobą. Może masz jakaś pasję nie wymagajacą dużo wysiłku fizycznego? Gotowanie np coś łatwego do upieczenia, kolorowe fajne babeczki dla męża? Może trochę krzyżówek? Może lubisz malować, szydełkować? Ja wiem, że to czasem są głupie rady i ma się ochotę wybuchnąć, wykrzyczeć, tupnąć i popłakać. I to też działa i pomaga. Wtedy można trzeźwo myśleć i tylko zacząć pozytywnie myśleć. Trzymam kciuki, jestem z Tobą!Gabi3
-
gabriela3 wrote:Dziękuję jesteś kochana. No tak. Masz rację we wszystkim. Brakuję mi opieki z ich strony. Przecież to prywatny szpital. Dobrze, że moja kochana mama przyjedzie na kilka dni. Nikt z moich znajomych nie wie. Nie chcę by ktoś spoza rodziny najbliższej wiedział. Dlatego właśnie czekam do poniedziałkowej bety. Jeszcze raz dziękuję. Wasze wsparcie jest bardzo pomocne. Już mi lepiej :*
Co to znaczy, ze brakuje Ci opieki? Chcialabys zeby ktos zadzwonil, zebys mogla powiedziec, ze masz zle samopoczucie? Przeciez nic nie poradza...tak jak Kulka napisala: filmy, spacery i najogolniej mowiac normalne zycie -
Zapisz się może na wizytę fo tego psychologa.
Nam proponowali, ale niestety godziny przyjęć nam nie odpowiadały. A jednak jakoś sobie poradzilismy z tym wszystkim.
Dzięki dziewczynom, które wytłumaczyły wszystko byłam zdecydowanie spokojniejsza i wiedziałam co i jak.
Teraz tylko odpoczynek i relax do niedzieli.
A zostały Ci jeszcze jakieś maluszki?M&M -
Bella93 wrote:Fizyczne dolegliwosci masz zglaszac, jest do tego specjalny nr. W pakiecie masz opieke psychologa, moze warto zapytac?
Co to znaczy, ze brakuje Ci opieki? Chcialabys zeby ktos zadzwonil, zebys mogla powiedziec, ze masz zle samopoczucie? Przeciez nic nie poradza...tak jak Kulka napisala: filmy, spacery i najogolniej mowiac normalne zycie
Dr nie wspomniał o psychologu w pakiecie w rejestracji też nie powiedzieli. Po punkcji miałam telefon z pytaniem jak samopoczucie więc myślałam, że po transferze też ktoś zadzwoni, zapyta. Każdy znosi inaczej. Ją jestem z tym bardziej wrażliwych i zamartwiających się.Gabi3
-
Gabriela3 współczuje Ci. Ja byłam sama z mężem w Szwecji jak zaczęły się moje problemy z ciążą. Potem " koleżanki" mnie pocieszały, że zwykle pierwsza ciąża jest zawsze niepewna. Na marginesie czasem uważam, że dziewuchy są wredne, tzn. prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a dziewczyny zawsze coś złośliwego dorzucają Rozumiem twoją tęsknotę. Może faktycznie spotkaj się z tym psychologiem? A może idź do parku, usiądź w cieniu, posłuchaj muzyki, nakarm kaczki;) Wiem, że tam pełno matek z dziećmi,ale może niedługo też będziesz szalała z wózkiem. Czasem uważam, że lepsza jest praca niż siedzenie. Ja po iui pracowałam normalnie, miałam dyżur bólowy u siebie w klinice( pracuje jako dentysta) i zapominałam, że mam wogóle coś sprawdzać. Potem test był pozytywny. Żyj normalnie i nie załamuj się, bo małe w brzuchu czuje, że się smucisz;)
Martoszka, gabriela3 lubią tę wiadomość
5 lat starań,V-leiden,nietoler.pokarmowa, hsg,stymul.owu letrozolem,1*iui za granica,ciaża 11.2016,2 laparoskopie w ciaży z powodu bóli podbrzusza,poronienie zatrzymane w 8 tyg Gameta Rzgów- 08. 2017 rozpoczęcie ivf:), 3 histeroskopie,4 transfery nieudane, 04.2019 naturalna -
gabriela3 wrote:Dr nie wspomniał o psychologu w pakiecie w rejestracji też nie powiedzieli. Po punkcji miałam telefon z pytaniem jak samopoczucie więc myślałam, że po transferze też ktoś zadzwoni, zapyta. Każdy znosi inaczej. Ją jestem z tym bardziej wrażliwych i zamartwiających się.
Po punkcji dzwonili, bo to zabieg po ktorym mozliwe sa komplikacje, bylas pod narkoza.
Rozumiem, ze kazdy znosi to inaczej, ale tym powinien zajac sie psycholog a nie lekarz od nieplodnosci
Umow sie za kolezanka, pogadajcie o pierdolach, odwróci Twoja uwage.gabriela3 lubi tę wiadomość
-
Kulkakulka wrote:Żyj normalnie i nie załamuj się, bo małe w brzuchu czuje, że się smucisz;)
jomi81 lubi tę wiadomość
-
Bella93 wiem, że nie ma- miałam embriologię, zresztą nie trzeba być po studiach medycznych żeby to wiedzieć. Zawsze można być zgryźliwym, negatywnym i się dołować albo być pozytywnym i przekazywać swoją pozytywną energię " każdej" komórce ciała. Ja wierze, że pozytywna energia pomaga, zabija stres. To nasza podświadomość często wpływa na negatywne emocje, potem produkujemy niepotrzebnie adrenalinę, która nas pobudza czasem za bardzo i wprowadza nasze ciało do walki- w tym wpływa na ten " bezmózgowy" zarodek. Dlatego wierzę, że od początku dziecko jest z nami, nawet duchowo i należy się o nie troszczyć podwójnie. Można je też traktować jak zlepek komórek bez mózgu, jak kto woli. Ja tam nie wolę Nie lubię negatywnych myśli i już! think positive !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2017, 14:04
gabriela3, aniab2205 lubią tę wiadomość
5 lat starań,V-leiden,nietoler.pokarmowa, hsg,stymul.owu letrozolem,1*iui za granica,ciaża 11.2016,2 laparoskopie w ciaży z powodu bóli podbrzusza,poronienie zatrzymane w 8 tyg Gameta Rzgów- 08. 2017 rozpoczęcie ivf:), 3 histeroskopie,4 transfery nieudane, 04.2019 naturalna -
nick nieaktualnyGabi, to klinika-gigant. Ich zadaniem jest obsłużenie Ciebie jako klientki. Ty płacisz, a oni robią co do nich należy. Gdyby mieli dzwonić do każdej pacjentki po et to by chyba musieli być szaleni. Oni zrobili ivf-Ty zabrałaś zarodek. Reszta to czekanie. Wiem-to dla Ciebie nowość, nowe emocje i nowe wszystko. Ale właśnie tak to wygląda. Wciąż na etapie ivf na coś czekasz- na punkcję na zarodki, et, betę, pęcherzyk, serduszko, pappa, nifty, połowkę, poród. Czekasz i boisz się. I powiem Ci coś jeszcze - jak urodzisz dziecko to strach Cię nie opuści, bo będziesz dalej martwić się by się nie przewróciło, nie oparzyło, nie zrobiło sobie krzywdy. Tak to wygląda.
Jesteś w jednej z najlepszych klinik w Polsce, dla wielu najlepszej. Do tej pory zrobili dla Ciebie wszystko i zrobili to dobrze. Reszta nie zależy od nich.Invicta to jest dopiero hardcore. Tam, uwierz mi, nikt się nie będzie roztkliwiał. Nie dość,że mają chore ceny (znajoma ostatnio zapłaciła za et 5tys) to jeszcze jest to fabryka. Wizyta tam to jak zderzenie z czołgiem
Nieustająco trzymam kciuki i zyczę powodzenia. Wszystkim. -
Jestem po prostu zmieszana. Teraz jest burza deszcz podziałał na mnie odprężająco. Myślę, że kiedyś przy drugim razie inaczej zagospodaruję czas. A może lepiej w zimę przystąpić do transferu? Ogień w kominku, cisza, spokój. W lato tyle się dzieje. Do Łodzi mamy 300 km a do Warszawy 50. Wybrałam Łódź bo ktoś mi polecił. Ale uwierzcie 2,5 godziny jazdy też jest męczące. Każda klinika ma swoje plusy i minusy. Warszawa droga ale oferują diagnostykę preimplantacyjną. Poza tym wybierając klinikę oczekujesz od lekarza aby był spokojny, opanowany i się nie spóźniał na transfer 20 minut gdzie rozrywa Ci pęcherz. Albo pyta " dlaczego nie pojechaliśmy do Warszawy". Po tym pytaniu pomyślałam, że jest niepewny swoich poczynań. Poczułam lęk. To tak jakbym ja proponowała by pacjent nie robił u mnie płatnego badania tylko gdzie indziej...Gabi3
-
Kulka, chodzilo mi tylko o to, ze nasze emocje po et (nie sa to bardzo silne emocje, jakkolwiek nam sie nie wydaje), nie maja wplywu na "bezmozgi zarodek". Albo sie zagniezdzi albo nie, to nie od nas zalezy.
Dziewczyny, ktore codziennie powtarzaja "nie udalo sie", odbieraja pozytywne bety.
Gameta takze oferuje diagnostyke preimplantacyjna. -
nick nieaktualnyGabi, mój lekarz kiedyś też spóźnił się na et. Tego dnia żegnał kogoś bliskiego. Łatwo jest nam oceniać. Łatwo wyciągać wnioski. To, że zapytał Ciebie dlaczego nie Warszawa nie wydaje się być także niczym szczególnym. Zapytałabym o to samo. Et nie wymaga specjalnego traktowania. Ani leżenia, ani cackania się ze sobą. Ani ogień w kominku ani deszcz nie pomogą. Ale zarodek z potencjałem, dobrze przygotowany organizm przyszłej mamy i łut szczęścia, owszem.
-
Jakbys "zawracala glowe" to bysmy sie nie odezwaly.
Tu nie chodzi o doświadczenie. Zagniezdzenie to normalny, naturalny proces, takze po IVF. Nie wymaga to specjalnej oprawy.
Po prostu sie odprez zrobilas juz wszystko co moglas.gabriela3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mnie prasowanie zawsze wk... Niedawno mi przeszło, kiedy do prasowanych ciuchów doszły te małe bodziaki
Gabi, normalne, że czujesz się niepewnie. Nasze porady, choć serdeczne, też mogą Cię denerwować, bo nawet przy najszczerszych chęciach, zadna z nas nie powie Ci tych słów, na które czekasz: udało się. To pokaże beta i na nią z Tobą czekamy. Jedyne, co możemy, to trzymanie kciuków. Obyś odebrała wkrótce upragnioną tłustą betkęgabriela3 lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Martoszka wrote:Zapisz się może na wizytę fo tego psychologa.
Nam proponowali, ale niestety godziny przyjęć nam nie odpowiadały. A jednak jakoś sobie poradzilismy z tym wszystkim.
Dzięki dziewczynom, które wytłumaczyły wszystko byłam zdecydowanie spokojniejsza i wiedziałam co i jak.
Teraz tylko odpoczynek i relax do niedzieli.
A zostały Ci jeszcze jakieś maluszki?Gabi3