Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Pola853 wrote:Zapłodnić możesz wszystkie komórki lub nadliczbowe przy dwóch nieudanych procedurach ivf. Tak mówił PR jak chcieliśmy przy drugiej stymulacji zapłodnić dodatkowo komórki zamrożone to nie mogliśmy bo tego zabrania ustawa tak nam tlumaczyl
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny doradzcie mi; w czwartek mamy wizyte z wszystkimi wynikami do ivf wię pewnie od nast miesiaca zacznę przygotowania, jak juz mowilam moj maz ma poj. plemniczki i tak sie zastanawiamy nad kupnem profertilu, do tej pory stosował androvit plus. Jest spora roznica cenowa. Jak myslicie warto zainwestowac w profertil?
-
Cześć dziewczyny, przepraszam że wcinam się w Wasz wątek ale nie wiem już co robić a Wasze forum to skarbnica wiedzy.
Z mężem staramy się o dziecko już 4 rok, po pierwszych 4 miesiącach starania zaszłam w ciąże ale niestety poroniłam w 8 tygodniu. Po roku zaczęłam odwiedzać różnych lekarzy którzy nie byli w stanie nam pomoc. Jedynie co wykryli to oczywiście pcos i insulinooporność biorę gluckophage 1500. Rok temu trafiłam do dr. Stefanowicz wykonałam mnóstwo badań krwi. Miałam helicobacter pylori więc brałam antybiotyk. Mutacji nie mam. Mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Owulacje mam normalnie. Lekarz stwierdził że u mnie powinno być ok jak zajdę to musze brać leki na podtrzymanie ze względu na zespół antyfosfolipidowy. kazała nam zająć się mężem, też był badany krew ok nasienie kiepskie jednak Androlog stwierdziła kilka dni temu, że nie są one najgorsze te wyniki i przepisał witaminy na poprawę ich wyglądu i ruchliwość. Kazała powtórzyć badania za kolejne dwa miesiące. ale powinno się udać naturalnie..
Nie chce czekać znowu kilka miesięcy jak wiem że witaminy za dużo nie pomogą na nasienie. Mój mąż twierdzi że za dużo kombinuje z tymi badaniami bo jak lekarz powiedział ze powinno nam się udać zajść naturalnie to będziemy się starać naturalnie. na ivf na pewno by się zgodził ale pewnie musiałby usłyszeć od lekarza ze to jedyna droga.. Co Wy sadzicie o mojej sytuacji? czy powinnam wykonać jakieś badania we własnym zakresie? myślicie że naprawdę mam szanse na naturalne zajście? dziękuję za każdą poradę.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019) -
nick nieaktualnybalbinka87 wrote:Cześć dziewczyny, przepraszam że wcinam się w Wasz wątek ale nie wiem już co robić a Wasze forum to skarbnica wiedzy.
Z mężem staramy się o dziecko już 4 rok, po pierwszych 4 miesiącach starania zaszłam w ciąże ale niestety poroniłam w 8 tygodniu. Po roku zaczęłam odwiedzać różnych lekarzy którzy nie byli w stanie nam pomoc. Jedynie co wykryli to oczywiście pcos i insulinooporność biorę gluckophage 1500. Rok temu trafiłam do dr. Stefanowicz wykonałam mnóstwo badań krwi. Miałam helicobacter pylori więc brałam antybiotyk. Mutacji nie mam. Mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Owulacje mam normalnie. Lekarz stwierdził że u mnie powinno być ok jak zajdę to musze brać leki na podtrzymanie ze względu na zespół antyfosfolipidowy. kazała nam zająć się mężem, też był badany krew ok nasienie kiepskie jednak Androlog stwierdziła kilka dni temu, że nie są one najgorsze te wyniki i przepisał witaminy na poprawę ich wyglądu i ruchliwość. Kazała powtórzyć badania za kolejne dwa miesiące. ale powinno się udać naturalnie..
Nie chce czekać znowu kilka miesięcy jak wiem że witaminy za dużo nie pomogą na nasienie. Mój mąż twierdzi że za dużo kombinuje z tymi badaniami bo jak lekarz powiedział ze powinno nam się udać zajść naturalnie to będziemy się starać naturalnie. na ivf na pewno by się zgodził ale pewnie musiałby usłyszeć od lekarza ze to jedyna droga.. Co Wy sadzicie o mojej sytuacji? czy powinnam wykonać jakieś badania we własnym zakresie? myślicie że naprawdę mam szanse na naturalne zajście? dziękuję za każdą poradę.
Pozdrawiam Was serdecznie. -
Polly_love wrote:Witaj na forum ja na Twoim miejscu udałabym się skonsultować z innym lekarzem. Ze wszystkimi badaniami pod pachą i z mężem by był przy rozmowie. Trudno, w dzisiejszych czasach, przy braku postępu ufać jednemu lekarzowi i warto zawsze pokazać się komuś innemu. W Łodzi oprócz Salve jest Gameta, na której wątku jesteś a tam dobrych lekarzy jest do wyboru. Albo, jeśli chcesz zostać w Salve to dr Sobkiewicz. Wyjątkowy podlec ale dobry lekarz a to jest kluczowe. Wszystkiego dobrego
Dziękuję Polly_love za odpowiedź. Tak wiem o Gamecie, poszłam do Salve bo mam po prostu do niej dużo bliżej i też ma dobre opnie. Wybrałam dr Stefanowicz bo ma lepsze podejście do człowieka, zaś Sobkiewicza się boję nie raz wyszłam od lekarza z płaczem, a czytając o nim opinie prostu się boję.
masz rację powinnam iść jeszcze do kogoś innego..
Dziękuję.Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019) -
Wg mnie 4 lata starań to już bardzo długo. I co to znaczy podejrzenie APL? Albo jest zespół antyfosfolipidowy albo nie. Miałaś badania w tym kierunku? Pytanie czy w pierwszej ciąży pokazało się serduszko dziecka? A co do androloga to dla mnie taka dziedzina nic nie wnosząca. I tak często dają witaminki albo gorzej clo,tamoxifen dla faceta a jak już nasienie jest dramatyczne to dla nich do ivf jest zawsze dobre. A jak widzimy jakość nasienia też przekłada się na osiągane w ivf wyniki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2018, 09:56
Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
zielinka_97 wrote:Wg mnie 4 lata starań to już bardzo długo. I co to znaczy podejrzenie APL? Albo jest zespół antyfosfolipidowy albo nie. Miałaś badania w tym kierunku? Pytanie czy w pierwszej ciąży pokazało się serduszko dziecka? A co do androloga to dla mnie taka dziedzina nic nie wnosząca. I tak często dają witaminki albo gorzej clo,tamoxifen dla faceta a jak już nasienie jest dramatyczne to dla nich do ivf jest zawsze dobre. A jak widzimy jakość nasienia też przekłada się na osiągane w ivf wyniki.
zielina-97 serduszko się nie rozwinęło, dlatego też podejrzenie bo aby potwierdzić zespół antyfosfolipidowy powinno dojść do poronienia po 10 tygodniu ciąży. Miałam wszystkie badania, są one poza normą. nie mam ich w tej chwili przy sobie więc nie podam szczegółów.
niestety nie znam się na tym kompletnie więc wierzę we wszystko co przeczytam na necie lub co powie mi lekarz.Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019) -
balbinka87 wrote:zielina-97 serduszko się nie rozwinęło, dlatego też podejrzenie bo aby potwierdzić zespół antyfosfolipidowy powinno dojść do poronienia po 10 tygodniu ciąży. Miałam wszystkie badania, są one poza normą. nie mam ich w tej chwili przy sobie więc nie podam szczegółów.
niestety nie znam się na tym kompletnie więc wierzę we wszystko co przeczytam na necie lub co powie mi lekarz.
Hej Balbinka 4 lata starań i żadnej diagnozy to dość sporo. Może skonsultujcie się z innym lekarzem? My jesteśmy u Irenausza P. z Gamety Polecam go z całego serca My niby też możemy zajść naturalnie. Ja jestem zdrowa (nie robiłam tylko immunologii), mój partner ma obniżone parametry ale nie jakoś tragicznie (z takimi też się zachodzi) a jednak nie zaszliśmy do tej pory naturalnie Żałuję, że wcześniej się nie zdecydowaliśmy na in vitro. -
Martoszka wrote:Bella jak wizyta?
Martoszka lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Hej Balbinka 4 lata starań i żadnej diagnozy to dość sporo. Może skonsultujcie się z innym lekarzem? My jesteśmy u Irenausza P. z Gamety Polecam go z całego serca My niby też możemy zajść naturalnie. Ja jestem zdrowa (nie robiłam tylko immunologii), mój partner ma obniżone parametry ale nie jakoś tragicznie (z takimi też się zachodzi) a jednak nie zaszliśmy do tej pory naturalnie Żałuję, że wcześniej się nie zdecydowaliśmy na in vitro.
wiem że to długo i zaczyna mnie to męczyć.. ciągle słyszę tylko wziąć leki i poczekać.. ale ile można czekać?
Czy jak bym poszła do tego lekarza to od razu zaproponowałby nam Invitro? jak było w Twoim przypadku?Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019) -
nick nieaktualnybalbinka87 wrote:wiem że to długo i zaczyna mnie to męczyć.. ciągle słyszę tylko wziąć leki i poczekać.. ale ile można czekać?
Czy jak bym poszła do tego lekarza to od razu zaproponowałby nam Invitro? jak było w Twoim przypadku?Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
balbinka87 wrote:wiem że to długo i zaczyna mnie to męczyć.. ciągle słyszę tylko wziąć leki i poczekać.. ale ile można czekać?
Czy jak bym poszła do tego lekarza to od razu zaproponowałby nam Invitro? jak było w Twoim przypadku?Polly_love lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLubię_czekoladę wrote:My się do niego przenieśliśmy po pierwszej nieudanej próbie ICSI. Ale poprzedni lekarz Michał R. nie zaproponował od razu ivf. Najpierw byłam stymulowana letrozolem i podkręcana duphastonem przez 6 cykli (na własną rękę machnęłam jeszcze chyba ze dwa cykle ze stymulacją ) i nie dało to efektów. Zaczęliśmy z nim rozmawiać o inseminacji ale odradzał ze względu na statystyki. Podeszliśmy do in vitro. Dopiero Irek P. zwórcił uwagę, że wchodzi u nas w grę czynnik męski i teraz przed nami IMSI (dokładniej wybierają plemniki do zapłodnienia komórki).
**AZ - adopcja zarodków, KD - komórki dawczyni -
balbinka87 wrote:Cześć dziewczyny, przepraszam że wcinam się w Wasz wątek ale nie wiem już co robić a Wasze forum to skarbnica wiedzy.
Z mężem staramy się o dziecko już 4 rok, po pierwszych 4 miesiącach starania zaszłam w ciąże ale niestety poroniłam w 8 tygodniu. Po roku zaczęłam odwiedzać różnych lekarzy którzy nie byli w stanie nam pomoc. Jedynie co wykryli to oczywiście pcos i insulinooporność biorę gluckophage 1500. Rok temu trafiłam do dr. Stefanowicz wykonałam mnóstwo badań krwi. Miałam helicobacter pylori więc brałam antybiotyk. Mutacji nie mam. Mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Owulacje mam normalnie. Lekarz stwierdził że u mnie powinno być ok jak zajdę to musze brać leki na podtrzymanie ze względu na zespół antyfosfolipidowy. kazała nam zająć się mężem, też był badany krew ok nasienie kiepskie jednak Androlog stwierdziła kilka dni temu, że nie są one najgorsze te wyniki i przepisał witaminy na poprawę ich wyglądu i ruchliwość. Kazała powtórzyć badania za kolejne dwa miesiące. ale powinno się udać naturalnie..
Nie chce czekać znowu kilka miesięcy jak wiem że witaminy za dużo nie pomogą na nasienie. Mój mąż twierdzi że za dużo kombinuje z tymi badaniami bo jak lekarz powiedział ze powinno nam się udać zajść naturalnie to będziemy się starać naturalnie. na ivf na pewno by się zgodził ale pewnie musiałby usłyszeć od lekarza ze to jedyna droga.. Co Wy sadzicie o mojej sytuacji? czy powinnam wykonać jakieś badania we własnym zakresie? myślicie że naprawdę mam szanse na naturalne zajście? dziękuję za każdą poradę.
Pozdrawiam Was serdecznie.Nadzieja umiera ostatnia... czekam na mój mały wielki cud.
Gameta Rzgów . Jest cud ❤ -
Polly_love, Lubię_czekoladę bardzo dziękuję. po pracy zadzwonię do Gamety i się umówię. mój mąż pracuje sezonowo i teraz ma wolne więc muszę korzystać.
Polly_love ach ten czas... cały czas na coś czekam;/ najpierw lekarze NFZ -koszmar.. potem badania na niektóre nawet miesiąc czasu.. Mąż latem za nie mógł jeździć na badania więc czekałam i tak w kółko... dziękuję za radę.
Polly_love lubi tę wiadomość
Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019) -
asiamar wrote:Ja tez leczylam sie 5 lat. Tez przeszlam przez Salve. Jesli u Cb jest wszystko ok i problem jest z nasieniem to proponuje Ci pojsc jeszcze do immunologa i zbadac MRL u mnie po tylu latach okazało sie ze to było glowna przyczyna moich poronien. Rowniez jestem pacjentka I.P. z Gamety . Jestem w 9mc, wiec pewnie nie patrzę na dr obiektywnie
asiamar wielkie gratulacje
muszę sprawdzić czy już nie robiłam tego badania bo trochę ich mam i niestety nie pamiętam wszystkich.. czy robi się je w konkretny dzień cyklu?
Aniołek 8tc (20.02.2015.)
CB (05.04.2019)