X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną 💕 GRUDNIOWE IVF2020 💕
Odpowiedz

💕 GRUDNIOWE IVF2020 💕

Oceń ten wątek:
  • Turkusowa82 Autorytet
    Postów: 2372 3492

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Parole wrote:
    Accofil powinno się robić wieczorem. Żeby właśnie przespać skutki uboczne.
    U mnie jednym skutkiem jest ból kręgosłupa. Zaczyna się z godzinkę po zastrzyku i tak do południa dnia kolejnego.
    No dobra, a co z morfologią?? ( Może mi pisałas ale nie pamiętam 🙈). Ja mam zrobić 24 h po iniekcji morfologie, a chyba morfologie robi się rano?? Czy można popołudniu?
    Jedna z dziewczyn pisała, że wzięła accofil na noc i skutki uboczne miała dopiero po 12 h 🤔

  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 8658 7356

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka, bardzo przykro się czyta takie rzeczy. Podejście męża nie jest fajne...gadałaś z nim o tym? Faceci są dziwni, widzę po swoim mężu. Oni zupełnie inaczej podchodzą do ivf i zupełnie inaczej to przeżywają. Dla nich to też jest ciężkie psychicznie, że nie mogą dać dziecka ukochanej żonie, tylko poprzez lekarzy, drogie leki, procedury. Może kwestie finansowe go przerastają i przerażają. Musicie to razem przetrawić.
    A druga kwestia: przecież jak będziesz w ciąży to też będziesz siedzieć na l4. W dobie covid lepiej dmuchać na zimne, też idę na l4 bo macierzyński mi się kończy. Będę miała mniej kasy niż jakbym poszła do pracy, teraz pieniądze są nam szalenie potrzebne ale coś za coś. Ciąże też będę prowadzić prywatnie u mojego lekarza, bo mu ufam, prawdopodobnie uratował życie mojej córki, za co jestem mu wdzięczna...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 10:03

    Kat777, I am waiting for a miracle lubią tę wiadomość

    preg.png
    Czekamy na Synka 💙
    26dpt USG jest ❤️
    20dpt-2mm zarodek 😍
    Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
    24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
    ---
    Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
    age.png
    Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
    Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • Zielona@ Autorytet
    Postów: 2188 4028

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka wrote:
    Jak już takie miejsce znajdziesz to proszę zabierz mnie ze sobą..

    Jestem załamana bo mój mąż kompletnie nic nie rozumie, jak czytam o tym jak wasi was wspierają to strasznie zazdroszczę wam tego ja nie mam wogule takiego wsparcia od nikogo z bliskich nawet od męża już w tym momencie 😔 staram się każdy grosz wolny odłożyć już od dłuższego czasu żeby wystarczyło na leki kroplówki do transferu i potem na intralipid co dwa tygodnie żeby nie martwić się tym skąd ja wezmę kolejne 400zl na kolejną kroplówkę i wogule kasę na inne leki a mój mąż mnie obwinia że najchętniej bym wszystkie pieniądze jakie mamy odłożyła na tą moją kupeczke i ma do mnie o to pretensje a dzisiaj to już pojechał po całości bo dostałam wypłatę a że jestem od miesiąca już na l4 bo najpierw wyszło z moim kolanem ( z czego się cieszę bo nie musiałam się narażać na covid w pracy) potrm przeszłam na l4 z kliniki ze względu na covid więc tym samym wszedł mi zasiłek chorobowy co wiąże się z dużo mniejszym wynagrodzeniem plus jeszcze to że dostaję dodatkową premie za nie chorowalność a jak choruje to tego nie ma więc kilka stów mniej na wypłacie automatycznie Teraz mam a mój mąż do mnie dzisiaj takim tekstem : " to dalej siedź w domu.." on ma do mnie pretensje ze jestem na chorobowym bo myśli że to dlatego że nie chce mi się pracować a ja po prostu nie chce się narażać nie potrzebnie na covid on nie rozumie tego że z pocztą chodzilam do ludzi na kwarantannie i ludzi zarażonych jego boli to że ja siedzę w domu i mniej zarabiam i o to że odkładam pieniądze na leki on by najchętniej chciał żebym mu je dala i żeby mógł je przepieprzyc na to na co tylko ma ochotę.. Ja już mu tyle razy wszystko tłumaczyłam i wogule po co, jak i dlaczego ale on nawet nie chce mnie słuchać 😔 on wogule uważa że to i tak się wszystko zmarnuje całą kasa i wogule bo się i tak nie uda.. A najgorsze jest to że jak jesteśmy w towarzystwie wśród znajomych czy rodziny i pytają jak tam i wogule co dalej to udaje takiego troskliwego mówi że Juz nie może się doczekać że wierzy że teraz się uda i tak dalej a w rzeczywistości jest całkiem inaczej przed innymi wszystko robi na pokaz..

    Na prawdę mam dość.. Jak tylko wyszedł do pracy to ja siedzę i ryczę nie mam sił.. Ja tylko bym chciała odrobiny zrozumienia, wsparcia, tego żeby czasami mnie przytulił i powiedzial że wszystko się ułoży.. Czuję się tak strasznie sama z tym wszystkim.. Rodzina też uważa że powinnam już dać sobie spokój i pogodzić się tym że jest jak jest i zawsze już tak będzie że nie będę mieć dzieci.. Przykre to strasznie 😥
    Szatyneczko, bardzo to przykre że nie masz wsparcia w osobie od której to wsparcie powinnas mieć największe. Musisz chyba jednak zrozumieć że być może reakcja i zachowanie jakie pokazuje teraz Twój mąż to tak jakby jego system obronny przed ( tfu tfu) porażką. Oboje jesteście już tym wszystkim mega zmęczeni, wszystkie wasze przejścia muszą mieć gdzieś ujście bo inaczej człowiek by zwariował ale to tak serio. Więc organizm się broni właśnie takim podejściem. Frustracja zostaje wyrzucona z nieświadomością tego że rani się drugiego człowieka to taki mechanizm samoobronny. Wiesz, facet = proste myślenie = proste działanie, kobieta będzie zawsze wszystko analizować i tym samym brać na siebie zbyt wiele odpowiedzialności.
    Masz cel, realizuj go a mąż się z czasem naprostuje. 😘😘😘

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 10:06

    I am waiting for a miracle, Umka lubią tę wiadomość

    Starania od 2010 r. - 4 IUI

    Start in vitro 05.2020 Macierzyństwo Kraków (5x❄️blastocysty)
    ➡️21.09.20 transfer ❄️💚5.1.1. (cykl sztuczny) CB
    ➡️28.11.20 transfer ❄️💚 5.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)
    16dpt - pęcherzyk ciążowy 😍
    31dpt - bije ❤️ maluszek ma 7 mm
    8 t.c. - poronienie zatrzymane 💔
    ➡️06.05.21 transfer ❄️💚 4.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)...🙏
    ➡️28.06.21 transfer ❄️💚 4.2.1 (cykl sztuczny + Embrioglue)... biochem
    ➡️08.03.22 transfer ❄️💚 5.1.2 (cykl sztuczny + Embrioglue) ....last chance...Please, stay with us 🥰
  • niesprawiedliwa Autorytet
    Postów: 2075 3847

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielona@ wrote:
    Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, sama niedawno myślałam że się spakuje i pojadę gdzieś, byle gdzie byle sama. Wkurzało mnie wszystko i wszyscy, praca, dom, znajomi. Ale zagryzalam zęby i powtarzałam sobie wytrzymasz, jeszcze trochę, jesteś blisko.... Miałam ochotę zwolnić się z pracy bo szczerze czuje się w niej źle, bez szans na to aby piąć się do góry, najniższy szczebel, robol po studiach, praca na nocki, samej się było mi żal.
    Ale trzymało mnie to że mamy zarodki, że musimy z nimi próbować, że potrzebuje na to wszystko pieniędzy, bałam i w sumie boje się nadal chwili w której już nie będę miała siły walczyć, boje się czarnego scenariusza które od jakiegoś czasu pisało mi życie. Skąd siły wziąć teraz żeby się cieszyć???? Chyba trzeba się tego od nowa nauczyć 😊

    Tak masz racje trzeba zacisnąć zęby, iść do przodu po swoje i każdego dnia sobie to powtarzam. Ale czasem przychodzi taki dzień i mam ochotę wszystko rzucić w cholerę 😅 ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo można komuś wejść na psychikę swoim zachowaniem, a dla Nas sama procedura już jest wystarczająco ciężka..
    Mam jeszcze dwa maluchy do odebrania i tego się trzymam.
    A Ty walcz za siebie i za malucha ✊🏻

    Zielona@, Szatyneczka lubią tę wiadomość

    Naturals 2xCP, 2xCB

    1️⃣ IVF - 4 blastki
    1 FET 07.20 👎🏻
    2 FET 08.20 👎🏻
    3 FET 04.21 + encorton, zarzio, fraxiparine, acard, AH, embrioglue
    5dpt ⏸ bhcg 20,59
    18dpt pęcherzyk ciążowy
    24dpt zarodek i tętno
    39 tc 🧸🎀 jest z Nami na świecie ♥️

    4 FET 11.24 👎🏻 CB

    2️⃣ IVF ??
  • niesprawiedliwa Autorytet
    Postów: 2075 3847

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczko dziewczyny mogą mieć racje i u Twojego męża może to być reakcja obronna.. faceci są inaczej skonstruowani i inaczej to wszystko przezywają. Ale zobaczysz ze jak już dzidziuś się pojawi to Ci podziękuje za Twoją walkę za Was dwoje 🙂 ja bardzo wierze w twój transfer ✊🏻🍀

    bezsilna, I am waiting for a miracle, Umka lubią tę wiadomość

    Naturals 2xCP, 2xCB

    1️⃣ IVF - 4 blastki
    1 FET 07.20 👎🏻
    2 FET 08.20 👎🏻
    3 FET 04.21 + encorton, zarzio, fraxiparine, acard, AH, embrioglue
    5dpt ⏸ bhcg 20,59
    18dpt pęcherzyk ciążowy
    24dpt zarodek i tętno
    39 tc 🧸🎀 jest z Nami na świecie ♥️

    4 FET 11.24 👎🏻 CB

    2️⃣ IVF ??
  • Kat777 Koleżanka
    Postów: 55 86

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mary Lou wrote:
    To mój etap, teraz puste jajo śni mi się po nocach. I też myślałam, że jak beta wysoka, to ryzyko jest minimalne, ale z tego co widzę w stopce u @bezsilnej w 10dtp wynosiła u niej ponad 400 i jej się przytrafiło 😧

    Dziewczyny, trzeba zająć głowę świętami czy czymkolwiek, bo zwariujemy! 🎄
    Jak widać są odstępstwa od reguły zazwyczaj takie wysokie bety oznaczają zdrowa ciąże - to są rokowania. Ja widzę po sobie, ze robią się takie zniekształcenia poznawcze przez to piekło jakie musimy przejść, ze potem szukamy oznak najgorszego. Np.szanse na urodzenie dziecka z wadami to 4% realnie to siedziałam w ogromnym lęku jakby szanse były conajmniej 50%. Ja wykształcony człowiek, który układa podobne statystyki buehehe Dlatego to miało być moje ostatnie podejście bo te próby robiły mi z mózgu kalafior:-)
    A choinkę kupię jak zwykle w ostatnim momencie :-) jakiegoś pięknego ogryzka ;-)

    Szatyneczka, Umka lubią tę wiadomość

  • pannaaleksandra Autorytet
    Postów: 625 646

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Szatyneczka bardzo mi przykro :(
    Mężczyźni rzeczywiście zupełnie inaczej to wszystko znoszą i wiele emocji ukrywają. Pogadaj z nim na spokojnie, może zrozumie, jak bardzo potrzebujesz jego wsparcia.
    Zauważyłam, że mój mąż także zdystansował się po porażce, więc prawdopodobnie to ich reakcja obronna.

    Starania od 2018 roku
    2 IUI i 3 transfery nieudane

    6.10 Transfer zarodka 4.2.1
    6dpt 46,8 😍🍀
    8dpt 128,3 ✊🏻🍀
    10dpt 418,3 ✊🏻🍀
    12dpt 1365,8 ✊🏻🍀
    15dpt 3658,7 ✊🏻🍀
    20dpt 9675 ✊🏻🍀
    21dpt maleństwo 2,5mm i ❤️😍
    6t 5d maleństwo ma 8 mm ❤️
    8t 5d 2,2 cm szczęścia ❤️
    11t 4,5 cm szczęścia ❤️
    *kocham Cię, zostań ze mną!*

    f2w3qqmzczncw8jw.png
  • Kat777 Koleżanka
    Postów: 55 86

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka wrote:
    Jak już takie miejsce znajdziesz to proszę zabierz mnie ze sobą..

    Jestem załamana bo mój mąż kompletnie nic nie rozumie, jak czytam o tym jak wasi was wspierają to strasznie zazdroszczę wam tego ja nie mam wogule takiego wsparcia od nikogo z bliskich nawet od męża już w tym momencie 😔 staram się każdy grosz wolny odłożyć już od dłuższego czasu żeby wystarczyło na leki kroplówki do transferu i potem na intralipid co dwa tygodnie żeby nie martwić się tym skąd ja wezmę kolejne 400zl na kolejną kroplówkę i wogule kasę na inne leki a mój mąż mnie obwinia że najchętniej bym wszystkie pieniądze jakie mamy odłożyła na tą moją kupeczke i ma do mnie o to pretensje a dzisiaj to już pojechał po całości bo dostałam wypłatę a że jestem od miesiąca już na l4 bo najpierw wyszło z moim kolanem ( z czego się cieszę bo nie musiałam się narażać na covid w pracy) potrm przeszłam na l4 z kliniki ze względu na covid więc tym samym wszedł mi zasiłek chorobowy co wiąże się z dużo mniejszym wynagrodzeniem plus jeszcze to że dostaję dodatkową premie za nie chorowalność a jak choruje to tego nie ma więc kilka stów mniej na wypłacie automatycznie Teraz mam a mój mąż do mnie dzisiaj takim tekstem : " to dalej siedź w domu.." on ma do mnie pretensje ze jestem na chorobowym bo myśli że to dlatego że nie chce mi się pracować a ja po prostu nie chce się narażać nie potrzebnie na covid on nie rozumie tego że z pocztą chodzilam do ludzi na kwarantannie i ludzi zarażonych jego boli to że ja siedzę w domu i mniej zarabiam i o to że odkładam pieniądze na leki on by najchętniej chciał żebym mu je dala i żeby mógł je przepieprzyc na to na co tylko ma ochotę.. Ja już mu tyle razy wszystko tłumaczyłam i wogule po co, jak i dlaczego ale on nawet nie chce mnie słuchać 😔 on wogule uważa że to i tak się wszystko zmarnuje całą kasa i wogule bo się i tak nie uda.. A najgorsze jest to że jak jesteśmy w towarzystwie wśród znajomych czy rodziny i pytają jak tam i wogule co dalej to udaje takiego troskliwego mówi że Juz nie może się doczekać że wierzy że teraz się uda i tak dalej a w rzeczywistości jest całkiem inaczej przed innymi wszystko robi na pokaz..

    Na prawdę mam dość.. Jak tylko wyszedł do pracy to ja siedzę i ryczę nie mam sił.. Ja tylko bym chciała odrobiny zrozumienia, wsparcia, tego żeby czasami mnie przytulił i powiedzial że wszystko się ułoży.. Czuję się tak strasznie sama z tym wszystkim.. Rodzina też uważa że powinnam już dać sobie spokój i pogodzić się tym że jest jak jest i zawsze już tak będzie że nie będę mieć dzieci.. Przykre to strasznie 😥
    Czasem jest tak trudno, ze wspierać trzeba się samemu. Ja to widzę tak: ze on jest zmęczony ciągłym oszczędzaniem i de facto większa część twojego leczenia pokrywa się z jego dochodów bo Ty jesteś na L4. Masz obniżoną odporność i boisz się pracować. A on chodzi do pracy ma swoje problemy z ludzmi, sam ze sobą. I pewnie chce to odreagować - kupić drogi TV jak mój mąż. Wydawaliśmy wszystkie pieniądze na IVF nie mieliśmy łóżka w mieszkaniu spaliśmy na materacu przez 2 lata bo zawsze coś. I kurde kupił ten cholerny telewizor na kredyt:-) i wiesz co było mu to potrzebne. To leczenie trwa długo i jest wyniszczające. Ja zrobiłam sobie rok przerwy bo wylądowałabym w psychiatryku:-)
    Co do ludzi oni zawsze mają lepszy plan na życie dla Ciebie, niż Ty. A ich pochwały Cię nie uszczęśliwią. To twoje życie i Ty ponosisz konsekwencje swoich wyborów. Ja tez czułam się oceniana mimo, ze parłam do przodu kiedy zdaniem innych powinnam odpuścić. Ale ja brałam pod uwagę, ze przyjdzie taki moment ze trzeba będzie odpuścić. Czy Ty bierzesz?

    Mary Lou, niesprawiedliwa, Szatyneczka, Ewelka02 lubią tę wiadomość

  • Malica Autorytet
    Postów: 1056 1400

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CinniMinni wrote:
    Totalnie się zgadzam, czasem czytam na forach dziewczyny co zaszly w ciaze na luzie naturalnie i nie sa po poronieniach, przejsciach, latach staran i maja taki komfort, taki super luzik w glowie, kupuja wozki i lozeczka w 2-3 miesiącu a wszystkich informuja o ciazy w 5 tygodniu. My kobietki juz do końca będziemy mialy mega stres, od usg do usg i musimy z tym zyc. Malica kiedy masz prenatalne? Ja 22.12 a teraz czekam na wyniki sanco. Tez ciężko się czeka...
    Cinni ten sam dzień ❤️🙏🥰🤞🍀🍀 trzymam kciuki i wierze ze będzie wszystko ok
    Tez chcemy zrobić Sanco :)

    CinniMinni lubi tę wiadomość

  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aganieszkam wrote:
    Szatyneczka, bardzo przykro się czyta takie rzeczy. Podejście męża nie jest fajne...gadałaś z nim o tym? Faceci są dziwni, widzę po swoim mężu. Oni zupełnie inaczej podchodzą do ivf i zupełnie inaczej to przeżywają. Dla nich to też jest ciężkie psychicznie, że nie mogą dać dziecka ukochanej żonie, tylko poprzez lekarzy, drogie leki, procedury. Może kwestie finansowe go przerastają i przerażają. Musicie to razem przetrawić.
    A druga kwestia: przecież jak będziesz w ciąży to też będziesz siedzieć na l4. W dobie covid lepiej dmuchać na zimne, też idę na l4 bo macierzyński mi się kończy. Będę miała mniej kasy niż jakbym poszła do pracy, teraz pieniądze są nam szalenie potrzebne ale coś za coś. Ciąże też będę prowadzić prywatnie u mojego lekarza, bo mu ufam, prawdopodobnie uratował życie mojej córki, za co jestem mu wdzięczna...

    Tak rozmawialam z nim milion razy on nawet mnie nie słucha.. Ma jakieś swoje widzi mi się i koniec mur nie do przebicia.. On wieluu kwestia nie rozumie i nawet nie próbuję dla niego wszystkie te leki kroplówki i wogule to strata pieniędzy nie potrafi pojąć ze to może pomóc utrzymać ciążę.. I tu nie chodzi o to że on jakoś źle się czuję z tym że nie może dać mi dziecka czy coś bo on ma świadomość że jego badania są ok a przedewwszystkim uważa że skoro naturalnie zaszłam w ciążę już 9 razy to po co to wszystko teraz.. Dla mnie to jest walka z wiatrakami.. Już nie wiem skąd mam brac siłę na ogarnięcie wszystkiego i jeszcze na to zeby sama siebie podnieść na duchu bo nikt inny tego nie zrobi.. Ja kombinuje jak mogę żeby było dobrze już nawet wykombinowałam sobie to że nie będę musiała robić bety i progesteronu prywatnie bo chodzę na lux med do cudownej ginekolog i ona bez problemu powiedziała że da mi nawet kilka skierowań na zapas na badania żebym kasy nie traciła a mój mąż tego nie docenia ani troche że tak kombinuje żeby jak najmniej kasy stracić on tylko uważa że wszystko kręci się dla mnie wokół kasy.. Jeszcze ubzdurał sobie ze on chce buty na 300-400 zł a jak mu powiedziałam żeby kupił sobie takie za 100-200zl to mnie zjechał że tak pewnie on nie będzie robił tego co ja mu każe i że pewnie jeszcze bym chciała żeby tą różnicę dał mi na tą moją kupkę.. Ja się wyrzekam wszystkiego dosłownie zacisnęłam pasa jak nigdy a on sobie nic z tego nie robi..

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielona@ wrote:
    Szatyneczko, bardzo to przykre że nie masz wsparcia w osobie od której to wsparcie powinnas mieć największe. Musisz chyba jednak zrozumieć że być może reakcja i zachowanie jakie pokazuje teraz Twój mąż to tak jakby jego system obronny przed ( tfu tfu) porażką. Oboje jesteście już tym wszystkim mega zmęczeni, wszystkie wasze przejścia muszą mieć gdzieś ujście bo inaczej człowiek by zwariował ale to tak serio. Więc organizm się broni właśnie takim podejściem. Frustracja zostaje wyrzucona z nieświadomością tego że rani się drugiego człowieka to taki mechanizm samoobronny. Wiesz, facet = proste myślenie = proste działanie, kobieta będzie zawsze wszystko analizować i tym samym brać na siebie zbyt wiele odpowiedzialności.
    Masz cel, realizuj go a mąż się z czasem naprostuje. 😘😘😘

    Ja wiem też tak sobie to tłumaczę że to jego frustracja, zmęczenie tym wszystkim i tak dalej ale dlaczego moim kosztem.. Strasznie mnie ranią jego słowa chciałabym żeby on był w tym wszystkim tak samo jak i ja, próbował ogarnąć to wszystko ograniczył się w przyjemnościach tak jak ja.. A on wogule nie myśli o tym skąd potem będziemy kasę brać dalej bo on zwalił to wszystko na moje barki że jak ja chce to żebym sobie ja kombinowała.. A tak nie powinno być powinniśmy być MY a nie JA

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • CinniMinni Autorytet
    Postów: 2200 3334

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kamisia wrote:
    I co, mówili, że wynik w piątek?
    Maja piec dni roboczych... Mysle, ze jutro 🍀

    Malica, I am waiting for a miracle lubią tę wiadomość

    36 lat, amh 2, slabe nasienie.

    1 IUI 10.02.2020 😒
    2 IUI 7.03.2020 😒

    In vitro:
    1 procedura Maj 2020
    ET 05.2020 8A 😒
    FET 26.06. 4BA 😞
    FET 24.07 3BB 😞

    2 procedura wrzesien 2020
    ET 14.10.2020 4AA 🍀💝
    5dpt beta 21
    7dpt beta 92
    9dpt beta 255
    12dpt beta 913
    15dpt beta 2924
    21dpt beta >10000 pęcherzyk na usg
    27 dpt jest serduszko❤️
    7.12.2020 test genetyczny Sanco 🍀
    zdrowy chłopiec🌲💙👶

    ❄❄4BA i 3BB

    23.06.2021 synek na świecie ❤️
  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niesprawiedliwa wrote:
    Szatyneczko dziewczyny mogą mieć racje i u Twojego męża może to być reakcja obronna.. faceci są inaczej skonstruowani i inaczej to wszystko przezywają. Ale zobaczysz ze jak już dzidziuś się pojawi to Ci podziękuje za Twoją walkę za Was dwoje 🙂 ja bardzo wierze w twój transfer ✊🏻🍀
    Z podejściem mojego męża ja wierzę już coraz mniej i strasznie mnie zaczyna to wszystko na nowo stresować.. 😥

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 8658 7356

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka wrote:
    Tak rozmawialam z nim milion razy on nawet mnie nie słucha.. Ma jakieś swoje widzi mi się i koniec mur nie do przebicia.. On wieluu kwestia nie rozumie i nawet nie próbuję dla niego wszystkie te leki kroplówki i wogule to strata pieniędzy nie potrafi pojąć ze to może pomóc utrzymać ciążę.. I tu nie chodzi o to że on jakoś źle się czuję z tym że nie może dać mi dziecka czy coś bo on ma świadomość że jego badania są ok a przedewwszystkim uważa że skoro naturalnie zaszłam w ciążę już 9 razy to po co to wszystko teraz.. Dla mnie to jest walka z wiatrakami.. Już nie wiem skąd mam brac siłę na ogarnięcie wszystkiego i jeszcze na to zeby sama siebie podnieść na duchu bo nikt inny tego nie zrobi.. Ja kombinuje jak mogę żeby było dobrze już nawet wykombinowałam sobie to że nie będę musiała robić bety i progesteronu prywatnie bo chodzę na lux med do cudownej ginekolog i ona bez problemu powiedziała że da mi nawet kilka skierowań na zapas na badania żebym kasy nie traciła a mój mąż tego nie docenia ani troche że tak kombinuje żeby jak najmniej kasy stracić on tylko uważa że wszystko kręci się dla mnie wokół kasy.. Jeszcze ubzdurał sobie ze on chce buty na 300-400 zł a jak mu powiedziałam żeby kupił sobie takie za 100-200zl to mnie zjechał że tak pewnie on nie będzie robił tego co ja mu każe i że pewnie jeszcze bym chciała żeby tą różnicę dał mi na tą moją kupkę.. Ja się wyrzekam wszystkiego dosłownie zacisnęłam pasa jak nigdy a on sobie nic z tego nie robi..
    :( nie wiem co poradzić, może jak się uda to zmieni podejście?

    preg.png
    Czekamy na Synka 💙
    26dpt USG jest ❤️
    20dpt-2mm zarodek 😍
    Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
    24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
    ---
    Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
    age.png
    Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
    Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • Marta93 Autorytet
    Postów: 1674 1536

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pannaaleksandra wrote:
    @Szatyneczka bardzo mi przykro :(
    Mężczyźni rzeczywiście zupełnie inaczej to wszystko znoszą i wiele emocji ukrywają. Pogadaj z nim na spokojnie, może zrozumie, jak bardzo potrzebujesz jego wsparcia.
    Zauważyłam, że mój mąż także zdystansował się po porażce, więc prawdopodobnie to ich reakcja obronna.
    Moj ostatnio narzeka że ciągle na forum czytam, mówi ostatnio tak ma wyglądać nasze życie? To ja nie chcę takiego życia 😲 byłam w szoku ale ostatnio ogólnie mamy spadek energii i chęci do wszystkiego a w pracy to już w ogóle masakra.. musimy to przetrwać bo inaczej się pokłócimy przed samym transferem a tego nie chce

    8969aff1d1.png
    11.2022 w oczekiwaniu na nasz naturalny cud po 6 latach ciężkich starań 😍🤰🏼
  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pannaaleksandra wrote:
    @Szatyneczka bardzo mi przykro :(
    Mężczyźni rzeczywiście zupełnie inaczej to wszystko znoszą i wiele emocji ukrywają. Pogadaj z nim na spokojnie, może zrozumie, jak bardzo potrzebujesz jego wsparcia.
    Zauważyłam, że mój mąż także zdystansował się po porażce, więc prawdopodobnie to ich reakcja obronna.
    Rozmawiałam nie raz i wygląda to zawsze tak samo że albo mnie nie słucha albo słyszy to co chce i kończy się wieloma przykrymi słowami w moją stronę.. Teraz już nie próbuje z nim rozmawiać bo nawet nie mam już sił..

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kat777 wrote:
    Czasem jest tak trudno, ze wspierać trzeba się samemu. Ja to widzę tak: ze on jest zmęczony ciągłym oszczędzaniem i de facto większa część twojego leczenia pokrywa się z jego dochodów bo Ty jesteś na L4. Masz obniżoną odporność i boisz się pracować. A on chodzi do pracy ma swoje problemy z ludzmi, sam ze sobą. I pewnie chce to odreagować - kupić drogi TV jak mój mąż. Wydawaliśmy wszystkie pieniądze na IVF nie mieliśmy łóżka w mieszkaniu spaliśmy na materacu przez 2 lata bo zawsze coś. I kurde kupił ten cholerny telewizor na kredyt:-) i wiesz co było mu to potrzebne. To leczenie trwa długo i jest wyniszczające. Ja zrobiłam sobie rok przerwy bo wylądowałabym w psychiatryku:-)
    Co do ludzi oni zawsze mają lepszy plan na życie dla Ciebie, niż Ty. A ich pochwały Cię nie uszczęśliwią. To twoje życie i Ty ponosisz konsekwencje swoich wyborów. Ja tez czułam się oceniana mimo, ze parłam do przodu kiedy zdaniem innych powinnam odpuścić. Ale ja brałam pod uwagę, ze przyjdzie taki moment ze trzeba będzie odpuścić. Czy Ty bierzesz?
    Oczywiście że biorę pod uwagę to że w końcu wszystko się skończy i będzie trzeba odpuścić niewiem jak moje życie wtedy będzie wyglądać bo pustka pozostanie i wiem że będzie ciężko.. Przykre jest to że w tym oszczędzaniu i wogule w tym wszystkim jestem sama a z jego strony nie ma ani odrobiny wsparcia i to że on uważa że to wszystko na mwrne i bez sensu

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • Szatyneczka Autorytet
    Postów: 2564 5362

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aganieszkam wrote:
    :( nie wiem co poradzić, może jak się uda to zmieni podejście?
    Cały czas na to liczę i mam taką nadzieję że jak się uda to znowu będziemy taką parą jak dawno temu jeszcze przed tym wszystkim

    Miracle, I am waiting for a miracle lubią tę wiadomość

    Rocznik '90 starania od 2009
    9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
    9dpt - 66,33 | prog. 16
    10dpt - 106,7 ( inne labo)
    11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
    13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
    17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
    18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
    24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
    26dpt- 34469,9|prog.25,29
    34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
    14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
    20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
    09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
    ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
    moja historia
  • kamisia Autorytet
    Postów: 20616 21919

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 11:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka wrote:
    Ja wiem też tak sobie to tłumaczę że to jego frustracja, zmęczenie tym wszystkim i tak dalej ale dlaczego moim kosztem.. Strasznie mnie ranią jego słowa chciałabym żeby on był w tym wszystkim tak samo jak i ja, próbował ogarnąć to wszystko ograniczył się w przyjemnościach tak jak ja.. A on wogule nie myśli o tym skąd potem będziemy kasę brać dalej bo on zwalił to wszystko na moje barki że jak ja chce to żebym sobie ja kombinowała.. A tak nie powinno być powinniśmy być MY a nie JA

    Może nie potrafi inaczej sobie poradzić, i wyżywa się na Tobie..

    🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
    07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
    09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
    12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
    07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest <3
    🔹mamy jeszcze ❄️❄️

    Kubuś <3 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊
  • Asienka33 Autorytet
    Postów: 1480 2990

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lenaa86, Zielona piękne krechy 😍

    Zielona jutro z Tobą betuje 😁

    Mary Lou zacznij lepić uszka na święta, całą rodzinę obdarujesz 😉

    niesprawiedliwa wrote:
    Dokładnie. Nieświadomość jest błogosławieństwem. Ja dziś jednocześnie mam ochotę wyprowadzić się z domu i zwolnić z pracy.. jednego dnia dostałam rykoszetem z każdej strony na temat „macierzyństwa”. Cenne rady teściowej i komentarze koleżanki na temat in vitro (która sama nie ma dzieci).
    🤯

    Znacie jakieś fajne miejsce na drugim końcu świata? Chętnie się przeprowadzę.. jeszcze dziś.. 🤦🏼‍♀️

    Oj są takie osoby, pamiętam jak lata temu jeszcze będąc z innym partnerem zaczynałam myśleć o in vitro, spotkałam się z moją bliską przyjaciółką z dzieciństwa, która wtedy miała już synka a z córką była w ciąży. Nigdy żadnych problemów z zajściem w ciążę, i ona jak usłyszała, że być może jedyną opcją dla mnie na potomstwo będzie on vitro zaczęła mi prawic morały... Od tego momentu przyjaźń się skończyła...

    Szatyneczka straszne jest to wszystko co piszesz o mężu, może dobrze byłoby wybrać się do jakiegoś terapeuty żeby przepracować temat, chociaż to znowu pieniądze... Może on po prostu boi się o Ciebie, że w razie kolejnej porażki już się nie podniesiesz? Ciężko mi jest wyobrazić sobie coś takiego i ciężko coś doradzić. Nie chcę tutaj całkiem Twojego męża pogrążać, ale może to nie on powinien stać przy Tobie, jeśli ma taki problem z tym wszystkim. Naprawdę bardzo Ci współczuję

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 11:01

    Zielona@, Mary Lou, Umka lubią tę wiadomość

    👱‍♀️ 34 l 🧔 29 l

    ♦️10.08.2020 rozpoczęcie stymulacji w długim protokole: 10 oocytów, 5 dojrzałych, 4 zapłodnione, brak mrozaczków
    🔹 29.08.2020 świeży transfer blastki 2BB cb 😢

    ♦️17.11.2020 rozpoczęcie stymulacji w krótkim protokole: 8 oocytów, 2 dojrzałe, 1 zapłodniony, brak mrozaczków
    🔹01.12.2020 świeży transfer 3 dniowego zarodka 8B

    ♦️13dpt 333,5 IU/L❤️17dpt 2776 IU/L❤️20dpt 7861 IU/L❤️21dpt pęcherzyk ciążowy z żółtkowym ❤️USG 29dpt 6mm dziecia i serduszko ❤️ prenatalne- zdrowa, najprawdopodobniej dziewczynka ❤️ połówkowe- zdrowa dziewczynka ❤️
    zrz6zbmhc15lmc5j.png
‹‹ 121 122 123 124 125 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ