HSG
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny-karola12- wrote:Niezbyt bolało, trochę zakłuło przy zakładaniu sprzętu, bo jest wiekszy niż przy zwykłym HSG, a w trakcie zabiegu ból podobny do @. Dostałam ketonal w kroplówce, wiec może dlatego nie było tak źle. W każdym bądź razie więcej strachu niż to było warte :p
O prosze...
Mnie baaardzooo bolalo zakladanie sprzetu do zwykłego hsg. Krwawilam jakby swiniaka zarzynali..a potem to nie bo kontrast nawet nie wlecial do macicy.
-
Miałam tak samo. Lekarz w Lublinie uświadomił mnie, że krwawienie występuje jak się nie właściwie zakłada sprzęt. W Lublinie zakładanie sprzętu bolało ale nie mocno. I obydwa jajowody drożne. ..
KoniczynkaNaSzczęście lubi tę wiadomość
Starania od 11.2016
Niedoczynność tarczycy
Hiperprolaktynemia
AMH 4,1
Jeden jajowód niedrożny
Usunięta torbiel
Kir AA
Sierpień 2021 IVF Macierzyństwo Kraków dr P.
❄️❄️
18.10. 2022 r 👶 Iga -
nick nieaktualny
-
KoniczynkaNaSzczęście wrote:Paulik poczytaj o borowinach albo o selektywnym hsg w Lublinie.
Ponoc wszystko jest mozliwe...sa dzirwczyny co zachodza po diagnozie ze oba niedrozne...HSG tez podobno nie jest takie super dokladne.
Mi teraz beda robic podczas laparo...lekarz chce miec pewność.
O dramacie, który wtedy przeżyłam (przeżyliśmy z mężem) nie piszę, bo to oczywiste. Kilka miesięcy później laparoskopia i diagnoza - OBUSTRONNA DROŻNOŚĆ.Paulik lubi tę wiadomość
-
Bellakawa jak to możliwe?? Wyobrażam sobie co musieliście przeżyć...ja mam niedrożny ponoć po ciąży pozamaczinej która była usunięta laparoskopowo. Ale w maju miałam ciążę biochemiczna czy tam wczesne poronienie to chyba to samo? I wydaje mi się że to było z tego ponoć niedrożnego jajowodu bo tak mnie bolala ta lewa strona i ten lewy jajowód nie wiem czemu ale tak czuję że to było z tego. Nawet mówiłam o tym lekarce że tak myślę to nie zaprzeczyła. Ja już sama nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Tymbardziej jak słyszę o Twojej historii..Paulik
-
Paulik wrote:Bellakawa jak to możliwe?? Wyobrażam sobie co musieliście przeżyć...ja mam niedrożny ponoć po ciąży pozamaczinej która była usunięta laparoskopowo. Ale w maju miałam ciążę biochemiczna czy tam wczesne poronienie to chyba to samo? I wydaje mi się że to było z tego ponoć niedrożnego jajowodu bo tak mnie bolala ta lewa strona i ten lewy jajowód nie wiem czemu ale tak czuję że to było z tego. Nawet mówiłam o tym lekarce że tak myślę to nie zaprzeczyła. Ja już sama nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Tymbardziej jak słyszę o Twojej historii..
miałam podejrzenie polipa - stąd histero. Mój gin stwierdził, że przy okazji sprawdzimy drożność. No i sprawdzili... Wybudziłam się, przynieśli po czasie kartę wypisu a tam obustronna niedrożność. Ja jeszcze nie wiedziałam co się dzieje i co to tak naprawdę może oznaczać. Szok! To był piątek, wizytę miałam dopiero w poniedziałek. Przez weekend byłam nieprzytomna z płaczu, z rozpaczy, sama nie wiem jak to przeżyłam. Przy zabiegu była moja koleżanka więc wiem, że nic nie przepłynęło. NIC!!! ani w jednym, mimo usilnych prób.
Dodam tylko, że przed samym zabiegiem się stresowałam i to tak bardzo, że mi ciśnienie podskoczyło na ponad 200! Anestezjolog grymasił itd.
Zrozpaczona poszłam na wizytę do mojego gina, który na marginesie sam mi robił histero i hsg więc wi najlepiej jak o wyglądało.
To co powiedział zapamiętam do końca życia: HSG ma potwierdzić drożność ale nie oznacza ostatecznie niedrożności!!! Powiedział, że po prostu nie udało się potwerdzić drożności w tym badaniu. Uspokoił mnie odrobinkę, ale nie czarował. Powiedział jedno - laparo, bo musi zobaczyć co się tam dzieje. Powiedział też, że przyczyny wyniku mogą być różne. Że mogłam np. ze stresu mieć przykurcz (!!!) Że niby byłam czasowo uśpiona, ale nie do końca - przy tak krótkich zabiegach chyba nas nie zwiotczają. Ja w tamtym czasie nie miałam żadnej historii ginekologicznej, więc gin z powątpiewaniem kiwał tylko głową. Na szczęście!!! Na szczęście ma ogromne doświadczenie i jak się domyślam nie raz miał do czynienia z nieprawidłowym wynikiem HSG.
Wiem, że 90% ginów po takim wyniku wszystkie dziewczyny wysyła na invtro.
Po kilku czarnych i rozpaczliwych miesiącach miałam laparo. Ja się juz nawet pogodziłam ze wszystkim. Odmówiłam Nowennę Pompejańską, piłam zioła Klimuszki. Modliłam się i płakałam...I co? I jednoznaczny wynik - DROŻNE, OBA!!! Lekarz powiedział, że może w jednym miejscu trochę przygięte, ale w niczym to nie przeszkadza.
I tyle... i aż tyle.
Piszę to, bo wiem jak bardzo to przeżywałam i wiem, jak szukałam w tym czasie słowa otuchy.
Wiem jedno HSG jest ok, jest nieinwazyjne, ale to nie wyrocznia. Stąd też te przypadki ciąż na niedrożnych jajowodachPaulik lubi tę wiadomość
-
Bardzo współczuję że tyle nerwów Cię to kosztowało ale najważniejsze że jednak wszystko jest w porządku!! Faktycznie jeśli starania o dziecko nie idą jak po maśle to takie historie bardzo pomagają żeby nie tracić wiary i mieć nadzieję. Moja lekarka dała mi czas do września i powiedziała że jak będę chciała to mozemy laparoskopię zrobić ale ja już chyba nie mam siły na szpital i to wszystkoPaulik
-
Paulik wrote:Bardzo współczuję że tyle nerwów Cię to kosztowało ale najważniejsze że jednak wszystko jest w porządku!! Faktycznie jeśli starania o dziecko nie idą jak po maśle to takie historie bardzo pomagają żeby nie tracić wiary i mieć nadzieję. Moja lekarka dała mi czas do września i powiedziała że jak będę chciała to mozemy laparoskopię zrobić ale ja już chyba nie mam siły na szpital i to wszystko
Ba, laparo wspominam nawet przyjemnie
Jeżeli będzie taka potrzeba to nie masz się czego bać. Laparo to kompleksowa, wiarygodna naprawdę pomocna metoda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 22:19
-
Iga66 wrote:Bellakawa współczuje tego stresu i nerwów silna kobitka jestes
A jak to jest z tym staraniem dzidziusia w cyklu z HSG - można czy nie ?
Ja nie pytałam o współżycie po HSG bo - co oczywiste - po uzyskanym wyniku było mi wszystko jedno. -
Bellakawa nie łam się musisz wierzyć że się uda i napewno tak będzie. Musisz być zdeterminowana i się nie poddawać. Ja tak robię mimo wszystko. Ciąża pozamaciczna, ciąża biochemiczna. Ale w końcu przyjdzie na nas czas. Nie jest łatwo a u mnie to koleżanki jak grzyby po deszczu wszystkie w ciąży lub urodziły...ja nic nie zaznaczam w kalendarzyku ale muszę wiedzieć kiedy owulacja żeby duphaston wziąć po i pilnować żeby 10 dni brać później muszę pilnować żeby napisać sms jak dostanę okres i umówić się na monitoring i tak leci miesiąc za miesiącem i stówki z portfela i jak tu nie myśleć co nie?
Bellakawa lubi tę wiadomość
Paulik -
Dziewczyny wierze że to jest trudne i wymaga dużo pracy, poświęcenia i co gorsze nerwów.
Ale mając tak dużo drogi za sobą trzeba mieć siłe na finisz - ja Was podziwiam, serio!
Ps. Moja doktorka starała sie o dziecko ok 3 lata i ... we wrześniu rodziPaulik, Bellakawa lubią tę wiadomość
-
Iga66 dokładnie! Ja dużo historii czytam i z lekarka rozmawiam to ona sama mówi że ciąża przychodzi jak już odpuszcza się i niektóre to już nawet pieska kupują albo inne zwierzątko a tu pach dwie kreski taka nasza droga niestety co zrobimy trzeba mieć cel na horyzoncie i zrobić wszystko żeby go zdobyć
Iga66, Bellakawa lubią tę wiadomość
Paulik -
Mialam hsg na NFZ. Naczytalam sie strasznych historii o niewyobrazalnym bolu itp.
Z wlasnych obserwacji moge powiedziec ze nic strasznego. Bol nawet nieporowbywalny do poczatkow boli porodowych, nie mowiac juz o samym porodzie.
Moze przy niedroznych jajowodach boli bardziej ale nie sadze. Byl malutki problem z orzeplywem ale tylko chwile i tak jakby wszystko oczysciło.
Jak ktoraś ma bolesne miesiaczki to porownywalne.
Naorawde nie ma sie czego bacIsaura l.37, 9 CS o 3 dziecko
HSG - drożne jajowody
Niedomoga lutealna
Zioła ojca sroki nr 3 -
Was też bolało po hsg? Poki działały leki było super świetnie. Ale teraz nie bardzo moge się wyprostowaćStarania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Mnie praktycznie w ogóle nie bolało. Może trochę ćmiło w podbrzuszu.Starania o drugie dziecko
HSG - marzec 2018 (16 cs) - oba jajowody drożne
Laparoskopia z histeroskopią - listopad 2018 (25 cs)
Badanie nasienia - morfologia 3% (styczeń 2018) -> 6% (lipiec 2018); HBA 89%, DFI 22%, HDS 2% (04.2019)
Hormony w normie
LH:FSH poniżej 0,6 (?)
AMH w normie (2,39 ng/ml)
TSH w normie
Diagnoza:
Endometrioza 4. st. - lewy jajnik i jajowód w zrostach z jelitami
Torbiel endometrialna na prawym jajniku - 05.2019
Leczenie:
Rozpoczęcie ultra długiego protokołu - Diphereline (26.06) Stymulacja (27.08) -> 12 pęcherzyków
Punkcja -> 8 komórek IMSI -> 5 zapłodnionych
Transfer w 3. dobie jeden zarodek 8A - nieudany
Zamrożony 3AB -
m_d_f wrote:Mnie praktycznie w ogóle nie bolało. Może trochę ćmiło w podbrzuszu.
Dziś moge już kaszlnąć czy po prostu sie wyprostować.
Ale dalej jestem obolała. Mimo wszystko było warto teraz będę spokojnieksza.Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472