HSG
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyChudaRuda wrote:Dziewczyny jak jest po badaniu? Długo utrzymuje się ból, plamienia itd? Jak u Was było?
Ja po HSG posiedziałam jeszcze jakieś dwie godzinki w szpitalu a potem do domu.
Mnie samo badanie bolało niestety ale, tylko dlatego że, kontrast nie przechodził i to powodowało mój ból ale, da się przezyć
W drodze powrotnej do domu całą drogę wymiotowałam w samochodzie wszystko przez tego głupiego jasia ja chyba ogólnie źle znoszę znieczulenia i tego typu środki bo po laparoskopii też wymiotowałam całą noc i dzień
Plamienia miałam jakieś dwa dniWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 09:20
-
mnie jedno hsg bolalo, mialam wykonane w prywatnym gabinecie u gina w pl, mialam miedzy czasie podawany gaz zeby ulzyc w bolu a i tak bolalo.
W tym roku mialam wykonanne drugie hsg, ale w uk. Jak szlam na badanie to myslalam ze dostane zawalu, nastawialam sie na bol. A wygladalo tak: lezalam ... lezalam i myslalam sobie kiedy oni zaczna chce miec to juz za soba, po jakims czasie lekarka do mnie ze to juz koniec nie moglam w to uwierzyc kompletnie nic mnie nie bolalo.09.2010- 1 poronienie/ciaza naturalna
06.2015- 2 poronienie/ciaza naturalna
11.2015 / 12.2015- 2proby iui- nie udane
01.2016- 3 poronienie/ciaza naturalna
-
Udało się w drugim cyklu po hsg. 27 lutego rozpoczął się ten szczęśliwy dla nas cykl, nawet na to nie liczyłam bo w maju czekała mnie kolejna laparoskopia, termin miałam już ustalony. A 21 marca test pokazał II kreski.
1988, Novelka84 lubią tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
nick nieaktualny
-
Miałam hsg robione w zeszły piątek. Badanie bardzo bolesne, moment zakładania aparatu na szyjkę macicy bardzo nie przyjemny. Ja krzyczałam i płakałam z bólu, a ręce miałam zaciśnięte w pięści. Przed zabiegiem dostałam głupiego jasia, który nic nie dał, jedynie spowodował zwiotczenie mięśni.
Sam moment podania kontrastu nieprzyjemny, ból jak podczas bolesnej miesiączki, na szczęście trwa to bardzo krótko, podawane w dwóch etapach.
Jajowody mam drożne oraz prawidłową budowę macicy, po podaniu kontrastu wystąpił swobodny wyciek kontrastu do jamy otrzewnowej przez oba jajowody.
Do domu wyszłam po ok godzinie. W domu przespałam cały dzień, pewnie po tym głupim jasiu. Natomiast wieczorem jak puściło znieczulenie to całą noc gorączkowałam i zwijałam się z powodu silnych skurczów. Następnego dnia nie mogłam chodzić i kolejny dzień spędziłam w łóżku. Dopiero dziś tak naprawdę dobrze się czuję.
Lekarka kazała nam się wstrzymać ze staraniami do przyszłego miesiąca.
Zabieg miałam przeprowadzony w 24 dc, wcześniej poprzedzony posiewami bakteriologicznymi, które wyszły negatywne. Taka decyzja została podjęta, gdyż mam cykle bardzo długie, przed zabiegiem nadal byłam przed owulacją, a moje jajeczka nie zamierzały jeszcze dojrzewać. Także ten 8-10 dc, w którym przeprowadza się zabieg, to bardzo indywidualna kwestia.
Po zabiegu czuję się zgwałcona. Nie wiem kiedy zdecyduję się na seks z mężem. Uważam, że w dobie dzisiejszej medycyny, powinny być procedury dające kobiecie prawo do wyboru, w moim przypadku do wyboru znieczulenia nawet za dopłatą. Złożyłam skargę do rzecznika praw pacjenta. Kobiety, które idą na skrobanki mają zapewniony większy komfort, jak te które diagnozują swoją bezpłodność.
Dziś jest 5 dzień po zabiegu, a ja nadal plamię? krwawię? bo nie wiem jak to nazwać, zwłaszcza, że dziś się nasiliło...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2015, 14:55
05.2013 rok pierwsze poronienie
10.2015 HSG, jajniki drożne
02.2016 rok ciąża biochemiczna
I IUI 28.09.2016
II IUI 31.10.2016
starania od 2012 roku, PCOS, Hashimoto
dalej czekamy... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBikini no to współczuję strasznie to przeszłaś Masz rację moment zakładania aparatu na szyjkę jest dość nieprzyjemny, choć mnie bardziej bolało same wlewanie kontrastu ja robiłam na NFZ ale, robił mi to mój lekarz więc nie było tak źle. Doktor przy każdej próbie podania kontrastu przepraszał za ból
-
Mi też badanie robiła moja lekarka i też przepraszała mnie za to, że boli. Sama zresztą po wszystkim powiedziała mi, że to powinien być zabieg z anestezjologiem. Cóż szpital nie ma na to pieniędzy. Szkoda tylko, że nie pozostawia nam wyboru...05.2013 rok pierwsze poronienie
10.2015 HSG, jajniki drożne
02.2016 rok ciąża biochemiczna
I IUI 28.09.2016
II IUI 31.10.2016
starania od 2012 roku, PCOS, Hashimoto
dalej czekamy... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDokładnie jeżeli występuje gorączka to powinni Ci zrobić badania. Ja miałam ponad 39 stopni po laparoskopii i zamiast trzymać mnie w szpitalu dwa trzy dni to leżałam tam tydzień właśnie dlatego że, miałam gorączkę.
ewa81 i chudaruda nie bójcie się to na prawdę da się przeżyć, będzie dobrze dziewczyny. Mnie bardziej od bólu martwił mój wynik hsg który niestety nie przyniósł niczego dobrego.
Powodzenia wam życzę -
Dziewczyny ja miałam HSG, były to najgorsze chwile w moim życiu, ale dlatego, że jajowody nie były drożne a teraz są!!! Jestem w tym samym cyklu, jeszcze nie ma efektów hehe. Ale chociaż wiem po roku starań co mogło stanowić przeszkodę i wróciła mi nadzieja!!! Głowa do góry- cel szczytny
Martoszka, Novelka84, KisSzilva lubią tę wiadomość
[/url] -
Cześć dziewczyny ja też jestem po hsg- miałam robione tydzień temu. Mnie najbardziej bolało zakładanie tego aparatu (trwało to długo, lekarz miał trudności z założeniem), a wpuszczenie kontrastu bolało troche bardziej od @ ale trwało krótko, więc do zniesienia. Lewy jajnik przepuścił kontrast od razu, prawy z opóźnieniem. Dodam jeszcze, że przed badaniem dostałam tylko nospę przez 2 dni po badaniu bardzo bolał mnie brzuch, tak że nie mogłam chodzić, ale nie plamiłam. Badanie do przyjemnych nie należy, ale warto je zrobić Powodzenia dla wszystkich dziewczyn, które mają badanie przed sobą, a tym które są już po życzę pięknych 2 kreseczek na teście