IN- VITRO - KWIECIEŃ 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Berbeć wrote:Ja nie jestem pewna ani do swoich ani do innych, bo wiem jakie są realia.
O! To też miałaś ciekawy poranek, a płakać pewnie nie można, bo się pewnie kropki tam trzęsą.
Mniej więcej w tym samym terminie będziemy wiedzieć co i jak.
Ciężko mi będzie wrócić do "normalnego" życia, teraz jest takie jakieś fajniejsze.
Buu.. co za poranek.
Lutinus różowy dziś rano, ale przed okresem zawsze tak, a może mi się wydawało, że było różowo 🤔
Mi też się podoba 😁
Ja jedynie chodzę na L4 jak mam wysoką temp... i mąż mnie zrąbie, że przesadzam już....tak to zawsze jakieś leki i jazda do biura 😄 To teraz na tym przymusowym L4 doceniam czas wolny i brak stresu związanego z pracą😁😁 a że wczoraj cały dzień nie plamiłam to już w ogóle jestem szczęśliwa 😁 😁 Stwierdziłam, że tak bym mogła
Oczywiście głupia ja naczytałam się o pustych jajach płodowych.... bo co tam... także we wtorek na wizytę pójdę dosłownie z „glutem w gaciach” 😭😭
No Ty w poniedziałek się dowiesz co i jak... a ja muszę czekać do wtorku.... 😱😱😱
-
nick nieaktualnyrebe wrote:Wg mnie dni między transferem a beta są najgorsze w tych staraniach...
Berbeć, nie kombinuj, postaraj się skupić na czymś innym (wiem, łatwo mówić) bo się będziesz tylko zamartwiać!
Ogólnie, jak na moją psychikę, nie jest źle, dziś tylko taki poranek, ale ja się bardzo cieszę, że jest mi dane być w ogóle na tym etapie, i nie jest to wcale najgorszy moment dla mnie, wręcz przeciwnie. Najgorsze to bylo czekanie miesiącami na transfer.
I zajmuje się czym innym też, czytam, pare godzin dziennie też pracuje, bo mam możliwość pracy z domu, ale dzięki za troskę.
Tak chciałam tylko pogadać i podzielić się wrażeniami w 3dpt.
rebe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymao wrote:Mi też się podoba 😁
Ja jedynie chodzę na L4 jak mam wysoką temp... i mąż mnie zrąbie, że przesadzam już....tak to zawsze jakieś leki i jazda do biura 😄 To teraz na tym przymusowym L4 doceniam czas wolny i brak stresu związanego z pracą😁😁 a że wczoraj cały dzień nie plamiłam to już w ogóle jestem szczęśliwa 😁 😁 Stwierdziłam, że tak bym mogła
Oczywiście głupia ja naczytałam się o pustych jajach płodowych.... bo co tam... także we wtorek na wizytę pójdę dosłownie z „glutem w gaciach” 😭😭
No Ty w poniedziałek się dowiesz co i jak... a ja muszę czekać do wtorku.... 😱😱😱
Z tego co mi sie obilo o uszy to betę masz pozytywną , w dodatku wzorowo przyrastajacą! Także powiadam Ci lepiej ucz się już suwak robić 😊✊
Ps. Nie chce tego poniedziałku...aaaa.. nie chce. Byleby mi tylko tą kartkę złożoną podali, żebym nie wyła w przychodni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 08:48
-
nick nieaktualny
-
Berbeć wrote:Z tego co mi sie obilo o uszy to betę masz pozytywną , w dodatku wzorowo przyrastajacą! Także powiadam Ci lepiej ucz się już suwak robić 😊✊
Ps. Nie chce tego poniedziałku...aaaa.. nie chce. Byleby mi tylko tą kartkę złożoną podali, żebym nie wyła w przychodni.
Oj Bebeć... ja otworzyłam swoją betę i jak zobaczyłam TYLKO 10,99 to RYK 😁 i wiadomość do naszej doktor, że się nie udało i co teraz.. a ona nie wiedziała o co mi chodzi.. bo przecież beta pozytywna hahaha😅🤣 Boże ona nas musi mieć czasem dość 😂🤣 I oczywiście przy każdej nastepnęj byłam pewna, że spadnie🧐
Ja jako człowiek małej wiary... nie uwierzę dopóki nie zobaczę😎
A też u Ciebie był z dr K dr Ż na transferze?? Ja się go bałam po tych opowieściach... ale było bardzo sympatycznie 😁 Są oni uroczą parą🥰
-
mao wrote:Mi też się podoba 😁
Ja jedynie chodzę na L4 jak mam wysoką temp... i mąż mnie zrąbie, że przesadzam już....tak to zawsze jakieś leki i jazda do biura 😄 To teraz na tym przymusowym L4 doceniam czas wolny i brak stresu związanego z pracą😁😁 a że wczoraj cały dzień nie plamiłam to już w ogóle jestem szczęśliwa 😁 😁 Stwierdziłam, że tak bym mogła
Oczywiście głupia ja naczytałam się o pustych jajach płodowych.... bo co tam... także we wtorek na wizytę pójdę dosłownie z „glutem w gaciach” 😭😭
No Ty w poniedziałek się dowiesz co i jak... a ja muszę czekać do wtorku.... 😱😱😱
Nie pisz mi tutaj o pustych jajach płodowych, bo mnie też czym bliżej weekendu tym bardziej ściska ze stresu USG w poniedziałek, ale to dopiero 20dpt będzie, także będziemy szukać pęcherzyka...
A co do snów dziewczyny - to podobno w ciąży ma się kosmiczne I jak każdy do tej pory objaw ciążowy - u mnie nie występuje. Śnią mi się zwykłe rzeczy, np. że zaraz muszę wstać, albo nic... -
elfi wrote:Mao, a ty w którym dpt będziesz miała to USG? Już chyba jest szansa na serduszko?
Nie pisz mi tutaj o pustych jajach płodowych, bo mnie też czym bliżej weekendu tym bardziej ściska ze stresu USG w poniedziałek, ale to dopiero 20dpt będzie, także będziemy szukać pęcherzyka...
A co do snów dziewczyny - to podobno w ciąży ma się kosmiczne I jak każdy do tej pory objaw ciążowy - u mnie nie występuje. Śnią mi się zwykłe rzeczy, np. że zaraz muszę wstać, albo nic...
U nas robią pierwszą wizytę 4 tygodnie po transferze.. a że na poniedziałek nie było miejsca już to mam na wtorek 4 tyg+ 1 dzień😎 No sądzę, że nie chcą się bawić w same pęcherzyki... tylko wizyta na której musi być serduszko😱😱😱😱
Ogólnie ja się tam na bank porycZe!!! Jak nie będzie serduszka, ani niczego będzie ryk... jak będzie serduszko to też będzie ryk!!! Także wyjdę od pani doktor z czerwoną twarzą🤣😂🤣
Ale w 20dpt przy Twojej wysokiej becie już przypadkiem możecie znaleźć serduszko!!✊
-
nick nieaktualnymao wrote:Oj Bebeć... ja otworzyłam swoją betę i jak zobaczyłam TYLKO 10,99 to RYK 😁 i wiadomość do naszej doktor, że się nie udało i co teraz.. a ona nie wiedziała o co mi chodzi.. bo przecież beta pozytywna hahaha😅🤣 Boże ona nas musi mieć czasem dość 😂🤣 I oczywiście przy każdej nastepnęj byłam pewna, że spadnie🧐
Ja jako człowiek małej wiary... nie uwierzę dopóki nie zobaczę😎
A też u Ciebie był z dr K dr Ż na transferze?? Ja się go bałam po tych opowieściach... ale było bardzo sympatycznie 😁 Są oni uroczą parą🥰
Tak oto mój transfer wyglądał. -
nick nieaktualnyelfi wrote:Mao, a ty w którym dpt będziesz miała to USG? Już chyba jest szansa na serduszko?
Nie pisz mi tutaj o pustych jajach płodowych, bo mnie też czym bliżej weekendu tym bardziej ściska ze stresu USG w poniedziałek, ale to dopiero 20dpt będzie, także będziemy szukać pęcherzyka...
A co do snów dziewczyny - to podobno w ciąży ma się kosmiczne I jak każdy do tej pory objaw ciążowy - u mnie nie występuje. Śnią mi się zwykłe rzeczy, np. że zaraz muszę wstać, albo nic...
Mi się śniły jakieś imprezy hahaha no ludzie.mao lubi tę wiadomość
-
mao wrote:Czemu jeżeli chodzi o nas to zawsze mamy tak mało wiary 😞 a jak o inne to jesteśmy zawsze pewne, że będzie dobrze...
O to, to...... tez bym chciała to wiedziec, ale mam dokładnie tak samo...
6dpt - beta 28,6 / 9dpt- beta 198,1 / 11dpt -beta 571,1 🥳/ 16dpt pęcherzyk/ 23dpt jest ❤️
Zostało 8 ❄❄❄❄❄❄❄❄ blastek
12.12.2020 -transfer (❄️4.1.2)
12.2020 - powrót po kolejną śnieżynkę
11.12.2019 - Urodził się Franciszek (2660g, 50cm) - poród SN
5dpt -beta 7,9 /7dpt -beta 66,7 /10dpt -beta 226,1 /14dpt -beta 1032.0 / 17dpt-pęcherzyk/24dpt-
1.04.2019 - transfer crio (❄4.1.1 i ❄4.2.2)
1 ivf/długi/FAMSI/ 5.03.19 punkcja, pobrano 26 komórek, 11 zarodków zamrożonych - hiperstymulacja
Mąż - obniżona płodność, HBA: 74% DNA 19%, ruchliwość po 1h spada
20.11.17 - sonoHSG - jajowody drożne
Niedoczynność tarczycy * Hashimoto* Insulinooporność *
38 lat - starania od 08.2016 -
Dziewczyny, czy Was też tak podrażnia luteina dopochwowa? Ja biorę 2x2 Lutinus i non stop coś ze mnie leci i za przeproszeniem mam mokro w gaciach. Zmieniam wkładki, ale i tak ciągle mam tam mokro i już wszystko mnie swędzi i piecze od tego. Jakieś rady?38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
Berbeć wrote:Tak byli razem. Ja na tym głupim jasiu nie kontaktowalam, wiec jak skonczyli (nic nie mówiąc, ze to koniec juz) przyprowadzili męża i mówią (tzn Ż) "nawet nie podziękowali"- czujesz? A skąd ja moglam wiedzieć, że to juz po i że już się zmywają 😂 i glupio mi teraz, chociaz ja to nawet tego nie slyszalam tylko mąż.
Tak oto mój transfer wyglądał.
No co Ty mówisz?? U mnie na początku się pośmialiśmy z mojej niedzieli na pełnym bucie jak na wieczór po antybiotyk na wariata jechałam....potem jak robili swoje to leżałam cichutko.. jak Ż wychodził to powiedział, że życzy powodzenia i trzyma kciuki. Jeszcze mi spódniczkę pomagał poprawić, abym ładnie wyglądała jak mąż przyjdzie😁😁 A potem dr K przyprowadziła męża i z 5 minut z nami pogadała jeszcze.
-
nick nieaktualnykahanka wrote:Dziewczyny, czy Was też tak podrażnia luteina dopochwowa? Ja biorę 2x2 Lutinus i non stop coś ze mnie leci i za przeproszeniem mam mokro w gaciach. Zmieniam wkładki, ale i tak ciągle mam tam mokro i już wszystko mnie swędzi i piecze od tego. Jakieś rady?
Z domowych sposobów SZAŁWIAWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 09:20
-
mao wrote:U nas robią pierwszą wizytę 4 tygodnie po transferze.. a że na poniedziałek nie było miejsca już to mam na wtorek 4 tyg+ 1 dzień😎 No sądzę, że nie chcą się bawić w same pęcherzyki... tylko wizyta na której musi być serduszko😱😱😱😱
Ogólnie ja się tam na bank porycZe!!! Jak nie będzie serduszka, ani niczego będzie ryk... jak będzie serduszko to też będzie ryk!!! Także wyjdę od pani doktor z czerwoną twarzą🤣😂🤣
Ale w 20dpt przy Twojej wysokiej becie już przypadkiem możecie znaleźć serduszko!!✊
Czytałam, że serduszko można znaleźć w 6 tc lub przy becie co najmniej 10800 - u mnie pierwszy warunek siłą rzeczy nie będzie spełniony i drugi raczej też nie, bo od 1200 wzrosty trochę hamują i już się nie podwaja beta w 2 doby tylko chyba 3 czy nawet 4...
To czekanie nas wszystkie wykończy -
kahanka wrote:Dziewczyny, czy Was też tak podrażnia luteina dopochwowa? Ja biorę 2x2 Lutinus i non stop coś ze mnie leci i za przeproszeniem mam mokro w gaciach. Zmieniam wkładki, ale i tak ciągle mam tam mokro i już wszystko mnie swędzi i piecze od tego. Jakieś rady?
I jeszcze wyobraź sobie te moje plamienia plus wylatujących Lutinus= zawał serca, że krew ze mnie się leje..
-
elfi wrote:Ja też bym chętnie poszła później, żeby się nie stresować, jeśli będzie pęcherzyk bez serduszka, ale kończą mi się leki
Czytałam, że serduszko można znaleźć w 6 tc lub przy becie co najmniej 10800 - u mnie pierwszy warunek siłą rzeczy nie będzie spełniony i drugi raczej też nie, bo od 1200 wzrosty trochę hamują i już się nie podwaja beta w 2 doby tylko chyba 3 czy nawet 4...
To czekanie nas wszystkie wykończy
Mi wczoraj mąż jechał po recepty do kliniki, bo też już się kończyły... także zapas mam uzupełniony😎
Oj wykończy wykończy....😱😱😱😱elfi lubi tę wiadomość
-
kahanka wrote:Dziewczyny, czy Was też tak podrażnia luteina dopochwowa? Ja biorę 2x2 Lutinus i non stop coś ze mnie leci i za przeproszeniem mam mokro w gaciach. Zmieniam wkładki, ale i tak ciągle mam tam mokro i już wszystko mnie swędzi i piecze od tego. Jakieś rady?
Cóż, częsta toaletka i do przodu - trzeba przetrwać...kahanka lubi tę wiadomość
6dpt - beta 28,6 / 9dpt- beta 198,1 / 11dpt -beta 571,1 🥳/ 16dpt pęcherzyk/ 23dpt jest ❤️
Zostało 8 ❄❄❄❄❄❄❄❄ blastek
12.12.2020 -transfer (❄️4.1.2)
12.2020 - powrót po kolejną śnieżynkę
11.12.2019 - Urodził się Franciszek (2660g, 50cm) - poród SN
5dpt -beta 7,9 /7dpt -beta 66,7 /10dpt -beta 226,1 /14dpt -beta 1032.0 / 17dpt-pęcherzyk/24dpt-
1.04.2019 - transfer crio (❄4.1.1 i ❄4.2.2)
1 ivf/długi/FAMSI/ 5.03.19 punkcja, pobrano 26 komórek, 11 zarodków zamrożonych - hiperstymulacja
Mąż - obniżona płodność, HBA: 74% DNA 19%, ruchliwość po 1h spada
20.11.17 - sonoHSG - jajowody drożne
Niedoczynność tarczycy * Hashimoto* Insulinooporność *
38 lat - starania od 08.2016 -
nick nieaktualnymao wrote:No co Ty mówisz?? U mnie na początku się pośmialiśmy z mojej niedzieli na pełnym bucie jak na wieczór po antybiotyk na wariata jechałam....potem jak robili swoje to leżałam cichutko.. jak Ż wychodził to powiedział, że życzy powodzenia i trzyma kciuki. Jeszcze mi spódniczkę pomagał poprawić, abym ładnie wyglądała jak mąż przyjdzie😁😁 A potem dr K przyprowadziła męża i z 5 minut z nami pogadała jeszcze.
-
Berbeć wrote:Ale to co palą Ci w biurze ? U mnie jak ktoś pali to ma zakaz przy mnie total.
Tak Zarząd. Niestety przewalczyc się tego nie da bo rozmowa już była. I zastanawiam się tylko jak bardzo może mi to szkodzić. To nie jest jeden pokój, tylko pokój obok ale mimo wszystko ...endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód