X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro, pierwszy raz 2021 :)
Odpowiedz

In vitro, pierwszy raz 2021 :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Kurcze dziewczyny moge wam posmecic? 😔

    Maz wczoraj pojechal na weekend (praca wyjazdowa) i zostalam sama. I tak podsumowuje sobie w glowie cala procedure i mnie straszne smutki wziely :(


    A wygadaj się ☺️ wcale nie taka sama, oby kolejne 9 miesięcy nie sama ze sobą ❤️

    Powiedzcie mi dziewczyny, po punkcji coś się bierze? Zastrzyki? Jak to wyglada, o krótki protokół głównie mi chodzi jeśli po ma to jakieś znaczenie😁

  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lollipop jesli masz miec swiezy transfer to po punkcji na pewno daja progesteron w jakiejs formie. No i w zaleznosci od przypadku steryd, acard, itp.

    Sisska u mnie dawali znac nastepnego dnia rano bo po ok 18 h mozna dopiero sprawdzoc ile komorek sie zaplodnilo. A info o komorkach dojrzalych mialam od razu i powtorzone w mailu z informacja o zaplodnieniach :)

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Lollipop jesli masz miec swiezy transfer to po punkcji na pewno daja progesteron w jakiejs formie. No i w zaleznosci od przypadku steryd, acard, itp.

    Sisska u mnie dawali znac nastepnego dnia rano bo po ok 18 h mozna dopiero sprawdzoc ile komorek sie zaplodnilo. A info o komorkach dojrzalych mialam od razu i powtorzone w mailu z informacja o zaplodnieniach :)


    Tego to jeszcze nie wiem, niedługo mamy dopiero badania i podejmiemy decyzje bo z nasieniem bardzo słabo. Ja podobno jestem zdrowa, malutko mam badań i lekarz więcej nie wymaga na ten moment co mnie w sumie zdziwiło, ale cieszę się ze jestem bliżej, poczucie mam ze coś zaczęliśmy na prawdę działać.

    Mlodamezatka lubi tę wiadomość

  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Lollipop jesli masz miec swiezy transfer to po punkcji na pewno daja progesteron w jakiejs formie. No i w zaleznosci od przypadku steryd, acard, itp.

    Sisska u mnie dawali znac nastepnego dnia rano bo po ok 18 h mozna dopiero sprawdzoc ile komorek sie zaplodnilo. A info o komorkach dojrzalych mialam od razu i powtorzone w mailu z informacja o zaplodnieniach :)

    Hm to ciekawe, mi powiedzieli, że pobrali 18 ale muszą je oczyścić i wtedy się okaże ile jest nadających się. I że zapladniają tylko 6 komórek, a resztę wg mojej decyzji mogą zamrozić, przekazać do badań albo banku komórek jajowych. Więc pewnie jak będą dzwonić to powiedzą, ile ich ostatecznie było. Trochę dziwnie, że wy od razu tyle info miałyście a w mojej klinice takie tylko coś.. Mam nadzieję, że mi nie zmarnują komórek skoro zapladniają tylko 6,a o nic nie pytali czy chce mrozić itp..

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska wrote:
    Hm to ciekawe, mi powiedzieli, że pobrali 18 ale muszą je oczyścić i wtedy się okaże ile jest nadających się. I że zapladniają tylko 6 komórek, a resztę wg mojej decyzji mogą zamrozić, przekazać do badań albo banku komórek jajowych. Więc pewnie jak będą dzwonić to powiedzą, ile ich ostatecznie było. Trochę dziwnie, że wy od razu tyle info miałyście a w mojej klinice takie tylko coś.. Mam nadzieję, że mi nie zmarnują komórek skoro zapladniają tylko 6,a o nic nie pytali czy chce mrozić itp..
    Generalnie od momentu pobrania do ostatniego wypisu minely ze 2h a oni komorkami i zapolodnieniem musieli zajac sie od razu. Tak samo odnrazu trzeba bylo mrozic pozostale komorki. Wiec pewnie dlatego tak szybko te podstawowe info dostalam. Ale wiem ze sa kliniki gdzie dopiero na 2 dzien daja znac co i jak.

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Generalnie od momentu pobrania do ostatniego wypisu minely ze 2h a oni komorkami i zapolodnieniem musieli zajac sie od razu. Tak samo odnrazu trzeba bylo mrozic pozostale komorki. Wiec pewnie dlatego tak szybko te podstawowe info dostalam. Ale wiem ze sa kliniki gdzie dopiero na 2 dzien daja znac co i jak.

    Mam nadzieję, że zamrozili jeśli było więcej niż 6 nadających się. Najwidoczniej gyncentrum to klinika, która mało informacji udziela.. W ogóle dziś było tyle pacjentek na zabiegi, że w szoku jestem że mnie wzieli punktualnie.

    Co do Twojego wcześniejszego wpisu, każdy ma prawo do narzekania, myślenia że jego sytuacja jest najgorsza. Podchodząc do tego ciężkiego procederu jakim jest in vitro, poświęcamy wiele, wielu rzeczy się wyrzekamy byleby wyhodować jak najlepsze komórki. I zawsze jest ta nadzieja, że nie będzie trzeba powtarzać stymulacji bo to jest na prawdę męczące. Więc to zrozumiałe, że czujemy zawód, że coś jednak poszło nie tak.. Ale widać tak każda z nas ma zaplanowane w życiu, i to już od nas nie zależy. Jedni się raz zapomną i mają dziecko, a my pomimo tylu starań, wyrzeczeń, człowiek by pomyślał, że powinno się uzyskać wiecej zarodków, a tu jednak nie jest tak pięknie.. Ale mam nadzieję, że na końcu tej jakże trudnej drogi czeka na nas to piękne uczucie zostania rodzicami 😙

    AnkaStaranka lubi tę wiadomość

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Morska Autorytet
    Postów: 665 597

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.
    Ja myślę, że masz prawo się tak czuć i to naprawdę nic złego. Całe starania i ta procedura to emocjonalny rollercoster, ja dziennie myślę, żebym miała choć jeden zarodek bo przy moich schorzeniach może go nie być. Ale też myślę, że chyba nie chce jeszcze sie poddać. Dodatkowo raz płaczę raz się pocieszam ale damy radę! W końcu nam się wszystkim uda! Myślę o Tobie ciepło i trzymam kciuki

    Ova, AnkaStaranka lubią tę wiadomość

  • Ova Autorytet
    Postów: 993 584

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.

    Moja Droga, te wątpliwości są naturalne.
    A in vitro to trochę jak loteria. Nigdy nie wiemy jak będzie. I to nawet w dużej mierze nie jest od nas zależne.
    Nie możesz czuć się jak przegryw, bo już dużo wygrałaś! Masz w sobie kropka i życzę Ci aby został z Wami na zawsze.
    Natomiast to, ze przystępujemy do in vitro to nie z kaprysu, wszystkie mamy za sobą sporo przejść i nie możesz się obwiniać, ze już w głowie szukasz alternatywy, w razie czego.
    Podejrzewam, że wszystkie boimy się zostać bez planu w razie kolejnego ewentualnego niepowodzenia.
    Postaraj się napić herbatki albo soczku, pomyśleć o tym że teraz już się dzieje, że zamiast denerwować się możesz chwilę pobyczyć się i odpocząć.
    I nie jest łatwo mi to pisać, bo doskonale Cię rozumiem chociaż jesteś kilka kroków przede mną, bo ja dopiero przed pick-upem, jednak mogę sobie wyobrazić Twój niepokój. Dlatego jak będzie Ci bardzo źle to pisz tutaj zamiast się zamartwiać a będziemy starały się Cię podbudowac.
    Bo tak naprawdę: masz wielki sukces za sobą! Przeogromny 💪

    AnkaStaranka lubi tę wiadomość

    02.2019 ciąża pozamaciczna , usunięty prawy jajowód

    06.2019 Sono hsg - lewy jajowód drożny

    AMH 0,62

    04.02.2021 Invicta Wawa, krótki protokół, zarodek 3 dniowy 8.2
    18.02 beta <0,1 ;(

    02/03 . 2021 Kriobank - przygotowania do procedury

    17.05.2021 naturalny cud - beta 143,3
    19.05 beta 210,6
    21.05 beta 62, 9 :( i koniec cudu

    02.08.2021 transfer 2 dniowca, kl.AA
    13.08 beta <1,2 ;(

    31.08.2021 transfer 3 dniowca, 6A
    11.09 beta <1,2 ;(

    29.03.2022 transfer 3 dniowca 8.1
    08.04 beta <1,2 ;(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.


    Nie wiem kogo byś mogła tym urazić, każdy ma prawo do własnych uczyć i wyrażania emocji, Twoje teraz są takie, jesteśmy w podobnym wieku i dla mnie nawet to jest z jednej strony pocieszeniem, a z drugiej wlansie czuje się źle ze w tym wieku mamy takie problemy mimo ze nigdy z decyzja o dziecko nie mieliśmy okazji nawet zwlekać.

    Teraz jesteś po wszystkim i czekanie pewnie jest bardzo trudne, nawet zwykle na okres podczas starań a co dopiero ze świadomością ze masz w sobie Kropka. Do tej pory co mogłaś to zrobiłaś, a emocje raz są takie raz inne, dbaj o siebie, zrób coś miłego tylko dla siebie. Nie mamy wpływu na to co nas sprowadziło do tego momentu niestety nikt sobie tego nie wybrał.
    A Twoje myśli o kolejnych pewnie niejedna przechodzi jak gdzieś ta liczba spada. Ja sama nie wiem jak będę panikować bo u nas słabe nasienie i podobno najgorsze 3-5 doby. Chyba zwariuje
    W ciąży tez się będziemy w końcu zamartwiać , ale tego nam życzę

    AnkaStaranka, Sunflowerr lubią tę wiadomość

  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska wrote:
    Mam nadzieję, że zamrozili jeśli było więcej niż 6 nadających się. Najwidoczniej gyncentrum to klinika, która mało informacji udziela.. W ogóle dziś było tyle pacjentek na zabiegi, że w szoku jestem że mnie wzieli punktualnie.

    Co do Twojego wcześniejszego wpisu, każdy ma prawo do narzekania, myślenia że jego sytuacja jest najgorsza. Podchodząc do tego ciężkiego procederu jakim jest in vitro, poświęcamy wiele, wielu rzeczy się wyrzekamy byleby wyhodować jak najlepsze komórki. I zawsze jest ta nadzieja, że nie będzie trzeba powtarzać stymulacji bo to jest na prawdę męczące. Więc to zrozumiałe, że czujemy zawód, że coś jednak poszło nie tak.. Ale widać tak każda z nas ma zaplanowane w życiu, i to już od nas nie zależy. Jedni się raz zapomną i mają dziecko, a my pomimo tylu starań, wyrzeczeń, człowiek by pomyślał, że powinno się uzyskać wiecej zarodków, a tu jednak nie jest tak pięknie.. Ale mam nadzieję, że na końcu tej jakże trudnej drogi czeka na nas to piękne uczucie zostania rodzicami 😙
    Pewnie przez to ze mieli wiecej pacjentek j zabiegow info sie nieco opoznia :) na spokojnie. Teraz i tak juz nie ma sie na nic wplywu. Mimo ze to czekanie jest okropne.

    Jakby cos to nie jest tak ze mysle ze mam najgorzej. Totalnie nie o to mi chodzilo. Bardziej takie ogolne rozczarowanie ze myslalam, ze u nas na prawde nie bedzie takiej walki o zarodek, ze ten etap pojdzie raczej gladko. A tu taka niemila niespodzinka. Tyle sie nasluchalam ze „pani taka mloda, na pewno szybko sie uda”. I co? Wielkie gowno... pozwolilam sobie uwierzyc, ze faktycznie jestem mloda wiec mam duze szanse na powodzenie. I otoz nie :( moja jedyna szansa na ten moment na powodzenie lezy w brzuchu a ja funduje jej takie negatywne emocje. 😔😔

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje dziewczyny ❤️ Jestescie kochane ❤️ Az sie poplakalam. Tak samo jak dzisiaj gdy gadalam z kropkiem 🍀

    Na razie musze wierzyc w niego. I mimo ze moze zabolec za pare dni to trzymac sie nadziei, ze dzieciaczek ze mna zostanie mimo takiego emocjonalnego tajfuna ✊🏻🍀

    Annn90, Sunflowerr, lollipop lubią tę wiadomość

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Annn90 Autorytet
    Postów: 1159 3535

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.

    Absolutnie nikogo nie uraziłaś! Masz obawy - a to jest normalne. Jesteś już na ostatniej (i chyba najdłuższej u najtrudniejszej) prostej - to czekanie jest okropne a co za tym idzie masz natłok myśli..

    Pamiętaj, ze masz Maluszka pod ❤️ Musisz teraz myśleć o Nim i wierzyć, ze zostanie z Tobą na całe 9 miesięcy 🤰🏻

    My wszystkie mamy wiele myśli na każdym etapie podczas ivf. Ja to np ciagle myśle o tym czy zdołam utrzymać Maleństwo pod sercem... mimo, ze dzisiaj wzięłam dopiero drugi 💉 nie ma dnia żebym nie myślała... mam wiele obaw również - boje się bardzo hiperki 🤷🏻‍♀️
    Po czterech nieudanych próbach IUI ciagle się obwiniam o to, ze nie mogę naturalnie zajść w ciąże i czuje się z tym okropnie... No i jest ciągły strach, ze skoro IUI się nie powiodło to czy uda się ivf?
    Chyba nie ma tutaj osoby, która nie myśli o tym wszystkim patrząc również w przyszłość - ale bardzo się cieszę, ze jestem tutaj wśród Was bo dajecie tę moc dzięki której ma się sile walczyć 💪🏼🍀

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 21:32

    AnkaStaranka lubi tę wiadomość

    InviMed Wrocław 🍀
    9.02.2021 - punkcja: pobrane 22 oocyty z czego 18 dojrzałych
    12.02.2021 - transfer 3 dniowych Maluszków ❤️❤️
    7 dpt - beta 23,6 U/l, 10 dpt - beta 186,6 U/l, 12 dpt - 443,4 U/l, 14 dpt - 928,6 U/l, 20 dpt - 7497 U/l
    28 dpt - zarodek 5mm z ♥️
    25.03 - Maleństwo 1,8 cm
    28.04 - prenatalne - będzie Synuś 💙
    29.10 Oliwier przyszedł na świat 👶🏻👩🏻‍🍼
    Podejście nr 2 ♥️
    5.12.2023 - transfer ❄️🍀
    6dptw - beta 35,7 U/l, 8dpt - beta 140,3 U/l, 10dpt - beta 417,1 U/l, 13dpt - beta 1633,2 U/l, 17dpt - beta 9944,7U/l, 22dpt - beta 38817,3 U/l, 28dpt - 8mm Malucha z bijącym ♥️
    Mamy ❄️
    event.png
    age.png
  • AnkaStaranka Autorytet
    Postów: 281 407

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Moze sie wam to wyda nie na miejscu, a niektore poczuja sie urazone, albo dotkniete. Absolutnie nie mam tego na celu.

    Ale jakos mi tak zle na sercu po tej procedurze. Przystepowalam do tego z wielka nadzieja i jakas taka pewnosci, ze przeciez mloda jestem, stary tez nie taki atary, jego wyniki nie az takie fatalne - z odpowiednimi procedurami beda kozackie plemniki. U mnie przeciez poza jajowodami gra i trabi. Moza poza endo ale endo do uzyskania zarodkow nie jest potrzebne. Przeciez bylam w ciazy juz 2 razy, nawet 3...

    A skonczylam z niby 14 dojrzalymi komorkami. Zaplodnilo sie tylko 3 z 6. 8 zamrozonych komorek dowiedzialam sie ze sa sredniej jakosci a mieli mrozic tylko ja beda dobrej jakosci... wiec nie licze juz na nie nawet, bo nie dosc ze gorszej jakosci to jeszcze duzo slabiej znosza mrozenie.
    Ostatecznie zostalismy z 1 zarodkiem w 5 dobie, i to nie najwyzej klasy 5AA a nieco slabszym 5BB, co i tak nie jest zle w sumie. Ale ten drugi zarodek zwolnil, nie wierze juz ze ruszy i go zamroza 😔

    Ryzykowalam ta procedure z mysla o mozliwym nieudanym transferze, bo endo po leczeniu ale nie mialam pewnosci czy wyleczone. Ale caly czas myslam sobie ze przeciez w moim wieku z mlodymi komorkami na pewno bedziemy mieli jeszcze 2-3 mrozaczki. Zebry po ewentualnych badaniach, leczeniach po nie wrocic.

    Czuje sie jak przegryw. Skoro w wieku 24 nie jestem w stanie uzyskac wiecej niz 1 zarodka... Znow brutalnie zostalam sprowadzona na ziemie.

    Wiem, ze sie nie poddam. I bede walczyc dalej. Ale jest mi zwyczajnie przykro. A na dodatek czuje sie okropnie winna ze ja juz mysle o kolejnych procedurach, a przeciez mam w sobie kropusia, ktory potrzebuje zeby jego mama byla wesola i myslala o nim cieplo i trzymala za niego kciuki. No i trzymam i mowie do niego i prosze zeby dalej walczyl.

    Moze to przez hormony juz wariuje. I te konskie dawki lutki. Albo steryd mi zlansowal mozg. Ciezkie to ivf. Psychicznie to jak wyprawa na K2 zima... 😔

    Mam nadzieje, ze zadna z was nie czuje sie urazona. Wiem ze sa dziewczyny w duzo gorszych sytuacjach. ale kazdy ma chyba swoje osobiste tragedie, ktore z boku moga innym wydawac sie blahe.


    MlodaMezatko, czuję się dokładnie tak samo jak Ty. Podobnie myślę już o następnych działaniach, a przecież bety jeszcze nie robiłam. Podchodząc do procedury martwiłam się kiedy ja urodzę 5 mrozaczków jeśli zajdę po 1ym transferze w ciążę (myślałam, że jak 6 zapladniają to zapładniają się wszystkie). Ja byłam totalnie niedoinformowana i jakos mialam inne wyobrazenia o in vitro. Nie wiedzialam, że te komórki bądź zarodki tak odpadają w trakcie całej procedury. Twoje obawy są zrozumiałe i męczą nie jedną z nas. Ja mam np. wyrzuty do siebie, że nie trzymałam się zawsze diety, że może ona poprawilaby jakość komórek, czy zarodków... Ale jak patrzę na tą długą już listę "Staraczek" z tego forum, to sobie myślę, że z tej listy NA PEWNO będą dzieci i wtedy sobie dodaje, a czemu miałabym nie być to ja, a czemu nie Ty... NA PEWNO KTÓRAŚ Z TEGO FORUM jESZCZE W TYM ROKU BĘDZIE W UDANEJ CIĄŻY, możesz to być Ty, uwierz w to. Ja wierzę w Twoją ciążę w tym roku i trzymam za Ciebie kciuki ✊✊

  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje dziewczyny ❤️ Czuje sie duzo lepiej wiedzac, ze nie zmagam sie sama z podobnymi emocjami. ❤️

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Sunflowerr Ekspertka
    Postów: 232 289

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Dziekuje dziewczyny ❤️ Jestescie kochane ❤️ Az sie poplakalam. Tak samo jak dzisiaj gdy gadalam z kropkiem 🍀

    Na razie musze wierzyc w niego. I mimo ze moze zabolec za pare dni to trzymac sie nadziei, ze dzieciaczek ze mna zostanie mimo takiego emocjonalnego tajfuna ✊🏻🍀

    Trzeba wierzyć, choć czasem każdej z nas opadają skrzydła.
    Każda z nas ma prawo odczuwać wszystko inaczej i myślę, że nikt Cię nie zrozumie tak jak inne starające się kobiety.
    Wszystkiego dobrego 🙂
    Dużo wiary w siebie i lekarzy!

    31l
    4x IUI :(
    2019 Cb
    I 2021 KET z KD ,CP, laparoskopia,
    XI 2021 KET z KD :(
    IV 2022 KET z KD z accofilem, intralipidem, atosibanem
    8dpt beta 41
    10dpt beta 108
    12dpt beta 259 :D

    IO, nieprawidłowy kariotyp, brak KIRów,
  • Olympionica Autorytet
    Postów: 552 595

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatko już pisałam Ci chyba w pamiętniku. Nie wiem czy słyszałaś że nawet u młodych kobiet tylko co któraś komórka jest zdolna do zapłodnienia. Jak do tego dojdzie problem męski to ogólnie sporo odpada. Jest to normalne i fizjologiczne i tak naprawdę tylko bardzo nieliczni mają np 5 blastek z 6 zaplodnionych komórek A do szczęścia potrzebna jest tak naprawdę ta jedna która stworzy zdrowy silny zarodek. I często ta która przetrwa jest ta szczęśliwa. Więc teraz skoncenrryj się na tym co masz w brzuszku :) . Miałaś chyba inne oczekiwania i pewnie dlatego jest Ci ciężko i jest to zrozumiałe. Ale naprawdę nie jest tak źle nie martw się A na pewno nie obwiniać się o nic :) Lekarz mi wyraźnie powiedział zecstatystycznie zostaje 40% z zaplodnionych i to by się zgadzało.

    ONA: 37 l. AMH 2,55 (2020) -> 2,23 (2022)
    ON: 39 l. Nieprawidłowy kariotyp, Translokacja robertsonowska (13,14), słaba koncentracja i morfologia

    I IVF / IMSI + PGT-SR
    13.01.2021 Punkcja, 21 komórek pobranych -> 18 dojrzałych i zapłodnionych -> 13 trzydniowych zarodkow -> 6 blastek -> 3 prawidłowe zarodki po badaniu genetycznym
    ❄️4AA ❄️4AB ❄️ 4BB

    21.04.2021 Transfer 1❄️4AA beta <0,2 💔 😢 -> immunologia prof. Malinowski Łódź, leki i sczepienia limfocytami
    22.12.2021 Transfer 2❄️4AB beta <0,2 💔 😢 -> histero + biopsja endo cd56, cd138
    12.04.2022 Transfer 3❄️4BB beta <0,2 💔 😢 -> Reprofit Czechy, ERA test, przesuniete okno implantacyjne o 24 h

    II IVF / PICSI + MACS + PGT-SR 17 MII -> 10 ❄️
    09.03.2023 Transfer 4 Reprofit Brno
    4dpt II, 5dpt 13,7, 7 dpt 45,5, 9 dpt 109, 11 dpt 243, 14 dpt 739
  • Olympionica Autorytet
    Postów: 552 595

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska wrote:
    Hm to ciekawe, mi powiedzieli, że pobrali 18 ale muszą je oczyścić i wtedy się okaże ile jest nadających się. I że zapladniają tylko 6 komórek, a resztę wg mojej decyzji mogą zamrozić, przekazać do badań albo banku komórek jajowych. Więc pewnie jak będą dzwonić to powiedzą, ile ich ostatecznie było. Trochę dziwnie, że wy od razu tyle info miałyście a w mojej klinice takie tylko coś.. Mam nadzieję, że mi nie zmarnują komórek skoro zapladniają tylko 6,a o nic nie pytali czy chce mrozić itp..

    Sisska ja zaraz po punkcji dowiedziałam się ile było pobranych komórek. Nie wiedzieli ile było dojrzałych bo też mi mowil I o procedurze płukania i że dopiero ich dojrzałość będzie oceniana w ciągu kolejnych godzin. Potem czekałam do 5 dnia z tel do lekarza bo sami z siebie się nie kontaktują. Nie chciałam wcześniej robić sobie fałszywych nadziei ani oczekiwań bo nam i tak potrzebne do badań były zarodki - blastocysty

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 22:50

    ONA: 37 l. AMH 2,55 (2020) -> 2,23 (2022)
    ON: 39 l. Nieprawidłowy kariotyp, Translokacja robertsonowska (13,14), słaba koncentracja i morfologia

    I IVF / IMSI + PGT-SR
    13.01.2021 Punkcja, 21 komórek pobranych -> 18 dojrzałych i zapłodnionych -> 13 trzydniowych zarodkow -> 6 blastek -> 3 prawidłowe zarodki po badaniu genetycznym
    ❄️4AA ❄️4AB ❄️ 4BB

    21.04.2021 Transfer 1❄️4AA beta <0,2 💔 😢 -> immunologia prof. Malinowski Łódź, leki i sczepienia limfocytami
    22.12.2021 Transfer 2❄️4AB beta <0,2 💔 😢 -> histero + biopsja endo cd56, cd138
    12.04.2022 Transfer 3❄️4BB beta <0,2 💔 😢 -> Reprofit Czechy, ERA test, przesuniete okno implantacyjne o 24 h

    II IVF / PICSI + MACS + PGT-SR 17 MII -> 10 ❄️
    09.03.2023 Transfer 4 Reprofit Brno
    4dpt II, 5dpt 13,7, 7 dpt 45,5, 9 dpt 109, 11 dpt 243, 14 dpt 739
  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 30 stycznia 2021, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olympionica wrote:
    Mlodamezatko już pisałam Ci chyba w pamiętniku. Nie wiem czy słyszałaś że nawet u młodych kobiet tylko co któraś komórka jest zdolna do zapłodnienia. Jak do tego dojdzie problem męski to ogólnie sporo odpada. Jest to normalne i fizjologiczne i tak naprawdę tylko bardzo nieliczni mają np 5 blastek z 6 zaplodnionych komórek A do szczęścia potrzebna jest tak naprawdę ta jedna która stworzy zdrowy silny zarodek. I często ta która przetrwa jest ta szczęśliwa. Więc teraz skoncenrryj się na tym co masz w brzuszku :) . Miałaś chyba inne oczekiwania i pewnie dlatego jest Ci ciężko i jest to zrozumiałe. Ale naprawdę nie jest tak źle nie martw się A na pewno nie obwiniać się o nic :) Lekarz mi wyraźnie powiedział zecstatystycznie zostaje 40% z zaplodnionych i to by się zgadzało.
    Dziekuje za te slowa 💚 pamietam doskonale. Ale wiecie jak jest. Skoro i tak jest chujowo i skonczylo sie na ivf to kazda chcialaby na poczaku znalezc sie w tych magicznych % gdzie wszystko od razu idzie pieknie.

    Na spokojnie to sobie ukladam w glowie teraz. Najwazniejsze ze jeden kropek walczy w brzuchu, a ja sie nie poddam.

    Na pocieszenie dzis zjem sobie pare orzechowych chrupkow bo mam ochote od paru dni. Polecam cheetosy :)

    Ten natlok emocji to chyba tez wina wielkich jak na mnie dawek luteiny.

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 31 stycznia 2021, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olympionica wrote:
    Sisska ja zaraz po punkcji dowiedziałam się ile było pobranych komórek. Nie wiedzieli ile było dojrzałych bo też mi mowil I o procedurze płukania i że dopiero ich dojrzałość będzie oceniana w ciągu kolejnych godzin. Potem czekałam do 5 dnia z tel do lekarza bo sami z siebie się nie kontaktują. Nie chciałam wcześniej robić sobie fałszywych nadziei ani oczekiwań bo nam i tak potrzebne do badań były zarodki - blastocysty

    Uf, czyli nie jestem jedyna która tak mało info dostała.. Czekam dziś na telefon jak nie zadzwonią to jutro sama się będę kontaktować. Chociaż lekarka mówiła, że sami będą dzwonic ale ileż można czekać na jakieś podstawowe inf 🤷‍♀️

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
‹‹ 22 23 24 25 26 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ