In vitro, pierwszy raz 2021 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie, od 2 lat staramy się o dziecko. Z mojej strony raczej wszystko jest ok., ale partner ma słabe wyniki nasienia (morfologia 1%, fragmentacja DNA plemnika 28%).
We wtorek miałam wizytę w klinice i lekarz zasugerował inVitro z zastosowaniem separacji. Załamało mnie to bardzo. Mimo że wiedziałam, że wyniki nasienia nie są dobre, to miałam nadzieję, że jest nadzieja na naturalną ciążę. Pomału oswajam się z tym.
Musimy jeszcze wykonać kariotyp. Później już możemy przystąpić do procedury.
Z jednej strony widzę światełko w tunelu, że może dzięki temu się uda, ale z drugiej strony boję się, że się rozczaruję. Lekarz wspomniał, że invitro daje 40 % szans na ciążę, a z diagnostyką preimplatacyjną zarodków 60 %.
Kiedy czytam na forum, że komuś się udało, to widzę również nadzieję dla siebie. Ale z drugiej strony, znam parę, której się nie udało. Co prawda oni starali się o dziecko przeszło 20 lat temu. Wierzę w to, że przez te 20 lat medycyna poszła do przodu i może teraz jest łatwiej.
Zastanawiam się jak to jest z kwestiami finansowymi. Lekarz wspominał o kwocie ok. 15000. Na stronie kliniki podane są różne programy InVitro, ceny też są różne (Invicta w Bydgoszczy). Z ciekawości weszłam na stronę InviMed z Poznania i tam ceny są niższe – 7800. Zaczęłam się, więc zastanawiać czy zostać w Invicta czy też może szukać innej kliniki?
-
Leoncja wrote:Witajcie, od 2 lat staramy się o dziecko. Z mojej strony raczej wszystko jest ok., ale partner ma słabe wyniki nasienia (morfologia 1%, fragmentacja DNA plemnika 28%).
We wtorek miałam wizytę w klinice i lekarz zasugerował inVitro z zastosowaniem separacji. Załamało mnie to bardzo. Mimo że wiedziałam, że wyniki nasienia nie są dobre, to miałam nadzieję, że jest nadzieja na naturalną ciążę. Pomału oswajam się z tym.
Musimy jeszcze wykonać kariotyp. Później już możemy przystąpić do procedury.
Z jednej strony widzę światełko w tunelu, że może dzięki temu się uda, ale z drugiej strony boję się, że się rozczaruję. Lekarz wspomniał, że invitro daje 40 % szans na ciążę, a z diagnostyką preimplatacyjną zarodków 60 %.
Kiedy czytam na forum, że komuś się udało, to widzę również nadzieję dla siebie. Ale z drugiej strony, znam parę, której się nie udało. Co prawda oni starali się o dziecko przeszło 20 lat temu. Wierzę w to, że przez te 20 lat medycyna poszła do przodu i może teraz jest łatwiej.
Zastanawiam się jak to jest z kwestiami finansowymi. Lekarz wspominał o kwocie ok. 15000. Na stronie kliniki podane są różne programy InVitro, ceny też są różne (Invicta w Bydgoszczy). Z ciekawości weszłam na stronę InviMed z Poznania i tam ceny są niższe – 7800. Zaczęłam się, więc zastanawiać czy zostać w Invicta czy też może szukać innej kliniki?
co do skuteczności in vitro to wszystko zależy od tego jak na to patrzymy, kto podaje statystyki. Najlepiej sprawdzać skuteczność w postaci urodzeń dzieci, a nie pozytywnej bety czy akcji serca. Skuteczność in vitro vs urodzenie dziecka to raczej realnie tak 30% jak podają zrodla. Cała procedura może wynieść bardzo roznie, gdyż jest wiele składowych. 7800 to pewnie jakaś podstawa. Jak już macie wiele badan diagnostycznych itp to dochodzą jedynie badania obowiązujące ustawa. Potem wizyty, stymulacja (leki), punkcja, zapładnianie (i tu można popłynąć, przy wysokiej fragmentacji warto wziąć dodatkowe metody), hodowlana, transfer, mrożenie itp. Ogółem bez dofinansowania cena może się wahać od 12 -25 tys. Nas procedura z 2 transferami w Novum waw wyniosła 22 tys czekam na efekt. 🍀 Porównując ceny musisz wziąć pod uwagę wszelkie składowe. Ja np na leki do stymulacji wydałam tylko 1100 zł (na leki do 3 procedur jest refundacja). A np same wizyty kontrolujące stymulację (gdzie były 3, pomiar estradiolu, morfologii i usg) dokładnie opłaca 2001zl (nie wiem po co im ta złotówka 🙈). Teraz np. crio tansfer to za odmrożenie i transfer zarodkow 2600 zł. Leki, wliczam tylko podstawowe od gina do bety (ok.250 zł). Nie chce tu spamować, ale jak masz pytania to możesz mnie dodać do przyjaciółek i napisać na priv. U nas również czynnik męski. Tylko jeszcze bardziej poważny, fragmentacja np 69 %.
Jeśli chodzi o diagnostykę preimplantacyjne to duży koszt i ja się robi jak są wskazania, np nieprawidłowy kariotyp u jednej z osob. To koszt kilku dodatkowych tysięcy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 22:57
Maraa lubi tę wiadomość
-
Aguśka wrote:Masz czy nie masz problemu warto przebadać i mieć jasność sytuacji wd mnie niż chodzić po omacku...
Bylam u miejscowego gin na kontroli-zrobil usg i zbadal klasycznie. Jest czysto, na usg nie dopatrzyl sie nic co mogloby wskazywac na nieprawidlowosci.
-
Leoncja wrote:Witajcie, od 2 lat staramy się o dziecko. Z mojej strony raczej wszystko jest ok., ale partner ma słabe wyniki nasienia (morfologia 1%, fragmentacja DNA plemnika 28%).
We wtorek miałam wizytę w klinice i lekarz zasugerował inVitro z zastosowaniem separacji. Załamało mnie to bardzo. Mimo że wiedziałam, że wyniki nasienia nie są dobre, to miałam nadzieję, że jest nadzieja na naturalną ciążę. Pomału oswajam się z tym.
Musimy jeszcze wykonać kariotyp. Później już możemy przystąpić do procedury.
Z jednej strony widzę światełko w tunelu, że może dzięki temu się uda, ale z drugiej strony boję się, że się rozczaruję. Lekarz wspomniał, że invitro daje 40 % szans na ciążę, a z diagnostyką preimplatacyjną zarodków 60 %.
Kiedy czytam na forum, że komuś się udało, to widzę również nadzieję dla siebie. Ale z drugiej strony, znam parę, której się nie udało. Co prawda oni starali się o dziecko przeszło 20 lat temu. Wierzę w to, że przez te 20 lat medycyna poszła do przodu i może teraz jest łatwiej.
Zastanawiam się jak to jest z kwestiami finansowymi. Lekarz wspominał o kwocie ok. 15000. Na stronie kliniki podane są różne programy InVitro, ceny też są różne (Invicta w Bydgoszczy). Z ciekawości weszłam na stronę InviMed z Poznania i tam ceny są niższe – 7800. Zaczęłam się, więc zastanawiać czy zostać w Invicta czy też może szukać innej kliniki?
Cześć, widzę, że macie podobną sytuację jak my. We wrześniu morfologia wynosiła u nas 2%, po braniu suplementów 3%, za to fragmentacja była 38% i spadła niestety tylko do 37%. Jeśli nie byliście u androloga to koniecznie się wybierzcie wykluczyć żylaki powrózka nasiennego, bo często one stoją za złą fragmentacją. U nas nie ma ich, suplementy pomogły na tyle, co widać, więc czekamy na dofinansowanie miejskie i ruszamy z in vitro. Kariotypy robiliśmy 4.02 prywatnie i czekamy na wyniki. Dzisiaj dostaliśmy wyniki CFTR i AZF i wszystko ok. Co do kosztów to tak jak dziewczyny mówią, trzeba porządnie wszystko sprawdzić, czasami mają np promocje czy gotowe pakiety, ale nie uwzględniają w nich jakiś kosztów.
Trzymam kciuki żeby było dobrze, a nóż widelec uda się naturalnie. Resztę parametrów nasienia macie ok? -
Leoncja wrote:Witajcie, od 2 lat staramy się o dziecko. Z mojej strony raczej wszystko jest ok., ale partner ma słabe wyniki nasienia (morfologia 1%, fragmentacja DNA plemnika 28%).
We wtorek miałam wizytę w klinice i lekarz zasugerował inVitro z zastosowaniem separacji. Załamało mnie to bardzo. Mimo że wiedziałam, że wyniki nasienia nie są dobre, to miałam nadzieję, że jest nadzieja na naturalną ciążę. Pomału oswajam się z tym.
Musimy jeszcze wykonać kariotyp. Później już możemy przystąpić do procedury.
Z jednej strony widzę światełko w tunelu, że może dzięki temu się uda, ale z drugiej strony boję się, że się rozczaruję. Lekarz wspomniał, że invitro daje 40 % szans na ciążę, a z diagnostyką preimplatacyjną zarodków 60 %.
Kiedy czytam na forum, że komuś się udało, to widzę również nadzieję dla siebie. Ale z drugiej strony, znam parę, której się nie udało. Co prawda oni starali się o dziecko przeszło 20 lat temu. Wierzę w to, że przez te 20 lat medycyna poszła do przodu i może teraz jest łatwiej.
Zastanawiam się jak to jest z kwestiami finansowymi. Lekarz wspominał o kwocie ok. 15000. Na stronie kliniki podane są różne programy InVitro, ceny też są różne (Invicta w Bydgoszczy). Z ciekawości weszłam na stronę InviMed z Poznania i tam ceny są niższe – 7800. Zaczęłam się, więc zastanawiać czy zostać w Invicta czy też może szukać innej kliniki?
Jak policzyliśmy badania + koszty wizyt + leki (refundowane) + punkcję (bez transferu) to na razie od września wydaliśmy 14000 zł w tym były dwie stymulacje + punkcja. Transfer będzie w marcu/ kwietniu i dopiero wtedy płacimy.
My robiliśmy wszystkie wymagane badania w klinice. -
Dziś dostałam odpowiedź z Invicta w sprawie programów invitro. Ceny wahają się od 9.600 do 12.600 bez leków do stymulacji. Z lekami do stymulacji jest ok. 3.600 więcej. Lekarz wspominał mi, że jakieś leki są refundowane. Czy to chodzi o leki do stymulacji?
U androloga już byliśmy, a nawet u dwóch. Pierwszy jakoś nie bardzo mi odpowiadał i nie wiele nam powiedział. U tego drugiego dowiedzieliśmy się, że partner nie ma problemu z żylakami, ale ma mniejsze jądra. Ten androlog już nam zasugerował invitro. Kazał zmienić tryb życia i przejść na dietę (partner nie ma problemów z wagą, ale ma za duży brzuszek). Kiedy zobaczył badania fragmentacji dna plemnika, stwierdził że to nie jest jakieś istotne badanie i może w tym momencie być już lepsze lub gorsze (byliśmy u niego po 2 miesiącach od wykonania fragmentacji dna). Zwrócił uwagę na podwyższoną prolaktynę (ok. 22ng/ml) i za niski testosteron (259 ng/ml – przy podwyższonej prolaktynie i 196 przy niskiej)
Byliśmy również u endokrynologa. Jeśli partner bierze bromergon prolaktyna spada do minimalnych wartości, ale też spada przy tym poziom testosteronu. Lekarz twierdził, że z testosteronem nie ma problemu, bo jest w normie. Endokrynolog kazał udać się jeszcze na badania do poradni na nfz, ale terminy są dopiero za 3 lata.
Natomiast lekarz w klinice nie kazał się przejmować prolaktyną, powiedział, że samo pobieranie krwi może podnieść poziom prolaktyny.
Czasem odnoszę wrażenie, że każdy mówił co innego. Nie chcę tracić kasy na kolejne dodatkowe badani jeśli nie są ona konieczne. Wolę tę kasę przeznaczyć na invitro.
Lekarz w klinice nie wykluczał naturalnej ciąży, ale ze względu na mój wiek – w tym roku skończę 37 lat, sugerował jednak invitro.
Zbadamy jeszcze w najbliższym czasie kariotyp. Zobaczymy jak wyjdzie i zaczniemy działać -
Hej dziewczyny.
Dzwonił dzisiaj embriolog.
Mamy jedna blastke i 2 oocyty zamrożone.
Pobranych było 9 komórek z czego zapłodnili sześć- jedna nie przeżyła do 2 doby. 2 z 3 doby mamy ze sobą.
Nie wiem sama czy to dobrze czy źle. Mam już mętlik i sama nie wiem.
Z jednej strony cieszę się ze mam cokolwiek a z drugiej myśle, że skoro nieprawidłowo się rozwijały to czy te które mam ze sobą - też nie rozwijają się źle...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2021, 15:30
-
Pata11 wrote:Hej dziewczyny.
Dzwonił dzisiaj embriolog.
Mamy jedna blastke i 2 oocyty zamrożone.
Pobranych było 9 komórek z czego zapłodnili sześć- jedna nie przeżyła do 2 doby. 2 z 3 doby mamy ze sobą.
Nie wiem sama czy to dobrze czy źle. Mam już mętlik i sama nie wiem.
Z jednej strony cieszę się ze mam cokolwiek a z drugiej myśle, że skoro nieprawidłowo się rozwijały to czy te które mam ze sobą - też nie rozwijają się źle...
mi się bardzo podoba podejście w Stanach - kobieta po transferze uważa że jest w ciąży dopóki ciąża nie zostanie wykluczona (Pregnant until proven otherwise - PUPO ).Koniczynka28 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJuż chwaliłam się na "lutym" ale i tu napisze, ze mamy ❄❄ blastki.
Transfer może marzec, może kwiecień. Ale mam na co czekać! Dzis mam wspaniały dzien, choć wiem, ze to dopiero początek...
Leoncja... oj jakbym siebie czytala kilka lat temu.
Nam tez androlog powiedzial, ze ciazy nie wyklucza ( tymbardziej, że mamy dziecko z naturalsa ). W ciągu 4 lat parametry ( ilość) nasienie spadła nam drastycznie. Balam się,że dojdziemy do etapu, gdzie nie będzie możliwe juz in vitro. Nie ma na co czekać, ja bardzo zaluje zmarnowanych lat, czekając na cud, potem na kasę... szkoda gadac.
Jestem w invikcie wybraliśmy pakiet za 12.900 ale dobraliśmy do tego speracje, picsi i cos jeszcze ( juz nawet nazwy nie pamiętam). Ostatecznie zapłaciliśmy 15.600. Ale ! Nie doszło do transferu więc zwrócą nam 1900 zł, a za transfer zapłacę osobno i tu ceny wahają się od 2300 do blisko 6000 zł. Same badania robiliśmy wszystkie prywatnie koszt tez pewnie ok. 4000 tys ( nie liczę tych z lat wcześniejszych i z innej kliniki ). Czyli pewnie wyjdzie blisko 25000 zł. Za jedną procedurę.Koniczynka28, Lilly_e lubią tę wiadomość
-
CzeresniowaMama wrote:Już chwaliłam się na "lutym" ale i tu napisze, ze mamy ❄❄ blastki.
Transfer może marzec, może kwiecień. Ale mam na co czekać! Dzis mam wspaniały dzien, choć wiem, ze to dopiero początek...
Leoncja... oj jakbym siebie czytala kilka lat temu.
Nam tez androlog powiedzial, ze ciazy nie wyklucza ( tymbardziej, że mamy dziecko z naturalsa ). W ciągu 4 lat parametry ( ilość) nasienie spadła nam drastycznie. Balam się,że dojdziemy do etapu, gdzie nie będzie możliwe juz in vitro. Nie ma na co czekać, ja bardzo zaluje zmarnowanych lat, czekając na cud, potem na kasę... szkoda gadac.
Jestem w invikcie wybraliśmy pakiet za 12.900 ale dobraliśmy do tego speracje, picsi i cos jeszcze ( juz nawet nazwy nie pamiętam). Ostatecznie zapłaciliśmy 15.600. Ale ! Nie doszło do transferu więc zwrócą nam 1900 zł, a za transfer zapłacę osobno i tu ceny wahają się od 2300 do blisko 6000 zł. Same badania robiliśmy wszystkie prywatnie koszt tez pewnie ok. 4000 tys ( nie liczę tych z lat wcześniejszych i z innej kliniki ). Czyli pewnie wyjdzie blisko 25000 zł. Za jedną procedurę. -
nick nieaktualny
-
CzeresniowaMama wrote:Tez odroczony ? Z jakiego powodu ?
A jak u Ciebie? -
Maraa dziękuje za słowa otuchy ! ❤️
Czasem mam dni gdzie kompletnie w nic nie wierze!
Ale już się zbieram w sobie ! Może w naturalnym środowisku jest im lepiej i zechcą ze Mna zostać !
A jak inne dziewczyny? Jakieś bety? Transfery?Maraa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaraa wrote:Miałam 21 oocytów i kilka czynników ryzyka hiperstymulacji (PCOS itd.) Lekarz podjął taką decyzję, że będę miała jeden pełen cykl przerwy. Czyli teraz czekam na @ na dniach(już się zaczęło plamienie, ale coś nie chce ruszyć ), w tym cyklu który się zacznie idę na kontrolę i dopiero następny będzie na transfer.
A jak u Ciebie?
A cykle mam dlugie, bede czekać i czekać. -
CzeresniowaMama wrote:Mialam za wysoki progesteron i tez dopiero na kolejny cykl. U mnie nawet plemienia nie ma ;(
A cykle mam dlugie, bede czekać i czekać. -
nick nieaktualnyMaraa wrote:Też mam długie, ale ponoć po punkcji się dostaje jak po owulacji dość szybko. I właśnie mam nadzieję, że ten następny mi lekarz skróci luteiną, bo mi się zdarza mieć cykle po 90 dni...
Mi pewnie nie będzie już nic dawał, musze czekać cierpliwie.Maraa lubi tę wiadomość
-
Maraa wrote:Też mam długie, ale ponoć po punkcji się dostaje jak po owulacji dość szybko. I właśnie mam nadzieję, że ten następny mi lekarz skróci luteiną, bo mi się zdarza mieć cykle po 90 dni...
-
To ja czekam z Wami Jutro punkcja a transfer w kolejnym miesiącu (mam nadzieję, że będzie co transferować 😅).
Lilly_e, Maraa lubią tę wiadomość
IUI
24.02.2019 - nieudana
I IVF
17.02.2021 - punkcja - było 17 pęcherzyków, 14 komórek z czego tylko 4 były dojrzałe.
Udało się zapłodnić 3 komórki.
23.02.2021 - mamy jednego ❄️ 3 - dniowego
23.03. - FET ✊🏻
9pt - beta <0,5 💔
II IVF
22.11.2021- punkcja - było 14 pęcherzyków, 11 komorek...
W 3 dobie siedem zarodkow,
29.11.2021 - mamy dwie blastki ❄️❄️, czekamy na wyniki pgt-a
13.12. - wyniki pgt-a zle, brak rekomendacji do transferu zarodkow
16.12. - wizyta u genetyka
III IFV
03.09. - początek stymulacji
16.09. - punkcja - 12 komórek gotowych do zapłodnienia, zapłodnilo się 10, 2 jeszcze na obserwacji
21.09. - 2 ❄️❄️ + 2 morule w obserwacji
22.09. - 4 ❄️❄️❄️❄️ - czekamy na wyniki pgt-a
21.10. - mamy ❄️❄️❄️ zdrowe zarodki! 😍 zaczynamy przygotowania do transferu
19.12. - transfer + EmbryoGlue + Neoparin
27.12. - beta <<0,100 💔
19.01. - transfer + EmbryoGlue + intralipid + Neoparin -
Pata11 wrote:Maraa dziękuje za słowa otuchy ! ❤️
Czasem mam dni gdzie kompletnie w nic nie wierze!
Ale już się zbieram w sobie ! Może w naturalnym środowisku jest im lepiej i zechcą ze Mna zostać !
A jak inne dziewczyny? Jakieś bety? Transfery?
Ja jestem właśnie w drodze do Warszawy na wizytę 7 dc na cyklu sztucznym, przed wyjazdem oddałam krew na progesteron i estradiol i zobaczę co powie lekarz 😄 poproszę żeby określił mniej więcej w którym dniu cyklu będzie transfer, na sztucznym to chyba później tak? Trzeba wyhodować ładne endometriumStarania od 10.2017
I IUI luty 2020- cp
II IUI kwiecień 2020- bhcg 0
III IUI maj 2020- bhcg 0
In vitro:
punkcja grudzień 2020 IMSI+ fertile chip: 5 blastocyst i 4 oocyty, hiperstymulacja
I transfer ❄️ 4AA 25.01.21- cb
II transfer ❄️ 3AA 01.03.21- 6t4d 💔
III transfer ❄️ 3AA 14.06.21- bhcg 0
IV transfer ❄️❄️ 2/3BB 23.08.21 (scratching endometrium, intralipid, neoparin, encorton)
9 dpt bhcg- 72
11 dpt bhcg-194
14 dpt malutki pęcherzyk
35 dpt jest serduszko i 1.42 cm maleństwa 😍
10 tydzień 3.3 cm
13 tydzień 7.19 cm dziewczynka? 🤭
16 tydzień harmony- zdrowa córeczka 🥰
11.05.2022- nasz cud Igunia już jest z nami 😍