In vitro, pierwszy raz 2021 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sisska wrote:Boję się, że ten progesteron zbyt niski, a biorę potężne dawki.. Jeszcze biorę duphaston, a on nie wychodzi w badaniu więc może ciut wyższy być, ale to pewnie nie dużo.
Amelka to teraz czekamy na Twoje dwie kreseczki 🥰 trzymam kciuki!
Mi lekarz, który jest doświadczony w ogóle nie zalecił brać progesteronu, jesli nie ma powodu. Generalnie w tym cyklu nie brałam nic, ani przed transferem, ani po transferze, ani teraz po pozytywnej becie. Zobaczymy co mi powie we wtorek na usg... Ale wiadomo każdy organizm jest inny -
prosiulek wrote:No wcale się nie dziwię ze się dopytywał heh. Mój to by chyba na zawał padł. Mogę spytać jaki u was było problem ze zdecydowaliście się na in vitro ? Chyba mi to gdzieś umknęło
U nas była przyczyna nieznana, tzw. niepłodność idiopatyczna -
Yuki wrote:U mnie wieści brak, nie ma wyników, nie wiedzą czemu. Będą jutro
Oficjalnie obiecuję, że już więcej tak nie zaszaleję 🤦♀️😜
Dzięki dziewczyny za wsparcie i potrzymajcie jeszcze trochę kciuki za narwaną koleżankę
Ja też czekam Yuki na wieści od Ciebie i trzymam kciuki ✊✊Yuki lubi tę wiadomość
-
Yuki wrote:Jas przepram, ale z tym podejściem ludzi wierzących to mnie krew zalewa! Często nie wiedzą w ogóle jak to wygląda a są przeciw, bo kościół tak mówi. No ja pierdziele! Gdyby Bóg nie chciał nam pomagać to człowiek by ma to nie wpadł, do jasnej ciasnej. A co więcej jeśli ktoś jest chory to się go leczy, z każdej przypadłości. Nie zostawia się chorych na cukrzycę, po zawalę samym sobie. Więc dlaczego nasze problemy zdrowotne są tak traktowane, nie rozumiem tego podejścia w naszym kraju.
Sisska jeśli czujesz, że ta koleżanka zrozumie to pogadaj z nią. Będzie Ci lżej. W sumie moje przyjaciółka wie o wszystkim, ale ustaliłyśmy, że nie chcę żadnych pytań, ani przede wszystkim współczucia, bo szlag mnie wtedy trafia i gadamy o tym wtedy kiedy ja zaczynam temat. To działa bardzo dobrze.Yuki lubi tę wiadomość
-
Jas to prawda. Niestety wiele osób akceptuje tylko swój punkt widzenia. A i są tacy, którzy oburzają się na pokaz. Takie życie.
Najcięższy temat to pozostałe zamrożone zarodki. Jednak jak patrzę na to forum i na dziewczyny, dla których adopcja zarodka to jedyne wyjście na posiadanie dziecka to zaczynam na to patrzeć zupełnie inaczej.alimak1408 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNati22 wrote:Cześć dziewczyny. Chciałabym dołączyć do forum. Otóż mam 23 lata. I wedle wszystkich badań jestem młoda zdrową i płodna. Za mąż wychodziłam mając 21 lat ,od razu po Ślubie postawiliśmy dom ( już jest wykończony) naturalną sprawą dla nas było dzieciątko. Rok się nie udało poszliśmy do lekarza i mamy przyczynę. Mąż ma bardzo mało plemników . 1,2mln na ml 3 mln w całości. Słaba ruchliwość i żywotność. U nas żadna dieta i suplementy nie pomogą. Jesteśmy parą sportowców. Zdrowo jemy. Był szok niedowierzanie. Mamy cudownych rodziców. Obie strony od razu nam powiedziały że jeśli zdecydujemy się na in vitro to będą szczęśliwi. Że to będzie ich ukochany wyczekany wnuk lub wnuczka. 💖 Jesteśmy zdecydowani. Zaczynamy procedurę in vitro. Życzcie powodzenia 😄💖
Ja dziewczyny dodam ze swojej strony, ze temat in vitro był u nas tabu przez dłuższy czas, teraz wiedza wszyscy. Chyba nam z tym lżej. Jakoś łagodniej, okazało jakich mamy cudownych ludzi i w rodzinie, wśród znajomych i w pracy. Częste nieobecności, gorsze samopoczucie z powodu lekow, gdzieś tam sprawiało, że źle się czułam myślałam, że nawalam w pracy... teraz pomimo tego, że czasami musze tłumaczyć na jakim etapie jesteśmy i kiedy w końcu będzie wiadomo, to czuje się dużo lepiej, gdy np. kolezanki, szefowa z pracy mówią, że mam się nie martwić i skupić tylko na tym co najważniejsze. Moja najbliższą rodzina jest również mocno wierząca, ale jak zobaczyli ile to "kosztuje" zdrowia, pieniędzy, cierpliwości, nerwów... uważam, że trudno wyobrazić sobie wieksza milosc wśród dwójki ludzi, którzy tak bardzo pragna dziecka, ze rezygnują z "normalnego" życia, poswiecaja się temu całkowicie. Uważam, że takie starania mogą przetrwać naprawde wyjątkowe związki oparte na wielkim uczuciu, a przecież tam, gdzie miłość jest Bóg.
Takie moje wywody z rana 😀😀😀
Możecie mnie odnotować 15 w koncu transferuje !!!!
Yuki, alimak1408, Jas, AnkaStaranka, Sisska, Ewkamewka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, widziałam, że niektóre z Was polecały koenzym q10, czy jakiejś konkretnej firmy? Chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy i przygotować się do tego transferu. Odrzuciłam jedzenie przetworzone, zero cukru, jedynie czasami soki owocowe, zero alkoholu, ograniczyłam mięso do minimum, zbilansowana dieta, ekologiczne jedzenie, ruch. Jedyny mój grzech to kawa. Ograniczyłam do jednej rano, wiem że po transferze w ogóle należałoby ja odstawić. A przed? Jak to jest z Wami?Niedoczynność tarczycy - euthyrox 75
Niepłodność idiopatyczna, jak dotąd wszystkie badania moje i męża książkowe, w normie.
Starania - 2 lata.
2020 - dwie nieudane próby IUI
Marzec 2021 pierwszy IVF
14 oocytów, ustawowo 6 zapłodnionych, 2 zarodki 5AA i 5AB
Transfer na świeżo 5AA przy hiperstymulacji.
9dpt beta 12.1
11 dpt beta 16, odstawienie leków.
Maj 2021 kolejny transfer -
nick nieaktualnyPaulline wrote:Dziewczyny, widziałam, że niektóre z Was polecały koenzym q10, czy jakiejś konkretnej firmy? Chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy i przygotować się do tego transferu. Odrzuciłam jedzenie przetworzone, zero cukru, jedynie czasami soki owocowe, zero alkoholu, ograniczyłam mięso do minimum, zbilansowana dieta, ekologiczne jedzenie, ruch. Jedyny mój grzech to kawa. Ograniczyłam do jednej rano, wiem że po transferze w ogóle należałoby ja odstawić. A przed? Jak to jest z Wami?
Yuki, Paulline lubią tę wiadomość
-
Paulline wrote:Dziewczyny, widziałam, że niektóre z Was polecały koenzym q10, czy jakiejś konkretnej firmy? Chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy i przygotować się do tego transferu. Odrzuciłam jedzenie przetworzone, zero cukru, jedynie czasami soki owocowe, zero alkoholu, ograniczyłam mięso do minimum, zbilansowana dieta, ekologiczne jedzenie, ruch. Jedyny mój grzech to kawa. Ograniczyłam do jednej rano, wiem że po transferze w ogóle należałoby ja odstawić. A przed? Jak to jest z Wami?
Ja po transferze wyrzucałam teinę i kofeinę i bardzo za nimi tęsknię Również czekoladę, chociaż wczoraj w chwili posikańcowej słabości wpierdzieliłam pół tabliczki milki
Pamiętaj, że zarówno komórki, jak i zarodek muszę mieć z czego "budować", więc białko trzeba dostarczyć. Ja bez mięsa bym umarła na dłuższą metę. Dlatego staram się wybierać lepsze jakościowo. Dorzucam rybę, dorsza halibuta, chociaż osobiście nimi gardzę, ale kwasy... 🤷♀️ acha... jeszcze suszone morele, orzechy i ananas. A czy efekt będzie to już chyba plany siły wyższej
Tak jak pisze Czereśniowa, zdrowy rozsądek przede wszystkim.Paulline lubi tę wiadomość
-
CzeresniowaMama właśnie doczytałam, że 15 masz transfer 🤓 suuuper Już zaczynam trzymać kciuki Wyczekałaś się kobieto 🤗
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2021, 09:12
-
nick nieaktualnyYuki wrote:CzeresniowaMama właśnie doczytałam, że 15 masz transfer 🤓 suuuper Już zaczynam trzymać kciuki Wyczekałaś się kobieto 🤗
Jestem tak obadana, obstawiona lekami, przeszlam covida - no mam nadzieje, ze limit wyczerpałam. Jak sie uda, to termin porodu mam na 1 stycznia 😀🙂🍾Jas, AnkaStaranka lubią tę wiadomość
-
Gratuluję pięknych bet, trzymam kciuki za transfery, życzę cierpliwości wszystkim 😀 Podczytuje Was tu, ja z tych małomownych obserwatorów 😀 Ale to już chyba czas, że poproszę o dopisanie do listy, biorę antyki, w przyszłym tyg wizyta i dowiem się co dalej. Procedura rozpoczęta ✊
Jeśli chodzi o to, czy lepiej komuś powiedzieć czy zostawić dla siebie...myślę że to bardzo indywiwualna sprawa, każdy dokładnie zna relację jakie mamy z rodziną, tą najbliższą czy też tą dalszą. Dla niektórych powiedzenie komuś o problemie będzie uwolnieniem emocji, niepotrzebnego stresu a dla innych spowoduje to dodatkowy, niepotrzebny stres..
A podejście naszego kościoła ma się nijak do invitro. I tu aż słów brak.
Pozdrawiam cieplutko 😀Yuki, Ova lubią tę wiadomość
* starania od 2019r.
* 🙋♀️ona 33, 🙋♂️on 41
*amh 8,41
*morfologia 2%
*12.05.2020 - łyżeczkowanie, 9tc puste jajo plodowe
*luty 2021 wizyta w klinice
*kariotypy ok
*kwiecień - długa procedura
*fragmentacja 40% 👎
*amh 6.39 - 30.04.2021
*punkcja 14.05.2021
*❄❄
*criotransfer 10.06.2021, dwie blaski 4.3.2 i 3.2.3 9dpt beta 3.7 😔😔
*mthfr hetero 👎*pai-1 hetero 👎
*receptywność endometrium - ok
*25.10, 37dc - beta 5.5 cb naturals??
*amh 4.75 29.10.2021
*29.10.2021 start protokół krótki
*10.11.2021 punkcja
...walkę przegrałam ale wojnę z niepłodnością wygram... -
Sisska wrote:Ja się mega boję, że teściowa się wygada komuś, bo ona to taka gaduła.. I albo już wszyscy wiedzą ale nikt nie dopytuje nas albo na prawdę się jej udało odchowac tajemnicy. Rodzicom swoim bym powiedziała, ale boję się, że zaczną to przeżywać, że takie coś nas spotkało.. Więc chyba lepiej przemilczeć. Nie każdy musi znać takie szczegóły z naszego życia. Niech myślą, że mamy idealne życie, zaplanowane i idące zgodnie z tym planem 😉 u mnie nawet żadna przyjaciółka nie wie.. Ale mam ochotę powiedzieć jeden - pracuje z nią, świetnie się dogadujemy, jest starsza ode mnie i też kiedyś miała problem z zajściem. Ale zobaczę kiedyś czy się odważę.👩- 30lat 👦-32lat
🔹IUI- 3X
💉25.03.21- stymulacja
🔹18 ocytów, 10 komórek
❄️4BA❄️3AB❄️3AB❄️ 3BB❄️4BC
🔹29.05.21 - 4BA 🙏🏼
❄️➡️7dpt ⏸🥰 Beta- 43,7 Prog- 27,01 Estr- 1625 ➡️9dpt Beta- 120,8 Prog- 23,5 ➡️11dpt -Beta-275,5➡️ 13dpt -Beta-684,3 ➡️18dpt -Beta- 3373➡️ 26dpt 💓➡️22.02.2022- 👶🏻
🔹11.04.23 - 3AB 🙏🏼
❄️➡️7dpt- Beta- 47,26/ Prog- 25,2 Estr- 556,4 ➡️9dpt - Beta- 121,39 Prog- 15 Estr- 134,7➡️13dpt - Beta 695,7
👼8tc-krwiak/łyżeczkowanie💔
🔹05.10.23 - 3BB 🙏🏼
❄️4dpt- Beta <2,30 Prog-25,2 Estr- 1483,5 ➡️ 5dpt- Beta- <2,30➡️ 8dpt- Beta 49,66 ➡️11dpt- Beta 253,57 Prog-27➡️13dpt-Beta 547,17➡️18dpt-Beta 1870,28➡️20dpt-Beta 2108,78➡️22dpt-Beta 2931➡️29dpt-Beta 8223 krwiak ❤️
-
CzeresniowaMama wrote:Powodzenia !!
...Uważam, że takie starania mogą przetrwać naprawde wyjątkowe związki oparte na wielkim uczuciu, a przecież tam, gdzie miłość jest Bóg.
Takie moje wywody z rana 😀😀😀
Możecie mnie odnotować 15 w koncu transferuje !!!!
W pełni się z Tobą zgadzam CzereśniowaMama 🙂
-
CzeresniowaMama wrote:Oj tak, myslalam, ze szampana z tej okazji otworzę 😀😀
Jestem tak obadana, obstawiona lekami, przeszlam covida - no mam nadzieje, ze limit wyczerpałam. Jak sie uda, to termin porodu mam na 1 stycznia 😀🙂🍾
Otwieraj szampana póki możesz ;p później nawet powąchać strach -
Ja nie chce by ktokolwiek wiedział bo nie chce współczucia, pytań, krzywych spojrzeń. Może rodzicom powiem, bo gdyby się nam coś kiedyś stało to żeby ktoś wiedział. Ale nie wiem, to jest kwestia do przemyślenia. Boję się, że się któreś niechcący komuś wygląda w rozmowie bo tak czasem po prostu bywa.. Przyjaciółce tej z pracy powiem, ale też jeśli już będę w zaawansowanej ciąży, teraz na razie nie chce nikomu nic mówić. Mogę zawsze pogadać z mężem lub się Wam wyzalic i to mi wystarcza. Chociaż czasem mam ochotę komuś w twarz wykrzyczeć, że moje życie nie jest tak idealne na jakie wygląda, ale po co.. Problemy innych są tylko pożywką do plotek i gadania. A po co mają gadać o mnie. I tak się domyślają ze jest problem, bo jak to tyle czasu po ślubie i dziecka nie ma.. Ciężko niektórym pojąć, że nie każdy od razu po ślubie chce dzieci. Ale ja i tak będę udawać że u mnie wszystko jest w życiu tak, jak sobie zaplanowałam. I tyle.
Czereśniowa kciuki za transfer!! ❤️
Anka no mi kazali brać, bo to sztuczny cykl więc nie ma ciałka żółtego które by samo produkowało progesteron a jest on ważny do utrzymania. Ale jest w normie laboratorium więc na spokojnie. Zdenerwowalam się bo czasem dziewczyny piszą że mają ponad 100 a ja tylko 20..ale może to jakieś inne jednostki czy coś..
Yuki jak tam?! -
nick nieaktualnySisska wrote:Ja nie chce by ktokolwiek wiedział bo nie chce współczucia, pytań, krzywych spojrzeń. Może rodzicom powiem, bo gdyby się nam coś kiedyś stało to żeby ktoś wiedział. Ale nie wiem, to jest kwestia do przemyślenia. Boję się, że się któreś niechcący komuś wygląda w rozmowie bo tak czasem po prostu bywa.. Przyjaciółce tej z pracy powiem, ale też jeśli już będę w zaawansowanej ciąży, teraz na razie nie chce nikomu nic mówić. Mogę zawsze pogadać z mężem lub się Wam wyzalic i to mi wystarcza. Chociaż czasem mam ochotę komuś w twarz wykrzyczeć, że moje życie nie jest tak idealne na jakie wygląda, ale po co.. Problemy innych są tylko pożywką do plotek i gadania. A po co mają gadać o mnie. I tak się domyślają ze jest problem, bo jak to tyle czasu po ślubie i dziecka nie ma.. Ciężko niektórym pojąć, że nie każdy od razu po ślubie chce dzieci. Ale ja i tak będę udawać że u mnie wszystko jest w życiu tak, jak sobie zaplanowałam. I tyle.
Czereśniowa kciuki za transfer!! ❤️
Anka no mi kazali brać, bo to sztuczny cykl więc nie ma ciałka żółtego które by samo produkowało progesteron a jest on ważny do utrzymania. Ale jest w normie laboratorium więc na spokojnie. Zdenerwowalam się bo czasem dziewczyny piszą że mają ponad 100 a ja tylko 20..ale może to jakieś inne jednostki czy coś..
Yuki jak tam?!
Oo ja tez na sztucznym jakie masz dawki progesteronu i jaki konkretnie lek masz ? -
Paulline wrote:Dziewczyny, widziałam, że niektóre z Was polecały koenzym q10, czy jakiejś konkretnej firmy? Chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy i przygotować się do tego transferu. Odrzuciłam jedzenie przetworzone, zero cukru, jedynie czasami soki owocowe, zero alkoholu, ograniczyłam mięso do minimum, zbilansowana dieta, ekologiczne jedzenie, ruch. Jedyny mój grzech to kawa. Ograniczyłam do jednej rano, wiem że po transferze w ogóle należałoby ja odstawić. A przed? Jak to jest z Wami?
Powodzenia 😘
AnkaStaranka, Paulline lubią tę wiadomość
-
Sisska wrote:Ja nie chce by ktokolwiek wiedział bo nie chce współczucia, pytań, krzywych spojrzeń. Może rodzicom powiem, bo gdyby się nam coś kiedyś stało to żeby ktoś wiedział. Ale nie wiem, to jest kwestia do przemyślenia. Boję się, że się któreś niechcący komuś wygląda w rozmowie bo tak czasem po prostu bywa.. Przyjaciółce tej z pracy powiem, ale też jeśli już będę w zaawansowanej ciąży, teraz na razie nie chce nikomu nic mówić. Mogę zawsze pogadać z mężem lub się Wam wyzalic i to mi wystarcza. Chociaż czasem mam ochotę komuś w twarz wykrzyczeć, że moje życie nie jest tak idealne na jakie wygląda, ale po co.. Problemy innych są tylko pożywką do plotek i gadania. A po co mają gadać o mnie. I tak się domyślają ze jest problem, bo jak to tyle czasu po ślubie i dziecka nie ma.. Ciężko niektórym pojąć, że nie każdy od razu po ślubie chce dzieci. Ale ja i tak będę udawać że u mnie wszystko jest w życiu tak, jak sobie zaplanowałam. I tyle.
Czereśniowa kciuki za transfer!! ❤️
Anka no mi kazali brać, bo to sztuczny cykl więc nie ma ciałka żółtego które by samo produkowało progesteron a jest on ważny do utrzymania. Ale jest w normie laboratorium więc na spokojnie. Zdenerwowalam się bo czasem dziewczyny piszą że mają ponad 100 a ja tylko 20..ale może to jakieś inne jednostki czy coś..
Yuki jak tam?!
Sisska doskonale rozumiem Twoje podejście. Współczucie jest najgorsze, każdy ma swoje problemy i tyle.
No cóż...czekam... co chwilę sprawdzam, czy wyniki są na necie, ale ewidentnie się z nimi nie spieszą -
AnkaStaranka wrote:Ale wyyyysookkka! 😍Super Sisska! 🙂 niestety jako raczkująca w temacie proga nie mam pojęcia jaki powinien być, sama jeszcze nie robiłam badania progesteronu teraz
faza folikularna 0,181 - 2,84 faza owulacyjna 0,385 - 38,1 faza lutealna 5,82 - 75,9 postmenopauza 0,159 - 0,401 KOBIETY CIĘŻARNE:
I trymestr ciąży II trymestr ciąży III trymestr ciąży
35 - 141 80,8 - 264 187 - 681
Co do prog zawsze miałam idealne wszystko a mimo to jak dla mnie biorę końskie dawki 800 nie pamietam jednostek są to 4 tabletki dwa razy dziennie