In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
motylek@ wrote:Jesteście naprawdę kochane, ale w cuda nie wierzę lekarz mi napisał żeby nie odstawić leków i powtórzyć betę w poniedziałek.
Naprawdę boję się pozamacicznej bo takie przyrosty tak się skończyły dwukrotnie u mnie.
Nie nastawilam się że pierwsze podejście zakończy się odrazu sukcesem, ale tak bardzo chciałam uniknąć kolejnego poronienia. To mnie boli najbardziej że znów wszystko się przeciągnie a finał może się skończyć w szpitalu. Przepraszam ale wiary brak. Miałam wszystkie leki jak sterydy, accofil, intralipid, clexane, nic więcej nie moge już zrobić. Nie mogę pojąć czemu mój organizm za wszelką cenę pokazuje, że zdrowa ciąża to zbyt wiele.
Trzymam kciuki za was wszystkie, ja nie wiem co mam począć.
Dobranoc dziewczyny ❤motylek@ lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
motylek@ wrote:Jesteście naprawdę kochane, ale w cuda nie wierzę lekarz mi napisał żeby nie odstawić leków i powtórzyć betę w poniedziałek.
Naprawdę boję się pozamacicznej bo takie przyrosty tak się skończyły dwukrotnie u mnie.
Nie nastawilam się że pierwsze podejście zakończy się odrazu sukcesem, ale tak bardzo chciałam uniknąć kolejnego poronienia. To mnie boli najbardziej że znów wszystko się przeciągnie a finał może się skończyć w szpitalu. Przepraszam ale wiary brak. Miałam wszystkie leki jak sterydy, accofil, intralipid, clexane, nic więcej nie moge już zrobić. Nie mogę pojąć czemu mój organizm za wszelką cenę pokazuje, że zdrowa ciąża to zbyt wiele.
Trzymam kciuki za was wszystkie, ja nie wiem co mam począć.motylek@, Paulcia28, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
WIK wrote:Nie Jestem pewna. To jest wspomaganie organizmu hcg po to zeby wywolac sztuczny Stan ciazowy. Czytalam ze podobno pomaga.
Farelka lubi tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Aś2018 wrote:Ja testuje w poniedziałek.... zobaczymy
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnymotylek@ wrote:Jesteście naprawdę kochane, ale w cuda nie wierzę lekarz mi napisał żeby nie odstawić leków i powtórzyć betę w poniedziałek.
Naprawdę boję się pozamacicznej bo takie przyrosty tak się skończyły dwukrotnie u mnie.
Nie nastawilam się że pierwsze podejście zakończy się odrazu sukcesem, ale tak bardzo chciałam uniknąć kolejnego poronienia. To mnie boli najbardziej że znów wszystko się przeciągnie a finał może się skończyć w szpitalu. Przepraszam ale wiary brak. Miałam wszystkie leki jak sterydy, accofil, intralipid, clexane, nic więcej nie moge już zrobić. Nie mogę pojąć czemu mój organizm za wszelką cenę pokazuje, że zdrowa ciąża to zbyt wiele.
Trzymam kciuki za was wszystkie, ja nie wiem co mam począć.
Motylku aż serce pęka jak to czytam.. tyle już przeszlaś.. wiem jak teraz bardzo się boisz bo choć sama chciałam uniknąć najgorszego nie miałam na nic wpływu.. zrobiłaś wszystko co mogłaś.. nie pozostaje nic innego jak czekać i myśleć pozytywnie choć jest to trudne.. Musimy walczyć.. upadać i się podnosić a przede wszystkim wierzyć.. bo to chyba jedyna rzecz jaka Nas tutaj trzyma .. będę wierzyć i trzymać kciuki za Ciebie w poniedziałek!Paulcia28, motylek@, Aś2018 lubią tę wiadomość
-
Misiu co u Ciebie słychać??? Odezwij się proszęDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnyMonikA_89! wrote:A nie chodziło Wam przypadkiem o ovitrelle w zastrzyku? Dzięki niemu w ciągu 24-48 pęcherzyk kończy fazę dojrzewania i dochodzi do owulacji.
Tak wlasnie o ten lek chodzi, zle napisalam Ja mam ten lek podany w sztucznym cyklu crio, gdzie Nie ma naturalnej owulacji. -
Kochane... nie sposób wymienić każdej z Was z osobna.. a nie chciałabym nikogo pominąć... postanowiłam napisać do Was, aby dać Wam nadzieję... może któraś z Was dzięki temu wpisowi uwierzy, że jednak warto podjąć kolejną próbę, stoczyć kolejną bitwę.. dla tych z Was, które nie znają / nie pamiętają mojej historii - w skrócie.. przed 30 rż usłyszałam diagnozę która dla mnie była jak wyrok.. przedwczesne wygasanie czynności jajników.. AMH 0,04... krańcowo niskie.. szanse za dziecko = 0 .. lekarze nie dawali mi żadnych szans... dopiero na jakimś forum znalazłam informację o możliwości skorzystania z KD.. na początku nawet nie wiedziałam co oznacza ten tajemniczy skrót.. kiedy przeczytałam kilka historii, pomyślałam cudownie, ale jednak nie dla mnie..po jakimś czasie jednak dopuściłam do siebie myśl, że to jedyna droga aby dostąpić cudu macierzyństwa, ciąży, porodu... mój mąż jednak był zdecydowanie na nie... to był trudny czas, bardzo trudny.. bałam się, że nie zmieni zdania.. był na nie nawet dla samej procedury In vitro.. co dopiero z wykorzystaniem komórki dawczyni... na szczęście.. dany mu czas, wiele rozmów, rożnie przebiegających, z rozmaitymi argumentami, rożnie kończących się, wielokrotnie łzami, podsunięta lektura, nawet listy - tylko do niego, bo tak miałam pewność, że przeczyta do końca a w rozmowie wiecie, nie zawsze wszystko potoczy się tak jak chcemy i często nie zdążymy powiedzieć tego co chcieliśmy i w taki sposób w jaki zamierzaliśmy.. ostatecznie, zapadła decyzja - WALCZYMY. Naiwnie myślałam, że opcja z KD to praktycznie "pewniak" i kiedy po pierwszej procedurze okazało się, że mamy niezwykle mało zarodków.. (2 w 3dobie) popłynęły pierwsze łzy.. transferowaliśmy obydwa, co miało zwiększyć szansę... niestety... nie udało się... wówczas świat mi się zawalił po raz drugi.. jak wtedy kiedy usłyszałam "nigdy nie zajdzie pani w ciążę".. na szczęście nasz program gwarantował minimum 3 dobrej jakości zarodki w 3dobie rozwoju.. otrzymaliśmy wiec pakiet reklamacyjny (na kolejną pełną procedurę nie byłoby nas stać).. równo dwa miesiące później podeszliśmy drugi raz... nie mieliśmy już wpływu na wybór dawczyni - pakiet reklamacyjny wybierają embriolodzy w porozumieniu z lekarzem.. ale wiecie co? nie miało to dla mnie kompletnie znaczenia! Owszem istotna była grupa krwi, ale to zawsze dobierają do matki.. i tak z dobroci serca załogi poznaliśmy dane dotyczące ich wyboru, ale ja zalana łzami nawet nie patrzyłam na tą kartkę.. dla mnie istotne było aby była dla nich "sprawdzoną", pewniejszą niż tamta... okazało się, że z drugiego podejście embriolodzy byli bardzo zadowoleni! już w 3 dobie mieliśmy 4 piękne zarodki nadające się do transferu, a kolejne 3 pozostawili w chodowi do blastocysty.. (w sumie było 9 oocytow) znów zdecydowaliśmy się na podanie dwóch zarodków... licząc na wymarzone bliźnięta po upływie kilku dni kiedy dowiedzieliśmy się, że żadnej z 3 pozostawionych zarodków nie nadawał się do zamrożenia, zaczęłam się martwić.. myślałam "jaką mam pewność, że któryś z tych dwóch transferowanych 3dnowych osiągnął w mojej macicy stadium blastocysty?"... mój niepokój okazał się niepotrzebny... już w 9 dpt zrobiłam pierwsza betę... żeby się nie katować czekaniem, pojechaliśmy do labu gdzie wynik dostaje się na maila w ciągu 2 godzin... z drżącym sercem sprawdzaliśmy profil... Beta 83!! siedziałam na kanapie z 2 godziny praktycznie bez ruchu... oczywiście najpierw zalałam się łzami w ramionach męża.. postanowiłam powtórzyć betę po 2 dniach - mało to historii o cb? wynik.. 277 ... i tak beta rosła nam o 200% - 300% w ciąg 48h!! po cichutku, każde z nas w swojej głowie myślało "czyżby bliźnięta?" i rzeczywiście... wizyta pęcherzykowa - mamy dwa pęcherzyki... następna wizyta... mamy dwa serduszka...choć dr cały czas mówiła "spokojnie, proszę się nie nastawiać" później znacznie osłabłam.. pewnie to typowe objawy ciąży + duże dawki leków.. praktycznie całymi dniami spalam, aż tu pewnego wieczora - krew... szpital, przeżyliśmy prawdziwe chwile grozy, bardzo się baliśmy.. na szczęście USG wykazało, ze obydwa serduszka biją, obserwacja kilkudniowa w szpitalu, w końcu wyjście i reżim łóżkowy w domu.. Kochane, aktualnie jestem w 9 tc bliźniaczej... powoli pozwalam sobie na cieszenie się tym faktem, bo niestety ale w takich sytuacjach w jakich "MY" jesteśmy, często boimy się cieszyć... za każdym razem kiedy "wiszę nad muszlą" myślę sobie, że to dobrze, bo to znak, że Maluszki się rozwijają
Trzymam za Was kochane mocno kciuki! Zauważyłam, że Farelka jest w podobnej sytuacji - gratuluje kochana :* i też przeszłaś krwawienie.. wiem, co czułaś.. ale oby już najgorsze było za nami!
Onia, andzia83, asienka30, Karolciaaa26, Farelka, Olciaaa, Aife, motylek@, Gaja88, Ewelka02 lubią tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka, życzę Ci, aby maluchy rozwijały się prawidłowo i żebyś za ok 7 miesięcy mogła je tulić. Wiele przeszłaś, ale teraz musi być już dobrze! :* Dobrze, że masz wsparcie męża, wtedy jakoś łatwiej przechodzić przez te procedury
Kadetka lubi tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Dziękuje MonikA_89! :* Ty też przeszłaś baaaardzo wiele.. i zasłużyłaś na nudną ciąże zakończona w 9 miesiącu narodzinami zdrowego dzieciątka, czego Ci życzę z całego serca! Widzę, że teraz stawiacie na naprotechnologię i naturalne starania - jeśli tylko jest szansa, myślę, że to świetne rozwiązanie, mam nadzieję, że Ty tez masz wsparcie Twojej połowy....ściskam mocno
MonikA_89! lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka jejku jak się cieszę Waszym podwójnym szczęściem ❤ życzę Ci spokojnej ciąży i by wszystko z maluszkami było dobrze , odezwij się czasem, dajesz nadzieję :-*
Kadetka, Aś2018 lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Kadetka wrote:Dziękuje MonikA_89! :* Ty też przeszłaś baaaardzo wiele.. i zasłużyłaś na nudną ciąże zakończona w 9 miesiącu narodzinami zdrowego dzieciątka, czego Ci życzę z całego serca! Widzę, że teraz stawiacie na naprotechnologię i naturalne starania - jeśli tylko jest szansa, myślę, że to świetne rozwiązanie, mam nadzieję, że Ty tez masz wsparcie Twojej połowy....ściskam mocno
Mybsie zdecydowaliśmy na napro, bo lekarkę poleciła mi szwagierka. Podobno wielu parom pomogła. Stwierdziliśmy, że nie zaszkodzić spróbować, skoro i tak do ivf możemy podchodzić dopiero w styczniu (na ten rok nie ma już refundacji). Zamiast siedzieć bezczynnie sprawdzam co w moim organizmie nie działa tak jak powinno i z każdym kolejnym badaniem chwytan się za głowę, bo ciągle coś nowego wychodzi. W ogóle ta lekarka stwierdziła, że przy moim stanie zapalnym, który wyszedł na cytologii nie powinnam mieć transferu. Najlepiere trzeba było go wyleczyć. Do tego okazało się, że nie powinnam odstawić sterydu po 7tyg ciąży jak mam przeciwciała. Człowiek uczy się niestety na błędach. Teraz już wiem, że warto skonsultować się z innym lekarzem, w przypadku wątpliwości, a nie wierzyć na ślepo tylko jednemu. Na szczęście Napro chce prowadzić ciążę razen z moją ginekolog, bo podoba jej sie podejście
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Kochana Paulinko :* Nawet nie wiesz jak ja za Ciebie trzymam kciuki!! czekam do tego 8.11 na informacje od Ciebie... ale wierzę, w to, ze będzie dobrze! MUSI BYĆ
najważniejsze tak jak mówisz - żeby z Maluszkami wszystko było dobrze - o to się modlimy.. ja tam wszystko przetrzymam, co każą lekarze to robię, ale na wszystko wpływu nie mamy.. reszta w rękach Boga.Paulcia28, Farelka lubią tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka wrote:Kochane... nie sposób wymienić każdej z Was z osobna.. a nie chciałabym nikogo pominąć... postanowiłam napisać do Was, aby dać Wam nadzieję... może któraś z Was dzięki temu wpisowi uwierzy, że jednak warto podjąć kolejną próbę, stoczyć kolejną bitwę.. dla tych z Was, które nie znają / nie pamiętają mojej historii - w skrócie.. przed 30 rż usłyszałam diagnozę która dla mnie była jak wyrok.. przedwczesne wygasanie czynności jajników.. AMH 0,04... krańcowo niskie.. szanse za dziecko = 0 .. lekarze nie dawali mi żadnych szans... dopiero na jakimś forum znalazłam informację o możliwości skorzystania z KD.. na początku nawet nie wiedziałam co oznacza ten tajemniczy skrót.. kiedy przeczytałam kilka historii, pomyślałam cudownie, ale jednak nie dla mnie..po jakimś czasie jednak dopuściłam do siebie myśl, że to jedyna droga aby dostąpić cudu macierzyństwa, ciąży, porodu... mój mąż jednak był zdecydowanie na nie... to był trudny czas, bardzo trudny.. bałam się, że nie zmieni zdania.. był na nie nawet dla samej procedury In vitro.. co dopiero z wykorzystaniem komórki dawczyni... na szczęście.. dany mu czas, wiele rozmów, rożnie przebiegających, z rozmaitymi argumentami, rożnie kończących się, wielokrotnie łzami, podsunięta lektura, nawet listy - tylko do niego, bo tak miałam pewność, że przeczyta do końca a w rozmowie wiecie, nie zawsze wszystko potoczy się tak jak chcemy i często nie zdążymy powiedzieć tego co chcieliśmy i w taki sposób w jaki zamierzaliśmy.. ostatecznie, zapadła decyzja - WALCZYMY. Naiwnie myślałam, że opcja z KD to praktycznie "pewniak" i kiedy po pierwszej procedurze okazało się, że mamy niezwykle mało zarodków.. (2 w 3dobie) popłynęły pierwsze łzy.. transferowaliśmy obydwa, co miało zwiększyć szansę... niestety... nie udało się... wówczas świat mi się zawalił po raz drugi.. jak wtedy kiedy usłyszałam "nigdy nie zajdzie pani w ciążę".. na szczęście nasz program gwarantował minimum 3 dobrej jakości zarodki w 3dobie rozwoju.. otrzymaliśmy wiec pakiet reklamacyjny (na kolejną pełną procedurę nie byłoby nas stać).. równo dwa miesiące później podeszliśmy drugi raz... nie mieliśmy już wpływu na wybór dawczyni - pakiet reklamacyjny wybierają embriolodzy w porozumieniu z lekarzem.. ale wiecie co? nie miało to dla mnie kompletnie znaczenia! Owszem istotna była grupa krwi, ale to zawsze dobierają do matki.. i tak z dobroci serca załogi poznaliśmy dane dotyczące ich wyboru, ale ja zalana łzami nawet nie patrzyłam na tą kartkę.. dla mnie istotne było aby była dla nich "sprawdzoną", pewniejszą niż tamta... okazało się, że z drugiego podejście embriolodzy byli bardzo zadowoleni! już w 3 dobie mieliśmy 4 piękne zarodki nadające się do transferu, a kolejne 3 pozostawili w chodowi do blastocysty.. (w sumie było 9 oocytow) znów zdecydowaliśmy się na podanie dwóch zarodków... licząc na wymarzone bliźnięta po upływie kilku dni kiedy dowiedzieliśmy się, że żadnej z 3 pozostawionych zarodków nie nadawał się do zamrożenia, zaczęłam się martwić.. myślałam "jaką mam pewność, że któryś z tych dwóch transferowanych 3dnowych osiągnął w mojej macicy stadium blastocysty?"... mój niepokój okazał się niepotrzebny... już w 9 dpt zrobiłam pierwsza betę... żeby się nie katować czekaniem, pojechaliśmy do labu gdzie wynik dostaje się na maila w ciągu 2 godzin... z drżącym sercem sprawdzaliśmy profil... Beta 83!! siedziałam na kanapie z 2 godziny praktycznie bez ruchu... oczywiście najpierw zalałam się łzami w ramionach męża.. postanowiłam powtórzyć betę po 2 dniach - mało to historii o cb? wynik.. 277 ... i tak beta rosła nam o 200% - 300% w ciąg 48h!! po cichutku, każde z nas w swojej głowie myślało "czyżby bliźnięta?" i rzeczywiście... wizyta pęcherzykowa - mamy dwa pęcherzyki... następna wizyta... mamy dwa serduszka...choć dr cały czas mówiła "spokojnie, proszę się nie nastawiać" później znacznie osłabłam.. pewnie to typowe objawy ciąży + duże dawki leków.. praktycznie całymi dniami spalam, aż tu pewnego wieczora - krew... szpital, przeżyliśmy prawdziwe chwile grozy, bardzo się baliśmy.. na szczęście USG wykazało, ze obydwa serduszka biją, obserwacja kilkudniowa w szpitalu, w końcu wyjście i reżim łóżkowy w domu.. Kochane, aktualnie jestem w 9 tc bliźniaczej... powoli pozwalam sobie na cieszenie się tym faktem, bo niestety ale w takich sytuacjach w jakich "MY" jesteśmy, często boimy się cieszyć... za każdym razem kiedy "wiszę nad muszlą" myślę sobie, że to dobrze, bo to znak, że Maluszki się rozwijają
Trzymam za Was kochane mocno kciuki! Zauważyłam, że Farelka jest w podobnej sytuacji - gratuluje kochana :* i też przeszłaś krwawienie.. wiem, co czułaś.. ale oby już najgorsze było za nami!Kadetka, MonikA_89! lubią tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
o kurcze Monia... zaskoczyłaś mnie z tym transferem podczas stanu zapalanego.., to ni wymagali u Was przed procedura cytologii?? jestem w szoku !!
Masz racje! Bardzo dobre posunięcie z tym, wykorzystaniem czasu i sprawdzeniem co się dzieje w środku...to na wagę złota! Ja nie znam osobiście przypadków leczenia nanotechnologią, ale czytałam o tym wiele dobrego a jaki brałaś steryd i przez kogo zalecony? faktycznie dziwne ze tylko do 7tc... ja biore Encorton zalecił mi go immunolog Doc. Paśnik i mam brać do końca 12 tc
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Aś2018 dziękuję Ci za twoje słowa... nie było nam dane się poznać.. uwierz mi, że większość dziewcząt tutaj przeszła więcej niż ja.. pytanie tylko co gorsze? mieć nadzieję i próbować, walczyć nawet przegrywając kolejne bitwy, czy kiedy ktoś jeszcze przed startem mówi Ci, że przegrałaś.. że nawet nie masz po co stawać do walki bo nie masz zbroi ani narzędzi.. nie masz czym walczyć.. jesteś pusta... ja tak się wtedy poczułam.. wybrakowana - zawsze gdy używałam tego słowa mąż się denerwował i zabraniał mi tak mówić - kochany ale nie o to chodzi żeby się licytować, czyja sytuacja jest gorsza, żadna z nas takiego losu sobie nie wybrała, zostałyśmy postawione przed faktem dokonanym i musimy się z tą sytuacją zmierzyć - każda z nas na swój sposób. i masz racje " Prawie z każdej tutaj historii można by było nakręcić film...."
Dziękuję za życzenia, staram się cieszyć... powili to dochodzi do mnie z każdym kolejnym USG i przy okazji informowania bliskich, przyjaciół.. jednak wydaje się to nadal nieprawdopodobne..
Tobie też życzę z całego serca uprawnionej, zdrowej ciąży i szczęśliwego dzieciątkaAś2018 lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
cudzie__trwaj__ wrote:Gratulacje Kadetka!!
Wiedziałam, że Wam się uda! Cały czas trzymałam za Ciebie kciuki!
Wiesz kim jestem
Nam też KD pozwoliło spełnić marzenia, kończę właśnie 13tc ❤️❤️
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jesteś ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Dziękuję KOCHANA :* mam nadzieję, że Twoja ciąża przebiega prawidłowo..... :*cudzie__trwaj__ lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka wrote:Kochana Paulinko :* Nawet nie wiesz jak ja za Ciebie trzymam kciuki!! czekam do tego 8.11 na informacje od Ciebie... ale wierzę, w to, ze będzie dobrze! MUSI BYĆ
najważniejsze tak jak mówisz - żeby z Maluszkami wszystko było dobrze - o to się modlimy.. ja tam wszystko przetrzymam, co każą lekarze to robię, ale na wszystko wpływu nie mamy.. reszta w rękach Boga.Kadetka lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualnyPaulcia28 wrote:Misiu co u Ciebie słychać??? Odezwij się proszę
Cześć Kochana, cały czas Was czytam i czekam na dobre wieści, cały czas myślę o Tobie i trzymam kciuki za biopsje. U Nas przygotowania do ostatniego transferu. Dostałam intralipid od Paśnika, ale Nasz zarodeczek jest słaby i w duszy szykuję się na kolejną proceduręWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2018, 13:51