In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tak "wyluzuj bo za bardzo się nakrecasz" albo:"Ja przestałam o tym myśleć i w końcu się udało". Cały czas to słyszę. No stop ktoś pyta A wy kiedy? A czemu jeszcze dzieci nie macie? U Ciebie już prawie 30 na karku a o dzieciach nie myślisz...
Mam taka ochotę czasami wykrzyczeć im w twarz że jesteśmy bezplodni że walczymy o to by mieć bobasa że wyplakalismy tyle łez . Ale się trzymam i z uśmiechem na twarzy mówię że jak bozia da to będzie A jak nie to nie.
Z mężem też było podobnie na początku. Ja znałam swoje cykle. Wiedziałam że męczą mnie torbiele że to może być moja wina. Ale on mi powtarzał że się za bardzo tym przejmuje że wiecznie siedzę na różowym forum zamiast myśleć o rzeczach przyjemnych. Na moje hasło zrób badanie nasienia odpowiedział A po co? Minęło dwa miesiące mojego stymulowanego i monitorowanego cyklu i wręcz zmusialam go do tego badania. I tu cios... AZOSPERMIA.
Mój mąż jest bardzo skryty. Ciężko jest z nim gadać. Nawet wczoraj próbowałam wybadać nastawienie przed biopsja. Ale jemu to ciężko przychodzi. Rodzina i przyjaciele nie wiedzą że czeka nas in vitro. Rodzice nie wiedzieli wogole o kłopotach do póki kliniką się nie pomyliła i nie wysłała listu na adres mojego zameldowania Aa nie korespondencji z wielkim logo: kliniką leczenia nieplodnosci... mama zaczęła pytać to jej powiedziałam że robimy badania. Ale nie mogę nic powiedzieć bo mąż nie chce bym mówiła komukolwiek.
Zatem tylko Wam się mogę wygadać. Wuzalic.83xxx, Niezapominajka5, Paulcia28, MalaMiss lubią tę wiadomość
-
akilegna♥ wrote:Z takiego proga to tylko się cieszyć! Ja miałam ponad 60 i dalej tak się utrzymuje. Martwić się trzeba kiedy progesteron jest zbyt niski. Co do szyjki macicy, nie macajcie jej, bo nie wolno. Szyjka zmienia swoje położenie w ciągu dnia kilkakrotnie. Jeżeli nie badałaś jej regularnie wcześniej, to w sumie nie wiesz jak wysoko czy jak nisko potrafi być u Ciebie. Jestem już w 12tc i moja szyjka jest raz wyżej raz niżej. Przy aplikacji proga lepiej robić to palcem a nie patyczkami
Tak wiem że niby im wyżej tym lepiej ale jak prawie każda dziewczyna ma dużo niższy niż ja to nie dziwne że świruje bo czuję że odbiegam od normy.
Ja nie macam sobie szyjki tylko po prostu czuję aplikując luteine że jest różnica że jest inna niż po punkcji gdy aplikator wkładam głębiejIVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
2 ❄️❄️
10.2024 2 transfer 👎
11.2024 3 transfer 11dpt beta 42.5 , beta spadła cb 👎 -
Malwas wrote:Dziewczyny, wlasnie zrobiłam test i są dwie kreski, jedna słabsza, ale dobrze widoczna, testem czułości 10, dzisiaj jest 7dpt blastocysty . Jutro skocze na betę. Trzymam kciuki za resztę testujacych .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 10:11
Malwas, Paulcia28 lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Iwkaaa wrote:Tak wiem że niby im wyżej tym lepiej ale jak prawie każda dziewczyna ma dużo niższy niż ja to nie dziwne że świruje bo czuję że odbiegam od normy.
Ja nie macam sobie szyjki tylko po prostu czuję aplikując luteine że jest różnica że jest inna niż po punkcji gdy aplikator wkładam głębiej
Np. badając tsh w dwóch różnych laboratoriach, wynik różnił mi się o około 2,2 w ciągu dwóch dni, co chyba nie jest możliwe.
Proga będę badać w poniedziałek, to zobaczymy jaki będzie kolejny wynik. Napisz jak u Ciebie
Ps: wczoraj w nocy i dzisiaj mogłam już włożyć normalnie- nie było oporu, więc macie rację, że szyjka może wędrować.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualnyNiezapominajka, tsh potrafi "skakać", ale mimo tego mi endokrynolog sugerował badać zawsze w tym samym labie.
Odnośnie starań, to ja po 4 miesiącach poszłam do gin-endo bo wybrałam ja sobie jako lekarza który będzie prowadził moja ciąże (byłam pewna że lada moment się uda, a że nam hashimoto to chciałam mieć na ciąże lekarza który mnie zna, zamiast szukać kogoś na szybko). Trafiłam na wizytę w dniu owu, dostałam pregnyl na pęknięcie pęcherzyka i zalecenie "jeśli teraz pani nie będzie w ciąży to proszę wysłać męża na badania, bo u pani jest wszystko w jak najlepszym porządku". Oczywiście się nie udało, mąż się opierał przed badaniem ale po miesiącu poszedł i i niego wyszła teratozoospermia, tak samo szok dla nas bo usłyszeliśmy że naturalna ciąża to byłby cud. Nikomu z rodziny o tym nie mówiliśmy, więc wszyscy myśleli że moje problemy zdrowotne są tu problemem. Bliscy znajomi dowiedzieli się szybciej o iui i ivf okazało się że wiele par ma lub miało próblemy tylko nikt się tym nie chwali. Rodzinie powiedzieliśmy przy ostatniej iii gdy miałam kryzys, że nigdy się nie Uda. A ostatecznie jak ruszyliśmy z ivf to wiedziało już sporo osób, w tym z pewnych powodów musiałam powiedzieć też szefowi, ale przynajmniej teraz wie że musi się że mną obchodzić jak z jajkiem żebym mu nie rzuciła l4. Ja się nie wstydzę, nie mam dylematów moralnych i jestem na tyle pewna tej decyzji że nikt mnie nie przekona że zrobiłam coś złego.Niezapominajka5, MalaMiss, PolaWaw lubią tę wiadomość
-
Niezapominajka5 wrote:Ogromne gratulacje!!! Trzymam kciuki za betę
Malwas lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Malwas wrote:Dziewczyny, wlasnie zrobiłam test i są dwie kreski, jedna słabsza, ale dobrze widoczna, testem czułości 10, dzisiaj jest 7dpt blastocysty . Jutro skocze na betę. Trzymam kciuki za resztę testujacych .
Jeśli chodzi o całą procedurę, to tak jak pisałam, u nas też nikt o tym nie wie. Najgorsze jest tłumaczenie się znajomym, czemu nie piję alkoholu Ja nigdy nie odmawiałam a tu już miesiąc nic Najgorzej będzie dzisiaj, bo idziemy na urodziny do mojego chrześniaka i teraz się tłumacz całej rodzinie, wymyślaj jakąś bajkę dodatkowo sama mam dzisiaj urodziny, więc moje zdrowie też będzie piteMalwas lubi tę wiadomość
28 lat
starania od 2016 roku
07.2016 laparoskopia, endometrioza 4 st.
10.2017 HSG, jajowody drożne
03.2018 ICSI transfer świeżaka❤️
10.2018 syn 👶
❄️❄️
05.2019 naturalsik (*6tc)
08.2019 naturalsik CB
12.2019 naturalsik CP (*6tc) usunięcie prawego jajowodu
11.2020 FET
-
Paulcia28 wrote:Hej malamiss jak samopoczucie? Mam nadzieję że troszkę lepiej. Mam prośbę. Możesz moje crio termin edytować? Na niewiadomo? Bo dopiero w poniedziałek będę wiedziała co jest grane ale w tym miesiącu mogę już zapomnieć...
Kochana nadal jestem smutna, ale staram się nie załamywać. Jeśli Maluszek we mnie przeżyje to pewnie dopiero na dniach będę miała jakieś pierwsze objawy "wgryzania". Pozostaje tylko czekać.
A u Ciebie widzę organizm się zbuntował Mam nadzieję, że do pon zawita @ i będziesz mogła ruszyć z kopyta! Tak to jest - jak nie trzeba to przychodzi nieproszona a jak człowiekowi zależy to się ociąga Czerwona WredotaPaulcia28, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
renius wrote:gratulacje
Jeśli chodzi o całą procedurę, to tak jak pisałam, u nas też nikt o tym nie wie. Najgorsze jest tłumaczenie się znajomym, czemu nie piję alkoholu Ja nigdy nie odmawiałam a tu już miesiąc nic Najgorzej będzie dzisiaj, bo idziemy na urodziny do mojego chrześniaka i teraz się tłumacz całej rodzinie, wymyślaj jakąś bajkę dodatkowo sama mam dzisiaj urodziny, więc moje zdrowie też będzie piteTyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Malwas wrote:Dziewczyny, wlasnie zrobiłam test i są dwie kreski, jedna słabsza, ale dobrze widoczna, testem czułości 10, dzisiaj jest 7dpt blastocysty . Jutro skocze na betę. Trzymam kciuki za resztę testujacych .
Malwas gratulacje! Mykaj po piękną betę
A powiedz mi od kiedy miałaś jakieś objawy?Malwas lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Niezapominajka5 wrote:Mów, że jesteś na lekach przeciwbólowych, albo że bierzesz antybiotyk;)
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
Niezapominajka5, MarGoo i KejtiK, kiedy testujecie?
Niezapominajka5, MarGoo, Iwkaaa, 83xxx i KejtiK macie już jakieś objawy?Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualnyJa zazwyczaj mówiłam że nie mam ochoty na alkohol i wystarczało, poza tym długo brałam glucophage którego nie można łączyć z alkoholem. A jak był problem to mówiłam że brałam przeciwbólowe i nie chce ryzykować połączenia z alkoholem, to argument nie do podwazenia
MalaMiss lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalaMiss, w wypisie miałam napisane "kilka dni po transferze może pojawić się plamienie/krwawienie i jest to zazwyczaj oznaką ciąży" i byłam bardzo zawiedziona że nawet mikroskopijnego plamienia nie było. Tak więc uwierz w swojego maluszka, na pewno jest mu u Ciebie lepiej niż na szkiełko laboratoryjnym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 13:56
-
MalaMiss wrote:Niezapominajka5, MarGoo i KejtiK, kiedy testujecie?
Niezapominajka5, MarGoo, Iwkaaa, 83xxx i KejtiK macie już jakieś objawy?
U mnie z objawami to trochę kiepsko, nie wiem czy czuje jakiś ból jak na @ czy sobie wmawiam, raczej nie czuje zagnieżdżania zarodka, i to mnie martwi Ale mówię sobie, że to może za wcześnie, miałam podany 3 dniowy zarodek 14.03.... Stres nie jest dobrym doradcą.
Zrobiłam sobie jedynie poziom progesteronu, czy mam dobrze dobrane leki, i wynik wyszedł ok 40 ng/ml (dlatego ze miewałam niski progesteron po owulacji)- zaniżone parametry nasienia / wiek /MTHFR C677C-T i A1298C-T oraz PAI 1 -4G,fragmentacja DNA 14% i 9%, kariotypy prawidłowe, KIR AA, LCT ujemny, bardzo złe wyniki cytokin -wysoki TNF alfa, NK 8,9% homocysteina 7,1, Wit D 56
leczenie immunosupresja = /encorton/accofil
Od 03.2020: prograf/encorton/accofil w cyklu z transferem
- ICSI - start 12.2017; - Crio - 01.2018 ; - Crio -14. 03.2018
- ICSI II - 06.2018; - ET- 25.06.2018 ;- Crio - 23.08.2018
- ICS III - 4❄️02.2019 , 04.2019 06.2019
- ICSI IV - 2 blastki 4bc i 4cc -
Buko wrote:Niezapominajka, tsh potrafi "skakać", ale mimo tego mi endokrynolog sugerował badać zawsze w tym samym labie.
Odnośnie starań, to ja po 4 miesiącach poszłam do gin-endo bo wybrałam ja sobie jako lekarza który będzie prowadził moja ciąże (byłam pewna że lada moment się uda, a że nam hashimoto to chciałam mieć na ciąże lekarza który mnie zna, zamiast szukać kogoś na szybko). Trafiłam na wizytę w dniu owu, dostałam pregnyl na pęknięcie pęcherzyka i zalecenie "jeśli teraz pani nie będzie w ciąży to proszę wysłać męża na badania, bo u pani jest wszystko w jak najlepszym porządku". Oczywiście się nie udało, mąż się opierał przed badaniem ale po miesiącu poszedł i i niego wyszła teratozoospermia, tak samo szok dla nas bo usłyszeliśmy że naturalna ciąża to byłby cud. Nikomu z rodziny o tym nie mówiliśmy, więc wszyscy myśleli że moje problemy zdrowotne są tu problemem. Bliscy znajomi dowiedzieli się szybciej o iui i ivf okazało się że wiele par ma lub miało próblemy tylko nikt się tym nie chwali. Rodzinie powiedzieliśmy przy ostatniej iii gdy miałam kryzys, że nigdy się nie Uda. A ostatecznie jak ruszyliśmy z ivf to wiedziało już sporo osób, w tym z pewnych powodów musiałam powiedzieć też szefowi, ale przynajmniej teraz wie że musi się że mną obchodzić jak z jajkiem żebym mu nie rzuciła l4. Ja się nie wstydzę, nie mam dylematów moralnych i jestem na tyle pewna tej decyzji że nikt mnie nie przekona że zrobiłam coś złego.
własnie to dopytywanie znajomych/rodziny ...
chociaż jak już się jest panią w pewnym wieku jak ja to powoli pytania się kończą
jeżeli chodzi o starania to my ponad 3 lata liczyliśmy na naturalny cud bo niby wszystko ok ja owulacje miałam (miesiąc w miesiąc do lekarza na usg, pomijając parę miesięcy, kiedy M nie było bo niestety pracę wyjazdową ma) trochę miesięcy :)walki z prolaktyna ale po dostinex wszystko w normie
u M nasienie ok, może bez rewelacji dwa parametry trochę obniżone ale nic co by dyskwalifikowało i tak to trwało owulacja-działanie-okres i w kółko
rok temu podchodziliśmy do inseminacji (nieudanej) i cały ostatni rok właściwie straciliśmy bo zamiast od razu do in vitro to jeszcze do innego lekarza (bardzo polecanego jeżeli chodzi o rękę do ciąży) i znowu owulacja-starajcie się-okres
a niestety wiek u mnie robi coraz gorsza robotę
na wczorajszej wizycie lekarka mi powiedziała, że pęcherzyków pewnie będzie dużo ale ile będzie z tego dobrych komórek ... niestety tu może być problem
trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny za dwie kreski i udane 9 miesięcy
MalaMiss, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
MalaMiss wrote:Niezapominajka5, MarGoo i KejtiK, kiedy testujecie?
Niezapominajka5, MarGoo, Iwkaaa, 83xxx i KejtiK macie już jakieś objawy?
Dzisiaj 4 dpt. Przez 3 ostatnie dni nie myślałam bo byłam zajęta pracą. Dzsisijaj włączyło się myślenie ale długo nie trwało bo zajęłam się pakowaniem - wyjeżdżamy w góry
Czy mam jakieś objawy? hmm ciężko cokolwiek powoedzieć..na pewno powiększyły mi się piersi, bolą jak cholera, dzisiaj zaczął się ból miesiączkowy, a wczoraj wieczoem zauważyłam beżowy śluz - jednorazowo.
A i też dziwna sprawa.. beksa mi się włączyła wcz przy mojej ulubionej piosence hehe Ale to pewnie przez leki Powoli już z nich schodzę..