In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Niezapominajka5 wrote:A co miałaś w opisie cytologii? Były jakiekolwiek podstawy? Aż tyle O_O
U mnie do tego podejścia cytologia nie była potrzebna. Co klinika to obyczaj.
Cytologia obowiązkowo.. Cały pakiet badań kobieta + mężczyzna kosztował nas ok 2400 PLN
Na cytologia miałam że wykryto nieprawidłowości i zalecana kolposkopia
Może niepotrzebnie wszystkie badania robiłam u nich ale chciałam kompleksowo w jednym miejscu to załatwić33 lata, PCOS, Insulinooporność
06.2013- Początek starań ❤️
2016/2017 -> FERTI MEDICA |4x IUI
01.2018 -> NOVUM | ICSI | krotki protokol z antagonista
05.03.2018 - punkcja (❄️❄️❄️❄️);07.03.2018 - transfer 1*, 19.03.2018 bHCg- ,
CRIO transfer ->09.04.2018- ❄️❄️, 20.04.2018 bHCg-
09.2020 - Klinika GAMETA Warszawa
22.09.2020 - rozpoczęcie stymulacji 💉 (Menopur, Cetrotride)
07.10.2020 - punkcja - 20 komórek - 7 dojrzałych Mamy 1 ❄️ |Odroczony transfer
02.11.20 - transfer 3dniowca ❄️
12dpt - bHCg -
18.11.2020 - GAMETA rozpoczęcie II stymulacji 💉 (Menopur, Gonal F, Cetrotride)
02.12.2020 - punkcja
Drożność jajowodów - OK
Nasienie - w normie -
Niezapominajka5 wrote:Czyli myślisz, że ja i Iwkaaa mamy już szyjki obniżające się szykujące się na okres?
Dobrze Cię zrozumiałam?
Ewidentnie dzisiaj czułam, że głębiej nie mogę włożyć.
Nigdy nie obserwowałam szyjki, więc totalnie nic nie wiem w tym temacie.
Tak tylko pisze jak wygląda schemat "pracy" szyjki jak jest daleko i ciężko ją dotknac lub można zbadać jej początek to ok.
Ja to dopiero sprawdzałam po pozytywnej becie przy okazji aplikacji tabletek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 21:46
Niezapominajka5, Paulcia28 lubią tę wiadomość
18.11.2018
Nasze przedszkole:
|2❄️3-dniowe | -
Scrappy- nas też próbowali 2 razy naciąć za rzekome "brak opłaty". Na szczęscie zawsze płaciliśmy kartą i mieliśmy potwierdzenia.
*MiKi23* wrote:Ja was nie macalam hehe
Tak tylko pisze jak wygląda schemat "pracy" szyjki jak jest daleko i ciężko ją dotknac lub można zbadać jej początek to ok.
Ja to dopiero sprawdzałam po pozytywnej becie przy okazji aplikacji tabletek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 21:58
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Dziewczyny. Badalyscie sobie progesteron kilka dni po transferze żeby sprawdzić czy poziom jest ok i leki dobrze dobrane, a tak w ogóle to jaki jest poziom progesteronu przy ewentualnej ciąży, na samym początku, tak 10-12 dni po transferze?- zaniżone parametry nasienia / wiek /MTHFR C677C-T i A1298C-T oraz PAI 1 -4G,fragmentacja DNA 14% i 9%, kariotypy prawidłowe, KIR AA, LCT ujemny, bardzo złe wyniki cytokin -wysoki TNF alfa, NK 8,9% homocysteina 7,1, Wit D 56
leczenie immunosupresja = /encorton/accofil
Od 03.2020: prograf/encorton/accofil w cyklu z transferem
- ICSI - start 12.2017; - Crio - 01.2018 ; - Crio -14. 03.2018
- ICSI II - 06.2018; - ET- 25.06.2018 ;- Crio - 23.08.2018
- ICS III - 4❄️02.2019 , 04.2019 06.2019
- ICSI IV - 2 blastki 4bc i 4cc -
Niezapominajka5 wrote:Ja pierwsze pobolewanie podbrzusza czułam w 4dpt.
MalaMiss może właśnie zarodkowi będzie najlepiej w Twoim brzuszku i pięknie się tam rozwinie, skoro został tylko on, to znaczy, że jest prawdziwym twardzielem/twardzielka. Poza tym blastocysty maja lepsze rokowania, trzeba postarać się myśleć pozytywnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 22:32
MalaMiss lubi tę wiadomość
Starania od 03.2016 - PCOS, astenoteratozoospermia, MTHFR-A1298C, PAI-1 4G- układ homo; -
Scrappy wrote:Ja podchodziłam w Novum i w trakcie byłam już naprawdę skolowana... Co monit to inny lekarz, inna opinia i zalecenia. Starałam się wyłączyć i skupić na celu ale przy transferze trafił mi się lekarz który mnie mega zdenerwowal. Po pierwsze uczepil się dokumentacji (podpisywanej przy poprzednich wizytach) a po drugie zabronił transferu 2 zarodków. Stwierdził że za młoda jestem...(30 lat). Wyszłam zła ale starałam się o tym nie myśleć. Mam jeszcze 2 zarodki zamrożone. Wiem że po nie wrócę- jeśli teraz się uda to po czekają aż maleństwo podrosnie i wrócę Rozmawialiśmy z mężem że bardzo chcielibyśmy bliźnięta.Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualny
-
Niezapominajka5 wrote:Scrappy- nas też próbowali 2 razy naciąć za rzekome "brak opłaty". Na szczęscie zawsze płaciliśmy kartą i mieliśmy potwierdzenia.
Ale jesteś bardziej doświadczona i możesz nam podpowiedzieć A może nie jest wszystko stracone? Patyczek jest dłuższy niż mój palec:P
Będzie dobrze, tak jak pisałam ja to po pozytywnej becie dopiero sprawdzałam i tak raz dziennie teraz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 22:37
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
18.11.2018
Nasze przedszkole:
|2❄️3-dniowe | -
KejtiK wrote:Dziewczyny. Badalyscie sobie progesteron kilka dni po transferze żeby sprawdzić czy poziom jest ok i leki dobrze dobrane, a tak w ogóle to jaki jest poziom progesteronu przy ewentualnej ciąży, na samym początku, tak 10-12 dni po transferze?
Najlepiej jak jest powyżej 20Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 22:40
18.11.2018
Nasze przedszkole:
|2❄️3-dniowe | -
*MiKi23* wrote:Ja badalam proga co dwa dni od transferu. Teraz badam i proga i bete. Takie zalecenia.
Najlepiej jak jest powyżej 20
U mnie na betę jeszcze za wcześnie, ale w 4 dpt progesteron mam 40 ng/ml, wiec chyba w porządku, a ty jakie poziomy miałaś?- zaniżone parametry nasienia / wiek /MTHFR C677C-T i A1298C-T oraz PAI 1 -4G,fragmentacja DNA 14% i 9%, kariotypy prawidłowe, KIR AA, LCT ujemny, bardzo złe wyniki cytokin -wysoki TNF alfa, NK 8,9% homocysteina 7,1, Wit D 56
leczenie immunosupresja = /encorton/accofil
Od 03.2020: prograf/encorton/accofil w cyklu z transferem
- ICSI - start 12.2017; - Crio - 01.2018 ; - Crio -14. 03.2018
- ICSI II - 06.2018; - ET- 25.06.2018 ;- Crio - 23.08.2018
- ICS III - 4❄️02.2019 , 04.2019 06.2019
- ICSI IV - 2 blastki 4bc i 4cc -
Marmis wrote:Siersciucha, kurcze a ten Twoj lekarz jest fajny - że już masz przybliżone daty punkcji. U mnie to info od wizyty do wizyty. Teraz kończe antyki i jade 5 dzień na gonapeptylu . Mam brac przez 14 dni. 26.03 mam wizytę i dopiero dowiem się co dalej. Niby wtedy stymulacja może się zacznie, ale co i jak - nic nie wiem :(Tak sie zastanawiam, bo juz druga osoba - nie pamiętam chyba PolaWaw tez ma gonapeptyl - ale macie co drugi dzień,a ja mam codziennie taka dawkę, jak Wy. Zeby mi tylko za bardzo nei wyciszyli jajników . Ciekawe od czego to zależy? Codziennie nowe pytania i nowe watpliwości, ale nie pozostaje nic innego jak czekać...
Tak to fajne, wiadomo że coś się może przesunąć, ale to będzie niewielka różnica, a małżonek może urlop planować
Też nie wiem od czego zależy dawka leku, ale może od AMH... -
Niezapominajka5 wrote:U nas też nikt totalnie nie wie.. Jesteśmy z tym sami. Taką podjęliśmy decyzję. Nie wiem czy słuszną.
Na razie postanowiliśmy nikomu nie mówić, nawet najbliższym. Jeśli się kiedyś uda, to to rozważymy, czy zdradzić jaką drogę musieliśmy przejść dla upragnionego bobasa.
My też z nikim o tym nie gadamy, nie wie rodzina ani przyjaciele.
Dobrze że Wy tu jesteścieNiezapominajka5, PolaWaw, MalaMiss, Paulcia28, Necia124 lubią tę wiadomość
-
KejtiK wrote:U mnie na betę jeszcze za wcześnie, ale w 4 dpt progesteron mam 40 ng/ml, wiec chyba w porządku, a ty jakie poziomy miałaś?
Taki wynik jest ok (według mojego lekarza to bardzo dobry wynik "dobrze rokujący"). Tak jak pisała *MiKi23* normy są pewnie ponad 20. Lekarz mi tłumaczył, że czasami wynik 30 jest ciężko uzyskać.
Leki są pewnie dobrze dobrane i nie trzeba zwiększać.
Jak się zapytałam, czy w takim razie może coś zabierzemy (w domyśle mój bolący prolutex ), to powiedział, że nic nie będziemy zmieniać.
Ja miałam zalecenie zbadać progesteron w 6dpt.
Tyle, że ja wcześniej miałam problem z podwyższonym progesteronem podczas stymulacji. Później ovitralle podniosła mi jeszcze bardzo proga- na ponad 14. Dodatkowo wszystkie leki.. i jest jak jest.
Dzięki Buko, zwrócę uwagę jak będzie przy kolejnych aplikacjach
Ja też się bardzo cieszę, że jesteście:* o wiele łatwiej przez to wszystko przejść.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 23:22
PolaWaw, Paulcia28 lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Scrappy wrote:Niezapominajko gdzie pochodziłas do procedury? Miałaś możliwość wyboru 2 zarodków? Mi lekarz kategorycznie odmówił podania 2 pomimo tego, że nalegalam i byłam początkowo strasznie zła.
Nam dziś lekarz kazał przemyśleć czy chcemy jeden czy dwa.
Lekarz powiedział że jak mam już jedno dziecko to moja macica już jest rozciągnięta więc ciąża bliźniacza raczej nie niesie ryzyka, ewentualnie troszkę wcześniejsze rozwiązanie i że decyzja należy do nas.
Wpisał podanie dwóch zarodków, choć on by sugerował jeden bo mamy już dziecko, no chyba że planujemy mieć troję dzieciaczków.
Ale ostateczna decyzja należy do nas. -
Erl wrote:Mała miss, nie trać wiary w Maluszka. U mnie 4 z 8 przestały się rozwijać, a z dwóch podanych został ze mną jeden, drugi też przestał się rozwijać. Wystarczy jeden siłacz dla zdrowej ciąży. Wierzę w Was i mocno trzymam kciuki a jak przebiegł sam transfer? Co lekarz powiedział na plamienie?
Lekarza wczoraj pytałam o plamienia to mi odpisał "Czasem sa budzenia z pochwy przy aplikacji progesteronu do pochwy, prosze postepowac zgodnie z planem". Już nawet zaczęłam aplikować palcem, ale ciągle brudzę Martwi mnie to, ale czas pokaże. Transfer był ok. Po wylegitymowaniubsię i potwierdzeniu mojej tożsamości usiadłam na fotel, przy użyciu usg sprawdzono mi pęcherz (czy jest pełny). Potem założono wziernik, spryskano czymś i "przetarto" chwilę a potem podano zarodek i miałam przejść do drugiego pomieszczenia by poleżeć 30 min. Potem wc, ubranie się i do domu.
Jestem tylko przesmutna, że drugi Maluszek nie dał rady, przez co maleją nasze szanse (z 80 do 15%). Betę mam zrobić 30.03, zobaczymy czy wcześniej @ nie zawota.
Fredka, w takim razie odliczamy razem! Powodzenia! Kiedy masz testować?
PolaWaw kciukam mocno za jutro! Dołącz do naszej grupy wsparcia odliczających do króliczkowego prezentuPolaWaw, Paulcia28 lubią tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:Lekarza wczoraj pytałam o plamienia to mi odpisał "Czasem sa budzenia z pochwy przy aplikacji progesteronu do pochwy, prosze postepowac zgodnie z planem". Już nawet zaczęłam aplikować palcem, ale ciągle brudzę Martwi mnie to, ale czas pokaże. Transfer był ok. Po wylegitymowaniubsię i potwierdzeniu mojej tożsamości usiadłam na fotel, przy użyciu usg sprawdzono mi pęcherz (czy jest pełny). Potem założono wziernik, spryskano czymś i "przetarto" chwilę a potem podano zarodek i miałam przejść do drugiego pomieszczenia by poleżeć 30 min. Potem wc, ubranie się i do domu.
Jestem tylko przesmutna, że drugi Maluszek nie dał rady, przez co maleją nasze szanse (z 80 do 15%). Betę mam zrobić 30.03, zobaczymy czy wcześniej @ nie zawota.
Fredka, w takim razie odliczamy razem! Powodzenia! Kiedy masz testować?
PolaWaw kciukam mocno za jutro! Dołącz do naszej grupy wsparcia odliczających do króliczkowego prezentu
Będzie dobrze:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 23:28
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Niezapominajka5 wrote:U nas też nikt totalnie nie wie.. Jesteśmy z tym sami. Taką podjęliśmy decyzję. Nie wiem czy słuszną.
Na razie postanowiliśmy nikomu nie mówić, nawet najbliższym. Jeśli się kiedyś uda, to to rozważymy, czy zdradzić jaką drogę musieliśmy przejść dla upragnionego bobasa.
My tak samo, nikt nie wie, że staramy się z ivf. Nie rozmawiam z nikim o tym, bo ludzie nie znający problemu nie mają pojęcia jak ze mną rozmawiać i co robią - doradzają w stylu "wyluzuj a się uda". Dlatego udaję głupka jako że dziecko mnie póki co nie interesuje, że mam czas, że nie mam kasy, itp. Oczywiście w odwecie słyszę txty ganiące takie podejście lub zachwalające macierzyństwo, ale to trwa krócej niż "wyjawienie problemu" i słuchanie rad od czapy. Mimo wszystko taka docinka boli, ale to dla mnie mniejsze zło.
Jeśli się uda to rodzinie powiem, że przy pomocy ivf, nie krępuje mnie to, wręcz przeciwnie - pokazuje jak bardzo musieliśmy walczyć o Maleństwo a nie "przypadkowy sex w płodne". Jeśli zaskoczy to myślałam by powiedzieć rodzinie dopiero pod koniec 1 trymestru, jak już największy strach o ciążę będzie za nami. Jeśli zaskoczy...Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
Insulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
MalaMiss wrote:My tak samo, nikt nie wie, że staramy się z ivf. Nie rozmawiam z nikim o tym, bo ludzie nie znający problemu nie mają pojęcia jak ze mną rozmawiać i co robią - doradzają w stylu "wyluzuj a się uda". Dlatego udaję głupka jako że dziecko mnie póki co nie interesuje, że mam czas, że nie mam kasy, itp. Oczywiście w odwecie słyszę txty ganiące takie podejście lub zachwalające macierzyństwo, ale to trwa krócej niż "wyjawienie problemu" i słuchanie rad od czapy. Mimo wszystko taka docinka boli, ale to dla mnie mniejsze zło.
Jeśli się uda to rodzinie powiem, że przy pomocy ivf, nie krępuje mnie to, wręcz przeciwnie - pokazuje jak bardzo musieliśmy walczyć o Maleństwo a nie "przypadkowy sex w płodne". Jeśli zaskoczy to myślałam by powiedzieć rodzinie dopiero pod koniec 1 trymestru, jak już największy strach o ciążę będzie za nami. Jeśli zaskoczy...
Tak jak część z was, nie opuszczamy żadnej okazji, żadnego cyklu. Nie ważne, czy się chce, czy nie, czy to, że mamy praktycznie 0 szanse, ale próbujemy.
MalaMiss, Paulcia28 lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Scrappy wrote:To jest biznes a przy procedurze liczy się czas - jak wypada dzień transferu to umawiaja Cie do lekarza który w danym dniu jest na "dyżurze". Sam dr użył stwierdzenia "nie znam pacjentki" jak laboratorium zapytało ile zarodków do transferu po czym odmówił mi 2
Bardzo dziwne... W mojej klinice i punkcja i transfer jest wykonywana przez lekarza prowadzącego, no chyba, że będzie na urlopie lub zwolnieniu lekarskim to wtedy pewnie pacjent byłby przekazany drugiemu lekarzowi. Przed podejściem do punkcji decyzuje się o postępowaniu z nadliczbowymi oocytami, zaś przed transferem decyduje sięo liczbie zarodków (1 lub 2) - wiadomob lekarz może doradzić, ale finalna decyzja zależy od nasInsulinooporność. Problem męski (kryptozoospermia)
01.2013 początek starań. 01.2017 usunięcie ŻPN. 08.2017 klinika. 12.01.18 punkcja (19 oocytów, 15 dojrzałych). 16.03.18 crio (1) 24.04.18 transfer (2) -
nick nieaktualnyScrappy, to bardzo dziwnie trafiłaś. Też podchodziłam do procedury w Novum i cała stymulację prowadził mi ten sam lekarz. Owszem punkcje i transfer robił ktoś inny, ale nie dali mi odczuć że nie jestem ich pacjentka. Też z racji wieku i niepłodności idiopatycznej nie miałam możliwości wziecia 2 zarodków, ale chyba bym się bała nawet.