In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czyli dziewczyny jeżeli u nas właśnie był problem z wiązaniem się plemników z kwasem hialuronowym w teście HBA, to znaczy, że mimo tego, że poradzą sobie w klinice z zapłodnieniem komórki, te plemniki będą decydowały o dalszym rozwoju zarodka.Ilonka
Punkcja 20. 04.2018 16 komórek, 2 zarodki crio
Punkcja luty 2018 tylko 2 komórki jajowe
Niedrożny lewy jajowód
Poronienie maj 2017 12 tydz. ciąży
Starania od 2014 -
Zajrzałam tu po jakims czasie. Widzę, że same kiepskie informacje. W piatek będę mieć wizytę i dowiem się kiedy będę mieć transfer mrozonego zarodka. Nie robię sobie nadziei bo podobno moje endometrium nie jest ładne a wiadomo ono też odgrywa dużą rolę
W dodatku moje 2 najlepsze koleżanki są w ciąży a ja nic. Czuje się gorsza ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 13:48
-
Niezapominajka29 wrote:Zajrzałam tu po jakims czasie. Widzę, że same kiepskie informacje. W piatek będę mieć wizytę i dowiem się kiedy będę mieć transfer mrozonego zarodka. Nie robię sobie nadziei bo podobno moje endometrium nie jest ładne a wiadomo ono też odgrywa dużą rolę
W dodatku moje 2 najlepsze koleżanki są w ciąży a ja nic. Czuje się gorsza ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 14:27
Scrappy lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:Hej nie mów tak. Nie jesteś gorsza tylko dlatego że nie możesz naturalnie zajść w ciążę, to wszystkie tutaj musialybysmy być gorsze.my mamy pod górkę ale to nie znaczy że jesteśmy gorsze. Uszy do góry, my jesteśmy hm wyjątkowe bo świadome czego pragniemy. Wszystko będzie dobrze
Dokładnie tak jak mówi Paulcia - świadome czego pragniemy, walczymy o to ze wszystkich sił
Dziewczyny - odreagowałam wczoraj. Cały dzień prac na działce - przeciągnęłam się na MAXA! Wieczorem duuużo dobrego wina i cudowna noc z mężem
Stało się.
Nie udało się tym razem, ale nie poddajemy się. Proszki odstawione, plany żywieniowe poczynione (muszę trochę zmienić na tym polu). Czekam na @.
Jesteśmy zdecydowani na kolejne podejście. ROzważam tylko zmianę kliniki...
musimy to poważnie przedyskutować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 15:05
Paulcia28, MalaMiss, MarGooo lubią tę wiadomość
33 lata, PCOS, Insulinooporność
06.2013- Początek starań ❤️
2016/2017 -> FERTI MEDICA |4x IUI
01.2018 -> NOVUM | ICSI | krotki protokol z antagonista
05.03.2018 - punkcja (❄️❄️❄️❄️);07.03.2018 - transfer 1*, 19.03.2018 bHCg- ,
CRIO transfer ->09.04.2018- ❄️❄️, 20.04.2018 bHCg-
09.2020 - Klinika GAMETA Warszawa
22.09.2020 - rozpoczęcie stymulacji 💉 (Menopur, Cetrotride)
07.10.2020 - punkcja - 20 komórek - 7 dojrzałych Mamy 1 ❄️ |Odroczony transfer
02.11.20 - transfer 3dniowca ❄️
12dpt - bHCg -
18.11.2020 - GAMETA rozpoczęcie II stymulacji 💉 (Menopur, Gonal F, Cetrotride)
02.12.2020 - punkcja
Drożność jajowodów - OK
Nasienie - w normie -
Dziewczyny in vitro jest nasza nadzieja na zajście w ciążę ale nie jest gwarancją ze to się stanie. Medycyna dała nam i innym parom szanse by spróbować oszukać matkę naturę, albo nam się uda albo nie, niestety my o tym nie decydujemy, my dajemy z siebie wszystko i przechodzimy katusze i załamania nerwowe ale tak naprawdę to nie mamy na TO wpływu. Pierwsze podejście , pierwsza porażka boli najbardziej, kolejne udowodnią tylko jakie jesteśmy silne i wytrwale , jak dążymy do upragnionego celu. Myślałam ostatnio dużo i będę dalej walczyć , dam z siebie wszystko ale nie będę się nastawiac że dostane to czego pragnę. Porażka dała mi zrozumieć ze nie mam na pewne rzeczy wpływu, staliśmy się z mężem dla siebie bliscy jak jeszcze nigdy. Uśmiecham się każdego dnia, choć serduszko krwawi, ale wierzę że mamy szansę na pełną rodzinę, jeśli się mylę, to wiem że mam anioła za męża który będzie stawać na głowie by mnie uszczęśliwić. Okazcie swoim mezom jak bardzo ich kochacie, oni też cierpią razem z wami.walczcie póki starczy wam sił, wszystkie tutaj walczymy o maleńkie szczęście i trzeba mieć nadzieję że nam się uda.
olcia.de, Alicha, AgnieszkaH, Kovic, Iloankaa, Maggie08, aga80, MalaMiss, Zuza6, e_mil_ka, inka2707, mag87, Poziomka25 lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Hej dziewczyny. Nie odzywałam się jakiś czas, bo myślałam że to coś zmieni, chciałam przez to przejść po cichu. Miałam transfer w zeszły poniedziałek dwóch 3-dniowych mrozakow (już ostatnich). Wiem że jeszcze wcześnie i w ogóle i bardzo chce wierzyć. Naprawdę z całym sił starałam się siebie przekonać że tym razem się uda. Ale czuję jak mój organizm informuje mnie tak jak każdego miesiąca że tym razem znowu nie. Nie jestem wstanie tego opisać i naprawdę chce się mylić ale boje się że @ zawita znowu przed testem.
Mamy jeszcze 10 oocytów ale zanim się do nich zabierzemy chyba chciałabym trochę podrażyć. Wiem że mamy kiepskie nasienie ale boje się że może coś ze mną też jest nie tak. Nie robiliśmy do tej pory żadnych badań immunologicznych ani dna.
No nic,mam gorszy dzień dzisiaj i chciałam się trochę pożalić. A jeszcze ciągle ktoś zachodzi w ciążę w otoczeniu. Tracę powoli siły ale nie chce się poddawać zbyt wcześnie. Ściskam was wszystkieRocznik '83
Starania od 03.2016.
AMH 5.5
Maz słabe nasienie. Ruchliwość postępowa 13 %
HSG 04.2017 - jajowody drożne
2xIUI W 2017
FET- 09.02.2018
CRIO- 18.04.18 - 14dpt -BHcg 652.5, 21dpt -4123
Aniołek [*] 6.06.18
FET - 18.09.18 -
Kovic wrote:Hej dziewczyny. Nie odzywałam się jakiś czas, bo myślałam że to coś zmieni, chciałam przez to przejść po cichu. Miałam transfer w zeszły poniedziałek dwóch 3-dniowych mrozakow (już ostatnich). Wiem że jeszcze wcześnie i w ogóle i bardzo chce wierzyć. Naprawdę z całym sił starałam się siebie przekonać że tym razem się uda. Ale czuję jak mój organizm informuje mnie tak jak każdego miesiąca że tym razem znowu nie. Nie jestem wstanie tego opisać i naprawdę chce się mylić ale boje się że @ zawita znowu przed testem.
Mamy jeszcze 10 oocytów ale zanim się do nich zabierzemy chyba chciałabym trochę podrażyć. Wiem że mamy kiepskie nasienie ale boje się że może coś ze mną też jest nie tak. Nie robiliśmy do tej pory żadnych badań immunologicznych ani dna.
No nic,mam gorszy dzień dzisiaj i chciałam się trochę pożalić. A jeszcze ciągle ktoś zachodzi w ciążę w otoczeniu. Tracę powoli siły ale nie chce się poddawać zbyt wcześnie. Ściskam was wszystkieKovic lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
akilegna♥ wrote:W którym dniu stymulacji jesteś? Jaja dawka i jakie leki? I sprostowujac, masz 5 pęcherzyków, a ile z tego będzie komórek, dowiesz się po punkcji
No tak to pęcherzyki ale z nich moze byc mac 5 komorek? czy jak to jest? Przepraszam za pytanie ale moje lekarka nie bardzo ma ochote i cokolwiek tłumczyc.. to jest minu kinik leczenia nieplodnosci, nie czuje zeby tam ktos sie mna przejmowal
jestem w 10 dniu stymulacji, menopur dawka 300 (przez pierwsze 4 dni) aktualnie dawka 2252 ciąze naturalne - 2 poronienia
komplet badan (genetyczne, immunologiczne, bakteryjne) - wszystko OK.
Czynnik męski (słaba morfologia, wysoka fragementacja)
02.2018 start przygotowan do pierwszego ivf, 06.2018 transfer zarodka po badaniu PGD, puste jajo-zabieg 07.2018 ;( po zabiegu probem z endometrium -
Marmis wrote:Kochana nie łam się . U każdej z nas ilośc to idywidualna sprawa. Ja tez miałam tylko 6. Ważne, żeby komórki były łądne i łądne zarodki z nich powstały2 ciąze naturalne - 2 poronienia
komplet badan (genetyczne, immunologiczne, bakteryjne) - wszystko OK.
Czynnik męski (słaba morfologia, wysoka fragementacja)
02.2018 start przygotowan do pierwszego ivf, 06.2018 transfer zarodka po badaniu PGD, puste jajo-zabieg 07.2018 ;( po zabiegu probem z endometrium -
Paulcia28 wrote:Dziewczyny in vitro jest nasza nadzieja na zajście w ciążę ale nie jest gwarancją ze to się stanie. Medycyna dała nam i innym parom szanse by spróbować oszukać matkę naturę, albo nam się uda albo nie, niestety my o tym nie decydujemy, my dajemy z siebie wszystko i przechodzimy katusze i załamania nerwowe ale tak naprawdę to nie mamy na TO wpływu. Pierwsze podejście , pierwsza porażka boli najbardziej, kolejne udowodnią tylko jakie jesteśmy silne i wytrwale , jak dążymy do upragnionego celu. Myślałam ostatnio dużo i będę dalej walczyć , dam z siebie wszystko ale nie będę się nastawiac że dostane to czego pragnę. Porażka dała mi zrozumieć ze nie mam na pewne rzeczy wpływu, staliśmy się z mężem dla siebie bliscy jak jeszcze nigdy. Uśmiecham się każdego dnia, choć serduszko krwawi, ale wierzę że mamy szansę na pełną rodzinę, jeśli się mylę, to wiem że mam anioła za męża który będzie stawać na głowie by mnie uszczęśliwić. Okazcie swoim mezom jak bardzo ich kochacie, oni też cierpią razem z wami.walczcie póki starczy wam sił, wszystkie tutaj walczymy o maleńkie szczęście i trzeba mieć nadzieję że nam się uda.2 ciąze naturalne - 2 poronienia
komplet badan (genetyczne, immunologiczne, bakteryjne) - wszystko OK.
Czynnik męski (słaba morfologia, wysoka fragementacja)
02.2018 start przygotowan do pierwszego ivf, 06.2018 transfer zarodka po badaniu PGD, puste jajo-zabieg 07.2018 ;( po zabiegu probem z endometrium -
nick nieaktualny
-
Mój we wrześniu 2017 mial morfologie 4%, fragmentacje 33 %. Przez pół broku bral fertilman + wit C 2000, selen, cynk. Fragmentacja sie poprawila - 18%. Za to morfologia spadla do 2%2 ciąze naturalne - 2 poronienia
komplet badan (genetyczne, immunologiczne, bakteryjne) - wszystko OK.
Czynnik męski (słaba morfologia, wysoka fragementacja)
02.2018 start przygotowan do pierwszego ivf, 06.2018 transfer zarodka po badaniu PGD, puste jajo-zabieg 07.2018 ;( po zabiegu probem z endometrium -
Dziewczyny, a co będzie jeśli nigdy się nie uda? Bierzecie pod uwagę adopcję czy raczej sklaniacie się być we dwoje? Oczywiscie wszystkim i sobie życzę powodzenia żebyśmy miały swoje własne biologiczne maleństwo. Ja juz o niczym innym nie marzę ale jest jak jest.
-
Paulcia28 wrote:Dziewczyny in vitro jest nasza nadzieja na zajście w ciążę ale nie jest gwarancją ze to się stanie. Medycyna dała nam i innym parom szanse by spróbować oszukać matkę naturę, albo nam się uda albo nie, niestety my o tym nie decydujemy, my dajemy z siebie wszystko i przechodzimy katusze i załamania nerwowe ale tak naprawdę to nie mamy na TO wpływu. Pierwsze podejście , pierwsza porażka boli najbardziej, kolejne udowodnią tylko jakie jesteśmy silne i wytrwale , jak dążymy do upragnionego celu. Myślałam ostatnio dużo i będę dalej walczyć , dam z siebie wszystko ale nie będę się nastawiac że dostane to czego pragnę. Porażka dała mi zrozumieć ze nie mam na pewne rzeczy wpływu, staliśmy się z mężem dla siebie bliscy jak jeszcze nigdy. Uśmiecham się każdego dnia, choć serduszko krwawi, ale wierzę że mamy szansę na pełną rodzinę, jeśli się mylę, to wiem że mam anioła za męża który będzie stawać na głowie by mnie uszczęśliwić. Okazcie swoim mezom jak bardzo ich kochacie, oni też cierpią razem z wami.walczcie póki starczy wam sił, wszystkie tutaj walczymy o maleńkie szczęście i trzeba mieć nadzieję że nam się uda.
Pamiętam nasze początki, jak dowiedzieliśmy się że mąż ma problem i możemy nie mieć dziecka. Z początku bardzo to wszystko się na nas odbiło, było naprawdę bardzo źle. Ale wyszliśmy z tego razem. Wiem że taka sytuacja jest ogromnym sprawdzianem dla związku, ktory może tego nie przetrwać. Bardzo dużo pracowaliśmy nad sobą, dużo rozmawialiśmy o naszej sytuacji i jakoś poradziliśmy sobie.
Życzę wszystkim dziewczynom takich kochających partnerów, na których można liczyć w obliczu zaistaniałej sytuacji. Wspierajcie siebie nawzajem.Paulcia28 lubi tę wiadomość
35 lat
2 inseminacje
2 in vitro:
02.2017 crio transfer
04.2018 crio transfer -
Niezapominajka29 wrote:Dziewczyny, a co będzie jeśli nigdy się nie uda? Bierzecie pod uwagę adopcję czy raczej sklaniacie się być we dwoje? Oczywiscie wszystkim i sobie życzę powodzenia żebyśmy miały swoje własne biologiczne maleństwo. Ja juz o niczym innym nie marzę ale jest jak jest.Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
nick nieaktualny
-
My zaczynaliśmy od in vitro i dwie próby nic nie przyniosły, u nas problem z jakością komórek bo mąż jak najbardziej ok Po dwóch procedurach przeszliśmy procedury adopcyjne i w sumie po roku od zgłoszenia adoptowaliśmy Synka:) Teraz nasza gwiazdka jest z nami i chcemy aby miała rodzeństwo więc postanowiliśmy jeszcze raz podejść do in vitro. Tylko tym razem procedurę przechodzę z dużo większym dystansem. Wiadomo jest strach i nerwy ale nastawienie zupełnie inne.
olcia.de, moniczka2601, morganaa, Maggie08, Paulcia28, Alicha lubią tę wiadomość
-
Doriska87 wrote:A ile mg miałaś lutinę? bo są różne podjęzykowa i dopochwowoa.
lutinus to chyba 100 mg wiec z tego było 300 mg na dobę.
Luteina - zakładam ze też 100 mg więc 3x 200 mg=600 mg na dobę
razem 900 mg na dobę.
Miałs cykl naturalny czy sztuczny?
W dalszym ciągu nie rozumiem czemu mój lekarz uznał ze mi nie jest potrzebny progesteron po transferze....a widzę ze u Was tak duże dawki...Kurcze
Lutinus 100 3xdziennie 1
Luteina 50 3xdziennie 4
Lącznie na dobę 900LIL90 lubi tę wiadomość
-
tyśka84 wrote:My zaczynaliśmy od in vitro i dwie próby nic nie przyniosły, u nas problem z jakością komórek bo mąż jak najbardziej ok Po dwóch procedurach przeszliśmy procedury adopcyjne i w sumie po roku od zgłoszenia adoptowaliśmy Synka:) Teraz nasza gwiazdka jest z nami i chcemy aby miała rodzeństwo więc postanowiliśmy jeszcze raz podejść do in vitro. Tylko tym razem procedurę przechodzę z dużo większym dystansem. Wiadomo jest strach i nerwy ale nastawienie zupełnie inne.Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka...