In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
aga_ni wrote:Paulcia, a Ty będziesz robić kolejną procedurę w tej samej klinice? Ja swojej naprawdę nie znoszę, wydaje mi się w ogóle, że bardzo dużo tam wydaliśmy, tzn. że gdzieś indziej mogłoby być taniej. zastanawiam się nad zmianą, ale w ogóle nie wiem jak się do tego zabrać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 20:36
aga_ni lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
aga_ni wrote:Dziewczyny, miałam zniknąć stąd po nieudanym trzecim transferze, ale nie daje mi spokoju to, że nie mam planu. Mam mega doła, czuję jakby 2 lata mojego życia, tyle wyrzeczeń, czasu, zdrowia i pieniędzy poszło na marne. Cały czas słyszałam, że rokowania się dobre, czuję się oszukana.
Czy możecie mi coś podpowiedzieć? Badania mam zrobione, lekarz jest zajebisty, bardzo kompetentny i mamy fajną relację, ale polityka kliniki jest taka, że zarodki mroża do blastek, więc wiele odpada, mrożą tylko 6 (nie tylko ze względu na ustawę, więcej się klinice nie opłaca, więc na pewno żadnych zasad nie nagną), lekarz odradził mi mrożenie oocytów, czego teraz żałuję, bo miałabym cokolwiek, no i sama obsługa w klinice nie bardzo mi się podoba. W związku z tym dajcie znać proszę jak to jest u Was, nie wiem co teraz zrobić.
- Czy po pierwszej nieudanej procedurze zmieniłyście klinikę? Czy było warto?
- Czy któraś z Was leczy się w Czechach?
- Czy mroziłyście oocyty i miałyście z nich zarodki?
- Ile kosztowało Was in vitro (cała procedura z badaniami kwalifikującymi i jednym transferem)aga_ni lubi tę wiadomość
👩🦰
Hiperpolaktynemia
Niedoczynnosc tarczycy
Endometrioza
👱♂️
Czynnik męski
4 inseminacje 😞😞😞😞
IVF+IMSI❄️❄️❄️❄️
Transfer świeży 😞
Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka
06.2020 Zaczynamy walkę o rodzeństwo
07.2020 Crio❄️😞
09.2020 Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka -
Salsefia GRATULUJĘ Z CAŁEGO SERDUCHA
Salsefia lubi tę wiadomość
Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka... -
Witajcie dziewczyny!
Nie znacie mnie, ale czytam Was od początku, a wątek invitro baaardzo długo. Staramy się ze 4 lata.
W odpowiedzi aga_ni - u nas w pierwszej klinice [po nieudanej całej procedurze zmieniliśmy] całokształt twórczości od a do z [razem ze wszystkimi lekami] wyszedł nam grubo ponad dwadzieścia tysięcy. gruuubo, nawet bliżej 30...
Udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnili, 5 zamrozili. Uzyskaliśmy 3 blastocysty. Z pierwszej nie było nic. Z drugiej biochemiczna. Z trzeciej ciąża kliniczna, niestety do 11 tygodnia.
Następnie zapładnialiśmy te 5 oocytów - zapłodniły się, ale żaden zarodek nie doszedł do 3 doby. Więc do mrożenia komórek jestem sceptycznie nastawiona, bo kosztowAło nas to kupę kasy, a okazało się, że nie ma co transferować...
Klinikę zmieniliśmy bo w zasadzie M. chciał, ja w poprzedniej dobrze się czułam. Ale z drugiej strony w poprzedniej dr mówił, że mimo poronienia robienie dodatkowych badań nie ma sensu, tylko próbować do skutku... W nowej mamy przebadane na wskroś wszystko. W zasadzie prócz słabszej morfologii i Haschimoto nie wyszło nic nowego [immunologicznie jesteśmy genialni, co z tego], ale mam pewność, że nasze niepowodzenia nie wynikają z tego...
Zmiana kliniki to zawsze świeże spojrzenie, ja chyba polecam.
Aktualnie mamy zamrożone 3 blastki i jednego 8a 3 dniowca, czekamy na spokój po hiperce i pod koniec sierpnia transfer. Wierze, że tym razem.
3 nieudane transfery to jeszcze nic strasznego.
Paulcia28, Waleczna, Paulaa25, Malinowa5, asias, MagNolia55, KasiaŁódź lubią tę wiadomość
-
Waleczna wrote:Aga_ni bardzo mi przykro. Trzymaj się kochana. Mam nadzieje, ze w końcu znajdzie się na Was plan i uda się kolejna procedura. U mnie w klinice tez morza tylko do blastek. Też miałam tylko 6 komórek zapladnianych ze względu na ustawę a i ostatecznie tylko tyle zostało z moich 11 jajeczek. Mi embriolodzy odradzali mrozenie oocytów ze względu na to ze po rozmtozeniu mogą się totalnie nie nadawac, a pozatym to całkowicie co innego niż mrozenie zarodków, a koszta są duże. Co do kosztów ivf to boje się liczyć, ale myślę że jak dotąd to 11-12 tys. (Badania, leki , procedura, koszty zakwaterowania podczas procedury). Mogę się oczywiście mulic bo strzelam tak na oko. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam
Waleczna lubi tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
cieplak wrote:Witajcie dziewczyny!
Nie znacie mnie, ale czytam Was od początku, a wątek invitro baaardzo długo. Staramy się ze 4 lata.
W odpowiedzi aga_ni - u nas w pierwszej klinice [po nieudanej całej procedurze zmieniliśmy] całokształt twórczości od a do z [razem ze wszystkimi lekami] wyszedł nam grubo ponad dwadzieścia tysięcy. gruuubo, nawet bliżej 30...
Udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnili, 5 zamrozili. Uzyskaliśmy 3 blastocysty. Z pierwszej nie było nic. Z drugiej biochemiczna. Z trzeciej ciąża kliniczna, niestety do 11 tygodnia.
Następnie zapładnialiśmy te 5 oocytów - zapłodniły się, ale żaden zarodek nie doszedł do 3 doby. Więc do mrożenia komórek jestem sceptycznie nastawiona, bo kosztowAło nas to kupę kasy, a okazało się, że nie ma co transferować...
Klinikę zmieniliśmy bo w zasadzie M. chciał, ja w poprzedniej dobrze się czułam. Ale z drugiej strony w poprzedniej dr mówił, że mimo poronienia robienie dodatkowych badań nie ma sensu, tylko próbować do skutku... W nowej mamy przebadane na wskroś wszystko. W zasadzie prócz słabszej morfologii i Haschimoto nie wyszło nic nowego [immunologicznie jesteśmy genialni, co z tego], ale mam pewność, że nasze niepowodzenia nie wynikają z tego...
Zmiana kliniki to zawsze świeże spojrzenie, ja chyba polecam.
Aktualnie mamy zamrożone 3 blastki i jednego 8a 3 dniowca, czekamy na spokój po hiperce i pod koniec sierpnia transfer. Wierze, że tym razem.
3 nieudane transfery to jeszcze nic strasznego.👩🦰
Hiperpolaktynemia
Niedoczynnosc tarczycy
Endometrioza
👱♂️
Czynnik męski
4 inseminacje 😞😞😞😞
IVF+IMSI❄️❄️❄️❄️
Transfer świeży 😞
Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka
06.2020 Zaczynamy walkę o rodzeństwo
07.2020 Crio❄️😞
09.2020 Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka -
Ewi28 wrote:Ja juz pije kawe i po 5 wyjazd do kliniki na chyba ostatnia wizyte przed punkcja.
Ewi28 lubi tę wiadomość
Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka... -
Ewi28 wrote:Ja juz pije kawe i po 5 wyjazd do kliniki na chyba ostatnia wizyte przed punkcja.
Ewi28 lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Ewi28 wrote:Ja juz pije kawe i po 5 wyjazd do kliniki na chyba ostatnia wizyte przed punkcja.
Ewi28 lubi tę wiadomość
👩🦰
Hiperpolaktynemia
Niedoczynnosc tarczycy
Endometrioza
👱♂️
Czynnik męski
4 inseminacje 😞😞😞😞
IVF+IMSI❄️❄️❄️❄️
Transfer świeży 😞
Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka
06.2020 Zaczynamy walkę o rodzeństwo
07.2020 Crio❄️😞
09.2020 Crio❄️😉❤️👧🏻 Zdrowa córeczka -
cieplak wrote:Witajcie dziewczyny!
Nie znacie mnie, ale czytam Was od początku, a wątek invitro baaardzo długo. Staramy się ze 4 lata.
W odpowiedzi aga_ni - u nas w pierwszej klinice [po nieudanej całej procedurze zmieniliśmy] całokształt twórczości od a do z [razem ze wszystkimi lekami] wyszedł nam grubo ponad dwadzieścia tysięcy. gruuubo, nawet bliżej 30...
Udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnili, 5 zamrozili. Uzyskaliśmy 3 blastocysty. Z pierwszej nie było nic. Z drugiej biochemiczna. Z trzeciej ciąża kliniczna, niestety do 11 tygodnia.
Następnie zapładnialiśmy te 5 oocytów - zapłodniły się, ale żaden zarodek nie doszedł do 3 doby. Więc do mrożenia komórek jestem sceptycznie nastawiona, bo kosztowAło nas to kupę kasy, a okazało się, że nie ma co transferować...
Klinikę zmieniliśmy bo w zasadzie M. chciał, ja w poprzedniej dobrze się czułam. Ale z drugiej strony w poprzedniej dr mówił, że mimo poronienia robienie dodatkowych badań nie ma sensu, tylko próbować do skutku... W nowej mamy przebadane na wskroś wszystko. W zasadzie prócz słabszej morfologii i Haschimoto nie wyszło nic nowego [immunologicznie jesteśmy genialni, co z tego], ale mam pewność, że nasze niepowodzenia nie wynikają z tego...
Zmiana kliniki to zawsze świeże spojrzenie, ja chyba polecam.
Aktualnie mamy zamrożone 3 blastki i jednego 8a 3 dniowca, czekamy na spokój po hiperce i pod koniec sierpnia transfer. Wierze, że tym razem.
3 nieudane transfery to jeszcze nic strasznego.
Życzę żeby zmiany przyniosły wymarzone skutki.
Powiedz proszę jakie badania miałaś robione?
Ja mam odroczony transfer i chce do niego zrobić wszystko co można, a lekarze nie zalecają wielu badań przed pierwszym transferem. Na razie zrobiłam kilka immunologicznych i w teście Cba wyszły nieprawidłowości. Pytanie czy mój M nie powinien jakichś zrobić.... Pomóż, pomóżcie dziewczyny
We wtorek będę miała wizytę po punkcji to bym to zweryfikowala z moją dr
-
cieplak wrote:Witajcie dziewczyny!
Nie znacie mnie, ale czytam Was od początku, a wątek invitro baaardzo długo. Staramy się ze 4 lata.
W odpowiedzi aga_ni - u nas w pierwszej klinice [po nieudanej całej procedurze zmieniliśmy] całokształt twórczości od a do z [razem ze wszystkimi lekami] wyszedł nam grubo ponad dwadzieścia tysięcy. gruuubo, nawet bliżej 30...
Udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnili, 5 zamrozili. Uzyskaliśmy 3 blastocysty. Z pierwszej nie było nic. Z drugiej biochemiczna. Z trzeciej ciąża kliniczna, niestety do 11 tygodnia.
Następnie zapładnialiśmy te 5 oocytów - zapłodniły się, ale żaden zarodek nie doszedł do 3 doby. Więc do mrożenia komórek jestem sceptycznie nastawiona, bo kosztowAło nas to kupę kasy, a okazało się, że nie ma co transferować...
Klinikę zmieniliśmy bo w zasadzie M. chciał, ja w poprzedniej dobrze się czułam. Ale z drugiej strony w poprzedniej dr mówił, że mimo poronienia robienie dodatkowych badań nie ma sensu, tylko próbować do skutku... W nowej mamy przebadane na wskroś wszystko. W zasadzie prócz słabszej morfologii i Haschimoto nie wyszło nic nowego [immunologicznie jesteśmy genialni, co z tego], ale mam pewność, że nasze niepowodzenia nie wynikają z tego...
Zmiana kliniki to zawsze świeże spojrzenie, ja chyba polecam.
Aktualnie mamy zamrożone 3 blastki i jednego 8a 3 dniowca, czekamy na spokój po hiperce i pod koniec sierpnia transfer. Wierze, że tym razem.
3 nieudane transfery to jeszcze nic strasznego.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
aga_ni wrote:Witaj na forum:) dzięki za odpowiedzi. Wiem, ze wiele dziewczyn jest w gorszej sytuacji, ale dla mnie te 3 nieudane transfery to było coś strasznego (mam podobna do Twojej historie) jak beta w ogóle nie drgnęła nie było tak zle ale poronienie i ciąża biochemiczna to były dla mnie okropne doświadczenia, jakby coś we mnie umarło. Bardzo mocno trzymam za was kciuki, tez wierze ze tym razem Wam się uda!Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Ewi28 wrote:Ja juz pije kawe i po 5 wyjazd do kliniki na chyba ostatnia wizyte przed punkcja.
Powodzenia!Ewi28 lubi tę wiadomość
-
Salsefia, gosia1992 GRATULACJE!
andzia83 - dziekuje za odpowiedz w spr.aromka
ciasteczko77 - trzymam kciuki za Twoj transfer
Dziewczyny piszecie, że jesteście sceptyczne do mrożenia oocytów. To jest dla mnie załamka. Ja w zasadzie nie mam wyjścia. W pierwszej punkcji miałam tylko 1 komórkę, jest zamrożona. Boję się, że w drugiej sytuacja się powtórzy, w klinice mówią, że jajniki są oporne.
Co myślicie - próbować zapładniać 1 świeżą komórkę+ ta 1 zamrożoną (jeśli się uda ją ogrzać)? Czy jednak mrozić po jednej i zebrać więcej? W klinice chcieliby mieć 4. I co się stanie po 2-4 punkcjach z moimi jajnikami?r. 82, starania od 08-2015
11.2017 hsg jajowody drożne - 03.2018 AMH 0,379 - 04.2018 histeroskopia, usunięty polip - 21.05.2018 AMH 1,18!
30.05. MSOME 0% plemników I kl. morfo. 4%
05.06. IUI04.07 punkcja 3 pęch. 1 kom.❄️ 28.07. IMSI 3pęch.2kom 31.07 transfer
-
cieplak wrote:Witajcie dziewczyny!
Nie znacie mnie, ale czytam Was od początku, a wątek invitro baaardzo długo. Staramy się ze 4 lata.
W odpowiedzi aga_ni - u nas w pierwszej klinice [po nieudanej całej procedurze zmieniliśmy] całokształt twórczości od a do z [razem ze wszystkimi lekami] wyszedł nam grubo ponad dwadzieścia tysięcy. gruuubo, nawet bliżej 30...
Udało się pobrać 11 komórek, 6 zapłodnili, 5 zamrozili. Uzyskaliśmy 3 blastocysty. Z pierwszej nie było nic. Z drugiej biochemiczna. Z trzeciej ciąża kliniczna, niestety do 11 tygodnia.
Następnie zapładnialiśmy te 5 oocytów - zapłodniły się, ale żaden zarodek nie doszedł do 3 doby. Więc do mrożenia komórek jestem sceptycznie nastawiona, bo kosztowAło nas to kupę kasy, a okazało się, że nie ma co transferować...
Klinikę zmieniliśmy bo w zasadzie M. chciał, ja w poprzedniej dobrze się czułam. Ale z drugiej strony w poprzedniej dr mówił, że mimo poronienia robienie dodatkowych badań nie ma sensu, tylko próbować do skutku... W nowej mamy przebadane na wskroś wszystko. W zasadzie prócz słabszej morfologii i Haschimoto nie wyszło nic nowego [immunologicznie jesteśmy genialni, co z tego], ale mam pewność, że nasze niepowodzenia nie wynikają z tego...
Zmiana kliniki to zawsze świeże spojrzenie, ja chyba polecam.
Aktualnie mamy zamrożone 3 blastki i jednego 8a 3 dniowca, czekamy na spokój po hiperce i pod koniec sierpnia transfer. Wierze, że tym razem.
3 nieudane transfery to jeszcze nic strasznego.
Piszesz ze masz hashimoto i immunologiczne jesteście genialni. To w parze to nie idzie, bo hashimoto jest choroba autoimmunologiczną właśnie.
MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3. -
Paulcia28 wrote:Aga potwierdzam Twoje słowa, po poronieniu też się czuje jakby część mnie umarła ale będę walczyć dalej , podejrzewam że zaś zarodków na dwa transfery maksymalnie wystarczy jak ostatnio więc mam dwie ostatnie szanse. Bo już później nie będę próbować i robić stymulacji po raz trzeci. Mam nadzieję że i Tobie się w końcu uda
Paulcia, pocieszające jest to, że teraz jest bardzo źle, ale za miesiąc, dwa będziesz się czuła dużo dużo lepiej. Jesteś w żałobie, ale czas naprawdę leczy. A jak jeszcze do tego możesz znowu próbować to już super. 2 transfery to dużo, a może nawet będziesz miała zarodków na więcej, kto wieNie ma co myśleć na razie o trzeciej procedurze jak mamy przed sobą drugą.
Paulcia28 lubi tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
demelza wrote:Salsefia, gosia1992 GRATULACJE!
andzia83 - dziekuje za odpowiedz w spr.aromka
ciasteczko77 - trzymam kciuki za Twoj transfer
Dziewczyny piszecie, że jesteście sceptyczne do mrożenia oocytów. To jest dla mnie załamka. Ja w zasadzie nie mam wyjścia. W pierwszej punkcji miałam tylko 1 komórkę, jest zamrożona. Boję się, że w drugiej sytuacja się powtórzy, w klinice mówią, że jajniki są oporne.
Co myślicie - próbować zapładniać 1 świeżą komórkę+ ta 1 zamrożoną (jeśli się uda ją ogrzać)? Czy jednak mrozić po jednej i zebrać więcej? W klinice chcieliby mieć 4. I co się stanie po 2-4 punkcjach z moimi jajnikami?23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!