In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie, ja ani sluzu (nigdy go nie mialam) a szyjka twarda i nisko więc ja nawet na gonadotropinach płodna nie jestem
Orgalutran też dla mnie był ok. Tylko ovitrelle ma ta igłę taka długa. No i ten prolutex nieszczęsny, już mam siniaka kupiłam inne strzykawki mam nadzieję że to pomoże.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 12:46
-
Deseo wrote:mietata- ja też się zastanawiałam jak organizm zareaguje na taki koktajl. I jak u Ciebie? Zastrzyki z gonapeptylu jakoś spoko poszły, a jak menopur? Boli, ciężko go "zrobić" i podawać? To po tyg. jest podglądanie?
Dawaj wszystkie info bo ja mam nadzieję, że za tydzień już zacznę ten etap
EDIT: aaaa teraz zauważyłam, że nie masz menopuru tylko gonal Sorki -
Dziewczyny, czy stosujecie bądź będziecie stosować dietę wysokobiałkową po transferze ? Macie może przykładowe jadłospisy ?invimed Wrocław
09.2016 - I IUI -
I procedura IVF
09.02.2017 r - transfer 2 zarodków
21.02.2017 r. beta HCG - 363,70 mIU/ml.
23.02.2017 r. beta HCG - 835,70 mIU/ml
10.03.2017 r. - USG - biję jedno serduszko
-
Dieta wysokobialkowa jest wskazana w okresie "okolopunkcyjnym".
Ja przy punkcji nie stosowalam, ale po transferze wpadlam w niedowage i teraz caly czas jade na diecie z wieksza iloscia bialka. -
Ale jeśli transfer się powiedzie to jest jeszcze większe ryzyko hiperki. Ja jestem cały czas a wysokobiałkowej, min. 1,5 gram/kg masy ciała. Jem ryby, kurczaka, twaróg, jajka i piję odżywkę białkową taką dla sportowców. Po punkcji piłam 3 razy dziennie bo nie miałam apetytu więc ogólnie mało jadłam, teraz tylko koktajl na śniadanko a resztę dobijam jedzonkiem. Plus orzechy brazylijskie i dużo wody
-
Bylam w tej farciarskiej grupie bez hiperki, pobrali 40oocytów, wypilam jeden izotonik po punkcji i wszystko bylo ok
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 16:05
-
Pewnie, ze moze tak byc. Ja sie tylko ciesze, ze mnie bez większych staran to ominelo Ale z tego co zdazylam zauwazyc od dlugiego czasu na watku IVF, to hiperka bardzo rzadko sie zdarza.
-
U nas w wątku z kliniki jest właśnie dziewczyna co miała odroczony transfer przez hiperkę. I przez to ja byłam w panice W sumie to dzisiaj dopiero przestały boleć mnie jajniki a punkcję miałam w zeszłą środę.
Dziś ciężki dzień w pracy, teraz żałuję, że nie wzięłam zwolnienia A jeszcze muszę jechać do mamy po moją suknie ślubną, jutro ma dziewczyna przyjechać mierzyć, może w końcu mi się uda ją sprzedać nim mole ją zjedzą -
Odroczony transfer tez mialam, ale cieszylam sie z tego, ze z wlasnej woli nie musze prosic o odroczenie tylko istnieje "ryzyko".
A teraz w ramach chuchania i dmuchania szulam pani do sprzatania, niestety slabo mi idzie.
Za to po transferze mam zapowiedziane, przymusowe siedzenie w domu -
nick nieaktualny
-
Ja się dużo naczytałam i nie ma żadnego związku leżenia z implantacją, byleby nie dźwigać ciężkich rzeczy albo się nie uderzyć w brzuch. Niestety ale wszystko zależy od zarodka, choćbyśmy leżały plackiem i chodziły tylko siku to jeśli to nie ten zarodek to on i tak z nami nie zostanie
-
Nie chodzi o lezenie plackiem
Zle sie czulam na lekach, a po drugie od transferu bolal mnie brzuch, wiec teraz nie mam zamiaru "jezdzic na odkurzaczu".
A co do siedzenia w domu...chusteczkowy czas w kwestii wirusow, bardzo czesty powod wczesnych poronien i lekarz przyznal mojemu narzeczonemu racje, kiedy stwierdzil ze na nastepny transfer "zamuruje mnie w domu" -
hej dziewczęta,
melduję się,w piątek punkcja. dobrze ze to już koniec bo jajniki to mi chyba wybuchnąWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 17:07
Morwa, Bella93, ania8306 lubią tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna, 5 lat starań
3 IUI
09.2015 IVF 1
11.2015 ICSI 2
02.2016 ICSI 3
04.2016 crio
02.2017 ICSI 4
04.2017 ICSI 5- 21 komórek tylko 2 blastki
05.2017 crio blastusi +AH