In vitro start w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
akilegna♥ wrote:Nie, nie powtarzałam. Za bardzo stresowalo mnie oczekiwanie na wynik. W poniedziałek wizyta pęcherzykowa więc pewnie i krew mi pobiorą
akilegna♥ lubi tę wiadomość
XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Aziledo bardzo fajny ten Twój mąż teraz nie szalej, odpoczywaj i oglądaj firmy, czytaj, rób cokolwiek by zająć głowę czym innym niż oczekiwaniem na test a ja już nie mogę się doczekać, jestem podekscytowana jak dziecko przed rozpakowaniem prezentu oby kropek się ładnie rozmrozil, potem zagnieździł i był kiedy masz testować? Za dwa tygodnie? Ja mam umówiona wizytę u doktorka na 12 lutego i mam betę pozytywna przywieźć tylko u mnie pięciodniowy zarodek będzie podany, wiec pewnie dlatego beta w 9 dpt. Po transferze 2-dniowego miałam robić dopiero w 12 dpt. Trzymam kciuki &&&
-
nick nieaktualny
-
Shilcia wrote:Nie tracę ja już w myślach mam plany na kolejne 3 podejścia, za co dostałam dzisiaj od lekarza delikatny ochrzanStarania od 3 lat; 6 inseminacji; brak przyczyny niepłodności
27.12.2017 start IVF
9 luty transfer crio
13dpt beta 550, 25dpt beta 26000 i ciąża potwierdzona na USG -
nick nieaktualny
-
Kciuki &&&& za wszystkie testujące, betujące, oczekujące na punkcję, transfer i po transferze...
Mam nadzieję, że i ja niedługo dołączę do Was. Wczoraj byłam u lekarza - kazał mi zrobić progesteron, estradiol i lh oraz powtórzyć wszystko w niedzielę. W poniedziałek dowiem się czy podejdę do crio. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i ze mną i z zarodkiem. Planujemy transfer na cyklu naturalnym.Erl lubi tę wiadomość
Starania od 3 lat; 6 inseminacji; brak przyczyny niepłodności
27.12.2017 start IVF
9 luty transfer crio
13dpt beta 550, 25dpt beta 26000 i ciąża potwierdzona na USG -
akilegna♥ wrote::* :*
O rety a ty już na końcówce ?! Kiedy to zleciało? Jak się czujesz?Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
No a wiec tak :p wstałam rano z szampańskim humorem się śmiałam do męża, ze już połowa ferii minęła, wiec trzeba jechać po dziecko na zimowisko nic nie wskazywało na to, ze moj humor się odmieni :p wyjechaliśmy przed 6, bo do kliniki mamy niecałe 3 godz drogi- wszystko szło zgodnie z planem. Po mniej więcej godzinie jazdy zapaliła się kontrolka silnika, po kilku kilometrach zaczęła migać No ale, ze byliśmy na autostradzie, to mąż postanowił jechać do najbliższego parkingu ależ tryskałam radością... No ale szczęśliwie dojechaliśmy do stacji i auto padło... i ani odpalić ani nic :p mąż oczywiście podniósł maskę i próbował coś zdziałać, ale od początku było wiadomo, ze nie ma to najmniejszego sensu. Kazałam mi zadzwonić do ojca, żeby nas zgarnął i zawiózł a sami poszliśmy na kawę i śniadanie o dziwo jakoś nawet stres mnie nie zjadł o 7 rano zadzwoniłam do lekarza, ze nie ma opcji, abyśmy dojechali na 9... okazało się, ze on na nartach gdzieś jest i z transfer mam z innym :p ha ha ha, trochę słabo obudzić w sobotę o 7 rano nie tego lekarza :p właściwy doktorek ustalił, ze transfer o 12. Teściu przyjechał i dalej jechaliśmy już bez przeszkód kolejna kawa i poszłam do kliniki, a chłopaków wysłałam na obiad rach- ciach i powrót do domku stwierdziłam, ze skoro było z takimi przygodami, to koniec końców ten dzień musi okazać się tym szczęśliwym dniem teraz czekam do 12 lutego na betę i żadnych sikaczy szybciej!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2018, 20:28
-
Kuczka wrote:No a wiec tak :p wstałam rano z szampańskim humorem się śmiałam do męża, ze już połowa ferii minęła, wiec trzeba jechać po dziecko na zimowisko nic nie wskazywało na to, ze moj humor się odmieni :p wyjechaliśmy przed 6, bo do kliniki mamy niecałe 3 godz drogi- wszystko szło zgodnie z planem. Po mniej więcej godzinie jazdy zapaliła się kontrolka silnika, po kilku kilometrach zaczęła migać No ale, ze byliśmy na autostradzie, to mąż postanowił jechać do najbliższego parkingu ależ tryskałam radością... No ale szczęśliwie dojechaliśmy do stacji i auto padło... i ani odpalić ani nic :p mąż oczywiście podniósł maskę i próbował coś zdziałać, ale od początku było wiadomo, ze nie ma to najmniejszego sensu. Kazałam mi zadzwonić do ojca, żeby nas zgarnął i zawiózł a sami poszliśmy na kawę i śniadanie o dziwo jakoś nawet stres mnie nie zjadł o 7 rano zadzwoniłam do lekarza, ze nie ma opcji, abyśmy dojechali na 9... okazało się, ze on na nartach gdzieś jest i z transfer mam z innym :p ha ha ha, trochę słabo obudzić w sobotę o 7 rano nie tego lekarza :p właściwy doktorek ustalił, ze transfer o 12. Teściu przyjechał i dalej jechaliśmy już bez przeszkód kolejna kawa i poszłam do kliniki, a chłopaków wysłałam na obiad rach- ciach i powrót do domku stwierdziłam, ze skoro było z takimi przygodami, to koniec końców ten dzień musi okazać się tym szczęśliwym dniem teraz czekam do 12 lutego na betę i żadnych sikaczy szybciej!!!XII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Erl wrote:Ja też miałam zwariowany dzień transferu, a przynajmniej nie taki jaki sobie wymarzyłam (m.in.o włos od czołówki z tirem) i też sobie wtedy pomyślałam że skoro ten dzień był taki nieidealny, to może właśnie wbrew wszystkiemu (bo było trochę zbędnych nerwów) zaskoczy i zaskoczyło Tego samego Ci życzę kciuki za udane zagnieżdżenie i dwie kreski na dniach &&&
-
Hej. Jestem po wizycie - transfer ustalony na piątek. Tylko Endo słabe - 7,5 mm. No ale zawsze tak było a przy cyklu naturalnym nie ma się co spodziewać. Od jutra zaczynam dupka i luteinę dopochwową, akard i jakiś steryd. No i ciąg dalszy czekania. Dziewczyny a jak z tą kawą - pojęcie? Bo już zaczynam szukać bezkofeinowej i nie wiem, czy nie przesadzam... Podobno po transferze nie Wilno pić kawy....
Erl lubi tę wiadomość
Starania od 3 lat; 6 inseminacji; brak przyczyny niepłodności
27.12.2017 start IVF
9 luty transfer crio
13dpt beta 550, 25dpt beta 26000 i ciąża potwierdzona na USG -
Kuczka wrote:Dzięki, Tez się tak nastawiłam tylko, ze dziś czuje jakbym miała lekko podwyższona temperaturę i boli mnie jajnik ;( (czemu boli na sztucznym cyklu?- ktoś? coś?) oby mi się teraz nie przypaletala jakaś grypa czy cośXII 2017 IMSI => 22 I 2018 CRIO z EG 3-dn. Maluchów 8A i 6B => 8dpt II beta 11; 9dpt 23,4; 11dpt 79; 14dpt 357,2; 16dpt 918,1; 23dpt 8646; 25dpt ❤ ur. 17.10.2018
❄❄
1 VI 2014 Aniołek [*] -
Erl wrote:Kuczka, ja od dnia transferu często miałam uczucie podwyższonej temperatury, niekiedy dreszcze, uczucie zimna i gorąca na przemian. Uczucie podwyższonej temperatury miewam do dziś - wieczorami lub rano. A odczucia bólowe przeróżne w podbrzuszu i nie po środku a jakby trochę z boku, ale niezupełnie jak jajnik. Różne odczucia mogą być i myślę że to dobry objaw że są.
Mylakamila kawkę właśnie sobie zrobiłam w prawdzie nie taka z fusami, bo nie lubię :p ale rozpuszczalna, z kofeina czytałam jakieś tam badania, ze 2 filiżanki kawy dziennie podczas ciąży nie maja negatywnego wpływu na płód. Ale oczywiście należy pamiętać, ze kofeina jest również w innych produktach -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
aziledo wrote:I znów wywaliło mi wiadomość....
A więc ciąg dalszy wiadomości:
Będziesz tą historię dzieciom opowiadała ja prawdopodobnie nie doczekam 14 więc betę będę z Tobą 12 robiła razem raźniej
I takie pytanko- jaki powinien być poziom progesteronu? Cykl sztuczny, crio z 5-dniowej blastki, 3 dpt? -
Mylakamila wrote:Dziewczyny a jak z tą kawą - pojęcie? Bo już zaczynam szukać bezkofeinowej i nie wiem, czy nie przesadzam... Podobno po transferze nie Wilno pić kawy....
Ja też gdzieś wyczytałam, że 2 filiżanki dziennie są dozwolone. Ja starałam się tego trzymać, a jak miałam ochotę na więcej to piłam bezkofeinową i zbożową.
Podczas kolejnej próby postanowiłam, że całkiem zrezygnuję z kofeinowej (chlip chlip). Będę dmuchać na zimne...
Mylakamila lubi tę wiadomość