In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehhh... No właśnie... to jest przerażajace, że nie wiem skąd te statystyki biorą w reklamie swoich klinik, ale jak na moje oko to 1 transfer udaje się może 2-5 %? Na pewno nie więcej.... kolejne to może 10-20%? Tez mysle ze nie więcej... patrząc na te wszystkie fora.I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
happilyeverafter wrote:Kochana przytulam Cię mocno 😔 Zrób mimo wszystko betę w poniedziałek. Mi w 1 ciąży testy ledwo widoczne wychodziły bardzo późno, zresztą betę w 9 dpt miałam ledwie 53. A nóż dopiero ruszy.
A jeżeli faktycznie potwierdzi się najgorsze to macie Kochana tyle mrozaczkow że my tutaj to pomarzyć możemy tylko o tym 😊 Na pewno któryś z nich to ten Wasz jedyny upragniony który da Wam nieopisane szczęście 🥰
Dziękuję 😘 To faktycznie nie miałaś wysokich wartości bety, super, że pomimo tego się udało ❤️ Jutro podjadę na betę i zbadam przy okazji proga bo jestem ciekawa na jakim jest poziomie.
Cieszę się, że tyle mamy. Któryś musi ze mną zostać! 🩷
Hope_89 wrote:Ja też miałam efekty wyciszenia Dipherelina mojej endometriozy i adenomiozy.
Choruje już 10 lat.
Teraz podchodziłam z podejrzeniem wodniaka, z torbielami na prawym niedziałającym już jajniku.
Nie zniechęcaj się ! Myślę, że warto iść za ciosem.
Odnośnie moich dolegliwości, ogólnie już 23 tydzień. Cały czas mam dolegliwości. Podejrzewam, że też dają w kość zrosty pooperacyjne. Może gdzieś w jelitach, a to jedna czy druga strona.
Ale jedno jest pewne. Prawdopodobnie mam też problem z kręgosłupem od endometriozy. I tu akurat ciąża mi służy. Aż tak nie cierpię 😃
Ja o chorobie wiem 6 lat, a choruje na pewno dłużej. Jestem po 2 laparoskopiach i jednej bardzo skomplikowanej laparotomii z resekcja części jelita. Zastanawiam się czy będę odczuwać jakieś dolegliwości zwiazane z operacjami jeśli uda mi się zajść w ciążę. Pewnie tak, bo zrostów mam pełno.
Oby u mnie też diphereline spowodowala, że jeszcze będę trochę wyciszona.
Miałam dzisiaj chwilę zwatpienia, ale już mi lepiej.
Również dzięki Wam! 💕happilyeverafter, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
👩 Ona '89
🧑🏻 On '89
IV IVF
Reprofit Ostrawa
FET styczeń 2024 r. 🤞🍀
9 dpt - beta <1,2 💔
FET luty 2024 r. 🤞🍀
CB 💔
FET czerwiec 2024 r. 🤞🍀
4 dpt prog. 17,10 ng/ml
5 dpt ⏸️ beta 31,2
7 dpt beta 92,1, prog. 15,50 ng/ml
12 dpt beta 722, prog. 21,00 ng/ml
18 dpt beta 7005 prog. 22,50 ng/ml
21 dpt - pęcherzyk ciążowy z żółtkowym 🙏
30 dpt - jest ❤️
Córeczka 🎀
21+1 połówkowe 400 g szczęścia 🥰
"Pewnego dnia góra, która znajdowała się u twych stóp,
będzie daleko za twoimi plecami.
Ale to kim się stałeś w trakcie wspinaczki,
pozostanie z tobą już na zawsze..." -
Nefertiti89 wrote:Ja o chorobie wiem 6 lat, a choruje na pewno dłużej. Jestem po 2 laparoskopiach i jednej bardzo skomplikowanej laparotomii z resekcja części jelita. Zastanawiam się czy będę odczuwać jakieś dolegliwości zwiazane z operacjami jeśli uda mi się zajść w ciążę. Pewnie tak, bo zrostów mam pełno.
Oby u mnie też diphereline spowodowala, że jeszcze będę trochę wyciszona.
Miałam dzisiaj chwilę zwatpienia, ale już mi lepiej.
Również dzięki Wam! 💕
Pytam bo jeśli bym się zdecydowała na zabieg kolejny, też prawdopodobnie mnie to czeka.[/url]
-
mi.nu wrote:Tak, będę powtarzać ale już załamka 😭 patrząc jakie wyniki bety Wy tutaj miałyście. To mój 3 transfer
Nie lam się Kochana, nie poddawaj ❤️ W najmniej oczekiwanym momencie zaskoczy. Wierz mi warto próbować i walczyć, trzymam nadal kciuki że a nóż ✊🍀💕mi.nu, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
2020 nasz Cud, nasze Życie 💕 córeczka 🧚♂️🩰
2024 kolejny Cud 💙 synek 🦁⚽
2025 marzenia o trzecim dziecku 🤍🧸
The true miracle is having faith no matter what✨🍀
...and one day it will all disapear. all to soon. and to your surprise you will miss it, profoundly...👣 -
Nefertiti89- ja choruje juz od nastoletnich lat ale nie bylo lekarza ktory by to stwierdzil, ciagle mowili ze taka moja natura. Dopiero wyszlo kiedy urosly mi duze torbiele i bol byl ciagiem a miesiaczki doslownie mnie zalewaly. Wtedy juz choroba byla zaawansowana. Przeszlam operacje, laparoskopie, laparotomie, mialam zrosty od samego dolu az po przepone, zajete jelita, moczowody, okreznice ktora mi latali bo po wycieciu zrostow stala sie sitkiem. Podczas operacji sciagali lekarzy do pomocy bo zakres ich pokonal. Bardzo dlugo dochodzilam do siebie, mialam zywienie pozajelitowe. Choroba wrocila bo nie bralam lekow ze wzgledu na starania, zaledwie kilka miesiecy i znow zrosty. Efekt operacji taki ze mam strzepki jajnikow, zerowe amh, wszystko wygaslo i jedyna opcja bylo kd. Swiat mi sie zawalil bo nie dosc ze cierpienia, bole, walka i operacje to jeszcze to. Teraz wiem ze tak mialo byc abysmy doczekali sie naszej Niuni ❤️.
Nie mniej jednak ciaza byla trudna, porod przez cc a niezwykle skomplikowany bo mala siedziala zapetlona w zrostach. Wyrywali mi ja doslownie pol godziny z brzucha, bylo podejrzenie ze polamali mi zebra podczas cesarki. Starcilam bardzo duzo krwi.
Ta choroba to cholerstwo, odbiera tak wiele ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2024, 17:36
-
Hope_89 wrote:A jak już jesteśmy w temacie częściowej resekcji jelita. Czy odczuwałaś jakieś skutki tego zabiegu? Jakieś zalecenia specjalne ?
Pytam bo jeśli bym się zdecydowała na zabieg kolejny, też prawdopodobnie mnie to czeka.
Przed resekcją miałam biegunki przed okresem i w trakcie, silne bóle jelit, nisko przy odbycie. Okazało się, że moje jelito było wciągnięte za macicę. Miałam cięcie jak do cc. Pani doktor usunęła guza, chirurg zespolił. Na początku, jeszcze w szpitalu musiałam się bardzo pilnować z dieta, tylko płynna. Żeby sprawdzić czy zespolenie trzyma. Później w domu jakiś czas też się pilnowałam, żeby jeść lekkostrawnie. A teraz (jestem już 4 lata po operacji) jem wszystko i nie odczuwam tego, że miałam resekcje 🙂
👩 Ona '89
🧑🏻 On '89
IV IVF
Reprofit Ostrawa
FET styczeń 2024 r. 🤞🍀
9 dpt - beta <1,2 💔
FET luty 2024 r. 🤞🍀
CB 💔
FET czerwiec 2024 r. 🤞🍀
4 dpt prog. 17,10 ng/ml
5 dpt ⏸️ beta 31,2
7 dpt beta 92,1, prog. 15,50 ng/ml
12 dpt beta 722, prog. 21,00 ng/ml
18 dpt beta 7005 prog. 22,50 ng/ml
21 dpt - pęcherzyk ciążowy z żółtkowym 🙏
30 dpt - jest ❤️
Córeczka 🎀
21+1 połówkowe 400 g szczęścia 🥰
"Pewnego dnia góra, która znajdowała się u twych stóp,
będzie daleko za twoimi plecami.
Ale to kim się stałeś w trakcie wspinaczki,
pozostanie z tobą już na zawsze..." -
Claudia Ferrari wrote:Ehhh... No właśnie... to jest przerażajace, że nie wiem skąd te statystyki biorą w reklamie swoich klinik, ale jak na moje oko to 1 transfer udaje się może 2-5 %? Na pewno nie więcej.... kolejne to może 10-20%? Tez mysle ze nie więcej... patrząc na te wszystkie fora.
-
monester wrote:Nie no, przesadzasz , udaje się w zależności od wieku i zarodka 20-50 % transferów. Teraz instaembriolog wrzuciła statystykę udanych transferów za zeszły rok i mają 43% udanych. Ale oni transferuja tylko blastocysty i minimum 4 stopnia rozwoju. W każdym razie na pewno jest tak że pojedynczy transfer częściej się nie udaje niż udaje.
Monester nieee, te 20-50% (duży rozstrzał swoją droga nie sądzisz? ) to jest jako udana cała procedura a nie pojedynczy transfer. A w procedurze możesz mieć 1 a możesz mieć 4 transfery.
A swoją drogą jak można dać zakres 20-50... to niezły rozrzut mają😂. Bardzo prezyzyjny. Rozumiem jakby przedstawili to no. 20-25%. To tak jakbyś spytała ile kosztuje jeden konkretny modelFerrari? Tak między 500 tys. a 900tys. w zależności od salonu🤣.
A co do wieku, to wiadomo ze 90% pacjentek jest starsza niż 20 latka. Ile statystycznie przychodzi na procedurę dziewczyn do powiedzmy 28 rż, (mówimy o KD TYLKO teraz) a ile po 30 czy nawdt 40? Jak ja byłam na swojej procedurze, to jedna dziewczyna była młodsza ode mnie i to była po inseminacji swoich jajeczek. w tym dniu było duuuuzo zabiegów iwszystkie babki w moim wieku albo starsze.
No i właśnie... 1 transfer zazwyczaj jest klapą... wiec te 20-50% to na pewno nie chodzi o strzał za 1 razem. A ja o tym pisałam właśnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2024, 18:39
I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Mysza bardzo dużo przeszłaś 😔 Dobrze, że tak to się skończyło i masz swoje Skarby przy sobie.
U mnie też wykryto chorobę jak torbiele już były spore. Raz jedna torbiel miała 9 cm, już czułam spory ucisk. Operacje na jajnikach też obniżyły moje amh. I tak jestem w szoku, że podczas każdej procedury miałam ok 5 dojrzałych komórek, tylko kiepskiej jakości.
Endometrioza zmieniła moje życie. Nie ma dnia, żeby nie dawała o sobie znać...
👩 Ona '89
🧑🏻 On '89
IV IVF
Reprofit Ostrawa
FET styczeń 2024 r. 🤞🍀
9 dpt - beta <1,2 💔
FET luty 2024 r. 🤞🍀
CB 💔
FET czerwiec 2024 r. 🤞🍀
4 dpt prog. 17,10 ng/ml
5 dpt ⏸️ beta 31,2
7 dpt beta 92,1, prog. 15,50 ng/ml
12 dpt beta 722, prog. 21,00 ng/ml
18 dpt beta 7005 prog. 22,50 ng/ml
21 dpt - pęcherzyk ciążowy z żółtkowym 🙏
30 dpt - jest ❤️
Córeczka 🎀
21+1 połówkowe 400 g szczęścia 🥰
"Pewnego dnia góra, która znajdowała się u twych stóp,
będzie daleko za twoimi plecami.
Ale to kim się stałeś w trakcie wspinaczki,
pozostanie z tobą już na zawsze..." -
Jestem nowa na tym wątku i niestety z bardzo długą historią w staraniach o drugie dziecko. Pokrótce moja historia:
- 2011 urodziłam córkę, w ciążę zaszłam od razu, ciąża książkowa, bez żadnych komplikacji
- 2013 zaczęliśmy starania o drugie dziecko, i tutaj pierwsze poronienie, potem okazało się że mam chorą tarczycę (Graves-basedov), ostatecznie w 2017 operacja całkowitego usunięcia tarczycy i na Euthyrox do końca życia 😏
- 2017 po ustabilizowaniu hormonów tarczycy kolejna ciąża i niestety drugie poronienie. Badania kariotypów (tutaj wszystko ok) i w kierunku trombofilii (mutacja V Leiden)
- 2019 dwie ciąże i niestety dwa poronienia
W sumie cztery poronienia 💔
Potem monitoringi, jeżdżenie do różnych lekarzy, no dużo tego było. I zmarnowane kolejne lata...
Ostatecznie w 2021 trafiamy do kliniki leczenia niepłodności. Tutaj kolejne badania moje i męża (nasienie ok więc czynniki męski wykluczony).
AMH 0,3 🥺 i decyzja o adopcji komórek jajowych. Mamy 5 ❄️ zarodków 😁 Problemem jest u mnie cienkie endometrium. Badania receptywności, CA138, cała immunologia.
Za mną dwa nieudane transfery.
W sobotę 27.01.2024 odbył się 3 transfer ❄️ Od początku cyklu na Encorton, w 6dc wlew intralipid, w 9dc wlew domaciczny z GCS-F (filgrastim) na wzrost endometrium, w 11dc endometrium 9mm i zielone światło na transfer. W dniu transferu kolejny wlew z intralipidu. Jestem na Euthyrox, Encorton, Acard, Utrogestan, Luteina podjęzykowa, Clexane, Accofil i jeszcze dziś dodatkowo Prolutex. Pierwszy raz transfer z Encortonem i Accofilem. W najbliższą środę 31.01 skończyłam 40 🥴
Dziś beta w 6dpt 1.8 czyli marna szansa że się udało 😭 jak brać siłę na dalszą walkę... 💔Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2024, 19:08
Ona i On '84
2011 córka, ciąża naturalna bez żadnych problemów
2013 I poronienie 8tc, TSH prawie niewykrywalne - Graves- Basedov
08.2017 operacja całkowitego usunięcia tarczycy, Euthyrox do końca życia 😁
11.2017 II poronienie 9tc
02.2019 III poronienie 8tc
09.2019 IV poronienie 9tc (zarodek z nieprawidłową liczbą chromosomów)
V Leiden heterozygota, MTHFR homozygota, PAI-1 homozygota, on i ona kariotypy OK
05.2021 trafiamy do Kliniki leczenia niepłodności
AMH 0,3 decyzja o KD, parametry nasienia OK, 12KD ->mamy 5❄️
07.2022 I FET beta 0, PGT-A ok; Acard, Clexane
08.2023 II FET beta 0, PGT-A ok; Acard, Clexane
01.2024 III FET beta 0, PGT-A ok, wlew GCS-F, Encorton, Accofil, Intralipid, Acard, Clexane
04.07.2024 IV FET beta 0, wlew IG 15g, Encorton, Acard, Clexane
31.07.2024 V FET beta 0, wlew IG 20g, Encorton,Acard, Ovitrelle, Clexane
12.2024 KD, 6 komórek, brak zarodków
01.2025 KD, 6 komórek, brak zarodków
❌02.2025 adenomioza-antybiotyki,Diphereline->AZ -
mi.nu wrote:Jestem nowa na tym wątku i niestety z bardzo długą historią w staraniach o drugie dziecko. Pokrótce moja historia:
- 2011 urodziłam córkę, w ciążę zaszłam od razu, ciąża książkowa, bez żadnych komplikacji
- 2013 zaczęliśmy starania o drugie dziecko, i tutaj pierwsze poronienie, potem okazało się że mam chorą tarczycę (Graves-basedov), ostatecznie w 2017 operacja całkowitego usunięcia tarczycy i na Euthyrox do końca życia 😏
- 2017 po ustabilizowaniu hormonów tarczycy kolejna ciąża i niestety drugie poronienie. Badania kariotypów (tutaj wszystko ok) i w kierunku trombofilii (mutacja V Leiden)
- 2019 dwie ciąże i niestety dwa poronienia
W sumie cztery poronienia 💔
Potem monitoringi, jeżdżenie do różnych lekarzy, no dużo tego było. I zmarnowane kolejne lata...
Ostatecznie w 2021 trafiamy do kliniki leczenia niepłodności. Tutaj kolejne badania moje i męża (nasienie ok więc czynniki męski wykluczony).
AMH 0,3 🥺 i decyzja o adopcji komórek jajowych. Mamy 5 ❄️ zarodków 😁 Problemem jest u mnie cienkie endometrium. Badania receptywności, CA138, cała immunologia.
Za mną dwa nieudane transfery.
W sobotę 27.01.2024 odbył się 3 transfer ❄️ Od początku cyklu na Encorton, w 6dc wlew intralipid, w 9dc wlew domaciczny z GCS-F (filgrastim) na wzrost endometrium, w 11dc endometrium 9mm i zielone światło na transfer. W dniu transferu kolejny wlew z intralipidu. Jestem na Euthyrox, Encorton, Acard, Utrogestan, Luteina podjęzykowa, Clexane, Accofil i jeszcze dziś dodatkowo Prolutex. Pierwszy raz transfer z Encortonem i Accofilem. W najbliższą środę 31.01 skończyłam 40 🥴
Dziś beta w 6dpt 1.8 czyli marna szansa że się udało 😭 jak brać siłę na dalszą walkę... 💔mi.nu, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Claudia Ferrari wrote:Monester nieee, te 20-50% (duży rozstrzał swoją droga nie sądzisz? ) to jest jako udana cała procedura a nie pojedynczy transfer. A w procedurze możesz mieć 1 a możesz mieć 4 transfery.
A swoją drogą jak można dać zakres 20-50... to niezły rozrzut mają😂. Bardzo prezyzyjny. Rozumiem jakby przedstawili to no. 20-25%. To tak jakbyś spytała ile kosztuje jeden konkretny modelFerrari? Tak między 500 tys. a 900tys. w zależności od salonu🤣.
A co do wieku, to wiadomo ze 90% pacjentek jest starsza niż 20 latka. Ile statystycznie przychodzi na procedurę dziewczyn do powiedzmy 28 rż, (mówimy o KD TYLKO teraz) a ile po 30 czy nawdt 40? Jak ja byłam na swojej procedurze, to jedna dziewczyna była młodsza ode mnie i to była po inseminacji swoich jajeczek. w tym dniu było duuuuzo zabiegów iwszystkie babki w moim wieku albo starsze.
No i właśnie... 1 transfer zazwyczaj jest klapą... wiec te 20-50% to na pewno nie chodzi o strzał za 1 razem. A ja o tym pisałam właśnie.Nowa na forum lubi tę wiadomość
-
Szukam ginekologa, który w Polsce przygotuje mnie do transferu. Może być śląskie lub małopolskie, z naciskiem na Śląsk. Może być w okolicach Bielska?
Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
stan przedcukrzycowy
On: Problem męski - słaba morfologia
I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła
Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
leki Glucophage 3x500
XII starania naturalne
X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
Naturals
28 XI 2024 narodziny synka
-
monester wrote:No tak tak, to są pojedyncze transfery. Jak ja zaczynałam swoją procedurę w wieku ,36 lat to wszelkie statystyki z mojej kliniki mówiły, że 30 procent transferów się kończy ciąża, dla dziewczyn przed 30 było to ponad 40 %. Transfer zbadanego zarodka to 50-60% szans na sukces. Jak my korzystamy z kd to barierę wieku omijamy plus mamy potwierdzona płodność dawczyni, więc tym bardziej te statystyki powinny być z tych wyższych niż niższych. Tyle teoria, bo większość z nas się tu zmaga z jakimiś innymi przyczynami niepłodności jednak - chociaż wmawiali nam, że to kwestia naszych komórek .
Moja dawczyni jest tylko 2 lata młodsza- ma 34 😤
I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Claudia Ferrari wrote:Moja dawczyni jest tylko 2 lata młodsza- ma 34 😤
Moja też była w takim wieku więc to nic nie przesądzamonester, Claudia Ferrari lubią tę wiadomość
-
U mnie blastka 5.1.1., ale też z 10 zarodkow finalnie w 5 dobie zamrożono tylko 3 blastki. Reszta nie dała rady.
-
Dziewczyny przepraszam że nekam wiecznie tymi zastrzykami 😔 Bardzo dziękuję za poradę o lodzie przykładnym w to miejsce, super patent naprawdę pomaga 🙏
Natomiast dziś jak robiłam zastrzyk z prolutexu (pewnie wbiłam się gdzieś za blisko pępka) to leci mi cały czas krew. Ogólnie cały brzuch mam w siniakach. Kombinuję co zrobić z tym prolutexem jeszcze. Jedna z Was, przepraszam nie pamiętam kto, pisała że zamienia igłę i strzykawkę na insulinowki, pytanie tylko jak zmieścić tam lek (ktory ma 1,125 ml a insulinowka 1 ml)? Robić na 2 podejścia zastrzyk? Bez sensu chyba. Będę wdzięczna za Wasze porady bo już ręce opadają. Zmieniam opatrunki i sączy mi się krew od kilku godzin.2020 nasz Cud, nasze Życie 💕 córeczka 🧚♂️🩰
2024 kolejny Cud 💙 synek 🦁⚽
2025 marzenia o trzecim dziecku 🤍🧸
The true miracle is having faith no matter what✨🍀
...and one day it will all disapear. all to soon. and to your surprise you will miss it, profoundly...👣 -
happilyeverafter wrote:Dziewczyny przepraszam że nekam wiecznie tymi zastrzykami 😔 Bardzo dziękuję za poradę o lodzie przykładnym w to miejsce, super patent naprawdę pomaga 🙏
Natomiast dziś jak robiłam zastrzyk z prolutexu (pewnie wbiłam się gdzieś za blisko pępka) to leci mi cały czas krew. Ogólnie cały brzuch mam w siniakach. Kombinuję co zrobić z tym prolutexem jeszcze. Jedna z Was, przepraszam nie pamiętam kto, pisała że zamienia igłę i strzykawkę na insulinowki, pytanie tylko jak zmieścić tam lek (ktory ma 1,125 ml a insulinowka 1 ml)? Robić na 2 podejścia zastrzyk? Bez sensu chyba. Będę wdzięczna za Wasze porady bo już ręce opadają. Zmieniam opatrunki i sączy mi się krew od kilku godzin.
Wydaje mi sie ze jezeli chodzi o insulinowki to chodzilo o przelewanie neoparinu bo on ma taka wredna tepa igle. Do prolutexu sie igly kupuje samemu wiec sa ok.
Moze to chwilowe skora sie musi przyzwyczaic i pozniej bedzie dobrze. Albo rob zastrzyki powoli. Nie uderzaj z rozpedu, tylko przyloz igle do skory i powoli probuj aby weszla. Ja tak podawalam neoparin, pozniej juz po zebrach bo na brzuchu skora zbyt napieta byla i nigdzie siniakow nie bylo.happilyeverafter lubi tę wiadomość