Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro z komórką dawczyni
Odpowiedz

In vitro z komórką dawczyni

Oceń ten wątek:
  • NowaOczekujaca Koleżanka
    Postów: 41 71

    Wysłany: 16 czerwca, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Zastanawiam się skąd u Was taki duży progesteron
    Ja 11 dpt beta 379 ale progesteron 13. Fakt faktem urósł bo przy transferze był 8. Jutro lekarz mam nadzieję że ujrzymy kropka na usg

  • Magdus46 Koleżanka
    Postów: 46 17

    Wysłany: 16 czerwca, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija86 wrote:
    Cześć dziewczyny! Ten wątek czytam już od stycznia (kiedy postanowiliśmy z mężem, że podchodzimy do in vitro z komórką dawczyni). Chciałam się zacząć udzielać dopiero, kiedy u mnie coś ruszy.
    Ogólnie to moje drugie in vitro, pierwsze miałam rok temu w marcu i było nieudane. Po stymulacji udało się pobrać trzy komórki, z czego po 5 dniach dotrwała tylko jedna. Prawdopodobnie problememem jest u mnie niskie AMH (przy jednym badaniu wyszło 0,2, przy innym 0,5). Staraliśmy się około 5 lat. Rocznikowo mam 38 lat, mąż 50, ale jego wyniki są ok. Po nieudanym in vitro bardzo to przeżyłam i postanowiłam, że nigdy więcej tego stresu i smutku. Jednak powoli zaczęliśmy myśleć, że może warto spróbować na komórce dawczyni. Generalnie mam gdzieś, czy to będą moje geny, bardziej zależało mi na genach męża, bo jest obcokrajowcem i chciałam, żeby dziecko, mając zagraniczne nazwisko, miało jakiś związek z tym krajem :D a dokładnie krajami, bo mąż jest pół na pół i myślę, że z takiej mieszanki mogłoby wyjść naprawdę coś "ciekawego" (połowa jego genów jest z południa Europy, a druga połowa z północy). Więc dziecko może być w zasadzie podobne do nikogo :). Leczymy się w Invicie we Wrocławiu. Dawczynię wybrałam sobie sama z banku. Zależało mi, żeby była wysoka i szczupła jak ja. I w zasadzie tyle. Już kompletnie o tym przestałam myśleć, że komórka nie jest moja. Teraz jest już moje i kropka.
    Jestem po 13 dniu transferu 5-dniowego mrożaczka (4AA), zostały nam jeszcze dwa. Mieliśmy 6 komórek. W 5dpt robiłam betę (tak jest w tej klinice, że weryfikacja jest tak szybko) i wyszła mi 9, a na teście o czułości 10 już miałam bladą kreseczkę (pierwsza w życiu!). W piątkowej becie (12dpt) już było 457.4. Jutro kolejna beta. Powoli zaczyna to wyglądać obiecująco, ale na razie jeszcze zachowuję umiarkowany optymizm, bo wiadomo, że wszystko może się zdarzyć...
    Hej, ja tez jestem w Invicta Wroclaw😃. W piątek poddalam sie tam histeroskopii, do transferu jeszcze nie doszlo.

  • monester Autorytet
    Postów: 5444 5377

    Wysłany: 16 czerwca, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija86 wrote:
    Cześć dziewczyny! Ten wątek czytam już od stycznia (kiedy postanowiliśmy z mężem, że podchodzimy do in vitro z komórką dawczyni). Chciałam się zacząć udzielać dopiero, kiedy u mnie coś ruszy.
    Ogólnie to moje drugie in vitro, pierwsze miałam rok temu w marcu i było nieudane. Po stymulacji udało się pobrać trzy komórki, z czego po 5 dniach dotrwała tylko jedna. Prawdopodobnie problememem jest u mnie niskie AMH (przy jednym badaniu wyszło 0,2, przy innym 0,5). Staraliśmy się około 5 lat. Rocznikowo mam 38 lat, mąż 50, ale jego wyniki są ok. Po nieudanym in vitro bardzo to przeżyłam i postanowiłam, że nigdy więcej tego stresu i smutku. Jednak powoli zaczęliśmy myśleć, że może warto spróbować na komórce dawczyni. Generalnie mam gdzieś, czy to będą moje geny, bardziej zależało mi na genach męża, bo jest obcokrajowcem i chciałam, żeby dziecko, mając zagraniczne nazwisko, miało jakiś związek z tym krajem :D a dokładnie krajami, bo mąż jest pół na pół i myślę, że z takiej mieszanki mogłoby wyjść naprawdę coś "ciekawego" (połowa jego genów jest z południa Europy, a druga połowa z północy). Więc dziecko może być w zasadzie podobne do nikogo :). Leczymy się w Invicie we Wrocławiu. Dawczynię wybrałam sobie sama z banku. Zależało mi, żeby była wysoka i szczupła jak ja. I w zasadzie tyle. Już kompletnie o tym przestałam myśleć, że komórka nie jest moja. Teraz jest już moje i kropka.
    Jestem po 13 dniu transferu 5-dniowego mrożaczka (4AA), zostały nam jeszcze dwa. Mieliśmy 6 komórek. W 5dpt robiłam betę (tak jest w tej klinice, że weryfikacja jest tak szybko) i wyszła mi 9, a na teście o czułości 10 już miałam bladą kreseczkę (pierwsza w życiu!). W piątkowej becie (12dpt) już było 457.4. Jutro kolejna beta. Powoli zaczyna to wyglądać obiecująco, ale na razie jeszcze zachowuję umiarkowany optymizm, bo wiadomo, że wszystko może się zdarzyć...
    Witaj i gratulacje. No i kciuki za przyrosty.

  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 126 326

    Wysłany: 17 czerwca, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za trzymanie kciuków! Dzisiejsza beta (14dpt) 1377 :)

    Magdus46, Saimi, Luusia, Elka198321, glodia, mi.nu, monester, Trinity_Nea, Nowa na forum, spineczka lubią tę wiadomość

    preg.png[/url]
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna.
    Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie.
    3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239, trochę wyższy progesteron
    12 dpt: beta 457.4, nie mierzyłam progesteronu
    14dpt: beta 1377 (!), ładny progesteron
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130 (!!), super progesteron
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
  • Saimi Autorytet
    Postów: 1173 1296

    Wysłany: 17 czerwca, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NowaOczekujaca wrote:
    Hej. Zastanawiam się skąd u Was taki duży progesteron
    Ja 11 dpt beta 379 ale progesteron 13. Fakt faktem urósł bo przy transferze był 8. Jutro lekarz mam nadzieję że ujrzymy kropka na usg

    Ja miałam bardzo duże dawki progesteronu stąd też wysoki wynik. Ale badałam tylko przy 1 i 2 becie. Później już Pani dr mi nie kazała.

    Starania od 2017 r.
    Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
    On - 36l, wszystko ok

    I IUI - 2019 nieudane
    I IVF - 25.09.23
    7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
    11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
    15dpt - Beta Hcg - 4174
    24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
    31dpt - CRL 10mm 💓
    11+2 - CRL 45mm 🧡
    13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
    17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
    20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
    22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
    26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
    30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
    32+2 - 1980 g. 😍
    33+2 - 2150g. 🤩
    35+2 - 2600g. 💖
    36+2 - 2900g. 🧡
    36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓

    age.png
  • mi.nu Ekspertka
    Postów: 124 101

    Wysłany: 17 czerwca, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija witaj i gratulacje. Piękne przyrosty bety 👏

    Ona i On '84
    2011 córka, ciąża naturalna bez żadnych problemów
    2013 I poronienie 8tc, TSH prawie niewykrywalne - Graves- Basedov
    08.2017 operacja całkowitego usunięcia tarczycy, Euthyrox do końca życia 😁
    11.2017 II poronienie 9tc
    02.2019 III poronienie 8tc
    09.2019 IV poronienie 9tc (zarodek z nieprawidłową liczbą chromosomów)
    V Leiden heterozygota, MTHFR homozygota, PAI-1 homozygota, on i ona kariotypy OK
    05.2021 trafiamy do Kliniki leczenia niepłodności
    AMH 0,3 decyzja o KD, parametry nasienia OK, 12KD ->mamy 5❄️
    07.2022 I FET beta 0, PGT-A ok; Acard, Clexane
    08.2023 II FET beta 0, PGT-A ok; Acard, Clexane
    01.2024 III FET beta 0, PGT-A ok, wlew GCS-F, Encorton, Accofil, Intralipid, Acard, Clexane
    04.07.2024 IV FET beta 0, wlew IG 15g, Encorton, Acard, Clexane
    31.07.2024 V FET beta 0, wlew IG 20g, Encorton,Acard, Ovitrelle, Clexane
  • Nat91 Ekspertka
    Postów: 148 149

    Wysłany: 17 czerwca, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanna1212 wrote:
    Mi się wydaje że to dobry wynik 😊
    Dziewczyny któraś będzie brała udział w refundacJi
    ?

    Ja🙂

    1991
    ✖️stwierdzone przedwczesne wygaśnięcie funkcji jajników
    ✖️AMH 0,01
    🏥 Artemida Olsztyn
    🔹️11.23 rozpoczęcie przygotowań do pierwszego transferu
    🔹️4.12.23 pierwszy transfer z kd ❌️
    🏥 Invicta Warszawa
    ▫️28.05.2024 pierwsza wizyta
  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 126 326

    Wysłany: 17 czerwca, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziś było widać 3-milimetrowe jajo, więc idzie ku dobremu :) za dwa tygodnie USG i mamy nadzieję na usłyszenie serduszka <3

    glodia, spineczka, Trinity_Nea, Elka198321, Nowa na forum, Magdus46, Saimi lubią tę wiadomość

    preg.png[/url]
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna.
    Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie.
    3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239, trochę wyższy progesteron
    12 dpt: beta 457.4, nie mierzyłam progesteronu
    14dpt: beta 1377 (!), ładny progesteron
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130 (!!), super progesteron
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
  • NowaOczekujaca Koleżanka
    Postów: 41 71

    Wysłany: 17 czerwca, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija86 wrote:
    Dziś było widać 3-milimetrowe jajo, więc idzie ku dobremu :) za dwa tygodnie USG i mamy nadzieję na usłyszenie serduszka <3
    Ja to samo dzisiaj usłyszałam od lekarza, widzimy się za 2 tygodnie z nadzieją na serduszko

    spineczka, Trinity_Nea, glodia, Elka198321, Raija86, Saimi lubią tę wiadomość

  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2163 3002

    Wysłany: 17 czerwca, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raija- witamy i od razu ogromne gratulacje! Nudnej ciąży życzę 😁
    NowaOczekujaca- gratulacje, oby tak dalej 🍀

    Elka198321, Raija86 lubią tę wiadomość

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • Ylka Znajoma
    Postów: 25 8

    Wysłany: 17 czerwca, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saimi wrote:
    Gdy masz kod b to jest za darmo. Chociaż raz płaciłam 4 zł za niego bo było coś inaczej zaznaczone na recepcie.
    Tak, dokładnie.. dzisiaj dopytałam w aptece.. jak.lekarz zaznaczy, że w ciazy, to za darmo.. a dokładniej: uprawnienia dodatkowe C

  • Lniana Debiutantka
    Postów: 8 4

    Wysłany: 18 czerwca, 01:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie drogie Forumowiczki!
    Trafiłam w to miejsce z polecenia dobrej duszyczki.
    Zamierzamy przystąpić do procedury adopcji komórki (mam nadzieję, że uda się w ramach refundacji).
    Jesteśmy po szerokiej diagnostyce i to jedyna opcja dającą nadzieję na ciąże.
    W związku z powyższym chciałabym poprosić o polecenie klinik. Chodzi mi o jak najlepszą "jakość' baz dawczyń komórek jajowych. Wiem, że każda z klinik musi spełniać określone standardy w zakresie badań dawczyń itd. Zależy mi jednak na miejscu, w którym na pewno dawczynie nie są osobami, które podchodziły do in vitro.
    Słyszałam, że są kliniki, w których oferowane są komórki dawczyń z zagranicy - czy ktoś jest w stanie takie wskazać? Co polecacie? Interesuje mnie rejon Trójmiasta, ewentualnie Warszawa. Generalnie północno-wschodnia cześć kraju.
    Zdaję sobie sprawę, że pewnie tego typu tematy były tu poruszane. Jednak wątek jest na tyle rozbudowany, że nie jestem w stanie "nadrobić" wszystkich wypowiedzi i wpisów.

    Będę bardzo wdzięczna za pomoc i wszelkie wskazówki.

    Hope_89, Angelles lubią tę wiadomość

  • Hope_89 Autorytet
    Postów: 849 695

    Wysłany: 18 czerwca, 02:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lniana wrote:
    Witajcie drogie Forumowiczki!
    Trafiłam w to miejsce z polecenia dobrej duszyczki.
    Zamierzamy przystąpić do procedury adopcji komórki (mam nadzieję, że uda się w ramach refundacji).
    Jesteśmy po szerokiej diagnostyce i to jedyna opcja dającą nadzieję na ciąże.
    W związku z powyższym chciałabym poprosić o polecenie klinik. Chodzi mi o jak najlepszą "jakość' baz dawczyń komórek jajowych. Wiem, że każda z klinik musi spełniać określone standardy w zakresie badań dawczyń itd. Zależy mi jednak na miejscu, w którym na pewno dawczynie nie są osobami, które podchodziły do in vitro.
    Słyszałam, że są kliniki, w których oferowane są komórki dawczyń z zagranicy - czy ktoś jest w stanie takie wskazać? Co polecacie? Interesuje mnie rejon Trójmiasta, ewentualnie Warszawa. Generalnie północno-wschodnia cześć kraju.
    Zdaję sobie sprawę, że pewnie tego typu tematy były tu poruszane. Jednak wątek jest na tyle rozbudowany, że nie jestem w stanie "nadrobić" wszystkich wypowiedzi i wpisów.

    Będę bardzo wdzięczna za pomoc i wszelkie wskazówki.
    Ja polecam Invicta Gdańsk, udało nam się tu KD po nieudanej procedurze z Ovobanku w Novum Warszawa.
    Uzyskaliśmy z 6 komórek aż 4 blastocysty przy bardzo dobrych parametrach nasienia.

    event.png[/url]
  • Elka198321 Autorytet
    Postów: 1952 2975

    Wysłany: 18 czerwca, 07:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lniana wrote:
    Witajcie drogie Forumowiczki!
    Trafiłam w to miejsce z polecenia dobrej duszyczki.
    Zamierzamy przystąpić do procedury adopcji komórki (mam nadzieję, że uda się w ramach refundacji).
    Jesteśmy po szerokiej diagnostyce i to jedyna opcja dającą nadzieję na ciąże.
    W związku z powyższym chciałabym poprosić o polecenie klinik. Chodzi mi o jak najlepszą "jakość' baz dawczyń komórek jajowych. Wiem, że każda z klinik musi spełniać określone standardy w zakresie badań dawczyń itd. Zależy mi jednak na miejscu, w którym na pewno dawczynie nie są osobami, które podchodziły do in vitro.
    Słyszałam, że są kliniki, w których oferowane są komórki dawczyń z zagranicy - czy ktoś jest w stanie takie wskazać? Co polecacie? Interesuje mnie rejon Trójmiasta, ewentualnie Warszawa. Generalnie północno-wschodnia cześć kraju.
    Zdaję sobie sprawę, że pewnie tego typu tematy były tu poruszane. Jednak wątek jest na tyle rozbudowany, że nie jestem w stanie "nadrobić" wszystkich wypowiedzi i wpisów.

    Będę bardzo wdzięczna za pomoc i wszelkie wskazówki.
    Invicta Warszawa przy słabym nasieniu 2 blastocysty z 6 kd. 1 transfer 1 zarodka mamy syna obecnie 7 miesięcy bąbel ma...;-)

  • Gremlin Koleżanka
    Postów: 49 25

    Wysłany: 18 czerwca, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Myślałam że mój pierwszy post na tym forum napiszę dla innych jako potwierdzenie że cuda się zdarzają.
    Trochę dzięki Wam do wczoraj byłam w ciąży …
    To dzięki temu forum podjęłam decyzję że jednak muszę spróbować żeby jednak do końca życia nie żałować.
    Za pięć dwunasta.
    Nie będę całego mojego życia opisywać, powodów dlaczego ta decyzja tyle trwała.
    Naturalnie się nie udało nigdy.
    Postawiłam na Reptofit Ostrawa.
    Adopcja zarodka.
    Zarodek był praktycznie od razu.
    Początek tego roku.
    Niestety wyszło mi Hashimoto po drodze.
    3 miesiące i TSH odpowiednie do transferu.
    Potem problem z miesiączką, wywołanie.
    I w końcu transfer.
    Zarodek 5AA.
    Po 7 dniach test, potem beta , następne super przyrosty,która jeszcze w środę doszła do 58000.
    Choć jak na 29 Cytuj / Edytuj / Zgłoś
    Myślałam że mój pierwszy post na tym forum napiszę dla innych jako potwierdzenie że cuda się zdarzają
    Trochę dzięki Wam do wczoraj byłam w ciąży …
    To dzięki temu forum podjęłam decyzję że jednak muszę spróbować żeby jednak do końca życia nie żałować.
    Nie będę całego mojego życia opisywać, powodów dlaczego ta decyzja tyle trwała.
    Naturalnie się nie udało nigdy.
    Postawiłam na Reptofit Ostrawa.
    Adopcja zarodka.
    Zarodek był praktycznie od razu.
    Początek tego roku.
    Niestety wyszło mi Hashimoto po drodze.
    3 miesiące i TSH odpowiednie do transferu.
    Potem problem z miesiączką, wywołanie.
    I w końcu transfer.
    Zarodek 5AA.
    Po 7 dniach test, potem beta która jeszcze w środę w 29 dot doszła do 58000.
    Choć jak na 29 dpt to było bardzo dużo to przyrost był mały stosunkowo.
    No ale przecież beta zwalnia.
    Dwa USG na średnim sprzęcie i średni lekarz ( miałam zmienić) na pierwszym zarodek, po tygodniu w tą środę już z akcją serca. Nie wiem jaką.
    Lekarka nie zmierzyła „bo się nie mierzy”?!
    I w piątek rano koniec. 6 tydzień 6 dzień.
    Chlusnęło ze mnie tak nagle. Okropny ból brzuch.
    Na szczęście po godzinie minął.
    Nie byłam w szpitalu , wieczorem byłam na USG .
    Lekarka stwierdziła jakieś krwiaki i zarodek większy niż dwa dni wcześniej bez akcji serca.
    Nie wiem czy obejdzie się bez szpitala
    Wczoraj miałam kontrolę.
    Zarodek dalej jest.
    Mam skierowanie do szpitala ale mogę poczekać kilka dni.

    Wiem że do końca tej drogi trochę mi jeszcze brakowało ale teraz wpadłam w jakąś przepaść .
    I teraz sedno problemu.
    Mam 48 lat.
    Za miesiąc 49 .
    I mogłabym dalej żyć nadzieją że się uda kolejny transfer.
    Tylko niestety nie mam czasu.
    Czechy mają limit wiekowy 49 lat.
    W Polsce nigdy nie byłam w żadnej klinice.
    Nie mam żadnej diagnostyki.
    Doczytałam że np Invimed też do 49 roku ma swój limit.
    Koszty chwilowo nie są problemem.
    Problemem jest czas którego nie ma.

    Pierwszy mój post napisałam na temacie adopcji zarodka bo ten czytałam .
    Tam już dostalam dużo rad i wsparcia.
    Dużo dziewczyn tam leczy się w moim Reptoficie gdzie dla mnie pozamiatane.
    Która z was leczy się raczej w południowo wschodniej Polsce ze Śląskiem włącznie. Warszawa również jak najbardziej.
    Wstępnie rozmawiałam z infolinią Gamety .
    Invicta też się odezwała.
    Muszę coś ruszyć bo oszaleję.
    Większość z Was pewnie mnie rozumie.

    Wyszłam rano z psami.
    Mam żłobek koło bloku. Rozryczałam się na środku parkingu.
    Wcześniej tego nie miałam.
    Zresztą jak się udało to byłam pewna że to była najlepsza decyzja.
    Teraz dostaję jeszcze paniki że tak jak zwykle mam pecha bo rusza ten program . Dla mnie oznacza że przez większe zainteresowanie wszystko może się opóźnić.
    Napiszcie proszę gdzie się leczycie i z jakim skutkiem.
    I u których lekarzy konkretnie. Jaki miałyście wprowadzone zmiany i wykonane badania po poronieniach?
    Gdzie u Was była przyczyna ?
    Wiem że u mnie może być dodatkowo wiek .
    Ale tak od razu mi się udało …
    Podobno to w sumie dobrze.
    Muszę szybko zacząć zanim to dofinansowanie na maxa ruszy.
    Finansowo jestem przygotowana na wszystko.
    Nie mogę się teraz poddać bo te ostatnie tygodnie szczęścia mnie w tym upewniły!
    Proszę odezwijcie się 🙄

  • Tigra Autorytet
    Postów: 702 765

    Wysłany: 18 czerwca, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gremlin wrote:
    Myślałam że mój pierwszy post na tym forum napiszę dla innych jako potwierdzenie że cuda się zdarzają.
    Trochę dzięki Wam do wczoraj byłam w ciąży …
    To dzięki temu forum podjęłam decyzję że jednak muszę spróbować żeby jednak do końca życia nie żałować.
    Za pięć dwunasta.
    Nie będę całego mojego życia opisywać, powodów dlaczego ta decyzja tyle trwała.
    Naturalnie się nie udało nigdy.
    Postawiłam na Reptofit Ostrawa.
    Adopcja zarodka.
    Zarodek był praktycznie od razu.
    Początek tego roku.
    Niestety wyszło mi Hashimoto po drodze.
    3 miesiące i TSH odpowiednie do transferu.
    Potem problem z miesiączką, wywołanie.
    I w końcu transfer.
    Zarodek 5AA.
    Po 7 dniach test, potem beta , następne super przyrosty,która jeszcze w środę doszła do 58000.
    Choć jak na 29 Cytuj / Edytuj / Zgłoś
    Myślałam że mój pierwszy post na tym forum napiszę dla innych jako potwierdzenie że cuda się zdarzają
    Trochę dzięki Wam do wczoraj byłam w ciąży …
    To dzięki temu forum podjęłam decyzję że jednak muszę spróbować żeby jednak do końca życia nie żałować.
    Nie będę całego mojego życia opisywać, powodów dlaczego ta decyzja tyle trwała.
    Naturalnie się nie udało nigdy.
    Postawiłam na Reptofit Ostrawa.
    Adopcja zarodka.
    Zarodek był praktycznie od razu.
    Początek tego roku.
    Niestety wyszło mi Hashimoto po drodze.
    3 miesiące i TSH odpowiednie do transferu.
    Potem problem z miesiączką, wywołanie.
    I w końcu transfer.
    Zarodek 5AA.
    Po 7 dniach test, potem beta która jeszcze w środę w 29 dot doszła do 58000.
    Choć jak na 29 dpt to było bardzo dużo to przyrost był mały stosunkowo.
    No ale przecież beta zwalnia.
    Dwa USG na średnim sprzęcie i średni lekarz ( miałam zmienić) na pierwszym zarodek, po tygodniu w tą środę już z akcją serca. Nie wiem jaką.
    Lekarka nie zmierzyła „bo się nie mierzy”?!
    I w piątek rano koniec. 6 tydzień 6 dzień.
    Chlusnęło ze mnie tak nagle. Okropny ból brzuch.
    Na szczęście po godzinie minął.
    Nie byłam w szpitalu , wieczorem byłam na USG .
    Lekarka stwierdziła jakieś krwiaki i zarodek większy niż dwa dni wcześniej bez akcji serca.
    Nie wiem czy obejdzie się bez szpitala
    Wczoraj miałam kontrolę.
    Zarodek dalej jest.
    Mam skierowanie do szpitala ale mogę poczekać kilka dni.

    Wiem że do końca tej drogi trochę mi jeszcze brakowało ale teraz wpadłam w jakąś przepaść .
    I teraz sedno problemu.
    Mam 48 lat.
    Za miesiąc 49 .
    I mogłabym dalej żyć nadzieją że się uda kolejny transfer.
    Tylko niestety nie mam czasu.
    Czechy mają limit wiekowy 49 lat.
    W Polsce nigdy nie byłam w żadnej klinice.
    Nie mam żadnej diagnostyki.
    Doczytałam że np Invimed też do 49 roku ma swój limit.
    Koszty chwilowo nie są problemem.
    Problemem jest czas którego nie ma.

    Pierwszy mój post napisałam na temacie adopcji zarodka bo ten czytałam .
    Tam już dostalam dużo rad i wsparcia.
    Dużo dziewczyn tam leczy się w moim Reptoficie gdzie dla mnie pozamiatane.
    Która z was leczy się raczej w południowo wschodniej Polsce ze Śląskiem włącznie. Warszawa również jak najbardziej.
    Wstępnie rozmawiałam z infolinią Gamety .
    Invicta też się odezwała.
    Muszę coś ruszyć bo oszaleję.
    Większość z Was pewnie mnie rozumie.

    Wyszłam rano z psami.
    Mam żłobek koło bloku. Rozryczałam się na środku parkingu.
    Wcześniej tego nie miałam.
    Zresztą jak się udało to byłam pewna że to była najlepsza decyzja.
    Teraz dostaję jeszcze paniki że tak jak zwykle mam pecha bo rusza ten program . Dla mnie oznacza że przez większe zainteresowanie wszystko może się opóźnić.
    Napiszcie proszę gdzie się leczycie i z jakim skutkiem.
    I u których lekarzy konkretnie. Jaki miałyście wprowadzone zmiany i wykonane badania po poronieniach?
    Gdzie u Was była przyczyna ?
    Wiem że u mnie może być dodatkowo wiek .
    Ale tak od razu mi się udało …
    Podobno to w sumie dobrze.
    Muszę szybko zacząć zanim to dofinansowanie na maxa ruszy.
    Finansowo jestem przygotowana na wszystko.
    Nie mogę się teraz poddać bo te ostatnie tygodnie szczęścia mnie w tym upewniły!
    Proszę odezwijcie się 🙄
    Też przechodzę obecnie drugą młodość.Po nieudanych procedurach na wkssnych konorkach KD w Reprofit.Pierwsza procedura i pierwszy transfer udany,ale bylismy po szerokiej diagnostyce i dlugim leczeniu.Sporym problemem było nasienie.Na Słowacji jest Reprofit,a tam limitu wieku nie ma.

    ET 18.04.2024 wylęgnięty zarodek
    Beta hcg- 4 dpt 15
    6 dpt 70
    12 dpt 1298
    14 dpt 3800

    preg.png
  • Gremlin Koleżanka
    Postów: 49 25

    Wysłany: 18 czerwca, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tigra wrote:
    Też przechodzę obecnie drugą młodość.Po nieudanych procedurach na wkssnych konorkach KD w Reprofit.Pierwsza procedura i pierwszy transfer udany,ale bylismy po szerokiej diagnostyce i dlugim leczeniu.Sporym problemem było nasienie.Na Słowacji jest Reprofit,a tam limitu wieku nie ma.
    Dziękuję za odpowiedź.
    Poczytam Twoją historię.
    Życzę bezproblemowej ciąży i szczęśliwego rozwiązania 😘

    Tigra lubi tę wiadomość

  • MałaMiMi Ekspertka
    Postów: 417 68

    Wysłany: 18 czerwca, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lniana wrote:
    Witajcie drogie Forumowiczki!
    Trafiłam w to miejsce z polecenia dobrej duszyczki.
    Zamierzamy przystąpić do procedury adopcji komórki (mam nadzieję, że uda się w ramach refundacji).
    Jesteśmy po szerokiej diagnostyce i to jedyna opcja dającą nadzieję na ciąże.
    W związku z powyższym chciałabym poprosić o polecenie klinik. Chodzi mi o jak najlepszą "jakość' baz dawczyń komórek jajowych. Wiem, że każda z klinik musi spełniać określone standardy w zakresie badań dawczyń itd. Zależy mi jednak na miejscu, w którym na pewno dawczynie nie są osobami, które podchodziły do in vitro.
    Słyszałam, że są kliniki, w których oferowane są komórki dawczyń z zagranicy - czy ktoś jest w stanie takie wskazać? Co polecacie? Interesuje mnie rejon Trójmiasta, ewentualnie Warszawa. Generalnie północno-wschodnia cześć kraju.
    Zdaję sobie sprawę, że pewnie tego typu tematy były tu poruszane. Jednak wątek jest na tyle rozbudowany, że nie jestem w stanie "nadrobić" wszystkich wypowiedzi i wpisów.

    Będę bardzo wdzięczna za pomoc i wszelkie wskazówki.

    W pl z tego co wiem to komórki dawczyni nie są od leczących się kobiet. Zarodki są od leczących się lat, ale nie komórki. Dawczynię są sprawdzane tak jak zazwyczaj my- wirusowki, kiry, tam niea nic odkrywczego. Są młode to fakt. Możesz też poprosić o dawczynię, która ma potwierdzona płodność - sama rodziła lub już oddawała komórki. Z tego co.wiem to w ramach programu rządowego komórki muszą być mrożone (tak mi powiedzieli), więc lepiej szukaj kliniki, która ma bank komórek.

  • glodia Autorytet
    Postów: 632 317

    Wysłany: 18 czerwca, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MałaMiMi wrote:
    W pl z tego co wiem to komórki dawczyni nie są od leczących się kobiet. Zarodki są od leczących się lat, ale nie komórki. Dawczynię są sprawdzane tak jak zazwyczaj my- wirusowki, kiry, tam niea nic odkrywczego. Są młode to fakt. Możesz też poprosić o dawczynię, która ma potwierdzona płodność - sama rodziła lub już oddawała komórki. Z tego co.wiem to w ramach programu rządowego komórki muszą być mrożone (tak mi powiedzieli), więc lepiej szukaj kliniki, która ma bank komórek.
    Są tez komórki od leczących się kobiet - to jest najtańsza opcja - one pochodzą od pary, która ich się zrzekła, np. nie chce już dłużej płacić za mrożenie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca, 13:30

  • MałaMiMi Ekspertka
    Postów: 417 68

    Wysłany: 18 czerwca, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    glodia wrote:
    Są tez komórki od leczących się par - to jest najtańsza opcja - one pochodzą od kobiety, która ich się zrzekła, np. nie chce już dłużej płacić za mrożenie.

    A to tego nie słyszałam ;-/

‹‹ 486 487 488 489 490 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ