In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Claudia Ferrari wrote:Do dziewczyn które już ronily jak ja. Czy jest możliwość podania tabletek indukujacych, i jak tylko zacznie się krwawienie to od razu łyżeczkowanie ?
Po ostatnim razie przez ten mega krwotok trwający 12h i agonalne dosłownie bóle porodowe nie chce przechodzić przez to kolejny raz a i tak najczęściej trzeba lyzeczkowac (tak jak miałam ostatnim razem) czy mogę poprosić w szpitalu żeby podali mi tabletki na rozszerzenie szyjki i od razu łyżeczkowali? O niczym innym nie marze teraz...
Ja myślę że powiedz po ludzku lekarzowi co miałaś ostatnio robione i czym się to skończyło, myślę że pójdą Ci na rękę w takiej traumie jaką przechodzisz...
Poproś po prostu ich o odrobinę empatii...Trinity_Nea, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
Claudia Ferrari wrote:Do dziewczyn które już ronily jak ja. Czy jest możliwość podania tabletek indukujacych, i jak tylko zacznie się krwawienie to od razu łyżeczkowanie ?
Po ostatnim razie przez ten mega krwotok trwający 12h i agonalne dosłownie bóle porodowe nie chce przechodzić przez to kolejny raz a i tak najczęściej trzeba lyzeczkowac (tak jak miałam ostatnim razem) czy mogę poprosić w szpitalu żeby podali mi tabletki na rozszerzenie szyjki i od razu łyżeczkowali? O niczym innym nie marze teraz...
Cześć Dziewczyny, Claudia,
4 tygodnie temu przeszłam przez drugie poronienie i zaczęłam obserwować ten wątek, aby poznać lepiej temat KD.
Kibicuję Wam wszystkim i za Ciebie Claudia mocno trzymałam kciuki.
Przykro mi, że to Cię spotkało. Miałam nadzieję, że z komórką dawczyni nasze szanse są jednak dużo większe.
Co do Twojego pytania- jak trafiłam teraz do szpitala to od razu powiedziałam, że chce stąd jak najszybciej wyjść. Wtedy ginekolog zapytała czy chce od razu zabieg. Tak więc wydaje mi się, że to jest możliwe- być może nawet bez tabletek.
Pierwsze poronienie miałam na przełomie 9/10tyg i dawali mi 3 doby tabletki po czym i tak skończyło się łyżeczkowaniem. Teraz poroniłam na przełomie 6/7tyg i po jednej dawce tabletek nie było już konieczności zabiegu. Wypisali mnie następnego dnia do domu.
Życzę Ci dużo sił!!!Claudia Ferrari, Trinity_Nea, Promyczek 2024 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny proszę o kciuki za jutro kontrola 17dpt 1 usg.
Pozdrawiam
ElaClaudia Ferrari, Angelles, Saimi, Trinity_Nea, Mysikrolik, Mery0211, Martuśka87, Nefertiti89, Dzoana88, Ona90, Promyczek 2024, WiosnyFanka, spineczka, Nowa na forum, Hope_89 lubią tę wiadomość
-
Claudia bardzo mi przykro,przytulam.Może to nie była ta dawczyni.Miała potwierdzoną płodność i są od niej zdrowo urodzone dzieci?Robiłaś histeroskopie?
Moze odpoczniecie i jednak wrócicie kiedyś po inną dawczynie.Życzę wam duzo sił.Claudia Ferrari, Martuśka87, spineczka, Nowa na forum, Frankfurterka lubią tę wiadomość
-
Claudia Ferrari wrote:Niestety serduszko przestało bić......
W piatek idę poronic.
I na tym kończy się moja przygoda z in vitro. Od początku z mężem założyliśmy sobie ze do 3 razy sztuka. Byłam obstawiona lekami i i tak się nie udało. I nie mam już ani siły ani tez ochoty na kolejne próby. Mój mąż to samo.
Za to mocno trzymam kciuki za Was wszystkie. 🤍 Całuje.
Claudia nie wiem co napisać... 💔
Ogromnie mi przykro. Trzymaj sięClaudia Ferrari lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
Claudia przykro mi bardzo 😥
Claudia Ferrari lubi tę wiadomość
Starania od 2017 r.
Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
On - 36l, wszystko ok
I IUI - 2019 nieudane
I IVF - 25.09.23
7dpt - Beta Hcg - 71 ; prog 231
11dpt - Beta Hcg - 745 ; prog 172
15dpt - Beta Hcg - 4174
24dpt - jest zarodek z ❤️ (szpital, jednorazowe krwawienie bez przyczyny)
31dpt - CRL 10mm 💓
11+2 - CRL 45mm 🧡
13+3 - CRL 70 mm, I prenatalne ok 💝
17+3 - 200 g., 17 cm dziewczynki 😍
20+3 - połówkowe, 340 g dziewczynki 🤩 skr. szyjka
22+3 - 510 g., 28 cm gwiazdeczki 🥰 skr. szyjka
26+3 - 910 g., 37 cm gwiazdeczki 💖 skr. szyjka
30+3 - III prenatalne, 1580 g. dzielnej dziewczynki ❤️ od dziś szpital - b. skr. szyjka
32+2 - 1980 g. 😍
33+2 - 2150g. 🤩
35+2 - 2600g. 💖
36+2 - 2900g. 🧡
36+6 - Alicja już na świecie! 🥰💓
-
Mama1980 wrote:Kobitki jutro mam transfer z komórka dawczyni mam 44 lata czy któraś z Was podchodziła w tym wieku do transferu i czy udał się za pierwszym razem ?
Trochę się stresuje
Ja miałam 40, więc nie pomogę, ale mocno trzymam kciuki 🍀Mama1980 lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
Mama1980 wrote:Kobitki jutro mam transfer z komórka dawczyni mam 44 lata czy któraś z Was podchodziła w tym wieku do transferu i czy udał się za pierwszym razem ?
Trochę się stresujespineczka, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
Mama1980 wrote:Kobitki jutro mam transfer z komórka dawczyni mam 44 lata czy któraś z Was podchodziła w tym wieku do transferu i czy udał się za pierwszym razem ?
Trochę się stresujespineczka, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
Mama1980 wrote:Kobitki jutro mam transfer z komórka dawczyni mam 44 lata czy któraś z Was podchodziła w tym wieku do transferu i czy udał się za pierwszym razem ?
Trochę się stresujespineczka, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
Mama1980 wrote:Kobitki jutro mam transfer z komórka dawczyni mam 44 lata czy któraś z Was podchodziła w tym wieku do transferu i czy udał się za pierwszym razem ?
Trochę się stresuje
Miałam 46 lat i udało się za pierwszym razem.trzymam kciuki!Kalijot, WiosnyFanka, spineczka, Mery0211, Tigra, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Hej
Dziewczyny zaczynam Was powoli podczytywać bo jestem właśnie po 5 nieudanym transferze blastki na swoich komórkach i chyba nie ma sensu już walczyć... pora podjąć decyzje o KD.
Jesli chodzi o invicte to czy myslicie że to zo widze na stronie po zalogowaniu w ich banku to tylko to mogą mi zaoferowac czy mają też inne dawczynie?
Najbardziej to poza Lublin nie chciałabyym w ogole wyjeżdzać, ale jak z dawczyniami to jeszcze nie wiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada, 09:57
Starania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany -
Dziewczyny,
Bhcg 4684,progesteron 24,84...Synek tyle samo dni po transferze miał 3219.Pęcherzyk ciążowy i ciałko żółte jest...Za tydzień wizyta serduszkowa.WiosnyFanka, Raija86, Giosiek, monester, spineczka, Ona90, KateM, Mysikrolik, Angelles, Nefertiti89, Saimi, Nowa na forum, Hope_89, Mery0211, Trinity_Nea, Kalijot, Kleopati, Róża89 lubią tę wiadomość
-
Pilola wrote:Hej
Dziewczyny zaczynam Was powoli podczytywać bo jestem właśnie po 5 nieudanym transferze blastki na swoich komórkach i chyba nie ma sensu już walczyć... pora podjąć decyzje o KD.
Jesli chodzi o invicte to czy myslicie że to zo widze na stronie po zalogowaniu w ich banku to tylko to mogą mi zaoferowac czy mają też inne dawczynie?
Najbardziej to poza Lublin nie chciałabyym w ogole wyjeżdzać, ale jak z dawczyniami to jeszcze nie wiem.[/url]
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna.
Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie.
3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239, trochę wyższy progesteron
12 dpt: beta 457.4, nie mierzyłam progesteronu
14dpt: beta 1377 (!), ładny progesteron
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130 (!!), super progesteron
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku -
Claudia przykro mi. Pechowa masz tą drogę. Już naprawdę lepsze byłyby Bety 0.
Hope ja też się bardzo zdystansowalam podczas staran, kiedyś nawet oglądaliśmy z mężem program o in vitro i on był zdziwiony, że tam kobiety płaczą po nieudanych transferach, a ja już przechodziłam nad tym do porządku w tempie ekspresowym. Ale no dzięki ogromnemu szczęściu nie musiałam przechodzić przez poronienie, bo to nie wiem czy bym zniosła.Claudia Ferrari, Trinity_Nea, Frankfurterka lubią tę wiadomość
-
monester wrote:Claudia przykro mi. Pechowa masz tą drogę. Już naprawdę lepsze byłyby Bety 0.
Hope ja też się bardzo zdystansowalam podczas staran, kiedyś nawet oglądaliśmy z mężem program o in vitro i on był zdziwiony, że tam kobiety płaczą po nieudanych transferach, a ja już przechodziłam nad tym do porządku w tempie ekspresowym. Ale no dzięki ogromnemu szczęściu nie musiałam przechodzić przez poronienie, bo to nie wiem czy bym zniosła.
Dokładnie tak. Ja tez podeszłam do tego zadaniowo i jakoś się nie rozklejalam. Bardziej jestem pełna wkurzenia niemocy i żalu ze mam takiego pecha. To samo powiedziałam wczoraj mężowi, ze wolałabym biochemię.... wiadomoI transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Pytanie mam od mojej koleżanki której nie udało się 4 raz na własnych komórkach we wrocku w invimedzie. Czy znacie dobrego lekarza z invicie we Wrocławiu? Oba jest Wrocławia wiec nie opłaca jej się w innym mieście. Dlatego chciała we wrocku zmienić klinikę.I transfer - 0 efektu
II transfer - puste jajo płodowe
III transfer - jest zarodek i 🤍 23/10/2024
5/11/2024 8+4 💔 -
Raija86 robiła procedurę we Wrocławiu więc może ona tu się wypowie...
A Ty kochana Claudio proszę po 3 niepowodzeniu naprawdę się niepoddaj. Bo jak widzisz rzadko której się udało za 1 razem.u mnie na moich komórkach wyszły te dodatkowe kwiatki że mam mutacje i że macica niewspolpracuje..więc proszę Cię może zmiana kliniki inna dawczyni i się uda....
Ps.masz naprawdę pecha i bardzo mi Ciebie szkoda...
Ale jak jest refundacja na waszym miejscu bym się niepoddawala próbowała gdzieś indziej. Ja dopiero w 3 klinice nam się udało z kd...Nowa na forum lubi tę wiadomość
-
Claudia Ferrari wrote:Pytanie mam od mojej koleżanki której nie udało się 4 raz na własnych komórkach we wrocku w invimedzie. Czy znacie dobrego lekarza z invicie we Wrocławiu? Oba jest Wrocławia wiec nie opłaca jej się w innym mieście. Dlatego chciała we wrocku zmienić klinikę.
Zaproponuj jej forum i wątek invimed wro.
Przed wyborem kliniki szukałam info, rozmawiałam z lekarzem prowadzącym. Odradzał invicte, invimed ma dużo lepszy lab, więc kwestia czemu się nie udaje co i kto jest prowadzącym, i co mówią embriolodzy bo kwestia czy komórek nie ma czy jaki jest problem.
Jednak kojarzę dziewczyny, którym stymulacja w invimedzie się nie udała i jechały do Czech, skąd przy pierwszej mini miały zarodki i ciąże.
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣