IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
MartucHa wrote:Nie badaliśmy w ostatnim czasie ale nigdy nie było więcej niż 1%. Jeszcze nie byłam u gina - wybieram się na początku października. Póki co zbadalam betę(ponad 500) i progesteron (ok 20) - jutro betę powtórzę. Wygląda to dobrze ale wiadomo, że to dopiero początek 🙈 Faktem jest natomiast, że chcieliśmy jeszcze dziecko ale z podejściem, że jak ma być naturalnie to będzie. Trochę bez przekonania ale cóż. Cały czas jestem w szoku bo bardziej prawdopodobna wydawała mi się inwazja kosmitów 🤷
Niebywała historia, nadzwyczajny poziom szczęścia ❤ gratulacje i trzymam kciuki za Was!! Daj znać jak potoczyła się dalej 💪 -
Primavera wrote:Niebywała historia, nadzwyczajny poziom szczęścia ❤ gratulacje i trzymam kciuki za Was!! Daj znać jak potoczyła się dalej 💪Amh 0.13 😔
Hashimoto
prognoza in vito - 0.5% szans
Stymulacja-> menopur 75 i oveanlop 300 ( 12 dni)
Punkcja -> 2 pęcherzyki
1 doba - 1 komorka zapłodniona
3 doba- 2 zapłodnione -> zarodek wysokiej i sredniej klasy
5 doba - jednak dwa zarodki wysokiej klasy
-> transfer 5AB / mrożony 4AA
7dpt - beta 38.3
9dpt- beta 99
11dpt - beta 265
7,5 tyg - jest
13 tydz - Nifty ok ..dziewczynka
19 tydz- 300 gram dziewuszki
38.5 tyg -poród
Nasza córeczka jest juz z nami
Mały 0.5 % cud -
Sylwia8782 wrote:Mi lekarz mowil ze bardzo czesto jesli mial ktos udane in vitro to sa duze szanse na druga naturalna 🫣
To, że naturalna ciąża po leczeniu in vitro jest możliwa, potwierdzają nie tylko takie historie jak tu ta, ale i badania naukowe. Ale to nadal tylko 17-20% par po leczeniu, którym się takie coś przydaży, znaczy mniej niż jedna na 5 par doświadczy tego. Czy to są duże szanse biorąc pod uwagę przypadki z niskim amh u kobiety i słabymi parametrami nasienia u mężczyzny..? Dla mnie to nadal kategoria cudu.Trinity_Nea lubi tę wiadomość
-
Primavera wrote:To, że naturalna ciąża po leczeniu in vitro jest możliwa, potwierdzają nie tylko takie historie jak tu ta, ale i badania naukowe. Ale to nadal tylko 17-20% par po leczeniu, którym się takie coś przydaży, znaczy mniej niż jedna na 5 par doświadczy tego. Czy to są duże szanse biorąc pod uwagę przypadki z niskim amh u kobiety i słabymi parametrami nasienia u mężczyzny..? Dla mnie to nadal kategoria cudu.
Primavera, Trinity_Nea, Echo lubią tę wiadomość
Ona 91'
Starania od 02.2017
Niedrożny jajowód
Amh 0,3 - 0,7
05.2019 IMSI - 3 pęcherzyki, 2 zapłodnione, 1 podany w 3dobie, 1 przestał się rozwijać - brak efektów i ❄️😔
03.2021 PICSI - krótki protokół, 17.03 punkcja - 3 pęcherzyki, transfer 22.03 - 2blastki
7dpt bhcg 57,3
10dpt bhcg 212,2
12dpt bhcg 516,7
18dpt bhcg 6593 - na usg widoczne dwa pęcherzyki
28dpt w jednym pecherzyku ❤️, drugi puste jajo płodowe
On 91'
Teratozoospermia
08.12.2021 Ala❤️ -
MartucHa wrote:Dla mnie także to kategoria cudu, kolejna beta z dziś - 1500, więc jest przyrost i to spory. Z niecierpliwością wyczekuje wizyty u ginekologa, a póki co muszę postarać się nie zwariować😉
Pięknie ❤❤❤ kciuki zaciśnięte, niech się dalej rozwija ten cud 💪💪💪Trinity_Nea, MartucHa lubią tę wiadomość
-
Wiem z autopsji że wynik AMH da się poprawić i jeśli przyczyną nie jest wiek lub genetyka to najczęściej są to problemy immunologiczne
Ja startowałam z 0,3 teraz mam już 0,8 od pierwszej diagnostyki, odkąd trafiłam do mojego dietetyka Marcina Ostaszewskiego, namierzył mi zakażenie Helicobacter Pylori pomógł usunąć bez antybiotyków i zarówno pojawiła się owulacja jak i AMH wzrosło. Dziś też widziałem na swoim profilu wrzucał mocno immunologiczną pacjentkę, która przy 0,08 zaszła w ciąże naturalnie
MartucHa gratulacje piękne bety! -
harnas wrote:Wiem z autopsji że wynik AMH da się poprawić i jeśli przyczyną nie jest wiek lub genetyka to najczęściej są to problemy immunologiczne
Ja startowałam z 0,3 teraz mam już 0,8 od pierwszej diagnostyki, odkąd trafiłam do mojego dietetyka Marcina Ostaszewskiego, namierzył mi zakażenie Helicobacter Pylori pomógł usunąć bez antybiotyków i zarówno pojawiła się owulacja jak i AMH wzrosło. Dziś też widziałem na swoim profilu wrzucał mocno immunologiczną pacjentkę, która przy 0,08 zaszła w ciąże naturalnie
MartucHa gratulacje piękne bety! -
monester wrote:A czy ilość pęcherzyków antralnych uległa zwiększeniu wraz ze wzrostem AMh ? Na pewno wszystkie antyoksydanty wpływają na ilość . I przede wszystkim kluczowy jest wiek. W jaki sposób był diagnozowany helicobster ? Ja miałam podczas gastroskopii badany wycinek.
Tak, ilość pęcherzyków tez się poprawiła
U mnie akurat antygen z kału w dobrym laboratorium wystarczy
To raczej nie kwestia antyoksydantów w moim przypadku, bo ich podczas kuracji nie przyjmowałam (przyjmowałam je wcześniej zanim sie leczyłam i niestety na moje AMH to nie wystarczyło -
harnas wrote:Tak, ilość pęcherzyków tez się poprawiła
U mnie akurat antygen z kału w dobrym laboratorium wystarczy
To raczej nie kwestia antyoksydantów w moim przypadku, bo ich podczas kuracji nie przyjmowałam (przyjmowałam je wcześniej zanim sie leczyłam i niestety na moje AMH to nie wystarczyło
A jakie laboratorium polecasz? Skąd jesteś? Też myślałam, aby to zbadać …Kriobank Białystok
07.08.2021 punkcja
12.08.2021 transfer dwóch 5dniowych zarodków 4BB; został 1 ❄️
🍀 6 dpt beta 48,progesteron 38
🍀 8 dpt beta 143, progesteron 51
🍀10 dpt beta 347, progesteron 48 (inne laboratorium)
🍀12 dpt beta 761, progesteron 60
🍀16 dpt beta 2360, progesteron 34
🍀19 dpt beta 6177, progesteron 47
🍀21 dpt beta 8079, progesteron 49
🍀25 dpt beta 23125, progesteron 50
27.09 => 9t2d maluch mierzy już 2,5cm, serduszko bije mocno 180 u/m
04.10=> 10t2d maluch mierzy już 3,8cm, serduszko bije 181 u/m
19.10 => Sanko i Nifty => zdrowy chłopak 💚💚💚
19.10 => USG genetyczne => wszystko dobrze, maluch mierzy już 6,5 cm, serduszko bije 169 ud/m
Maj 2022 Oto jestem 💗💗💗
-
harnas wrote:Mi Pan Marcin polecił robić w Białymstoku w Dia Bakter, podobno najlepsze i tutaj znaleźli
https://www.dia-bakter.pl/
Akurat na wizyty dojeżdżam, bo mam 100 km do Białegostoku
Ooo, ja tez dojeżdżam do Białego. Leczysz się w Kriobanku?Kriobank Białystok
07.08.2021 punkcja
12.08.2021 transfer dwóch 5dniowych zarodków 4BB; został 1 ❄️
🍀 6 dpt beta 48,progesteron 38
🍀 8 dpt beta 143, progesteron 51
🍀10 dpt beta 347, progesteron 48 (inne laboratorium)
🍀12 dpt beta 761, progesteron 60
🍀16 dpt beta 2360, progesteron 34
🍀19 dpt beta 6177, progesteron 47
🍀21 dpt beta 8079, progesteron 49
🍀25 dpt beta 23125, progesteron 50
27.09 => 9t2d maluch mierzy już 2,5cm, serduszko bije mocno 180 u/m
04.10=> 10t2d maluch mierzy już 3,8cm, serduszko bije 181 u/m
19.10 => Sanko i Nifty => zdrowy chłopak 💚💚💚
19.10 => USG genetyczne => wszystko dobrze, maluch mierzy już 6,5 cm, serduszko bije 169 ud/m
Maj 2022 Oto jestem 💗💗💗
-
Cześć dziewczynki Dawno mnie tu nie było, bo przechodzę przez bardzo trudny okres. We wrześniu miałam rozpocząć procedurę IVF, ale w dniu wizyty, podczas której miałam podpisać umowę i wykupić leki okazało się, że jestem w ciąży. Na wszelki wypadek zrobiłam rano betę, wynik przyszedł tuż przed spotkaniem z lekarzem. Z początku beta przyrastała prawidłowo, ale w krótkim czasie zaczęła zwalniać i tak od tamtego momentu (od 07.09) przyrasta o kilkanaście procent... To jest już moja druga, naturalna ciąża i po raz drugi historia się powtarza. Z tą różnicą, że tym razem byłam obstawiona Accofilem, Encortonem i Acardem. W usg widać malutką kropeczkę w pęcherzyku ciążowym, ale nie daje oznak życia. Dzisiejszy przyrost był na poziomie 13%, więc lekarze wciąż nie chcą podejmować żadnych działań i każą mi czekać aż beta zacznie spadać... Dzisiaj mija miesiąc od momentu, w którym zrobiłam pierwszą betę...
Muszę przyznać, że ja już więcej nie podejmę próby naturalnego zajścia w ciążę. Ryzyko jest zbyt duże, a jak widać ja nie mam problemu z zajściem, tylko za każdym razem ciąża nie rozwija się prawidłowo i to od samego początku. Obecna sytuacja nie różni się niczym od tej poprzedniej. Dlatego też przy IVF nie zgodzę się na świeży transfer - tylko i wyłącznie przebadane zarodki.
Wiem, że chciałybyście usłyszeć kolejną historię z happy endem. Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że kiedyś do Was z taką wrócę, ale życie to zweryfikowało.
Trzymajcie proszę kciuki żebym to przetrwała i udało mi się samodzielnie i w pełni oczyścić. Nie wiem jak długo jeszcze będę czekać, bo poprzednim razem beta rosła aż do poziomu 23 tyś jak zaczęłą w końcu spadać, a na poronienie czekałam kolejne 3 tygodnie. Chciałabym mieć to już za sobą 💔2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024❄️ zdrowy genetycznie
2025 ♡ - IVF ✰
- 02.2025
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Cześć dziewczynki Dawno mnie tu nie było, bo przechodzę przez bardzo trudny okres. We wrześniu miałam rozpocząć procedurę IVF, ale w dniu wizyty, podczas której miałam podpisać umowę i wykupić leki okazało się, że jestem w ciąży. Na wszelki wypadek zrobiłam rano betę, wynik przyszedł tuż przed spotkaniem z lekarzem. Z początku beta przyrastała prawidłowo, ale w krótkim czasie zaczęła zwalniać i tak od tamtego momentu (od 07.09) przyrasta o kilkanaście procent... To jest już moja druga, naturalna ciąża i po raz drugi historia się powtarza. Z tą różnicą, że tym razem byłam obstawiona Accofilem, Encortonem i Acardem. W usg widać malutką kropeczkę w pęcherzyku ciążowym, ale nie daje oznak życia. Dzisiejszy przyrost był na poziomie 13%, więc lekarze wciąż nie chcą podejmować żadnych działań i każą mi czekać aż beta zacznie spadać... Dzisiaj mija miesiąc od momentu, w którym zrobiłam pierwszą betę...
Muszę przyznać, że ja już więcej nie podejmę próby naturalnego zajścia w ciążę. Ryzyko jest zbyt duże, a jak widać ja nie mam problemu z zajściem, tylko za każdym razem ciąża nie rozwija się prawidłowo i to od samego początku. Obecna sytuacja nie różni się niczym od tej poprzedniej. Dlatego też przy IVF nie zgodzę się na świeży transfer - tylko i wyłącznie przebadane zarodki.
Wiem, że chciałybyście usłyszeć kolejną historię z happy endem. Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że kiedyś do Was z taką wrócę, ale życie to zweryfikowało.
Trzymajcie proszę kciuki żebym to przetrwała i udało mi się samodzielnie i w pełni oczyścić. Nie wiem jak długo jeszcze będę czekać, bo poprzednim razem beta rosła aż do poziomu 23 tyś jak zaczęłą w końcu spadać, a na poronienie czekałam kolejne 3 tygodnie. Chciałabym mieć to już za sobą 💔
Bardzo mi przykro, że taką historie masz... Znam ten ból...
Ciężko znów się podnieść i walczyć dalej.
Wierze, że mimo wszystko zbierzesz tą siłę i wrócić z naładowanymi bateriami.
Wszystkiego dobrego!Echo, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Echo wrote:Cześć dziewczynki Dawno mnie tu nie było, bo przechodzę przez bardzo trudny okres. We wrześniu miałam rozpocząć procedurę IVF, ale w dniu wizyty, podczas której miałam podpisać umowę i wykupić leki okazało się, że jestem w ciąży. Na wszelki wypadek zrobiłam rano betę, wynik przyszedł tuż przed spotkaniem z lekarzem. Z początku beta przyrastała prawidłowo, ale w krótkim czasie zaczęła zwalniać i tak od tamtego momentu (od 07.09) przyrasta o kilkanaście procent... To jest już moja druga, naturalna ciąża i po raz drugi historia się powtarza. Z tą różnicą, że tym razem byłam obstawiona Accofilem, Encortonem i Acardem. W usg widać malutką kropeczkę w pęcherzyku ciążowym, ale nie daje oznak życia. Dzisiejszy przyrost był na poziomie 13%, więc lekarze wciąż nie chcą podejmować żadnych działań i każą mi czekać aż beta zacznie spadać... Dzisiaj mija miesiąc od momentu, w którym zrobiłam pierwszą betę...
Muszę przyznać, że ja już więcej nie podejmę próby naturalnego zajścia w ciążę. Ryzyko jest zbyt duże, a jak widać ja nie mam problemu z zajściem, tylko za każdym razem ciąża nie rozwija się prawidłowo i to od samego początku. Obecna sytuacja nie różni się niczym od tej poprzedniej. Dlatego też przy IVF nie zgodzę się na świeży transfer - tylko i wyłącznie przebadane zarodki.
Wiem, że chciałybyście usłyszeć kolejną historię z happy endem. Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że kiedyś do Was z taką wrócę, ale życie to zweryfikowało.
Trzymajcie proszę kciuki żebym to przetrwała i udało mi się samodzielnie i w pełni oczyścić. Nie wiem jak długo jeszcze będę czekać, bo poprzednim razem beta rosła aż do poziomu 23 tyś jak zaczęłą w końcu spadać, a na poronienie czekałam kolejne 3 tygodnie. Chciałabym mieć to już za sobą 💔
Dobrze że masz plan co dalej, i to dobry plan. Jak będziesz mieć kilka zarodków i w badaniu musi wyjść choć jeden zdrowy ( musi i już), a z resztą twój organizm sobie dobrze radzi. Dużo siły na przetrwanie tego co się dzieje 🫂Echo, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Echo wrote:Cześć dziewczynki Dawno mnie tu nie było, bo przechodzę przez bardzo trudny okres. We wrześniu miałam rozpocząć procedurę IVF, ale w dniu wizyty, podczas której miałam podpisać umowę i wykupić leki okazało się, że jestem w ciąży. Na wszelki wypadek zrobiłam rano betę, wynik przyszedł tuż przed spotkaniem z lekarzem. Z początku beta przyrastała prawidłowo, ale w krótkim czasie zaczęła zwalniać i tak od tamtego momentu (od 07.09) przyrasta o kilkanaście procent... To jest już moja druga, naturalna ciąża i po raz drugi historia się powtarza. Z tą różnicą, że tym razem byłam obstawiona Accofilem, Encortonem i Acardem. W usg widać malutką kropeczkę w pęcherzyku ciążowym, ale nie daje oznak życia. Dzisiejszy przyrost był na poziomie 13%, więc lekarze wciąż nie chcą podejmować żadnych działań i każą mi czekać aż beta zacznie spadać... Dzisiaj mija miesiąc od momentu, w którym zrobiłam pierwszą betę...
Muszę przyznać, że ja już więcej nie podejmę próby naturalnego zajścia w ciążę. Ryzyko jest zbyt duże, a jak widać ja nie mam problemu z zajściem, tylko za każdym razem ciąża nie rozwija się prawidłowo i to od samego początku. Obecna sytuacja nie różni się niczym od tej poprzedniej. Dlatego też przy IVF nie zgodzę się na świeży transfer - tylko i wyłącznie przebadane zarodki.
Wiem, że chciałybyście usłyszeć kolejną historię z happy endem. Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że kiedyś do Was z taką wrócę, ale życie to zweryfikowało.
Trzymajcie proszę kciuki żebym to przetrwała i udało mi się samodzielnie i w pełni oczyścić. Nie wiem jak długo jeszcze będę czekać, bo poprzednim razem beta rosła aż do poziomu 23 tyś jak zaczęłą w końcu spadać, a na poronienie czekałam kolejne 3 tygodnie. Chciałabym mieć to już za sobą 💔
Obawiam się, że przyjdzie mi się zmierzyć tym samym. Byłam we wtorek u ginekologa, który stwierdził, że ta moja ciaza to trochę mała jak na datę ostatniej miesiączki... Kazał powtórzyć usg za tydzień, natomiast ja jestem nastawiona źle😥 moja beta co prawda przyrasta właściwie i mam wszystkie objawy ciążowe (nudności i wymioty) ale nie było widać serduszka na poprzedniej wizycie. Mam trochę do siebie pretensje bo poszłam do innego ginekologa niż zwykle - dodatkowo na dzień dobry lekarz mi powiedział, że zepsuło mu się usg i pracuje na jakimś przedpotopowym sprzęcie ale to nie przeszkodziło mu na wysnucie wniosku, że wg niego ciaza powinna być już bardziej rozwinięta. Próbuje wierzyć, że jeszcze będzie dobrze ale sama już nie wiem co myśleć...
Ona 91'
Starania od 02.2017
Niedrożny jajowód
Amh 0,3 - 0,7
05.2019 IMSI - 3 pęcherzyki, 2 zapłodnione, 1 podany w 3dobie, 1 przestał się rozwijać - brak efektów i ❄️😔
03.2021 PICSI - krótki protokół, 17.03 punkcja - 3 pęcherzyki, transfer 22.03 - 2blastki
7dpt bhcg 57,3
10dpt bhcg 212,2
12dpt bhcg 516,7
18dpt bhcg 6593 - na usg widoczne dwa pęcherzyki
28dpt w jednym pecherzyku ❤️, drugi puste jajo płodowe
On 91'
Teratozoospermia
08.12.2021 Ala❤️ -
Echo wrote:Cześć dziewczynki Dawno mnie tu nie było, bo przechodzę przez bardzo trudny okres. We wrześniu miałam rozpocząć procedurę IVF, ale w dniu wizyty, podczas której miałam podpisać umowę i wykupić leki okazało się, że jestem w ciąży. Na wszelki wypadek zrobiłam rano betę, wynik przyszedł tuż przed spotkaniem z lekarzem. Z początku beta przyrastała prawidłowo, ale w krótkim czasie zaczęła zwalniać i tak od tamtego momentu (od 07.09) przyrasta o kilkanaście procent... To jest już moja druga, naturalna ciąża i po raz drugi historia się powtarza. Z tą różnicą, że tym razem byłam obstawiona Accofilem, Encortonem i Acardem. W usg widać malutką kropeczkę w pęcherzyku ciążowym, ale nie daje oznak życia. Dzisiejszy przyrost był na poziomie 13%, więc lekarze wciąż nie chcą podejmować żadnych działań i każą mi czekać aż beta zacznie spadać... Dzisiaj mija miesiąc od momentu, w którym zrobiłam pierwszą betę...
Muszę przyznać, że ja już więcej nie podejmę próby naturalnego zajścia w ciążę. Ryzyko jest zbyt duże, a jak widać ja nie mam problemu z zajściem, tylko za każdym razem ciąża nie rozwija się prawidłowo i to od samego początku. Obecna sytuacja nie różni się niczym od tej poprzedniej. Dlatego też przy IVF nie zgodzę się na świeży transfer - tylko i wyłącznie przebadane zarodki.
Wiem, że chciałybyście usłyszeć kolejną historię z happy endem. Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że kiedyś do Was z taką wrócę, ale życie to zweryfikowało.
Trzymajcie proszę kciuki żebym to przetrwała i udało mi się samodzielnie i w pełni oczyścić. Nie wiem jak długo jeszcze będę czekać, bo poprzednim razem beta rosła aż do poziomu 23 tyś jak zaczęłą w końcu spadać, a na poronienie czekałam kolejne 3 tygodnie. Chciałabym mieć to już za sobą 💔 -
Bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia To wiele dla mnie znaczy
Przemyślałam sprawę badań po poronieniu i doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie wykonać histeroskopię z biopsją (komórki NK + stan zapalny endometrium CD138) oraz dodatkowo zlecone przez immunlogoga Allo MLR i cross-match. Nie będę jednak badać materiału poronnego, bo kosztuje majątek, a nie da mi więcej informacji niż histero+biopsja. Nie zmieni to też niczego w dalszym postępowaniu, bo jestem zdecydowana na ivf z badaniem zarodków, więc określenie, że maluszek był wadliwy genetycznie bądź nie w niczym nie pomoże.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2023, 20:38
2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024❄️ zdrowy genetycznie
2025 ♡ - IVF ✰
- 02.2025
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
MartucHa wrote:Bardzo mocno współczuję ☹️
Obawiam się, że przyjdzie mi się zmierzyć tym samym. Byłam we wtorek u ginekologa, który stwierdził, że ta moja ciaza to trochę mała jak na datę ostatniej miesiączki... Kazał powtórzyć usg za tydzień, natomiast ja jestem nastawiona źle😥 moja beta co prawda przyrasta właściwie i mam wszystkie objawy ciążowe (nudności i wymioty) ale nie było widać serduszka na poprzedniej wizycie. Mam trochę do siebie pretensje bo poszłam do innego ginekologa niż zwykle - dodatkowo na dzień dobry lekarz mi powiedział, że zepsuło mu się usg i pracuje na jakimś przedpotopowym sprzęcie ale to nie przeszkodziło mu na wysnucie wniosku, że wg niego ciaza powinna być już bardziej rozwinięta. Próbuje wierzyć, że jeszcze będzie dobrze ale sama już nie wiem co myśleć...
Kochana, nie przejmuj się opinią tego lekarza, jest zdecydowanie za wcześnie na taką diagnozę. Lekarz miał do dyspozycji przestarzałe usg, a do tego jest ignorantem. Nie powinien wysnuwać takich teorii skoro nie jest nawet pewien swojego sprzętu. Kiedy mogłabyś spotkać się ze swoim lekarzem?2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024❄️ zdrowy genetycznie
2025 ♡ - IVF ✰
- 02.2025
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo- ciężko coś sensownego napisać. Bardzo mi przykro, że musisz przechodzić przez coś takiego...znowu...
Życzę ogromu sił i szybkiego powrotu do starań. Tym razem z 🤱na końcu
MartucHa- idź do swojego lekarza. Mam nadzieję, że to bezpodstawne teorie. Szkoda tylko, że lekarz rzucił 'tak sobie ', a Ty teraz się zamartwiasz...
Poza tym co to znaczy 'trochę za mały '..? 🤷♀️Echo lubi tę wiadomość
"...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
(...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"
wiek:już 40...
starania od 2017
niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
AMH 0,5
FSH 13-15
IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
stymulacje 10/11/12.2021
FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
12dpt-1032
16dpt-6703
19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
34dpt (8tc)- jest ❤️
10tc- wszystko ok ❤️
13tc- prenatalne, jest ok ❤️
14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖 -
Wizyte u mojej ginekolog mam w poniedziałek, więc mam nadzieję, że mimo wszystko to będą dobre wieści... Może ja usłyszałam to czego się najbardziej obawiałam? Może ja za bardzo nadinterpretuje słowa tego lekarza i szukam dziury w całym? Sama już nie wiem, natomiast co by nie było to w poniedziałek podejrzewam, że się wyjaśni. Trzymajcie kciuki dziewczyny jeśli mogę Was prosić ❤️
Trinity_Nea, Nowa na forum lubią tę wiadomość
Ona 91'
Starania od 02.2017
Niedrożny jajowód
Amh 0,3 - 0,7
05.2019 IMSI - 3 pęcherzyki, 2 zapłodnione, 1 podany w 3dobie, 1 przestał się rozwijać - brak efektów i ❄️😔
03.2021 PICSI - krótki protokół, 17.03 punkcja - 3 pęcherzyki, transfer 22.03 - 2blastki
7dpt bhcg 57,3
10dpt bhcg 212,2
12dpt bhcg 516,7
18dpt bhcg 6593 - na usg widoczne dwa pęcherzyki
28dpt w jednym pecherzyku ❤️, drugi puste jajo płodowe
On 91'
Teratozoospermia
08.12.2021 Ala❤️