IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja90 wrote:Ja na taki cud licze co miesiac 🤷♀️
Nadzieja90, Dżoana12 lubią tę wiadomość
"Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
nick nieaktualnyWracam ja, córka marnotrawna... Gratuluję zaciążonym i cieszę się z Waszych cudów.
))
U mnie niestety cud nie nastąpił ale działo się dużo.
A więc zmieniliśmy klinikę na Czechy, tak jak pisała. Stymulacja menopur plus clo. Ze względu na odległośc pojawił sie problem gdzie robić monitoring. No i choć miałam obawy to mój lekarz z byłej kliniki nie robił problemów i miałam w nim pomoc i oparcie. Za co jestem mu ogromnie wdzieczna. No i zgodnie z planem miałam zrobić monit 9 dc... i okazało się że mój pęcherzyk miał juz 27 mm. Kontakt z czechami i decyzja że podajmy ovitrelle i coś jeszcze , coś jak centrotide na to by nie pękł. A za 36 goodzin miałam się stawić w Czechach...
Jak po pierwszej wizycie w Czechach byłam zauroczona profesjonalizmem i obsługa tak dzień punkcji to jakieś cholerne nieporozumienie i wielki pieprzony chaos... Jak na dworcu pks... Przykro mi bardzo, że tak wyszło bo pokładałam w nich ogromne nadzieje.
Przyjechałam rano, zgodnie z planem. Na punkcje czekałam jeszcze ze dwie godziny i bałam się że pęcherzyk pęknie. Doczekałam się w końcu, punkcja zrobiona bez żadnego z nieczulenia (tak chciałam)... Mało przyjemne uczucie, ale zupełnie do przezycia. Lekarz która ją przeprowadzała zajebiście niedelikatna. Do teraz plamię i boli mnie jajnik (to coś co nie miało miejsca za pierwszym razem). No i na koniec okazało się że pęcherzyk był pusty.
Mało co tam nie wybuchłam płaczem. Nie wiem czy po prostu był przerośnięty, czy źle pobrany, czy coś innego... Po wszystkim rozmawiałam z lekarzem w pośpiechu i dowiedziałam się, że jeszcze z raz czy dwa na cyklu naturalnym i pomyśleć o komórce dawczyni. Tak jakby to było kupienie mleka w sklepie. Absolutnie to nie dla nas i tego pod uwagę nie biorę.
Kolejny raz to pewnie cykl naturalny. W której klinice nie wiem. Na razie jestem podłamana i wściekła...
Dziewczyny co jest powodem, że komórka jest pusta? Przecież to nielogiczne kurde jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2019, 12:48
Monalisar lubi tę wiadomość
-
Nadzieja90 wrote:U mnie okres zamiast cudu, w poniedzialek mam podglad, na cudy tam tez nie licze jezeli chodzi o ilosc pecherzykow
Nadzieja90 lubi tę wiadomość
"Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
Joa78 wrote:Wracam ja, córka marnotrawna... Gratuluję zaciążonym i cieszę się z Waszych cudów.
))
U mnie niestety cud nie nastąpił ale działo się dużo.
A więc zmieniliśmy klinikę na Czechy, tak jak pisała. Stymulacja menopur plus clo. Ze względu na odległośc pojawił sie problem gdzie robić monitoring. No i choć miałam obawy to mój lekarz z byłej kliniki nie robił problemów i miałam w nim pomoc i oparcie. Za co jestem mu ogromnie wdzieczna. No i zgodnie z planem miałam zrobić monit 9 dc... i okazało się że mój pęcherzyk miał juz 27 mm. Kontakt z czechami i decyzja że podajmy ovitrelle i coś jeszcze , coś jak centrotide na to by nie pękł. A za 36 goodzin miałam się stawić w Czechach...
Jak po pierwszej wizycie w Czechach byłam zauroczona profesjonalizmem i obsługa tak dzień punkcji to jakieś cholerne nieporozumienie i wielki pieprzony chaos... Jak na dworcu pks... Przykro mi bardzo, że tak wyszło bo pokładałam w nich ogromne nadzieje.
Przyjechałam rano, zgodnie z planem. Na punkcje czekałam jeszcze ze dwie godziny i bałam się że pęcherzyk pęknie. Doczekałam się w końcu, punkcja zrobiona bez żadnego z nieczulenia (tak chciałam)... Mało przyjemne uczucie, ale zupełnie do przezycia. Lekarz która ją przeprowadzała zajebiście niedelikatna. Do teraz plamię i boli mnie jajnik (to coś co nie miało miejsca za pierwszym razem). No i na koniec okazało się że pęcherzyk był pusty.
Mało co tam nie wybuchłam płaczem. Nie wiem czy po prostu był przerośnięty, czy źle pobrany, czy coś innego... Po wszystkim rozmawiałam z lekarzem w pośpiechu i dowiedziałam się, że jeszcze z raz czy dwa na cyklu naturalnym i pomyśleć o komórce dawczyni. Tak jakby to było kupienie mleka w sklepie. Absolutnie to nie dla nas i tego pod uwagę nie biorę.
Kolejny raz to pewnie cykl naturalny. W której klinice nie wiem. Na razie jestem podłamana i wściekła...
Dziewczyny co jest powodem, że komórka jest pusta? Przecież to nielogiczne kurde jest.Ari lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNadzieja90 wrote:Tez jestem ciekawa , raz jak mialam dlugi protokol urosly tylko 3 pecherzyki I wszystkie byly puste. W moim przypaku tylko Krotka protokol wchodzi w gre. Ostatnio lekarz Mowil ze jak bedzie malo pecherzykow to proponuje lekka stymulacje zamiast duzej Dawki lekow bo Szkoda kasy I zdrowia
No własnie tylko in vitro na cyklu naturalnym chyba ma tu sens.
W pierwszej sytuacji wydałam na leki 3500 tys. - efekt jeden pęcheyzk, 1 zarodek, 5 dniowa blastocysta ale w ciąże nie zaszłam
W drugiej znów leki tym razem 1400 zł. i znów jeden pęcherzyk, ale pusty własnie...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Joa78 wrote:Wracam ja, córka marnotrawna... Gratuluję zaciążonym i cieszę się z Waszych cudów.
))
U mnie niestety cud nie nastąpił ale działo się dużo.
A więc zmieniliśmy klinikę na Czechy, tak jak pisała. Stymulacja menopur plus clo. Ze względu na odległośc pojawił sie problem gdzie robić monitoring. No i choć miałam obawy to mój lekarz z byłej kliniki nie robił problemów i miałam w nim pomoc i oparcie. Za co jestem mu ogromnie wdzieczna. No i zgodnie z planem miałam zrobić monit 9 dc... i okazało się że mój pęcherzyk miał juz 27 mm. Kontakt z czechami i decyzja że podajmy ovitrelle i coś jeszcze , coś jak centrotide na to by nie pękł. A za 36 goodzin miałam się stawić w Czechach...
Jak po pierwszej wizycie w Czechach byłam zauroczona profesjonalizmem i obsługa tak dzień punkcji to jakieś cholerne nieporozumienie i wielki pieprzony chaos... Jak na dworcu pks... Przykro mi bardzo, że tak wyszło bo pokładałam w nich ogromne nadzieje.
Przyjechałam rano, zgodnie z planem. Na punkcje czekałam jeszcze ze dwie godziny i bałam się że pęcherzyk pęknie. Doczekałam się w końcu, punkcja zrobiona bez żadnego z nieczulenia (tak chciałam)... Mało przyjemne uczucie, ale zupełnie do przezycia. Lekarz która ją przeprowadzała zajebiście niedelikatna. Do teraz plamię i boli mnie jajnik (to coś co nie miało miejsca za pierwszym razem). No i na koniec okazało się że pęcherzyk był pusty.
Mało co tam nie wybuchłam płaczem. Nie wiem czy po prostu był przerośnięty, czy źle pobrany, czy coś innego... Po wszystkim rozmawiałam z lekarzem w pośpiechu i dowiedziałam się, że jeszcze z raz czy dwa na cyklu naturalnym i pomyśleć o komórce dawczyni. Tak jakby to było kupienie mleka w sklepie. Absolutnie to nie dla nas i tego pod uwagę nie biorę.
Kolejny raz to pewnie cykl naturalny. W której klinice nie wiem. Na razie jestem podłamana i wściekła...
Dziewczyny co jest powodem, że komórka jest pusta? Przecież to nielogiczne kurde jest."Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
Joa78 wrote:No własnie tylko in vitro na cyklu naturalnym chyba ma tu sens.
W pierwszej sytuacji wydałam na leki 3500 tys. - efekt jeden pęcheyzk, 1 zarodek, 5 dniowa blastocysta ale w ciąże nie zaszłam
W drugiej znów leki tym razem 1400 zł. i znów jeden pęcherzyk, ale pusty własnie..."Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
Joa78 wrote:Nadzieja90, a Ciebie jaki jest problem? Wiek i Amh?"Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI
08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
Nadzieja90 wrote:U nas sa tez slabe morfologicznie plemniki wiec nie wiem gdzie dokladnie jest przycxyna poronien ostatnio bylam w invimed lekarz Mowil ze Jego zdaniem musze miec cos z Immunologia bo amh jest tragicznie niskie jak na taki wiek"Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI
08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎
-
Ari wrote:U nas tez problem z morfologia plemnikow i wydaje mi sie , ze tu lezy proble, choc androlog mowil, ze sa gorsze wyniki i sa ciaze.Troche poczytalam na ten temat i to, ze zarodki nie orzezywaly 3 doby, pusty pecherzyk ciazowy ewidentnie wskazywaly na problem z nasieniem.Gdyby maz pare lat temu przebadal nasienie, gdy bylismy jeszcze mlodsi, to moze nie musialabym tyle czasu walczyc.
-
Nadzieja90 wrote:A jak wlasciwie wygladaja te stymulacje na cyklu naturalnym?
Dżoana12 lubi tę wiadomość
"Gdy staje się oczywiste, że nie mogę osiągnąć celu, nie porzucam go, zmieniam jedynie sposób działania." 07.17r. IUI08.17r. IUI
09.17r. IUI
10.17r. IUI
11.17r. hbIMSI 7 oocytow, 4 zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow
03.18r. ICSI 2 oocytow, 2 zaplodbione, transfer 2, 10tydz.lyzeczkowanie
07.18r. IMSI 5 oocytow, 4zaplodnione, transfer 2, 0 mrozakow, za niska beta
01.19r. IMSI 1 oocyt , 0 zaplodnionych
07.19r. IMSI cykl naturalny modyfikowany 3 oocyty,3 zaplodnione, transfer 2,0 mrozakow. 11dp. beta 10,60; 13dp. beta 17,90; 16dp. beta 11,50👎