inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
kwiatuszek789 wrote:Qrczaczku to fajnie, ze badanie wykazalo ze wszystko ok :)leć jak najszybciej rób badania krwi. Ciekawi mnie bardzo jak moze zaszkodzic podwojna dawka inofolicu na ciąże, w sensie w jaki sposob? Bedzie wzmożona praca jajników która uniemożliwi implantacje i doprowadzi do poronienia? Kurcze namieszało mi to teraz w głowie i nie wiem co robic
Co do tego, w jaki sposób może zaszkodzić podwójna dawka nie potrafię Ci odpowiedzieć. Tego gin nie wyjaśnił niestety -
kwiatuszek789 wrote:Malenq - jesli bedziesz swojego gin pytała o to i tez powie ze podwojna dawka zaszkodzi malenstwu to zapytaj w jaki sposob to szkodzi, czy juz na samą ciaże po zagniezdzeniu czy od razu tuz po zaplodnieniu a przed zagniezdzeniem.
Z drugiej strony seks i karmienie piersią też powodują wydzielania oksytocyny a nie są przeciwskazane. -
Ja mam straszny mętlik w głowie teraz przy tym miesiacu wyluzowania bede pila normalnie 2 saszetkki. a pozniej nie wiem co robic boje sie ze znowu zacznie sie rozregulowywac mi cykl
Teraz szukajac info znalazłam to:
http://www.inofolic.pl/download/Poradnik_Inofolic.pdf
Moze juz widzialyscie ale jak nie to można poczytac -
Witajcie
Wygląda na to ze co lekarz to inna opinia. I jak tu nie stresować sie tym wszystkim i na luzie podchodzić do starań?
Ja to dzis sie okropnie czuje Głowa mnie boli po prawej stronie czoła, brzuch okresowo boli a jak chodzi albo inaczej usiade to boli prawa strona brzucha masakra jakas...
PS. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU NASZEGO ŚWIĘTA! SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ, DUŻO ZDRÓWKA, SAMYCH POGODNYCH DNI, SMIECHU NA TWARZY, ZERO SMUTKU I OCZYWIŚCIE SZYBKIEGO ZAFASOLKOWANIA ORAZ ZDROWYCH, CUDOWNYCH I WYMARZONYCH MALEŃSTW!Malenq lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Mi moja gin też powiedziała żebym piła cały czas 2 saszetki dziennie. Ja nie będę kombinowała i nic nie będę zmieniała. Jestem dzisiaj w 11 dniu a już czuję jajniki. To pierwszy cykl kiedy biorę inofolic od 4 dnia cyklu. To normalne że tak szybko je czuję?? Wcześniej tak nie było.
Właśnie dziś jest NASZ DZIEŃ więc dołączam się do Kwiatuszka789 dzięki i wzajemnie:) (sorki ale chyba wszystko już napisałaś )
Pozdrawiam gorąco.kwiatuszek789 lubi tę wiadomość
kasiczka -
To dobrze :)Przy inofolicu, w pierwszym "normalnym" cyklu owulke miałam przed 11dc a cykl okazał sie mieć 33dni.Trudno cokolwiek wyczuć u mnie. Teraz bede bardziej się obserwowała. W następnym miesiacu spróbuje z testami uwu. Nigdy ich jeszcze nie robiłam wiec to bedzie mój debiut
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2014, 11:57
-
kwiatuszek789 wrote:Witajcie
Wygląda na to ze co lekarz to inna opinia. I jak tu nie stresować sie tym wszystkim i na luzie podchodzić do starań?
Ja to dzis sie okropnie czuje Głowa mnie boli po prawej stronie czoła, brzuch okresowo boli a jak chodzi albo inaczej usiade to boli prawa strona brzucha masakra jakas...
PS. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU NASZEGO ŚWIĘTA! SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ, DUŻO ZDRÓWKA, SAMYCH POGODNYCH DNI, SMIECHU NA TWARZY, ZERO SMUTKU I OCZYWIŚCIE SZYBKIEGO ZAFASOLKOWANIA ORAZ ZDROWYCH, CUDOWNYCH I WYMARZONYCH MALEŃSTW!
Kwiatuszek myślę, że my świadome staraczki raczej nie jesteśmy w stanie wyluzować i starać się bez niepotrzebnego stresu Chyba tak już nasza natura.
Ja dziś również czuję się okropnie, łeb mi pęka i niestety właśnie wzięłam procha przeciwbólowego, bo mam wrażenie, że głowa mi zaraz eksploduje Wczoraj znów kłótnia z chorą "teściową", a dziś rano jeszcze poprawka - niestety nic do niej nie dociera, na wszystko odpowiada płaczem Już nie mam do niej sił.
Kwiatuszku i pozostałe kobitki życzę Wam z okazji naszego święta, aby życie nasze było rajem i każdy dzień wydawał się majem Aby to o czym marzymy prędko się spełniło, i małe serduszko w końcu w nas zabiło -
kasiczka wrote:Hej dziewczyny
Mi moja gin też powiedziała żebym piła cały czas 2 saszetki dziennie. Ja nie będę kombinowała i nic nie będę zmieniała. Jestem dzisiaj w 11 dniu a już czuję jajniki. To pierwszy cykl kiedy biorę inofolic od 4 dnia cyklu. To normalne że tak szybko je czuję?? Wcześniej tak nie było.
Kasiczko rób tak jak zaleciła Ci Twoja gin. Ja będę robić wg wskazówek mojego doktorka. Myślę, że każdy lekarz ma swoją rację, a inofolic to na tyle nowy specyfik na naszym rynku, że może oni sami do końca nie są pewni co do dawkowania.
Ja inofolic biorę od 5dc a w 16dc czułam już porządnie, że jajcory pracują, także całkiem możliwe, że u Ciebie "czuć" już pierwsze efekty tym bardziej, że zdaje się, że przyjmujesz dwie saszetki dziennie, a ja dotychczas tylko jedną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2014, 12:33
-
Qrczak wrote:
Kwiatuszku i pozostałe kobitki życzę Wam z okazji naszego święta, aby życie nasze było rajem i każdy dzień wydawał się majem Aby to o czym marzymy prędko się spełniło, i małe serduszko w końcu w nas zabiło
Ahh jak ślicznie dziekuje
"kochane" teściowe moja to niedługo to mnie do nerwicy doprowadzi. Nienawidze jej stylu bycia, durnych przekonanań i poglądu na niektóre sprawy. A niech kiedyś zacznie mi sie za przeproszeniem wpierdzielać w wychowywanie dziecka! Nie recze za siebie! Wrrrr! Całe szczescie, ze juz wie ze ze mna nie ma zartów i na wiele sobie nie pozwole. Jutro jedziemy do niej w odwiedziny a tak swoją drogą jak zwracacie sie do teściów? Mamo, tato, na pan, pani, bezosobowo? -
kwiatuszek789 wrote:"kochane" teściowe moja to niedługo to mnie do nerwicy doprowadzi. Nienawidze jej stylu bycia, durnych przekonanań i poglądu na niektóre sprawy. A niech kiedyś zacznie mi sie za przeproszeniem wpierdzielać w wychowywanie dziecka! Nie recze za siebie! Wrrrr! Całe szczescie, ze juz wie ze ze mna nie ma zartów i na wiele sobie nie pozwole. Jutro jedziemy do niej w odwiedziny a tak swoją drogą jak zwracacie sie do teściów? Mamo, tato, na pan, pani, bezosobowo?
Wiesz jest taki mądry tekst, którego pewnie nie raz użyję w stosunku do niej, jeśli zacznie mi się wtrącać w wychowanie dzieci: "Droga Teściowo, nie potrzebuję abyś uczyła mnie jak wychowywać dzieci. Żyję z jednym z Twoich i uwierz, że jest w nim wiele do poprawy! "
A co do zwracania się, to my nie jesteśmy małżeństwem, więc zwracam się do niej Pani. Ogólnie nie lubię zwrotów bezosobowych. Po ślubie (o ile będzie) pewnie nic się nie zmieni, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żebym mogła mówić do niej "mamo".Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2014, 13:26
-
Ja własnie tak samo nie umiem sie przełamać i powiedzieć "mamo". MAme to mam jedna, najkochańszą i nie raz bez niej byśmy zgineli. Moja wychodzi z założnia ze od tego jest aby nam pomóc, jej mama pomagała jej, ona nam i liczy na to, ze ja kiedyś bede pomagała swoim dzieciom. Natomiast moja teściowa sama liczy na pomoc od nas. Powtarzam mojemu czasami,że gdybyśmy mieli w jego matce takie wsparcie jak w mojej to juz dawno byśmy mieli dzieci. Młody człowiek jest głupi i uczy sie na błędach. Takie życie. Teraz konczymy pokutować, tzn skonczymy jesienią. Szkoda gadać, długa historia. Dobrze ze moja tesciowa mieszka kawałek od nas wiec nie wbija mi sie bez zapowiedzi. Jakby mi na impreze sie wkręciła to chyba bym ją na bok wzieła i opierdzieliła bo do rana bym nie wytrzymała. Mojej to juz sie co raz bardziej zbiera. tylko nie mam jak jej tego wygarnąć bo na Ty jej nie powiem a na "pani" głupio. I przez to tłamsze w sobie te gorzekie zale ale to kwestia czasu chiciaż czasami jej przygaduje stosownie. Moj kiedys nie wierzył mi jak mowilam ze to wredne babsko. Teraz sie przekonuje do tego. Qrczak też to znam, oscara dla tego który wymislił ten tekst! a w minioną środe chyba był dzien teściowej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2014, 14:20
-
kwiatuszek789 wrote:Młody człowiek jest głupi i uczy sie na błędach. Takie życie. Teraz konczymy pokutować, tzn skonczymy jesienią. Szkoda gadać, długa historia.
Wiesz na tej imprezie ona była w zasadzie u siebie w domu, więc sama rozumiesz... Nie chciałam dymu. Teraz już nie mam problemu, żeby ją opiep... paniując jej przy tym. Nie mówię, że jest najgorszą teściową na świecie, ale do ideału jej dalej niż bliżej. Czasem lubię sobie z nią usiąść i pogadać, a innym razem na sam jej widok mam wqrwienie! Niestety mieszkam z teściową, tzn od wieczora do południa, potem gdy mój jedzie do pracy, to ja też stamtąd uciekam pracować u siebie, żeby nie być z nią tyle godzin sam na sam, a wieczorem znów tam wracam. Jakoś nie mogę się przemóc, żeby zamieszkać tam na stałe. Było już kilka przymiarek, ostatnia całkiem niedawno, ale wtedy właśnie wsadzili teściową w gips, więc spasowałam, bo nie mam zamiaru być jej służącą 24 godziny na dobę. Wystarczy, że wykorzystuje mnie rano i wieczorem. Myślę, że wprowadzę się tam na dobre chyba dopiero wtedy, gdy dziecko będzie w drodze i nie będę mogła już sobie tak uciekać na cały dzień od niej. Nie ma opcji, żebyśmy zamieszkali osobno, bo mój A. i teściowa mają tylko siebie. Poza tym mieszkanie jest wielkie, więc spokojnie się pomieścimy nawet z dwójką dzieci. Na zamianę mieszkania na dwa mniejsze teściowa też się nie zgodzi, więc pozostaje nam się z nią jakoś dogadać bądź męczyć -
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:Kobietki najlepszego w dniu naszego święta..i abyście za roczek były już mamami:-)
Kwiatuszek na temat mojej teściowej to nawet wypowiadać się nie będę (tydzień temu przegięła mówiąc mi, że "NIE WARTO" (starać się tak o dzidzię)).....
Wzajemnie Malenq
A to żmija z tej Twojej teściowej. Współczuję. Sama jest matką, więc powinna zrozumieć jakie to ważne dla kobiety, aby mieć dziecko! Eh czasem ręce opadają z powodu nieczułości innych.