INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
india wrote:Cześć laseczki
u mnie nastrój w porządku choć myśli cały czas krążą wokół jednego. Oj cały czas testuję swoją cierpliwość, z która zawsze miałam duży problem. Teraz chyba nauczkę dostaję
migotka kiedy testujesz, betujesz?
Kochana, ja się zarzekłam, że nie będę testować!
W poniedziałek mogłabym już zrobić betę, ale na dzień dzisiejszy robić nie będę
To rozczarowanie jest straszne, więc z dwojga złego chyba wolę cierpliwie czekać...;/
A Ty będziesz testować? -
No ja @ będę wyglądać od środy do soboty,więc jeszcze trochę
Jestem ciekawa również, jak mój organizm zareaguje na duphastom, ponieważ 1 raz w życiu go biorę...
India, a masz jakieś objawy? Mnie wczoraj i przedwczoraj bolał strasznie brzuch, ale w poprzednim cyklu miałam to samo i to dokładnie w tych samych dniach. Dzisiaj żadnych bóli oprócz piersiowych;) -
Ja znowu pierwszy raz biorę Luteinę, bo wcześniej miałam dupka.
"Objawy" myślę, ze takie jak co miesiąc więc trudno nazywać je ciążowymi
Cycki bolą, jajniki ćmią, wczoraj świdrowało coś z prawej strony (ale takie akcje już miewałam), rozchwianie emocjonalne, ale to też się zdarzało. Więc scenariusz jak co miesiąc Trzeba czekać i nie wariować -
karinka przytulam
bartusiowa, ale znasz swój organizm, brawo. Ja to wiele rzy obstawiałam, ze jestem po owu, a monitoring pokazywał, że jeszcze przed Teraz ogromne kciuki, aby IUI na pękniętych okazała się szczęśliwą
gaja a Ty sama tyle jajeczek produkujesz?? Trzymam kciuki za ich ładne dojrzewanie
Ja to nawet po clo miałam sztuk 1.
Dziewczyny ja piję zioła Sroki, to mój 3 cykl. W pierwszym cyklu jakie cuda mi się podziały, miałam torbiel, ale trudno powiedzieć czy to po ziołach, bo akurat torbiele mi się zdarzają. W drugim cyklu wypiłam chyba tylko 3 kilka dni, a teraz w 3 do owu. -
India, a jak Twój organizm reagował na dupka? Jakieś zmiany zaobserwowałaś?
Miałaś plamienia? @ przyszła o czasie? -
Migotka sytuacja na froncie beznadziejna, niebawem pojele sie krew. Głowa boli od wczoraj (i to nie jest efekt smakowania wiśniówki) zawsze przed @ zaczyna boleć głowa, później zapiernicza mnie brzuch i chulst po sprawie.
Mnie do testowania wogole nie ciągnie, bo akurat nigdy ciąży się nie spodziewam. A zatestowałabym dopiero ok 40dc jaby czerwona nie przylazła.
Karina przytulam.👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
nick nieaktualny
-
Krysiak głowa do góry;)
krysiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNajważniejsze ze mam już nowy plan. Myśle ze jeśli się nie udało tym razem to nie podejdę od razu do kolejnej iui. W sierpniu mam wizytę w klinice, zobaczę co powiedzą a końcem sierpnia u takiej ginekolog która leczy homeopatyczne, tez bezpłodność. Nie porywalabym się z motyka na słońce gdyby nie fakt, ze znam dziewczynę której pomogła. W dodatku ta dziewczyna sama jest lekarzem, mimo to zdecydowała się na te terapie. Myśle ze zanim zacznę myślec o ivf muszę popróbować jeszcze innych rzeczy. Bo dla mnie ivf to już ostateczność.
-
Krysiak, a jak taka terapia homeopatyczna wygląda??
-
krysiak wrote:Najważniejsze ze mam już nowy plan. Myśle ze jeśli się nie udało tym razem to nie podejdę od razu do kolejnej iui. W sierpniu mam wizytę w klinice, zobaczę co powiedzą a końcem sierpnia u takiej ginekolog która leczy homeopatyczne, tez bezpłodność. Nie porywalabym się z motyka na słońce gdyby nie fakt, ze znam dziewczynę której pomogła. W dodatku ta dziewczyna sama jest lekarzem, mimo to zdecydowała się na te terapie. Myśle ze zanim zacznę myślec o ivf muszę popróbować jeszcze innych rzeczy. Bo dla mnie ivf to już ostateczność.
Krysiak, w homeopatię trzeba bardzo mocno wierzyć, że pomaga, i czasami jak sobie na siłę wmówisz to może pomoże. Ja kiedyś leczyłam się homeopatycznie na trądzik i teraz jak sobie o tym pomyślę, to mi się śmiać chce, że byłam taka głupia. Kulki (tabletki) swoje kosztowały,a nie wyleczyły ani jednej krostki. Babka wymyślała choroby, których nigdy nie miałam, typu bardzo silne zapalenie pęcherza, no chyba musiałabym coś poczuć. Dla mnie to wyrzucone pieniądze i strata czasu. Tak samo te ziółka, jednym pomogą innym nie, a z tego co wiem, to ziółka nawet czasem i zaszkodzą, więc strach pić bez wiedzy lekarza.
Peonia88
-
nick nieaktualnyTak szczerze Lilou, w medycynę tradycyjna tez wierze i co mi z tego. W czerwcu zeszłego roku zaczęłam brać CLO, w pierwszym miesiącu całkiem wyluzowana nie wierząc ze w pierwszym cyklu się uda. Po roku stwierdzam ze nie pomogło, skutków nie widać. A co miesiąc ogromne nadzieje. Myśle ze muszę tego wypróbować, tak dla siebie. Tak na zdrowy rozum wydaje mi się, ze blokada psychiczna mnie nie dotyczy, bo przecież na początku gdy zaczynaliśmy starania to tej presji tak nie było. Ale sama nie wiem, czasami zastanawiam się nad tym, czy np podświadomie nie blokuje się. Ja odkąd pamietam miałam wokół siebie małe dzieci. Byłam nastolatka gdy moje siostry porodzily dzieci, ja je wiecznie nianczylam. Potem wyjechałam za granice jako opiekunka do dzieci. Po kilku latach wreszcie się od tego wszystkiego uwolnilam ale wydaje mi się, ze mam tak bardzo dość obcych dzieci ze aż może boje się mieć własne. Bo przez ostatnie lata odbierałam to jako luksus ze nie muszę żadnych dzieci niańczyć. Wiem ze to kupę kasy kosztuje, ale może pomoże. Iui tez kosztuje a tez nie masz gwarancji ze się powiedzie. Zreszta ja chce te homeopatie tylko tak przy okazji wypróbować. Nadal będę się leczyć metoda tradycyjna, tyle ze chce zmienić lekarza a raczej przejść z gabinetu ginekologicznego do kliniki.
-
są też takie przypadki, że po latach nieskutecznego leczenia para zachodzi w ciążę bez żadnych wspomagaczy. Czasem się coś odblokuje i już Ja nie mam cierpliwości, żeby odpuścić. Nawet nie mam cierpliwości, żeby stracić 1 cykl. Jeszcze 2 lata temu, w życiu nie pomyślałabym, że będę musiała do ivf podchodzić, a teraz jestem maleńki kroczek przed ivf. Z drugiej strony sobie myślę, że też mamy ogromne szczęście, że akurat w latach naszych starań mamy szansę się załapać na dofinansowanie do ivf. Program obowiązuje do czerwca 2016, więc aż szkoda nie skorzystać.
Peonia88