inseminacja 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Do87. Kurde!!! A może na wtorek będą gotowe do IUI?
Masakra z tym wszystkim.
U mnie w małżeństwie wczoraj wielkie pojednanie. Pierwsze przytulanie po histero a dziś tak mnie brzuch boli, że ja dziękuję. Mam nadzieję, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Oszalec można31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Dziewczyny! Jestem rozbita na tysiąc kawałków. Właśnie się dowiedziałam o ciąży mojej najlepszej, jedynej przyjaciółki. Najgorsze, że nie od niej...
Czuję się jak totalne dno. Wiedziała doskonale co u nas piszczy ale żeby bała się mi powiedzieć?! Przecież to chore... Teraz już nie mam nikogo. Oprócz męża i rodziny oczywiście.
Czuję się jak trędowata.
Rozmawiałyśmy o wszystkim. Jak siostry... Tak mi cholernie źle31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Tolerancyjna doskonale cię rozumiem. Mam też przyjaciółkę która obecnie jest w ciąży i za niedługo ma termin porodu. Był taki okres że przez chwilę oddaliłyśmy się nieco od siebie, ale to z mojego powodu. Odwoływałam czasami nasze spotkania wymyślając różne rzeczy. Ona oczywiście wie, że mi ciężko i bardzo mi kibicuje ale taki los. Nic na to nie poradzimy. Też bała mi się powiedzieć o swojej ciąży bo nie chciała mi robić przykrości i obie płakałyśmy. To jest bardzo przykre, że wszystkim dookoła się udaje a nam akurat nie ale nic z tym nie zrobimy. Nie możemy się poddawać i musimy walczyć do końca.
A ja dziewczyny jestem po laparoskopi. Na szczęście ciąża była w jednym z jajowodów i udało się ją usunąć. Trochę boli ale da się przeżyć. Blizny zagoją się na ciele i w sercu i zobaczymy co dalej. Na razie to sama chcę przerwę od starań. Może kilka miesięcy, może pół roku, zobaczymy. Cholernie będę bała się powtórki. Za wszystkie trzymam ogromne &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2018, 12:15
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Tolerancyjna tak bardzo Cię rozumiem... jakiś czas temu przechodziłam to samo, jednak nasza przyjaźń nie przetrwała. Przeze mnie oczywiście wiem jak jest Ci teraz źle I niby chcesz się cieszyć szczęściem przyjaciółki ale nie możesz bo to tak cholernie boli przytulam Cię mocno kochana
Do87 kurde nie tak miało być... Ale do poniedziałku może wszystko się zmienić no Nie? Bądź dobrej myśli:)starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Truskawkowa, ja w takim trochę zawieszeniu. Czekamy trzy miesiące czy beznadziejne wyniki męża się poprawią, potem powtórka badań i się okaże czy jest lepiej czy jednak będzie trzeba usunąć żylaki. Ja miałam mieć przez ten czas całkowitą przerwę od lekarzy, ale moja gin namówiła mnie na stymulacje, bez w 10dc zero pęcherzyków. I od 10dc brałam aromek, w poniedziałek idę zobaczyć czy coś urosło.
Do87, Ty się nie martw, do ins pęcherzyki urosną, a razem z nimi endo, będzie dobrze:*
Tolerancyjna, nie miej za złe przyjaciółce że Ci nie powiedziała, czasami najbliżsi chcą dla nas jak najlepiej w ich odczuciu, chcą nas chronić za wszelką cenę i czasami wychodzi jak wychodzi...
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Toleracyjna, znam to straszne uczucie.
Myślisz sobie, że musisz się cieszyć jej szczęściem, bo tak trzeba, ale z drugiej strony serce staje w gardle. Miałam dokładnie tak samo na początku roku. Przyjaciółka, ktora ledwo zaczeła starania od razu zaszła. Tylko Twoja wyczuła sytuację i bała się ci o tym powiedzieć, to w sumie nie świadczy o niej źle. Chciała wyczuć dobry moment, żeby Ci to odpowiednio powiedzieć, zeby tak nie zabolało...
Moja powiedziała to prosto z mostu, mało tego, chwilę później pokazywała mi jak czuje że jej już brzuszek rośnie, albo jaki wymyslili fajny sposob zeby powiedzieć o tym rodzicom. A najlepsze teraz, ostatnio dostałam pytanie, czy moim zdaniem jej mąż powinien z nią wejśc na pierwsza wizytę oglądać dzieciaczka czy sama? Pytanie do mnie -przyjaciółki która 1,5 roku temu poroniłą i od tamtego czasu tak bardzo pragnie zajść... to się nazywa ligowe wyczucie sytuacji. Wolę twoją milczącą przyjaciółę zdecydowanie
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Tolerancyjna i ja Cię rozumiem. U mnie sytuacja wygląda tak, że wszyscy dookoła zdążyli już po dwoje dzieci urodzić a ja nie mam nadal, jako jedyni jesteśmy bezdzietni.
Wszystko zależy od ludzi, u mnie jedni mają wyczucie w sytuacji i są w tej sprawie delikatni a mam też takich co celowo ranią, zwyczajnie sprawiają przykrość. Moja teściowa na początku cały czas opowiadała o wszystkich ciążach naokoło, nawet takich co ja nie znam ludzi. Wszystko zmieniło się kiedy mąż powiedział jej o swoich problemach z nasieniem. I jest spokój.
I ja jeszcze raz powiem święte zdanie skórki: ktoś kto nie doświadczył niepłodności NIGDY nas nie zrozumie.ninkali lubi tę wiadomość
-
Tolerancyjna ja tez cie rozumiem:( jak ja sie dowiedziałam ze szwagierka zaszła w ciąże (planowali po ślubie, i co? Udało sie w tygodniu poślubnym, juz nawet nie miesiącu) to płakałam cały weekend a dowiedziałam sie w piątek o 22. A nie, przepraszam. Ja nie plakalam- ja szlochałam, mysle ze to było jakieś załamanie nerwowe. Juz mi zdecydowanie lepiej. I cały czas powtarzam ze całe szczęście ciąża trwa 9miesiecy -zdąży sie człowiek przyzwyczaić. Chociaz jak teraz byli to niezbyt taktowne było proponowanie żebyśmy In wybierali imię dla dziecka. Mojego męża ciągali po sklepach meblowych zeby im pomógł cos wybrać , ja dzięki Bogu byłam w pracy. Ciagle dostaje zdjęcia ile to jej brakuje w spodniach zeby je zapiąć. A dzisiaj przysłała filmik jak chcą ustawić łóżeczko i komodę. A moja bliska Kolezanka (nie określę nikogo oprócz mojej siostry, przyjaciółką) co znamy sie 25 lat ktora jest w 32tc ciagle narzeka. Ciagle. Poród tylko cesarka, mowie jej czy była w szkole rodzenia lub rozmawiała z położna o wadach i zaletach, niech moze to orzemysli. ze karmić piersią nie bedzie bo to nie wugodne (mowie jej ze jak to? Ze w nocy wystawia ciepłe mleczko z piersi i jest, nie musi wyparzac butelek i szykować mieszanek) ze jak bedzie wychodzić to moze odciągnąć mleko, ze jest idealne na odporność ale i tak nie pomogło. Ale jak powiedziała ze to karmienie piersią to wyrzeczenie ze ni mozna jeść i pic wszystkiego to juz sie Wkurzyłam i jej powiedziałam ze o takich rzeczach trzeba było pomyśleć przed zajściem. A zapomniałam dodać ze oni tez w pierwszym cyklu starań. Głupio to zabrzmi ale ja marze o takich „wyrzeczeniach” i objawach
Tolerancyjna trzymaj sie. Płacz. Wyryczysz sie i w prawdzie w niedziele bedziesz wyglądała jak po libacji ale łzy sie kiedys kończą. W srodku bedzie okrooopnie złe ale łzy juz nawet nie lecą.
Wiecie ze ja bardziej sie cieszę jak któraś z Was zachodzi w ciąże niz ktoś kogo znam osobiście? Chamska jestem.
Wszamanka :*
Nathi ale z ciebie zuch dziewczynka
A jeśli chodzi o moje upasione endo i gigantyczne pecherzyki to na usg ide w poniedziałek i zobaczymy co dalej. I tak endo mam lepsze niz ostatnio w tym dniu (teraz5,5 ostatnio 4mm). Podejrzewam ze iui bedzie we wtorek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2018, 17:47
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
Skórka moje motto jest syty głodnego nie zrozumie
mili_moli lubi tę wiadomość
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
do87 wrote:Skórka moje motto jest syty głodnego nie zrozumie
Mnie najbardziej wkurzają ci którzy mają dzieci bez problemów a mówią że rozumieją. Ja się wtedy pytam: jak możesz rozumieć skoro nigdy nie byłaś i nie będziesz w mojej sytuacji. -
Nikt nas nie zrozumie kto od tak jest w cięży, bez badań, leków i ciągłego chodzenia do lekarza. Przez to ze nie mamy dziecka zostałam bez przyjaciółek one już maja dzieci. Zrozumie nas tylko ta osoba która wie jak to jest. Moja była przyjaciółka cieszyła się za każdym razem jak jej mówiłam ze znowu się nie udało . I teraz z perspektywy czasu brakuje mi jej ale jest mi dużo lżej jak mamy sporadyczny kontakt . Czasami trzeba liczyć tylko na najbliższych.
09.04.2018 punkcja
ICSI- mamy 6 zarodków i 7 komórek
Crio 29.05.2018 -
22.06.2018 histeroskopia
Lipiec 2018 naturalny cud, 7tc ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód.
10.09.2018 scratching endometrium
Crio 22.09.2018. Beta 13dpt 667. 16dpt 2660. 20dpt 11 427. 24dpt 30 679.
Klinika Novum kwiecień 2017. -
Ehhh jakie to wszystko niesprawiedliwe ja dziś @ dostałam. Od poniedziałku zaczynam stymulacje i szczerze mówiąc chyba nawet nie robię sobie nadziei że się tym razem uda. Robie to tylko dlatego że mam jeszcze ważne badania. Nic więcej. Kurde jakaś taka rozgoryczona dziś jestem pocieszam się winem, co innego mi zostałostarania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Moja najbliższa koleżanka zaszła w ciążę w pierwszym cyklu starań, na szczęście ja wtedy jeszcze nie zaczęłam moich, ale teraz nie potrafię być taką fajną bliską ciocią dla jej córki. Jak umawiamy się na kawę, to celuję tak, żeby mała była w przedszkolu... Siostra ma dwie słodkie córeczki, dwie z pierwszych cykli. Brat ma dwóch chłopaków, pierwszy z wpadki, o drugiego nigdy nie zapytałam wprost, ale raczej też nie planowany. Inna koleżanka miała "duże problemy" i "po długim leczeniu" zaszła w ciążę po pół roku. Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać...
Nie ma sprawiedliwości na świecie.
Ja sobie jakoś teraz tak zakodowałam w głowie, że te kilka miesięcy odpuszczam, wprawdzie będę brać leki na stymulacje ale ze względu na wyniki męża zupełnie na nic nie liczę, w czerwcu jedziemy na wymarzony urlop, ale po urlopie w lipcu zachodzę w ciążęTruskawkowa90 lubi tę wiadomość
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Dziewczyny normalnie Was kocham
Nie wiem co bym zrobiła bez tego forum
Jutro siostra zabiera mnie na shopping żeby odciążyć głowę. Dobrze, że ją mam...
Łez już mi brakIwkaaa lubi tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
do87, dopiero jak przeczytałam o tym, że bardziej się cieszysz jak zachodzi któraś z nas, stąd, to pomyślałam, że ja mam dokładnie tak samo. Dwie chamskie wpadły na forum
Truskawkowa90, ja też dopiero co zaczęłam cykl i stukam kieliszkiem od czerwonego wina, za nasze nienarodzone jeszcze dzięciątka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2018, 22:18
Truskawkowa90 lubi tę wiadomość
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Oo Marysia czyli następne IUI wypadnie nam w podobnym terminie no to zdrówko !
Tolerancyjna mnie dziś mąż wyciągnął na zakupy jak się dowiedział że @ przyszła. On to jednak ma wyczucie i obyło się bez marudzenia z jego strony wręcz mnie namawiał żebym sobie jeszcze coś kupiła, no skarb nie facettolerancyjna lubi tę wiadomość
starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Ja dzisiaj 2 dc, od jutra zaczynam stymulację i tak sobie myślę, myślicie, że darować sobie popijanie wieczorem czerwonego winka na czas brania letrozolu?
Truskawkowa90, kiedy masz wizytę w klinice?
08.2016 poronienie - 6tc
12.2017-02.2018 I, II, III IUI ;(
05.2018 ivf (21.05 punkcja, 26.06. transfer)
Beta: 7dpt -32,35, 9 dpt - 68,74, 11 dpt -183,60, 13 dpt -524,20, 15 dpt -1038
16.03.2019 synek na świecie ❤️
25.04.2023 transfer-beta 0
29.05.2023 transfer
7dpt beta 66,70
9 dpt beta 163
16 dpt beta 2351, widoczny pęcherzyk ciążowy
18 dpt beta 4700
28 dpt jest ❤️ -
Ja stymulacje clo zaczynam w poniedziałek. Na wizytę idę w przyszły wtorek to będzie 11dc i znając życie 12 lub 13 dc IUI. A co do wina to sądzę że przy braniu hormonów, ono ci nie zaszkodzi a nawet pomoże na endostarania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
cześć pozytywne wariatki!
odcielam sie troche bo myslalam ze wtedy troche przestane myslec ale to nie pomaga..
czytalam Wasze posty i mimo tylu przeciwnosci potraficie wykrzesac z siebie sile i nadzieje.. Podziwiam was na prawde, jestescie niesamowite. ja do niedawna tez potrafilam, a jak nie to umialam udawac idelanie, ale teraz wszystko sie rujnuje..
moze pierwsze spotkanie z takimi emocjami jest takie trudne, a potem glowa do gory i do przodu.. oby tak wlasnie bylo.. widze u Was kilka nieudanych IUI, poronienia i inne straszne historie a nie poddajecie sie, a ja nawet nie wiem czy bylabym w stanie podejsc jeszcze raz..
nadzieja umiera ostatnia ale zaczelam wczoraj krwawic, jasna okresowa krew.. polozylam sie i po czasie ustalo.. juz zdazylismy z mezem sie pozegnac z naszym marzeniem i oplakac az nie odebralam wyniku bety z rana bo akurat pojechalam bo od srody ustaly mi mdlosci i bole brzucha i bylam pewna ze spadla.
Wynik 1239, od wtorku przyrasta o 100% co 30 godzin wiec idealny wynik! wiec pojechalismy do szpitala zeby jednak to krwawienie sprawdzic. zanim weszlam zostala tylko brunatna wydzielina wiec ok ale lekarz nie mogl znalezc pecherzyka.. w koncu znalazl cos co moze nim byc ale jest nieregularny, 1,6mm na 3,3 .. wczoraj rowno 3tyg po owulacji.. wg wszystkich forow ktore przeczytalam dziewczyny przy takiej becie w tym czasie juz mialy wiekszy.. lekarz z nietega mina kazal mi odpoczywac i niech natura zdecyduje bo szkoda teraz sie lekami pakowac.. tak powiedzial.. i kazal jechac w pon do swojego lekarza zeby zobaczyl.
Dzis znowu plamilam, tym razem delikatniej na brazowo ale prosto ze szkoly jechalam do domu, pewnie dlatego. Jutro mam nadzieje wcisna mnie w grafik jakos..
Jakby nie moglo byc trudniej jutro moj maz wyjezdza na 3 dni za granice w delegacje.. nie moze odwolac.. jest na probnym jeszcze..
tesciowa ze mna pojedzie, bedziemy musieli jej powiedziec co sie dzieje.
nie chcialam mowic nikomu zeby potem nikt nie patrzyl na mnie wzrokiem ktory pamietam z przed 10 lat..
zmarla wtedy moja mama i pamietam te spojrzenia, czy mozna juz z nia gadac.. czy mozna zartowac, czy mozna przy niej sie usmiechac.. horror
po kilku miesiacach wyjechalam na studia do innego miasta SAMA, nikomu nie powiedzialam na poczatku, mysleli ze jestem metalowa dlatego chodze na czarno;) moglam nie myslec o tym w kazdej sekundzie..
i wlasnie tego sie boje teraz..
Tyle u mnie. Nie wiem czy jestem wyjatkowa pesymistka czy tak to juz jest kiedy w koncu sie udaje a potem co chwila skrajne objawy..
u mnie sasiadka w ciazy z nowosci takich;) a kolezanka z pracy jutro oznajmi ze jest w 4 mcu.. ja wiem od poczatku bo na fitness razem chodzilysmy i musiala przestac.
takze mimo wielkiej checi i proby szukania pozytywow nie wiem gdzie ich szukac