INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
ja też mam zawsze bardzo dobre endo...ruszam się bardzo mało, właściwie nic nie robię w kierunku by mieć dobre endo, dopiero w tym cyklu jak biorę clo jem orzechy i pije wino...okaże się za tydzień czy clo wpłynie na moje endo.
Dziewczyny byłam przygotowana na jakieś skutki uboczne brania CLo a tu nic, zero, czuje się jak w każdym innym cyklu...ciekawe czy te Clo coś w ogóle u mnie zadziała. -
ja się przed braniem CLO naczytałam rzeczy strasznych o tym leku, a tu miłe zaskoczenie, bo poprawiła mi się cera i mam więcej energii, zwłaszcza w okolicy owulacji; z objawów ubocznych to cienkie endometrium, delikatna infekcja w trakcie brania, lekkie mdłości I jajniki troche pobolewają. Co dziwne reaguję z miesiąca na miesiąc coraz lepiej na CLO, zaczęłam od jednego pęcherzyka, a w tym cyklu (czwartym) zanosi się na dojrzałe 2-3.
Są niestety dziewczyny, które na CLO w ogóle nie reagują, ale to sa raczej cięższe przypadki pco, jak była normalna owulacja, to CLO powinno ją tylko zintensyfikować, więc mkl bądź dobrej myśli! co do zasady stymulacja cyklu zwiększa szanse powodzenia inseminacji!
pcos + teratospermia
4 IUI
I ICSI VI 2016
crio wrzesień 2016 r.
II ICSI I 2017 -
nick nieaktualnybizona wrote:Ja tez nie mialam skutkow ubocznych po clo....
Moje endo zawsze bylo 11-13 przed owu, a teraz biorac clo bylo 9,8 takze pogorszylo sie troche. -
Jak czytam wasze wpisy to dochodzę do wniosku, że dziwne to wszystko i zero logiki. .. u nas to chociaż wiadomo od razu że mamy złe nasienie właściwie go nie mamy:( i choć wiem co i jak. .. a u was po kolei czytam sobie że dobre endo, samoistne owulacje i nadal nic... już nie wiem czy gorzej wiedzieć czy nie wiedzieć czemu się nie zachodzi nas strasznie zdolowaly wyniki męża. . Ale mamy świadomość co nie gra i chociaż nie liczymy tych dni itp. Bo wiemy że nie mamy szans...trzymam kciuki żeby wam się wszystkim porostu udało zajść! Życie jest niesprawiedliwe. ..niedoświadczona 32
-
nick nieaktualnyAnia M wrote:mkl, czytalam o przestymulowaniu na forum ivf, i to straszna sprawa. I po czyms takim chyba trzeba odczekac pare ladnych miesiecy zanim sie znowu sprobuje. Wiec chyba lagodniejsza styulacja przy pierwszej probie ma sens.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 16:26
-
nick nieaktualnyolencja wrote:Dziewczyny, ja chyba wysiadam z tego pociagu...uwielbiam Was i forum ale nie mam juz sily na starania, siebie i malzenstwo
Doszlam do wniosku ze moj maz woli siedziec w pracy niz ze mna, ze do seksu musze go zmuszac albo prosic a nie tedy droga.
Nie wiem czy kiedys mi sie zmienic,byc moze, moze wtedy wroce, poki co chcialam przekazac watek w czyjes dobre i szczesliwsze rece, bo odkad ja go prowadze to widac jakie mamy efekty:/ Przynosze pecha nie tylko sobie ale i Wam.
Milo bylo, ale sie skonczylo. Trzymacie sie, zaciazajcie teraz jedna po drugiej i wspomnijcie czasem o mnie- zapiecze mnie policzek to bede wiedziala ze to Wy:) -
Dziewczyny, ja niestety reaguję strasznie na CLO. Mam niesamowite zaburzenia równowagi widzenia, kręci mi się strasznie w głowie i mdli mnie... A jeśli chodzi o endometrium to na to mi nie wpływa negatywnie... od momentu stymulacji moje endo waha się w granicach 13-17mm. Także raczej nie jest źle
-
Anessca wrote:Dziewczyny, ja niestety reaguję strasznie na CLO. Mam niesamowite zaburzenia równowagi widzenia, kręci mi się strasznie w głowie i mdli mnie... A jeśli chodzi o endometrium to na to mi nie wpływa negatywnie... od momentu stymulacji moje endo waha się w granicach 13-17mm. Także raczej nie jest źle
-
nick nieaktualnyDziewczyny widzę, że dużo z Was jest na CLO, ja mam pierwszy cykl stymulowany i dostałam Lamettę.
Wiecie może czym one się od siebie różnią?
I jeszcze jedno pytanie, lamettę mam od 3 do 7 dc i wizyte dopiero w 11 przy cyklach które trwają 28/29 dni. Czy to nie za późno? I czy jajka stymulowane też same pękają czy zawsze trzeba zrobić zastrzyk na ich pęknięcie?
Pomóżcie, bo ja zielona jestem jeszcze w temacie stymulacji ;/ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mari123 wrote:í ja ciagle wierze, ze sie doczekam dzieki IUI. Jeszcze 5 podejsc. Na marginesie, moj maz nie wierzy, ze by to moglo isc w inny sposob
Bylam jakas napieta w ostatnich miesiacach. ciagle oczekiwanie mnie zawsze "dostanie". Moze mialabym przestac mierzyc temperature i kontrolowac siebie i doktora. Nie wiem czy to umiem. -
nick nieaktualny
-
Mari123 wrote:hmm, no moja gwiazde mam po 7 iui.
wiec podchodze do niego i czekam ...przeciez w przeciagu 3lat (a to 2 juz mam za soba )musi sie przyrafic jedno dobre jajo, suprowa spermia i idealne hormonalne warunki... Biore IUI jako leczniczy proces. -
monika9966 wrote:Dziewczyny widzę, że dużo z Was jest na CLO, ja mam pierwszy cykl stymulowany i dostałam Lamettę.
Wiecie może czym one się od siebie różnią?
I jeszcze jedno pytanie, lamettę mam od 3 do 7 dc i wizyte dopiero w 11 przy cyklach które trwają 28/29 dni. Czy to nie za późno? I czy jajka stymulowane też same pękają czy zawsze trzeba zrobić zastrzyk na ich pęknięcie?
Pomóżcie, bo ja zielona jestem jeszcze w temacie stymulacji ;/
U mnie nie ma problemu ani z pecherzykami, ani z pękaniem, ani z żołnierzykami, teoretycznie wszystko gra a ciąży brak juz prawie od 2 lat. Myślę że lepiej znać wroga, z którym się walczy.
5 lat walki...
3 x IUI, 1 x IMSI, 6 x FET
Aniołek [*] 8tc 02.2017 - córeczka (T22)
Aniołek [*] 5tc 08.2017 cb, 04.2018 cb, 05.2018 cb
Ciąża pozamaciczna 05.2018
NK 9,9%, KIR BX, ALLO-MLR 38%
05.2019 Naturalsik ❤ -
nick nieaktualny