INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDani, sprawdziłam Twój wykres bardzo ładnie ta temp wygląda! Kochana! Jak już wynik jest pozytywny, to już jest rewelacyjnie. Teraz tylko beta! Jutro trzymam kciuki jeszcze mocniej! To dobrze, że śpisz:) Hahah, ja za to w drugą stronę, mogłabym nie spać A ile miałaś pęcherzyków? ale jestem ucieszona Twoim postem:)
Dani lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ninkali wrote:Rewelacja, mam nadzieję, że piątek będzie szczęśliwy dla na obu. Ja mam z krwi(gin mi kazał),a Ty też?Pcos
insulinoopornosc po porodzie
Hashimoto
AMH 5,8
metformax duphaston gonal
2 inseminacje nieudane
23.11.2015 corka
25.10.2016 walka o druga dzidzie
3 inseminacja 05.04.18 udana beta 140❤️❤️❤️ -
Kasiu, jeszcze raz przyjmij moje wyrazy współczucia, nawet pewnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czujesz, a i tak cały czas o Tobie myślę i jest mi strasznie przykro, że to takie niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że szybko staniesz na nogi i już wkrótce będziesz oczekiwać kolejnej dzidzi.
Dani, gratulacje! Skoro 14 dni po IUI na teście wyszedł Ci pozytyw, to na becie też wyjdzie.
Ja też testuję w czwartek, ale właściwie już czekam na małpę. Od wczoraj wieczorem bolą mnie piersi, a dzisiaj do repertuaru przedmałpowych objawów dołączył ból brzucha. Już nie wierzę, że IUI może nam pomóc, bo tym razem warunki były idealne (no chyba że to ta dziwna gorączka zaszkodziła), tak że przyszedł czas na IVF. -
nick nieaktualny
-
Ninkali, Justysia i Szatanka - kciukam nardzo mocno za Wasze testowanie w tym tygodniu! Od razu na bete idziecie?
Ninkali mialam tylko jeden dojrzaly pecherzyk. Moj lekarz chcial zebym miala dwa albo trzy ale za pozno zaczelam stymulacje najwyrazniej i jeden juz byl dominujacy i szybko urosl bo w 10 DC juz mial 19. Bylo kilka innych ale duzo mniejszych (po 10).
Kochane ja staram sie od czterech lat i jesli mi sie uda teraz to znaczy ze wszystkim moze sie udac. I nie warto sie poddawac. Nie warto. Fakt faktem ze to pierwsza IUI, wczesniej tylko naturalne starania i rozne badania i rok sie leczylam = mialam wielkiego polipa, wykryto mi poltora roku temu, i histopatologia wykazala ze w polipie mialam hiperplazje endometrium - nieciekawa sprawa, rok stracilam na leczenie tego. Wyglada na to ze to glownie bylo moim problemem dla ktorego nie mozglam zajsc w ciaze. A ze jestem juz zdrowa, to mialam wielka nadzieje ze sie uda.
Ale chyba nie mowilam Wam tutaj, ja mam juz 39 lat kochane. Udzielam sie glownie na watku "Starajac sie o pierwsza ciaze 35+" Wy ktore jestescie duzo mlodsze nie traccie nadziei. Ja zaczelam sie starac dopiero majac 35 lat, wiec pozno oczywiscie. Ale z naszego watku 35+ juz 95% dziewczyn jest mamami, wiec nie przejmujcie sie tak bardzo wiekiem, i w pozniejszym wieku jest to mozliwe Niektore z dziewczyn z watku 35+ zaszly w pierwsza ciaze po czterdziestce. Ja jestem jedna z ostatnich tam "weteranek".
vaola86 lubi tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
nick nieaktualnyDani:* Swoje przeszłaś! Oby wszystko było cudne! U mnie i m kłopot z blokadą...Bo biologicznie to wszystko niby ok. Ech oby do pt. A potem ponownie zebrać siłę. Tak, mi gin od razu z krwi kazał. A aj czekam na wieści, jak tam Twoja beta:)
Dani lubi tę wiadomość
-
Dani, cieszę się, że właściwie od razu po wyeliminowaniu przyczyny zaszłaś, choć trwało to trochę, ale jaki efekt Chciałabym tak jak ty: znaleźć przyczynę, wyleczyć i zajść, ale niestety w moim przypadku wygląda na to, że jedna potencjalna przyczyna to nie koniec problemów.
Ja robię betę w czwartek, bo na sikańca będzie jeszcze na pewno za wcześnie, a akurat tego dnia po południu jedziemy do teściów, a po ostatniej "akcji" z teściową chcę wiedzieć, na czym stoję. Może jeszcze wynik nie będzie jednoznaczny, ale powinien już dać jakiś obraz, w którą stronę to będzie szło. Choć już dzisiaj popłakuję, bo po prostu nie wierzę, żeby mogło się udać; ten wstrętny ból brzucha za bardzo kojarzy mi się z miesiączką ;/ Temperatura niby po wczorajszym spadku znowu wzrosła do 37,1, ale... no po prostu nie wierzę.
Chyba dołączę do tego twojego wątku, bo też już jestem 35+
-
Ninkali, jesli podeszlas do IUI to znaczy ze przepracowujesz swoja blokade i zaraz zajdziesz Nasza psychika tak dziala. Jak sie podejmie pewne kroki to czlowiek zaczyna zyc ta rzeczywistoscia juz. Studiowalam psychologie, mowie z wyksztalcenia Jestem pewna ze teraz szybko zaskoczysz, kochana!!
Szatanka - jak tempka w gorze i byl skok to dobrze znaczy. Bolami miesiaczkowymi sie nie przejmuj bo to niektore dziewczyny maja takie bole a jednak sa w ciazy. Nie placz bo placz pieknosci szkodzi, nie ma co plaklac dopoki jeszcze nic nie wiadomo. Jesli starasz sie o pierwsze dziecko, to dolacz do watku " 35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?" z kategorii zbiorczej "Starajac sie po 35 roku zycia" Zapraszamy!ninkali, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Dani, wiem o skoku implantacyjnym, ale już tyle razy się rozczarowałam, że gdy pojawiają się tak dobrze mi znane objawy małpy, to po prostu tracę podsycaną od pierwszych dni cyklu nadzieję.
Poszukam tego wątku i dołączę od następnego cyklu, dzięki
Madlenka, nie, nie zaznaczam już od ponad roku, bo mnie męczyło to poranne przebudzanie o stałej porze (ja mam nienormowany czas pracy, więc różnie wstaję, a przez to mierzenie musiałam zrównać pobudki do dnia, w którym wstawałam najwcześniej, czyli 6:30), a poza tym, jak się zorientowałam, że mój elektroniczny termometr "z dokładnością" do dwóch kresek pokazuje sobie tę temperaturę jak chce, z rozstrzałem 0,5 stopnia, to się zdenerwowałam, że przy tak dużej czułości tych pomiarów tempki na skoki to po prostu jest niepotrzebne zawracanie gitary. Czasem sobie tylko sprawdzam kontrolnie, czy na pewno w fazie lutealnej temperatura jest podwyższona, żeby się upewnić, że produkuję progesteron. W każdym razie mogę Ci zdać raport z ostatnich kilku dni:
sobota rano: 38,3 i uczucie rozbicia, wrażenie bólu gardła, ale szybko zniknęło
sobota wieczorem: ~38,0 (mierzyłam kilka razy w odstępach kilkudziesięciu minut, więc podaję średnią)
niedziela bardzo wcześnie rano: 38,2
niedziela rano i cały dzień: ~37,5
poniedziałek rano: 36,8
poniedziałek wieczorem: ~37,0
dzisiaj rano: 37,3
dziś po południu: 37,1
P.S. Moja lekarka mówi, że mierzenie temperatury nie jest metodą planowania ciąży, bo podlega ona znacznym skokom wywołanym innymi czynnikami, ale ja jestem zdania, że jak się ją wnikliwie obserwuje stale i zna się swoje ciało, to jakieś sygnały dostrzec można. Fakt, ze niektóre można zinterpretować prawidłowo post factum, ale coś mówią.
-
szatanka wrote:Dani, wiem o skoku implantacyjnym, ale już tyle razy się rozczarowałam, że gdy pojawiają się tak dobrze mi znane objawy małpy, to po prostu tracę podsycaną od pierwszych dni cyklu nadzieję.
Poszukam tego wątku i dołączę od następnego cyklu, dzięki
Madlenka, nie, nie zaznaczam już od ponad roku, bo mnie męczyło to poranne przebudzanie o stałej porze (ja mam nienormowany czas pracy, więc różnie wstaję, a przez to mierzenie musiałam zrównać pobudki do dnia, w którym wstawałam najwcześniej, czyli 6:30), a poza tym, jak się zorientowałam, że mój elektroniczny termometr "z dokładnością" do dwóch kresek pokazuje sobie tę temperaturę jak chce, z rozstrzałem 0,5 stopnia, to się zdenerwowałam, że przy tak dużej czułości tych pomiarów tempki na skoki to po prostu jest niepotrzebne zawracanie gitary. Czasem sobie tylko sprawdzam kontrolnie, czy na pewno w fazie lutealnej temperatura jest podwyższona, żeby się upewnić, że produkuję progesteron. W każdym razie mogę Ci zdać raport z ostatnich kilku dni:
sobota rano: 38,3 i uczucie rozbicia, wrażenie bólu gardła, ale szybko zniknęło
sobota wieczorem: ~38,0 (mierzyłam kilka razy w odstępach kilkudziesięciu minut, więc podaję średnią)
niedziela bardzo wcześnie rano: 38,2
niedziela rano i cały dzień: ~37,5
poniedziałek rano: 36,8
poniedziałek wieczorem: ~37,0
dzisiaj rano: 37,3
dziś po południu: 37,1
P.S. Moja lekarka mówi, że mierzenie temperatury nie jest metodą planowania ciąży, bo podlega ona znacznym skokom wywołanym innymi czynnikami, ale ja jestem zdania, że jak się ją wnikliwie obserwuje stale i zna się swoje ciało, to jakieś sygnały dostrzec można. Fakt, ze niektóre można zinterpretować prawidłowo post factum, ale coś mówią.
Szatanka który jesteś rocznik jeśli mogę zapytać?
Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
nick nieaktualnySzatanka, co do temp- moj gin to samo, ze na temp ma wpływ współczesny styl życia i to nie zawsze się sprawdza. Można sobie badać, ale to nie to co kiedyś... Ja miałam spadek potem mi wzrosło. Mi skacze jakoś. Nie płacz, zobaczysz po tych złych chwilach zawsze muszą przyjść dobre. Czasem dziewczyny mają takie historie, że powinny już na starcie się poddać, ale nie! A potem okazuje się- ciąża! Sama znam takie:)
Dani:) no kochana uskrzydlasz mnie, ja teraz i tak szukam seksuologa, kogoś kto mimo wszystko pomoże też M odblokować, bo on słowa "te dni", ech najchętniej by uciekł Ja przez moje takie objawy typowe jak zawsze, nie liczę na nic, pewnie w dniu wyniku jak będzie negatywny, to morze łez, ale dam sobie jeden dzień i działam dalej. No bo co innego zostało...
Dani lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDani gratulacje, dajesz nadzieję fajne ze masz wiedze z zakresu psychologii to na pewno przydatne. Ja sama chyba musze już na tym etapie skorzystac z porady psychologa bo mam potwornego dola. Mija rok od mojego poronienia i wszystko do mnie wraca.
Ja dzis testowalam z sikanca. Co prawda 11 dzien po IUI, ale tak kazal lekarz. Przez 10 dni bralam duphaston i 11 test. Oczywiscie kicha przez ten duphaston dodatkowo mialam typowe ciazowe objawy czyli bol podbrzusza, piersi, nawet mnie mdlilo wiec jakaś iskierka gdzies sie tlila...
Szatanka ja podobnie jak Ty chcialabym poznac przyczyne naszego stanu rzeczy. Moze i moj M ma slabsze nasienie, ale z gorszym dziewczyny zachodzily i to naturalnie... -
Dani gratulacje!!!!!!!!!!!!!
Za testujace w tym tygodniu mega kciuki!Dani lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1