invimed gdynia opinie

Nie polecam invimedu, jakbym miała iść jeszcze raz do kliniki, to poszlabym do Gamety. Żałuję, że straciłam tam czas i pieniądze.

Jeśli ktoś chciałby pełniejsze info, mogę podesłać na priva, ale moim zdaniem, nie bez przyczyny zwykle tam są pustki...Szkoda, ze tak późno do tego doszłam.

A co konkretnie masz na myśli? Możesz do mnie napisać priv jeśli wolisz

Tak ankieta jest dla viebie i partnera jak sie umowisz to na meila ci wysla

Wlasnie moge wiedziec czemu takie opinie? Prosze o priv

Niestety nie mają wolnych terminów wtedy, kiedy chciałabym. Ale umówiłam się już do dra Piątkowskiego w Gdyni na Wrocławskiej.

Któraś leczyła się u niego? Będe wdzięczna za info

no my do niego chodzimy ale do invimedu:) u nas problem z meżem wiec musimy miec dostęp w klinice do raczej invitro..ale 2 wizyty juz mielismy i jestem mega zadowolona

Też chcieliśmy do niego iść tam no ale nie było już miejsc. A powiedz ile u niego trwają wizyty? Mam nadzieję że nie 5 min i następny pacjent?

jak byłam na pierwszej wizycie z mężem w invimdzie siedzieliśmy najpierw 20 minut u tej kobietki co sprawdzała nasze ankiety kserowała wyniki itp a u niego około 45 minut i miałam robione USG i o wszystko sie pytał i co najważniejsze nie negował moich poprzednich wyników ze tylko u nich musze robic

Fajnie jakby tu ktoś jeszcze sie na temat tej kliniki wypowiedział widze ze całe obleżenie jest w GAMECIE I INVICIE ale moj mąż najlepiej sie czuje w tym ivimedzie ale kurde zaczęłam sie martwić tym co tu dziewczyny pisały

Nasza wizyta, a raczej moja wyglądała tak, że po kilku minutach i paru moich pytaniach pan doktor był tak zniecierpliwiony że po prostu podniósł się zza biurka i czekał aż wyjdę. Po tym jak zmieniłam lekarza zadzwoniła do mnie koordynatorka i zapytała co się stało, wiec opowiedziałam dokładnie.

Na wizycie postraszył jeszcze wygasłymi jajnikami i tym, że już nie będzie owulacji, bazując tylko na samym amh.

Nie polecam placówki. Byłam tam wieeeele razy i pare razy spotkałam pary, które po kilka razy podchodziły juz do procedury tam.
Może w invikcie jest większy ruch, ale moim zdaniem lekarzy maja o wiele bardziej ludzkich.

A ja w invicie wlasnie sie z tym straszeniem sie spotkalam..i tam jak wielkim labolatorium wyglada..pozatym nie wiem gameta fajnie ale badania robia w brussie a tam nie zawsze ok jest z wynikami a do kogo chodzilas w invimedzie? Gameta chyba jest najelpsza w trojmiesicie tylko u nas problem z mezem a w invimedzie jak cos jest rogoza..a z andologami u nas to kie

Ja swoją przygodę opisałam powyżej, jeśli chodzi o ivf, to moja bliska kolezanka podchodziła tam 3 razy. Lekarz cały czas bazował na tych samych lekach, mimo że odpowiedź była marna a rezerwa jajnikowa dobra ( czyli ewidentnie źle dobrany lek).
Przy trzecim podejściu poprosiła lekarza o zmianę leku i była lepsza odpowiedź. Ale dziwne jest to, że sama musiała się o to upomnieć.

Pamiętam, że przy pierwszym podejściu przy stymulacji lekarz podczas usg powiedział jej że to co widzi to tragedia...dziewczyna się podłamała. Z tego co wiem, to chyba według niej lekarka była najlepsza, ale sama nie próbowałam juz się do niej dostać.

Z tego co wiem, to też, niby lekarze przyjmują wtedy, kiedy jest potrzeba, a przy stymulacji jedną wizytę miała własnie u lekarki, bo lekarz miał akurat wolny dzień...

Ja myślałam że jak pójdę do takiej mniejszej kliniki to będzie kameralnie i spokojnie, a okazało się, że to niewypał.

Ja byłam własnie u Rogozy, ale tak naprawdę bylismy u niego własnie ze względu na męża wyniki. Ja chciałam się postymulowac i sprawdzić odpowiedź jajników i jakby co, podejść do IUI. Ale lekarz, podobnie jak u mojej kolezanki, z uporem maniaka, przepisywał wciąż te same leki...

Co do brussa- tutaj sie zgodzę. Mam ginekologa nie związanego zupełnie z żadna kliniką i też odradza, podobno najczęściej tam zdarzają się błędy.

Ale np wczoraj byłam na wizycie w invikcie u immunologa i zleciła badania w akademii, wiec chyba najrzetelniejsza placówka.

Niestety prawda jest taka, że chyba w każdej placówce coś jest nie tak.
Ja osobiście, jeśli kiedykolwiek zdecyduje się podchodzić do ifv to tylko w invikcie albo gamecie. Jakoś nie przekonuje mnie podawanie 3 dniowych zarodku.
Nie zagłębiałam się za bardzo jeszcze w temacie, ale za każdym razem jak gdzieś wpadne na opis dziewczyny po in vitro to widzę ze były 5 dniowe zarodki
To zawsze 2 doby do przodu i jeśli coś miałoby się nie podzielić i nie rozwinąć, to lepiej,żebym wiedziała o tym przed podaniem zarodków.

Jeśli kierujesz się tylko samą obecnością androloga, to ja bym do Rogozy poszła prywatnie w Gdansku a do swojej "obsługi" wybrała Gametę.
Według mnie- Rogoza jest świetnym andrologiem, ale kiepskim ginekologiem.

Dzięki za opinie. My wybieramy się do dr Piątkowskiego ale nie w Invicta tylko do jego prywatnego gabinetu, bo w klinice nie było już miejsc.

Dam znać po wizycie

Trzymam kciuki

Mo nas przejal piatkowski bo rogozy nie bylo i chyba przy nim w klinice zostaniemy najwyzej trudno kto mie probuje ten nie ma a mezowi wlasnie piatkowski dobrze podpadl wiec zobaczymy

Tuonela, może tylko mnie tak potraktował
Nie prowadził mojej stymulacji, więc nie mogę sie wypowiadać co do jego fachowości. Wiem tylko że na 1 wizycie mnie nastraszył zanikiem owulacji, ale nie wiem, czy wynikało to z braku wiedzy, czy po prostu był generalnie tego dnia znudzony i za bardzo się nie starał.
Trzymam kciuki za Ciebie.

bazylkove, ankiete wypełniasz na miejscu - z pomocą masz koordynatora