INVIMED Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
Selina wrote:Tak, wiem, że jest antybiogram. Co z tego jak czytam, że mimo ukierunkowanego działania i to często 2 antybiotykami (też mam podana ampicylinę) leczenie się nie udaje. Probiotyki biorę już w dużej ilości od 3tyg., kontynuuję cały czas od kąd wiem o zakażeniu.
Ja nie wiem jak mam sprawdzić czy mam tę bakterię po leczeniu, skoro w wymazie z szyjki macicy jej nie było a była w endometrium, nie będę szła znów na scratching nie ma mowy, mdleję od tego
Czy Tobie ktoś powiedział, że bakteria może być przyczyną niepowodzeń?
Palyna trzymam mocno kciuki za jutro
Rozmawiałam z moją gin. Nic na sto procent nie może powiedzieć ale np. mój ropny stan zapalny mógł być spowodowany tą bakterią. Zwłaszcza jak lekami imunosupresyjnymi osłabiłam odporność mógł sie uaktywnić ze zdwojoną siłą. Mój stan zapalny jak pisałam ograniczał implantację zarodka z 75 % do 15%. Mimo implanatacji mogło dojśc do poronienia. Lek który przepisała mi gin można brać nawet w ciąży. Gdzieś czytałam, że bakteria ta może być niebezpieczna dla płodu. Wolę jej nie posiadać . Po leczeniu zrobię sobie wymaz z pochwy i z szyjki, jednak tam przy wejściu do macicy. Rozmawiałam z gin i powiedziała, że nie będzie problemu, poprostu pobierzemy materiał głębiej. Dodatkowo jak wyjdzie wszystko ok zrobię badania Prokalcytonina ( PCT ) z krwi. W Diagnostyce 84 zł i 2 dni czekania. Nie transferuje sobie zarodka w ciemno. Za dużo mnie to kosztowało zdrowotnie, czasowo i finansowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 23:39
-
nick nieaktualny
-
JustiJusti wrote:palyna wrote:Jutro transfer , weźmiemy chyba jeden zarodek .
Zobaczymy ile jutro będzie zarodków , jeżeli uchowaja się 3 to chciałabym 2 zamrozić w 3 a jeden w piątej ...
Ale nie ma co wybiegać aż tyle w przyszłość
Zobaczymy co przyniesie jutro
Mnie nikt się nie pytał w której dobie chcę zamrozić zarodki . Pytali tylko ile podajemy do świeżego transferu. I czy na pewno jeden, ponieważ podobno przy dwóch jeden drugiemu pomaga i często zostaje jeden. Ja zdecydowałam się na jeden ponieważ obawiałam się ciąży mnogiej i tego że jak coś się nie uda stracę dwa zarodki.
JustiJusti ja 2 razy mialam podane 2zarodki (3dniowe) wlasnie żeby zwiększyć szanse ale i w duchu liczyliśmy na bliźnięta... Pierwszy transfer nieudany... Drugi - 6 w totkamaruda34, JustiJusti lubią tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Ja miałam 4 dni przed punkcją 1,53 ng/ml i miałam odwołany, więc nie wiem czy ci to jakoś pomoże1 IVF -1 blastka - criotransfer - po immunosupresji
20.02.19 r. - 2 IVF - 1 blastka - transfer z Accofilem (Kir AA) cud ! ❤️
18.11.19 r. - synuś ❤️ -
oska_m wrote:Ja miałam 4 dni przed punkcją 1,53 ng/ml i miałam odwołany, więc nie wiem czy ci to jakoś pomoże
Transfer się odbyl dzis , a progesteron mialam 1,49 ...
niby mieszcze sie w normie ...palyna -
palyna wrote:Pytam bo dopiero teraz się zastanawiam czy dobrą decyzje podjelam...
Transfer się odbyl dzis , a progesteron mialam 1,49 ...
niby mieszcze sie w normie ...
Z tego co ja pamietam to mi Dr mowila,ze ponizej 1 ma byc. Ja mialam odwolany swiezy, wynosil 2.19 -
maruda34 wrote:Z tego co ja pamietam to mi Dr mowila,ze ponizej 1 ma byc. Ja mialam odwolany swiezy, wynosil 2.19
EDIT: chyba że transfer odbywa się na cyklu naturalnym. .. to wtedy nie wiem jak jestWiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2018, 17:06
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Kadetka wrote:Poniżej 1 to musi być w cyklu transferowym a nie w dniu transferu pamiętasz proga braliśmy od dnia w którym zapladniali komórki zeby naśladować naturalne "poczęcie" chodzi o przygotowanie organizmu w niektórych klinikach nie wykonują transferu jeśli prog jest poniżej 10...
EDIT: chyba że transfer odbywa się na cyklu naturalnym. .. to wtedy nie wiem jak jest
Niby jest na granicy normy bo norma od 1,50 do 2 ale już i tak za późno na rozważania
Zreszta progesteron jest wydzielany pulsacyjne mógł być niższy / albo nawet wyższy
W niektórych klinikach w ogóle nie badają ze względu na jego pulsacyjne wydzielanie.
Pozostaje mi tylko wierzyć ze się uda i czekaćoska_m lubi tę wiadomość
palyna -
Kadetka wrote:Poniżej 1 to musi być w cyklu transferowym a nie w dniu transferu pamiętasz proga braliśmy od dnia w którym zapladniali komórki zeby naśladować naturalne "poczęcie" chodzi o przygotowanie organizmu w niektórych klinikach nie wykonują transferu jeśli prog jest poniżej 10...
EDIT: chyba że transfer odbywa się na cyklu naturalnym. .. to wtedy nie wiem jak jest
Tak to pamietam
Palyna w sumie nie napisala na jakim cyklu miala transfer.....
Szczerze to powoli mi to wszystko gdzies zanika. Jak se pomysle te wszystkie badania proga itp, eh....
Dziewczyny, duzo cierpliwosci dla Was i oby szybko bylo pozytywnieJustiJusti lubi tę wiadomość
-
Selina wrote:Rozumiem. Ciekawe co ja usłyszę w poniedziałek.
Po co się oznacza pct?
"Prokalcytonina (PCT) to marker infekcji bakteryjnych, grzybiczych i pasożytniczych, tzn. substancja, której obecność stwierdza się we krwi osób zmagających się z tego typu infekcjami.
Za pomocą PCT można wykryć rozwijające się zakażenie w utajonej jego fazie, przed wystąpieniem jakichkolwiek objawów."
-
nick nieaktualnyJustiJusti wrote:"Prokalcytonina (PCT) to marker infekcji bakteryjnych, grzybiczych i pasożytniczych, tzn. substancja, której obecność stwierdza się we krwi osób zmagających się z tego typu infekcjami.
Za pomocą PCT można wykryć rozwijające się zakażenie w utajonej jego fazie, przed wystąpieniem jakichkolwiek objawów." -
Selina wrote:O widzisz, to też to zbadam Myślisz, że jest sens teraz jak wiem o infekcji? Czy zrobic po antybiotyku?
Oczywiście, że po kuracji. Mój gin powiedział, że najlepiej odczekać min 7 dni.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
oska_m wrote:z ciekawości dopytam, robiła któraś histeroskopie prywatnie w invimedzie?
-
nick nieaktualnyJustiJusti wrote:Hej Selina co powiedział ci lekarz?
Ogólnie bakterie mogłam mieć od dawna i o tym nie wiedzieć. Siedziała sobie głęboko w macicy i nie dawała oznak lub jakieś oznaki dawała, ale nie wiązałam tego z nią, nie było to nic podejrzanego.
Także ogólnie to jest wielce prawdopodobne, że bakteria jest przyczyną niepowodzeń. Powoduje zapalenie endo i powoduje niekorzystne środowisko dla plemników i takie IUI też nie miały większych szans na powodzenie. Dla mnie to tak dziwne, że przed tymi wszystkimi procedurami każe się robić wszystkie posiewy itd., ale wszystko z szyjki macicy a nikt nie pobiera z jamy macicy, mało kto to sprawadza, naprawdę mało kto zleca w ogóle histero. Jeśli nie ma się za soba sporej historii leczenia i niepowodzeń w staraniach, to można zapomnieć, że któryś lekarz zleci takie badanie. Ja i tak jestem mega wdzięczna mimo wszystko dr C., że zrobiła mi ten scratching przed tą ostatnią IUI. Chciała dobrze, bo miało to wspomóc implantację a już wtedy wyszło polipowate endometrium i dyshormonoza. Bakteria mogła być już wtedy, tylko nie wykonano posiewu i nie było wiadomo o tym. Cieszę się też, że trafiłam na tego dr akurat. Dobrze zlecił badanie i je wykonał. Dobrze, że nie posłuchałam innych którzy mówili, że wg nich na usg jest wszystko ok i stanu zapalnego nie widać... Taa jasne. Może i stanu zapalnego nie widać na USG (chociaż na usg 4d już można coś zauważyć), ale jak można mówić, że na pewno jest wszystko ok. Dlatego mam żal do jednego dr u którego byłam w międzyczasie na 2-3 wizytach, bo odradzał mi histero i mężowi też nie kazał robić posiewu nasienia, bo po co
-
Selina wrote:Otóż dr potwierdził to co czytałam i co pisałaś. Bakteria wyjątkowo zjadliwa i nie fajna w leczeniu. Mamy z mężem antybiotyki na 2tyg. (Amotaks), Metronidazol i probiotyki i hmm zobaczymy co z tego będzie. 2tyg.po leczeniu mam zrobić posiew z biopsją endometrium metodą aspiracji. Potwierdził też to, w pochwie bakterii może nie być a jest w jamie macicy. Jemu jednak podczas histeroskopii nie podobał się obraz z kamery mojego endo i dlatego oddał materiał do badania mikrobiologicznego, tak więc nie jest to zwyczajem, że się tak robi. Może jak obraz endo podczas histero jest bez zarzutu, to się go do takiego badania nie wysyła.
Ogólnie bakterie mogłam mieć od dawna i o tym nie wiedzieć. Siedziała sobie głęboko w macicy i nie dawała oznak lub jakieś oznaki dawała, ale nie wiązałam tego z nią, nie było to nic podejrzanego.
Także ogólnie to jest wielce prawdopodobne, że bakteria jest przyczyną niepowodzeń. Powoduje zapalenie endo i powoduje niekorzystne środowisko dla plemników i takie IUI też nie miały większych szans na powodzenie. Dla mnie to tak dziwne, że przed tymi wszystkimi procedurami każe się robić wszystkie posiewy itd., ale wszystko z szyjki macicy a nikt nie pobiera z jamy macicy, mało kto to sprawadza, naprawdę mało kto zleca w ogóle histero. Jeśli nie ma się za soba sporej historii leczenia i niepowodzeń w staraniach, to można zapomnieć, że któryś lekarz zleci takie badanie. Ja i tak jestem mega wdzięczna mimo wszystko dr C., że zrobiła mi ten scratching przed tą ostatnią IUI. Chciała dobrze, bo miało to wspomóc implantację a już wtedy wyszło polipowate endometrium i dyshormonoza. Bakteria mogła być już wtedy, tylko nie wykonano posiewu i nie było wiadomo o tym. Cieszę się też, że trafiłam na tego dr akurat. Dobrze zlecił badanie i je wykonał. Dobrze, że nie posłuchałam innych którzy mówili, że wg nich na usg jest wszystko ok i stanu zapalnego nie widać... Taa jasne. Może i stanu zapalnego nie widać na USG (chociaż na usg 4d już można coś zauważyć), ale jak można mówić, że na pewno jest wszystko ok. Dlatego mam żal do jednego dr u którego byłam w międzyczasie na 2-3 wizytach, bo odradzał mi histero i mężowi też nie kazał robić posiewu nasienia, bo po co