InviMed Wroclaw
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFaith_86 wrote:Super, że wizyta Cię podbudowała - zresztą wynik jest naprawdę super:)
Też chodziłam do psychologa parę razy, ale po każdej wizycie czułam się gorzej.. miałam coraz więcej pretensji i żalu do świata i bliskich. Stwierdziłam, że nie tędy droga i odpuściłam. Potem chodziłam na masaże i fizjoterapię dna miednicy, ale też nie czułam poprawy. W końcu trafiłam gdzieś na informacje o akupunkturze, byłam bardzo sceptyczna, nie cierpię igieł..ale zapytałam dr Gizlera, powiedział, że na pewno nie zaszkodzi, więc spróbowałam. I to mnie trochę postawiło do pionu.
Choć cała ta walka jest naprawdę nierówna.. i ciągłe życie w niepewności może wykończyć.
My też z mężem możemy liczyć właściwie tylko na siebie - nikt nas nie rozumie, więc już nawet nie mówię z czym się aktualnie zmagamy, żeby nie wywoływać złych emocji u siebie.
A w chwilach zwątpienia, zawsze powtarzam sobie, że nasze bobasy będą tymi najbardziej wyczekiwanymi, kochanymi jeszcze zanim się pojawiły i to mnie jakoś pociesza.
Przyznam, że mam podobne odczucia. Więcej pretensji i żalu do świata i ludzi. A to nie jest pozytywne. I zamiast skupić się na tym co tu i teraz, rozdrapywalam stare rany, co nic dobrego nie wniosło do mojego życia. Jakoś w październiku, też byłam kilka razy na akupunkturze, ale z powodu dojazdów zrezygnowalam. Idę w poniedziałek znowu na wizytę. Też pamiętam, że pod koniec wizyty, miałam wbijana igiełkę do ucha z plasterkiem. Przyznam, że lepiej wtedy mi się spało, byłam spokojniejsza. Żałuję, że przestałam chodzić.
Moje grono wtajemniczonych jest bardzo wąskie, nawet i tu jest zawód. Ale też ta cała sytuacja pokazała mi, jakich miałam do tej pory ludzi w swoim życiu. Traktuje to poniekąd jako lekcje.
Tak nasze maleństwa będą najbardziej kochane i wyczekiwane... 🤩🌹💞Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2020, 18:12
Faith_86, Mania12 lubią tę wiadomość
-
mila82 wrote:Masz rację te jego karteczki są bezcenne:) Ja czekałam na pierwszą wizytę 4 miesiące ale nie żałuję.Też nauczyłam się pisać o co chcę zapytać na karteczce , stres robi swoje.Menopur znoszę dobrze tylko miejsce po ukłuciu boli.Ja mam krótki protokół z agonistą i od początku stymulacji biorę 2 zastrzyki.Przy pierwszym podejściu miałam Gonal F i też dobrze go znosiłam.Do IUI miałam fostimon ale nie działał na mnie.Na e-maile też szybko odpisuje czasem po krótkiej chwili od wysłania.To forum jest skarbnicą wiedzy i dużym wsparciem.A brałaś przed transferem medrol?
Też czekałam na wizytę 4 m-ce i też nie żałuję. Były momenty, że dr G okazał mi bardzo dużo empatii, aż sama byłam w szoku. Kiedyś po drugiej IUI (cb) popłakałam się u niego w gabinecie. Myślałam, że mnie wywali, albo wyśmieje - a wykazał duże zrozumienie i powiedział, żebyśmy działali dalej i nie robili przerwy.. jakby wiedział, że kolejny m-c przerwy to dla mnie koszmar.
Przed transferem i teraz też biorę Medrol, ale w małej dawce (4mg). Nam dr Gizler zlecił też konsultacje immunologiczne u dr Paśnika przed IVF, żeby wykluczyć niepłodność immunoligiczną. Wydaliśmy kupę kasy na badania, ale nie żałuję,a dr Paśnik to anioł nie człowiek;). Ostatecznie nic szczególnego nie wyszło, ale okazało się że mamy bardzo dobre hamowanie MLR (nie mam pojęcia co to znaczy;)) i w związku z tym dr Paśnik zalecił minimalną dawkę sterydów, a dr G na to przystał.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2020, 18:20
-
nick nieaktualny
-
Faith_86 wrote:Też czekałam na wizytę 4 m-ce i też nie żałuję. Były momenty, że dr G okazał mi bardzo dużo empatii, aż sama byłam w szoku. Kiedyś po drugiej IUI (cb) popłakałam się u niego w gabinecie. Myślałam, że mnie wywali, albo wyśmieje - a wykazał duże zrozumienie i powiedział, żebyśmy działali dalej i nie robili przerwy.. jakby wiedział, że kolejny m-c przerwy to dla mnie koszmar.
Przed transferem i teraz też biorę Medrol, ale w małej dawce (4mg). Nam dr Gizler zlecił też konsultacje immunologiczne u dr Paśnika przed IVF, żeby wykluczyć tą przyczynę. Wydaliśmy kupę kasy na badania, ale nie żałuję,a dr Paśnik to anioł nie człowiek;). Ostatecznie nic szczególnego nie wyszło, ale okazało się że mamy bardzo dobre hamowanie MLR (nie mam pojęcia co to znaczy;)) i w związku z tym dr Paśnik zalecił minimalną dawkę sterydów, a dr G na to przystał.2xIUI
styczeń 2019(Imsi - 2 blastki-4AA,4BA)-PGS -Transfer blastki
czerwiec 2019(Imsi - 2 blastki)-Transfer blastki 4BA -poronienie 8 tydz.
Transfer blastki 3BB
luty 2020 pobrano 13 oocytów-są 4 blastocysty - PGS)- 1 zdrowy zarodek , transfer
4IVF - 9 komórek ( transfer 3 dniowca , 3 ❄❄❄, 4AA,4AA,3AA))
Czynnik męski-translokacja (3,7)
Niedoczynność tarczycy
Wysoka prolaktyna
Trombofilia - ok
Ana - dodatnie -
Faith_86 wrote:Cześć Dziewczyny,
jestem tu nowa, choć od dawna czytam ten wątek i mocno kibicuję wszystkim starczkom, zwłaszcza tym z Invimedu we Wrocławiu . Staramy się z mężem o dziecko od dwóch lat, ale w tym czasie sporo się wydarzyło.. 2CB, 4 IUI.. wszystko to strasznie zmasakrowało mnie psychicznie.. Muszę przyznać, że gdy zapadła decyzja o IVF byłam przerażona.. bo z jednej strony bardzo tego chciałam a z drugiej bałam się czy udźwignę to psychicznie.
Leczę się u dr Gizlera i zdiagnozował u nas niepłodność idiopatyczną, z lekkim czynnikiem męskim.
Fakt, że dr Gizler jest dość oszczędny w słowach i duużo czasu minęło zanim mu po prostu zaufałam i zaczęłam czuć się dobrze podczas wizyt, ale to naprawdę dobry specjalista, który nie zmarnuje żadnego cyklu i to chyba najważniejsze w procesie leczenia. Na wizytę u niego czekałam 4 m-ce, ale nie żałuję tego czasu.
Do tej pory nie miałam odwagi się odezwać, ale jestem właśnie po swoim pierwszym IVF i jak na razie wygląda na to, że się udało ) (beta 11dpt=428, 13dpt, 834, 16dpt=2778 ) ), więc postanowiłam się podzielić się moimi uwagami i radami, które zebrałam na różnych forach - mam nadzieję, że Wam się przydadzą i też przyniosą szczęście.
Podczas stymulacji udało mi się wyhodować 12 pęcherzyków, z czego pobrano 9 dojrzałych oocytów, 6 się zapłodniło prawidłowo. Podano mi 2 zarodki, mamy 2 mrozaczki 3 dniowe i jednego 5 dniowego:).
Przygotowania do punkcji:
- dieta: korzystałam z rad z tej strony: https://plodnosc.pl/dieta-stymulacji-in-vitro-list-czytelniczki/
- zrezygnowałam zupełnie z kawy (właściwie już kilka miesięcy wcześniej, mój M praktycznie też) i prawie zupełnie z alkoholu; od początku stymulacji oboje nie tknęliśmy niczego z %
- suplementy: ja: prenatal uno, cynk, witamina D co 2-3 dzień, chlorella, witamina C 1000 mg o spowolnionym uwalnianiu, witamina E, magnez, B complex co 2-3 dziem
Mąż: fertilman plus, chlorella, witamina C 1000 mg o spowolnionym uwalnianiu
- codziennie rano piliśmy na czczo pyłek pszczeli przygotowany dzień wcześniej (można kupić np. w Rossmanie)
- od grudnia chodzę raz w tyg na akupunkturę, miałam też specjalne sesje przed i po transferze, męża też wysłałam dwa razy - szczerze polecam bo muszę przyznać, że działa to bardzo wyciszająco i wielu trudnych momentach stawiało mnie na nogi.. choć początkowo byłam mocno sceptycznie nastawiona
- staraliśmysię pić dużo wody, herbatę z pokrzywy/rumianku/czystka (każdego dnia inną, podobno razem działają super na oczyszczenie i wzmocnienie organizmu), a także dwie krótko parzone herbaty zielone
- i chyba najważniejsze - mocno się starałam zachować pogodę ducha - był to mój chyba najlepszy cykl starań - mąż bardzo mocno mnie wspierał, dbał o mnie (wcześniej bywało różnie.. czasem się strasznie kłóciliśmy)
Punkcja i transfer:
- nie należy używać mocno zapachowych kosmetyków, szczególnie lotnych bo podobno mogą zaszkodzić oocytom i zarodkowi - przeczytałam to dopiero po mojej punkcji, także nie zdążyłam zastosować, ale na transfer już poszłam w wersji "bezzapachowej" )
- dobrze zabrać na punkcję i transfer jakieś ciepłe skarpetki
- na transfer dobrze założyć sukienkę/ spódnicę - raz żeby nie uciskać brzucha (zwłaszcza jak ma się świeży transfer), a dwa na sali po transferze leży się z innymi dziewczynami w półprzezroczystych spódnicach i jak się jest trochę bardziej "zakrytym" to komfort jest chyba większy
- po transferze należy leżeć na sali ok. 20 min.. ja leżałam 40 min
Po transferze:
- dr Gizler dał mi L4 na 2 tygodnie, po pozytywnej becie przedłużył na kolejne 2 - powiedział żebym się oszczędzała i zakazał stresowania się
- przez pierwsze 2-3 dni po transferze głównie leżałam, ale miałam świeży transfer więc byłam trochę zmęczona.. ale przeczytałam też gdzieś, że w Stanach przez 2 pierwsze dni po transferze rekomendują leżenie i wstawanie tylko do toalety..że podobno zwiększa to szansę na zagnieżdżenie - myślę, że warto zaryzykować
- mocno się zastanawiałam czy brać L4, ale uznałam, że skoro dr Gizler to zaleca to chyba ma to znaczenie i staram się z tego jak najlepiej skorzystać: dużo odpoczywam, czytam, nadrabiam zaległości na Netflixie;) i nawet nie gotuję, bo mąż mi nie pozwala. Nie wiem jakie to ma znaczenie, pewnie każda z nas potrzebuje czego innego w tym czasie i chyba w tej kwestii warto się wsłuchać po prostu w siebie.
Strasznie się rozpisałam! ale mam nadzieję, że coś Wam się z tego przyda!
Trzymajcie za mnie kciuki!!!
Faith a pamiętasz jakie badania przed in vitro zlecił Wam dr Gizler ?
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
MonM wrote:Cześć,
Dołączam do wątku. 10.03 czeka mnie wizyta u dr Żórawskiego. Czy któraś z Was się może u niego leczy ? Albo czy macie może jakieś opinie o nim ?
Ja chodzę do dr Ż pierwsza wizyta jest raczej krótka - analiza badań, które już masz, badanie ginekologiczne po czym na koniec dostajesz listę dodatkowych do wykonania.
To Wasza pierwsza wizyta niepłodnościowa?
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
Nasty wrote:Faith a pamiętasz jakie badania przed in vitro zlecił Wam dr Gizler ?
Jak do niego przyszliśmy miałam wykonany cały profil hormonalny /tarczycowy + AMH. Doktor zlecił SONO HSG - wszystkie badania były ok.
Mąż miał zrobione rozszerzone badania nasienia, dr zlecił dodatkowo MSOME i SCD.
Oboje musieliśmy zrobić kariptypy.
Dodatkowo, jak nie udało się zdiagnozować jednoznacznej przyczyny niepowodzeń to skierował nas na badania immunologiczne do dr Paśnika do Łodzi. -
MonM wrote:Cześć,
Dołączam do wątku. 10.03 czeka mnie wizyta u dr Żórawskiego. Czy któraś z Was się może u niego leczy ? Albo czy macie może jakieś opinie o nim ?Dzieli nas tylko czas...
40 l.
09.2012 - córcia ❤️
01.2018 - początek starań o rodzeństwo
09.2018 -synuś -nasz aniołek (17tc*)
10.2019 - Invimed Wrocław, AMH 1,69, 2x IUI
02.2020 - I IVF - ❄️❄️ 3dniowe:
1 Transfer ET- 17.02.2020 💔 7/8 tc
2 Transfer FET- 24.07.2020 ❄️- córcia❤️ ️ur.08.04.2021
...niespodzianka od matki natury: 28.12.2022 - pozytywny test, 19.01.2023 - 7 tc - 1cm człowieka❤️, 09.02.2023 - 10 tc - 3 cm, 27.02.2023 - 13 tc - 7 cm, 27.04.2023 - 21 tc -456 g, 26.05.2023 - 25t - 987 g, 38 tc - 3300g, ...❤️synek ur. CC 02.09.2023, 3kg, 50 cm -
nick nieaktualnyNasty wrote:Ja chodzę do dr Ż pierwsza wizyta jest raczej krótka - analiza badań, które już masz, badanie ginekologiczne po czym na koniec dostajesz listę dodatkowych do wykonania.
To Wasza pierwsza wizyta niepłodnościowa?
Tak pierwsza taka wizyta. Od maja 2019 chodziłam do pewnej lekarki która przez 9 msc monitorwala owulacje, kazała badać tsh i progesteron, to wszystko...teraz poszłam do innej lekarki, od razu inne podejście, zlecila mnostwo innych badań m.in. AMH i bez żadnego naciągania na kolejne wizyty od razu zasugerowała wizytę w klinice niepłodności. -
MonM wrote:Tak pierwsza taka wizyta. Od maja 2019 chodziłam do pewnej lekarki która przez 9 msc monitorwala owulacje, kazała badać tsh i progesteron, to wszystko...teraz poszłam do innej lekarki, od razu inne podejście, zlecila mnostwo innych badań m.in. AMH i bez żadnego naciągania na kolejne wizyty od razu zasugerowała wizytę w klinice niepłodności.Dzieli nas tylko czas...
40 l.
09.2012 - córcia ❤️
01.2018 - początek starań o rodzeństwo
09.2018 -synuś -nasz aniołek (17tc*)
10.2019 - Invimed Wrocław, AMH 1,69, 2x IUI
02.2020 - I IVF - ❄️❄️ 3dniowe:
1 Transfer ET- 17.02.2020 💔 7/8 tc
2 Transfer FET- 24.07.2020 ❄️- córcia❤️ ️ur.08.04.2021
...niespodzianka od matki natury: 28.12.2022 - pozytywny test, 19.01.2023 - 7 tc - 1cm człowieka❤️, 09.02.2023 - 10 tc - 3 cm, 27.02.2023 - 13 tc - 7 cm, 27.04.2023 - 21 tc -456 g, 26.05.2023 - 25t - 987 g, 38 tc - 3300g, ...❤️synek ur. CC 02.09.2023, 3kg, 50 cm -
nick nieaktualnyNim trafiłam do kliniki niepłodności to zwykły ginekolog kazał zrobic
1.Antykoagulant toczeniowy
2. Przeciwciala przeciw kardiolipinie igg i igm
3. przeciwciała przeciwplemnikowe wyszły ok ale zastanawia mnie co to za badania były 🤣?!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2020, 18:51
-
nick nieaktualnyFaith_86 wrote:Jak do niego przyszliśmy miałam wykonany cały profil hormonalny /tarczycowy + AMH. Doktor zlecił SONO HSG - wszystkie badania były ok.
Mąż miał zrobione rozszerzone badania nasienia, dr zlecił dodatkowo MSOME i SCD.
Oboje musieliśmy zrobić kariptypy.
Dodatkowo, jak nie udało się zdiagnozować jednoznacznej przyczyny niepowodzeń to skierował nas na badania immunologiczne do dr Paśnika do Łodzi.
Mam wrażenie, że u każdego lekarza lista badań jest taka sama. -
nick nieaktualnyMania12 wrote:A o pierwsze dziecko długo się staraliście?
O pierwsze 8 msc, ale mieszkaliśmy w innych miastach dlatego nie doszukiwalismy się problemów z naszą płodnością, myśleliśmy że to kwestia "nie wstrzelenia sie" w owu. Chodziłam na monitoring owulacji i badania progesteronu, wszystko. Tomaszek urodził się w sierpniu 2018 😊 teraz walczymy o rodzeństwo..nie przypuszczałam że z drugim dzieckiem będzie trudniej zajść.. -
35latka wrote:Mam wrażenie, że u każdego lekarza lista badań jest taka sama.
Też mi się tak wydaje, zresztą wielkiego pola manewru nie ma.
Nam jeszcze dr Paśnik zlecił badania w kierunku trombofilii.
Kiedyś, jak byłam na warsztatach dot. płodności i jednym z ekspertów był dr Gizler, to mówił, jaki jest mniej więcej algorytm w poszukiwaniu przyczyny niepłodności i że w przypadku niepłodności idiopatycznej w pewnym momencie szkoda marnować czas na poszukiwanie dokładnej przyczyny bo to może trwać latami.. a wiadomo że czas nie jest naszym sprzymierzeńcem.. -
35latka wrote:Mam wrażenie, że u każdego lekarza lista badań jest taka sama.
Ja nigdy nie miałam Sono usg 🙈
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
Mum2b wrote:Mila a w jakiej diagnostyce? W sensie ktora placowka robi wymazy?
We Wrocławiu zdaje się są 3, nie pamietam teraz ulicy ale to był dla mnie koniec świat Znajdziesz na ich stronie listę placówek. Na pewno robi na Weigla
32l
Amh 1,18
Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
Kariotyp OK
Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
Plemniki prawidłowe 0%
17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
23/03 FET 3dniowca
7dpt jest cień HCG 20
29dpt jest -
mila82 wrote:Nas nie kierował do immunologa ponieważ u nas problem tkwi z błędnym kariotypie.Ja do transferów brałam medrol w dawce 16 mg i ucierpiał na tym mój żołądek.Też okazał wyrozumienie jak byłam z mężem na wizytę w 8 tyg ciąży.Pocieszył nas.Ale dał do zrozumienia że się nie uda :(Bo zarodek się źle rozwijał.
Bardzo mi przykro ;((( ale trzeba wierzyć, że się uda
A ludzkie odruchy lekarza są w takich chwilach b. ważne!
A bierzesz jakieś leki osłonowe przy Medrolu? Ja przed rozpoczęciem procedury brałam Regulon na wyciszenie jajników i te tabletki strasznie źle wpływały na mój żołądek. Ale dr zalecił mi picie siemienia lnianego i Rennie - trochę pomogło. Ale takie rzeczy dobrze skonsultować z lekarzem.