InviMed Wroclaw
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nigdy u Z nie czułam się "zle" ani jakiegoś braku szacunku,nie był też nigdy uszczypliwy(choć trochę się zdziwiłam jak raz przy mnie odebrał tel;) Nigdy też nie bałam się zadawać pytań. Ale trzeba przyznać ze cała inna moja opieka prywatna począwszy od stomatologa, ginekologa aż po dermatologa zawsze bazowala na lekarzach uśmiechniętych, bardziej kontaktowych, zyczliwych i bardziej empatycznych. Takich specjalnie wybierałam i takich opinii szukałam i takich lubię najbardziej. Po prostu on jest taki bardziej "suchy" 😆 Ale jak już nie raz wspominałam ma wiedzieć ci robić,bo wsrod lokalnych specjalistów od niepłodności mamy po prostu dużo mniejszy wybór.... Ale jego osobowosc też nie jest jakaś tragiczna. Myślę że mieści się w granicach przyzwoitości. Po prostu jak czasami człowiek myśli że tyle kasy tam zostawia i w tak wyjątkowym temacie jakim jest posiadanie dziecka to mu się marzy takie wiecie - full wsparcie skrojone na miarę
Ale też jestem zdania żeby spróbować i mimo tych opinii nie nastawiac się do niego negatywnie
Jak leczenie idzie dobrze to też człowiek całkiem zmienia punkt widzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 19:36
Nasza historia lubi tę wiadomość
ONA: 37 l. AMH 2,55 (2020) -> 2,23 (2022)
ON: 39 l. Nieprawidłowy kariotyp, Translokacja robertsonowska (13,14), słaba koncentracja i morfologia
I IVF / IMSI + PGT-SR
13.01.2021 Punkcja, 21 komórek pobranych -> 18 dojrzałych i zapłodnionych -> 13 trzydniowych zarodkow -> 6 blastek -> 3 prawidłowe zarodki po badaniu genetycznym
❄️4AA ❄️4AB ❄️ 4BB
21.04.2021 Transfer 1❄️4AA beta <0,2 💔 😢 -> immunologia prof. Malinowski Łódź, leki i sczepienia limfocytami
22.12.2021 Transfer 2❄️4AB beta <0,2 💔 😢 -> histero + biopsja endo cd56, cd138
12.04.2022 Transfer 3❄️4BB beta <0,2 💔 😢 -> Reprofit Czechy, ERA test, przesuniete okno implantacyjne o 24 h
II IVF / PICSI + MACS + PGT-SR 17 MII -> 10 ❄️
09.03.2023 Transfer 4 Reprofit Brno
4dpt II, 5dpt 13,7, 7 dpt 45,5, 9 dpt 109, 11 dpt 243, 14 dpt 739 -
A jeszcze właśnie gadam z mężem to on twierdzi że jego neutralna postawa jest właśnie profesjonalna bo jakby się miał nadmiernie emocjonowac każda pacjentka to by już dawno zwariował 🙃 może też w tym cos jest
Nasza historia, Umka lubią tę wiadomość
ONA: 37 l. AMH 2,55 (2020) -> 2,23 (2022)
ON: 39 l. Nieprawidłowy kariotyp, Translokacja robertsonowska (13,14), słaba koncentracja i morfologia
I IVF / IMSI + PGT-SR
13.01.2021 Punkcja, 21 komórek pobranych -> 18 dojrzałych i zapłodnionych -> 13 trzydniowych zarodkow -> 6 blastek -> 3 prawidłowe zarodki po badaniu genetycznym
❄️4AA ❄️4AB ❄️ 4BB
21.04.2021 Transfer 1❄️4AA beta <0,2 💔 😢 -> immunologia prof. Malinowski Łódź, leki i sczepienia limfocytami
22.12.2021 Transfer 2❄️4AB beta <0,2 💔 😢 -> histero + biopsja endo cd56, cd138
12.04.2022 Transfer 3❄️4BB beta <0,2 💔 😢 -> Reprofit Czechy, ERA test, przesuniete okno implantacyjne o 24 h
II IVF / PICSI + MACS + PGT-SR 17 MII -> 10 ❄️
09.03.2023 Transfer 4 Reprofit Brno
4dpt II, 5dpt 13,7, 7 dpt 45,5, 9 dpt 109, 11 dpt 243, 14 dpt 739 -
Widzę, ze zdania na temat dr Ż są podzielone..
Jestem już umówiona na 1 wizytę, wiec zobaczymy jak będzie. Narazie się nie zrażam bo zależy mi na efekcie. Trochę już z mezem przeżyliśmy i lekarzy i rozczarowań. Jeśli chodzi o nas, to problem leży po męża stronie, choć tak naprawdę ja czuje się, ze nie do końca jestem „zdiagnozowana”.
Mamy problem z plemnikami a mianowicie ich brakiem w nasieniu- azoospermia. Pierwsza biopsje miał w Wrocławskiej invikcie- nie polecam, to było 1,5roku temu do dnia dzisiejszego nie mamy wyniku biopsji tylko (brak plemnikow). Jako, ze w warszawskim Novum przeprowadzają biopsje mtese zdecydowaliśmy się na ta klinikę, mąż naprawdę czuł się zaopiekowany, plemniki do in vitro zostały odnalezione i mogliśmy przystąpić do procedury.
Zaczela się moja przygoda z ginekologami z Novum, cóż mogę napisać.... brak lekarza prowadzącego, co monitoring na stymulacji to innny lekarz, wręcz musiałam pilnować dawek i każdemu lekarzowi z osobna jeszcze raz opowiadać nasza historie. Kolejne wizyty były mega stresujące, lekarze szli maszynowo i nie znali swoich pacjentek. Czułam się naprawdę obco, nikt nie znał mojej historii ani nawet nie wiem czy może mi coś dolegało, czy może we mnie tez jest problem. Moje wyniki badań zostały przekazane pielęgniarce i nawet żaden lekarz w nie nie spojrzał. Znalezione plemniki to było dla nas jak wygrana w Lotto i chciałam być sprawdzona pod każdym katem, żeby tylko nie zmarnować cennego materiału.. Na ostatnim usg lekarka nr 4. nastraszyla mnie, ze pecherzyki rosną nierówno i chyba dużo dojrzałych nie będzie, do tego powiedziala, ze mam duża nadzerke- przypominałam, ze to był 4 ginekolog z koleji a ostatnia dopiero raczyła to wspomnieć. Na punkcję już byłam osrana przez te wszystkie informacje, w rezultacie miałam 10 komórek ale niestety tylko jedna się zapłodniła i to dopiero po 3 dobie, zrobili mi transfer i nawet nie powiedzieli jakiej klasy jest zarodek, a ze to był pierwszy transfer to aż takiej wiedzy nie miałam ,żeby zapytac. Oczywiście beta 0 i ani żadnych komórek ani plemnikow.
Mąż nie chciał odpuścić i zrobił kolejna biopsje w Novum, bo androlog z tej całej warszawskiej ekipy jest najbardziej wporzadku. Czekamy na wynik i jeśli się uda to przenosimy materiał do Invimedu bo jesteśmy z dolnegoslaska, a jeśli się nie uda to startujemy z dawca.
Dlatego nie liczy się dla mnie, żeby lekarz był miły czy czuł empatię. Już tyle się nasłuchałam i przeżyłam a nie wspomnę o cenach w warszawskiej klinice..
Ja wiem, ze wszystkie płacimy niemałe pieniądze i wszystkie cierpimy ale pacjentek jest tak dużo i lekarze maja tyle pracy, ze traktują nas jak zwykłych klientów, jak nie ta to inna. Świadczy to chyba tez, ze jak umówiłam się do invimedu, to dr Ż miał dopiero wolny termin na kwiecień, w trakcie rozmowy udało mi się, ze pani z infolini zwolniło się właśnie miejsce na luty, wiec podejrzewam, ze dr Ż jest chyba mocno oblegany. Po tych wszytskich wizytach u różnych lekarzy jestem przygotowana, żeby mieć twardy tyłek, teraz poprostu czego oczekuje, to żeby ktoś porządnie spojrzał w moje wyniki, dostrzegł ewentualnie problem niepowodzeń i żebym czuła się zaopiekowana przez jednego lekarza, który będzie mnie prowadził od początku do końca.
Trochę się rozpisałam 😉 pozdrawiam i życzę miłego weekendu 👍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 20:53
Umka lubi tę wiadomość
-
Nasza historia - współczuję bo wiele już przezyliscie. No w Invimedzie prowadzi Cię jeden lekarz więc jest spora szansa że z wizyty na wizytę będzie pamiętał coraz więcej,więc już pod tym kątem powinnaś się czuć dużo bardziej komfortowo. Faktem jest że pacjentek mają multum co widać po terminach.
Jeśli chcesz tez "przetestować" innych to Gizler czy Trzeciak (też w Invimedzie terminy na kwiecien czy maj) przyjmują też w Na Grobli i tam termin na konsultacje powinien być duuuzo szybszy,może jeszcze na styczen/luty. Szkoda się ładować w kolejną procedurę jak nie będziesz pewna opieki, szczególnie że taka ciężka sytuacja u Twojego męża. Może warto wydać te 300 zł więcej na 2 wizyty i zobaczyć. Zdecydujecie sami, podpowiadam tylko jakie są możliwości. Myślę że ja na Waszym miejscu na pierwszej wizycie bym po prostu jasno opowiedziała swoją historię i grzecznie przedstawiła swoje oczekiwania i to na czym.Ci najbardziej zależy. I zapytała lekarza co on na to
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2021, 20:33
Nasza historia lubi tę wiadomość
ONA: 37 l. AMH 2,55 (2020) -> 2,23 (2022)
ON: 39 l. Nieprawidłowy kariotyp, Translokacja robertsonowska (13,14), słaba koncentracja i morfologia
I IVF / IMSI + PGT-SR
13.01.2021 Punkcja, 21 komórek pobranych -> 18 dojrzałych i zapłodnionych -> 13 trzydniowych zarodkow -> 6 blastek -> 3 prawidłowe zarodki po badaniu genetycznym
❄️4AA ❄️4AB ❄️ 4BB
21.04.2021 Transfer 1❄️4AA beta <0,2 💔 😢 -> immunologia prof. Malinowski Łódź, leki i sczepienia limfocytami
22.12.2021 Transfer 2❄️4AB beta <0,2 💔 😢 -> histero + biopsja endo cd56, cd138
12.04.2022 Transfer 3❄️4BB beta <0,2 💔 😢 -> Reprofit Czechy, ERA test, przesuniete okno implantacyjne o 24 h
II IVF / PICSI + MACS + PGT-SR 17 MII -> 10 ❄️
09.03.2023 Transfer 4 Reprofit Brno
4dpt II, 5dpt 13,7, 7 dpt 45,5, 9 dpt 109, 11 dpt 243, 14 dpt 739 -
A nie zapytalamco mysli o szczepieniu w czasie staran ale ponoc to niewskazane chyba jakos 3 miesiace nie mozna sie starac ...cos gdzies tak bylo kiedys mowione 😁
❌AMH 0,51
❌Torbiele endometrialne
❌Czynnik męski
Wskazanie do IVF 2017/18
1. Podejscie icsi styczen 2019🔸️4 komórki, brak oocytów.😏
2. podejscie do AZ 2020🔸️Transfer 11.07.2020 dwa mrożaki ❄❄ (FET 3dniowce) Beta 0,2 😒-nieudany transfer
3. Kolejne podejscie do AZ
mamy 3 zarodki❄❄❄, dwa 3dniowce i jedna blastka 4AB
🔹️Transfer FET 23.11.2020 Dwa 3dniowce ❄❄-drgnela beta-ciaza biochemiczna😔
🌺III transfer FET 08.03.2021 🍀✊ blastka 4ab +embryoglue
Test 8dpt druga wyrazna kreseczka
I Beta 9dpt 102🍀✊
II Beta 11dpt 242 🍀✊
III Beta 14dpt 1138 🍀✊
IV Beta 21dpt 19460 🍀✊
29dpt mamy ❤ 🙏🍀✊
37dpt 148bpm 💗 🍀✊
51dpt 181bpm 💗🍀✊
Nifty pro OK🩰
2.12.2021 👧 3560g 55cm🥰
[/url]
-
Nasza historia wrote:Widzę, ze zdania na temat dr Ż są podzielone..
Jestem już umówiona na 1 wizytę, wiec zobaczymy jak będzie. Narazie się nie zrażam bo zależy mi na efekcie. Trochę już z mezem przeżyliśmy i lekarzy i rozczarowań. Jeśli chodzi o nas, to problem leży po męża stronie, choć tak naprawdę ja czuje się, ze nie do końca jestem „zdiagnozowana”.
Mamy problem z plemnikami a mianowicie ich brakiem w nasieniu- azoospermia. Pierwsza biopsje miał w Wrocławskiej invikcie- nie polecam, to było 1,5roku temu do dnia dzisiejszego nie mamy wyniku biopsji tylko (brak plemnikow). Jako, ze w warszawskim Novum przeprowadzają biopsje mtese zdecydowaliśmy się na ta klinikę, mąż naprawdę czuł się zaopiekowany, plemniki do in vitro zostały odnalezione i mogliśmy przystąpić do procedury.
Zaczela się moja przygoda z ginekologami z Novum, cóż mogę napisać.... brak lekarza prowadzącego, co monitoring na stymulacji to innny lekarz, wręcz musiałam pilnować dawek i każdemu lekarzowi z osobna jeszcze raz opowiadać nasza historie. Kolejne wizyty były mega stresujące, lekarze szli maszynowo i nie znali swoich pacjentek. Czułam się naprawdę obco, nikt nie znał mojej historii ani nawet nie wiem czy może mi coś dolegało, czy może we mnie tez jest problem. Moje wyniki badań zostały przekazane pielęgniarce i nawet żaden lekarz w nie nie spojrzał. Znalezione plemniki to było dla nas jak wygrana w Lotto i chciałam być sprawdzona pod każdym katem, żeby tylko nie zmarnować cennego materiału.. Na ostatnim usg lekarka nr 4. nastraszyla mnie, ze pecherzyki rosną nierówno i chyba dużo dojrzałych nie będzie, do tego powiedziala, ze mam duża nadzerke- przypominałam, ze to był 4 ginekolog z koleji a ostatnia dopiero raczyła to wspomnieć. Na punkcję już byłam osrana przez te wszystkie informacje, w rezultacie miałam 10 komórek ale niestety tylko jedna się zapłodniła i to dopiero po 3 dobie, zrobili mi transfer i nawet nie powiedzieli jakiej klasy jest zarodek, a ze to był pierwszy transfer to aż takiej wiedzy nie miałam ,żeby zapytac. Oczywiście beta 0 i ani żadnych komórek ani plemnikow.
Mąż nie chciał odpuścić i zrobił kolejna biopsje w Novum, bo androlog z tej całej warszawskiej ekipy jest najbardziej wporzadku. Czekamy na wynik i jeśli się uda to przenosimy materiał do Invimedu bo jesteśmy z dolnegoslaska, a jeśli się nie uda to startujemy z dawca.
Dlatego nie liczy się dla mnie, żeby lekarz był miły czy czuł empatię. Już tyle się nasłuchałam i przeżyłam a nie wspomnę o cenach w warszawskiej klinice..
Ja wiem, ze wszystkie płacimy niemałe pieniądze i wszystkie cierpimy ale pacjentek jest tak dużo i lekarze maja tyle pracy, ze traktują nas jak zwykłych klientów, jak nie ta to inna. Świadczy to chyba tez, ze jak umówiłam się do invimedu, to dr Ż miał dopiero wolny termin na kwiecień, w trakcie rozmowy udało mi się, ze pani z infolini zwolniło się właśnie miejsce na luty, wiec podejrzewam, ze dr Ż jest chyba mocno oblegany. Po tych wszytskich wizytach u różnych lekarzy jestem przygotowana, żeby mieć twardy tyłek, teraz poprostu czego oczekuje, to żeby ktoś porządnie spojrzał w moje wyniki, dostrzegł ewentualnie problem niepowodzeń i żebym czuła się zaopiekowana przez jednego lekarza, który będzie mnie prowadził od początku do końca.
Trochę się rozpisałam 😉 pozdrawiam i życzę miłego weekendu 👍również jestem z dolnośląskiego, również jestem po procedurze w novum (potwierdzam ceny kosmos, płaci się nawet 120 zl za telefon żeby zgłosić lekarzowi jaka jest grubość endometrium do transferu za który się oczywiście również płaci) i również jestem umowiona do invimedu na pierwszą wizytę do doktora Ż
Nasza historia, Umka lubią tę wiadomość
-
Ja absolutnie nie kwestionuję wiedzy dr Ż. Nie oczekuję również od niego opowiadania mi bajek, że niedługo będę w ciąży. Po prostu oczekuję troszkę empatii.
Poleciłam go mojej koleżance, która poroniła 2 razy. Ma za sobą pierwszą wizytę u niego i jest bardzo zadowolona. Zresztą ja też byłam z moich poprzednich wizyt.
O dr L też nasluchałam się od znajomych. Nie kumam ich. Pracują w klinice leczenia nieplodnosci. Muszą liczyć sie z tym, że historie ich pacjentów są trudne. Że ich psychika może siadać. Nie rozumiem jak można olać pacjentkę która przyszła na wizytę ze łzami w oczach, bo kolejny raz nie udało się....⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
Olympionica wrote:Nasza historia - współczuję bo wiele już przezyliscie. No w Invimedzie prowadzi Cię jeden lekarz więc jest spora szansa że z wizyty na wizytę będzie pamiętał coraz więcej,więc już pod tym kątem powinnaś się czuć dużo bardziej komfortowo. Faktem jest że pacjentek mają multum co widać po terminach.
Jeśli chcesz tez "przetestować" innych to Gizler czy Trzeciak (też w Invimedzie terminy na kwiecien czy maj) przyjmują też w Na Grobli i tam termin na konsultacje powinien być duuuzo szybszy,może jeszcze na styczen/luty. Szkoda się ładować w kolejną procedurę jak nie będziesz pewna opieki, szczególnie że taka ciężka sytuacja u Twojego męża. Może warto wydać te 300 zł więcej na 2 wizyty i zobaczyć. Zdecydujecie sami, podpowiadam tylko jakie są możliwości. Myślę że ja na Waszym miejscu na pierwszej wizycie bym po prostu jasno opowiedziała swoją historię i grzecznie przedstawiła swoje oczekiwania i to na czym.Ci najbardziej zależy. I zapytała lekarza co on na to -
Inkaa85 wrote:Aż nie wierzę, że jedziemy na tak podobnych wózkach
również jestem z dolnośląskiego, również jestem po procedurze w novum (potwierdzam ceny kosmos, płaci się nawet 120 zl za telefon żeby zgłosić lekarzowi jaka jest grubość endometrium do transferu za który się oczywiście również płaci) i również jestem umowiona do invimedu na pierwszą wizytę do doktora Ż
Oby Invimed już był dla nas ostatnia klinika ze szczęśliwym zakończeniem 😉 -
@Nasza historia - powodzenia i mam nadzieje, ze Invimed okaże się dla Ciebie szczęśliwy. Co do prowadzeniu przez jednego lekarza i "kontynuacji leczenia". No cóż... jak sama zauważyłaś trudno jest sie zapisać. Dlaczego? Bo na Dolnym Śląsku jest po prostu bardzo mała konkurencja, a popyt wysoki. Pewnie tez w związku z tym, że pacjentow jest więcej niż możliwości przerobowe lekarzy, wizyty sa krótkie i pobieżne. Pacjent wchodzi, 5-15min, wychodzi, nastepny. A może to taki model biznesowy, bo i tak 50% sie uda, przy minimalnym poświęceniu uwagi i wypisywaniu wszystkim identycznych leków. Mnie lekarka skojarzyła (nie mylic z pamiętała na co się lecze, jakie leki biore etc.) na ost wizycie przed punkcją. Wizyte wcześniej jeszcze myslala, ze przygotowujemy się do inseminacji. Jesli chodzi o diagnostyke - badania robiłam sama (wyszukane na grupach w necie), zanosiłam wyniki i dostawałam wtedy potrzebne recepty, takie jak heparyna czy euthyrox. Niestety nie jestem lekarzem, wiec dobrze zdiagnozowana zostalam dopiero po zmianie kliniki. Stracilam pol roku, jakieś 20k i trochę zdrowia. Także ja zdecydowanie nie polecam. Ale oczywiście, wystarczy być w tych szczęśliwych 50% i nawet jakość opieki przestaje być kluczowa
I tego Tobie zycze.
Nasza historia, Umka lubią tę wiadomość
-
zielonaherbata wrote:@Nasza historia - powodzenia i mam nadzieje, ze Invimed okaże się dla Ciebie szczęśliwy. Co do prowadzeniu przez jednego lekarza i "kontynuacji leczenia". No cóż... jak sama zauważyłaś trudno jest sie zapisać. Dlaczego? Bo na Dolnym Śląsku jest po prostu bardzo mała konkurencja, a popyt wysoki. Pewnie tez w związku z tym, że pacjentow jest więcej niż możliwości przerobowe lekarzy, wizyty sa krótkie i pobieżne. Pacjent wchodzi, 5-15min, wychodzi, nastepny. A może to taki model biznesowy, bo i tak 50% sie uda, przy minimalnym poświęceniu uwagi i wypisywaniu wszystkim identycznych leków. Mnie lekarka skojarzyła (nie mylic z pamiętała na co się lecze, jakie leki biore etc.) na ost wizycie przed punkcją. Wizyte wcześniej jeszcze myslala, ze przygotowujemy się do inseminacji. Jesli chodzi o diagnostyke - badania robiłam sama (wyszukane na grupach w necie), zanosiłam wyniki i dostawałam wtedy potrzebne recepty, takie jak heparyna czy euthyrox. Niestety nie jestem lekarzem, wiec dobrze zdiagnozowana zostalam dopiero po zmianie kliniki. Stracilam pol roku, jakieś 20k i trochę zdrowia. Także ja zdecydowanie nie polecam. Ale oczywiście, wystarczy być w tych szczęśliwych 50% i nawet jakość opieki przestaje być kluczowa
I tego Tobie zycze.
A u kogo byłaś w Invimed i po jakim czasie zrezygnowałaś? Lekarz dał ci do zrozumienia, ze nie jest w stanie Ci pomoc, czy sama dałaś sobie spokój z klinika? My w Novum bylismy pacjentami ze względu na męża i pracującego tam angeologa dr Wolskiego. Jedynie jego mogę polecić.
Życzę ci powodzenia w nowej klinice, oby ta zmiana zakończyła się sukcesem, trzymam kciuki za nas wszystkie 🤞 -
Ja po lekarzu oczekiwalabym wsparcia, np mam porownanie. Poszlam do lekarki na usg w ciąży, która robila mi hycosy. Bylam u niej na JEDNEJ wizycie. Ona sie tak ucieszyla, ze zaszlam w naturalna ciaze ze ck chwila sie usmiechala, podsmiechiwala i mowila niesamowite niesamowite... Po czym zapytala jak zareagowal moj doktor G u ktorego bylam juz parenascie razy (+ multum maili). Nie wiedzialam co jej odpowiedzieć.... od doktora G uslyszalam tylko "prosze brac duphaston i acard". I mysle ze to jest ta roznica w podejsciu do pacjenta, ktora ROBI roznice. Mozna byc profesjonalista, ale mozna tez budowac pewne relacje z pacjentem, ktore wcale nie burza profesjonalizmu.
zielonaherbata, Umka lubią tę wiadomość
Corka - 2018
Syn - 2021 -
Nasza historia wrote:Tak masz racje, większość informacji na temat badań czy trafnych diagnoz można wyszukać na forum od dziewczyn niż w samej klinice. Ja na każda wizytę byłam zawsze przygotowana dobrze, bo tak jak napisałaś lekarze myła pacjentki i jadą maszynowo z receptami.
A u kogo byłaś w Invimed i po jakim czasie zrezygnowałaś? Lekarz dał ci do zrozumienia, ze nie jest w stanie Ci pomoc, czy sama dałaś sobie spokój z klinika? My w Novum bylismy pacjentami ze względu na męża i pracującego tam angeologa dr Wolskiego. Jedynie jego mogę polecić.
Życzę ci powodzenia w nowej klinice, oby ta zmiana zakończyła się sukcesem, trzymam kciuki za nas wszystkie 🤞 -
Mum2b wrote:Ja po lekarzu oczekiwalabym wsparcia, np mam porownanie. Poszlam do lekarki na usg w ciąży, która robila mi hycosy. Bylam u niej na JEDNEJ wizycie. Ona sie tak ucieszyla, ze zaszlam w naturalna ciaze ze ck chwila sie usmiechala, podsmiechiwala i mowila niesamowite niesamowite... Po czym zapytala jak zareagowal moj doktor G u ktorego bylam juz parenascie razy (+ multum maili). Nie wiedzialam co jej odpowiedzieć.... od doktora G uslyszalam tylko "prosze brac duphaston i acard". I mysle ze to jest ta roznica w podejsciu do pacjenta, ktora ROBI roznice. Mozna byc profesjonalista, ale mozna tez budowac pewne relacje z pacjentem, ktore wcale nie burza profesjonalizmu.
Mum2b lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
35latka wrote:Ja nie oczekuje od lekarza,że będzie mnie głaskał po główce, ja oczekuje od lekarza szacunku, a buców nie lubię.
Z szacunkiem zgadzam się w 100%, to zresztą bardzo pojemna kategoria semantyczna, która bezpośrednio wiąże się z dobrym, sumiennym wykonywaniem swojej pracy. Tak np. ja z szacunku dla moich interesariuszy przed każdym spotkaniem jestem przygotowana (wiem z kim i o czym będę rozmawiać). Przykładam się do rzetelnej analizy sytuacji, żeby nic nie pominąć (choć niedopatrzenia miałbymy dużo mniejsze implikacje niż w zawodzie lekarza). I co ważne - w przypadku nieprawidłowości (niepowodzenia?) analizuję, co można było zrobić inaczej i proponuję rozwiązania. Adekwatnie, TYLKO i AŻ tyle wymagam od innych, w tym lekarzy. W moim przypadku w Invimedzie to okazało się zbyt wiele, całe szczęście w Oviklinice te oczekiwania zostały spełnione z nawiązką. -
Czesc dziewczyny!
Cieszę się ze trafiłam na to forum bo widzę ze czesc z was ma już doświadczenie z różnymi klinikami. Stoję właśnie przed dylematem czy wybrać Novum w Warszawie, które jest mega reklamowane, również polecane mi przez lekarzy z Wrocławia czy Wrocławski Invimed .. myśląc o Novum obawiam się właśnie tego „anonimowego” traktowania pacjentów i obsługi przez różnych lekarzy. Z drugiej strony podobno maja najlepsze laboratorium w Polsce. Jestem już po jednej procedurze w Invikcie. Miałam 8 zarodkow ale jako ze tam hodowane tylko do blastocysty, przetrwały tylko 3. W Invimedzie transferują „młodsze” zarodki o ile się nie mylę?Badania ok ✅ nasienie ok ✅ owulacja co m-c✅ Niepłodność idiopatyczna
2019 pierwsza procedura 3 blastki
3AA, 4AA, 5AA - 2 x beta 0, 1 x poronienie 7tc krwiak
2021 druga procedura 4 blastki 3AA, 4AA 3x beta 0, 1x cb
Badania immunologiczne
Kir AA, skopane cytokiny
Zalecenia: encorton, accrofil, heparyna
2023 trzecia procedura spdek AMH 0,6 i marne komórki 0 blastek
Reprofit KD -
Jatosia wrote:Czesc dziewczyny!
Cieszę się ze trafiłam na to forum bo widzę ze czesc z was ma już doświadczenie z różnymi klinikami. Stoję właśnie przed dylematem czy wybrać Novum w Warszawie, które jest mega reklamowane, również polecane mi przez lekarzy z Wrocławia czy Wrocławski Invimed .. myśląc o Novum obawiam się właśnie tego „anonimowego” traktowania pacjentów i obsługi przez różnych lekarzy. Z drugiej strony podobno maja najlepsze laboratorium w Polsce. Jestem już po jednej procedurze w Invikcie. Miałam 8 zarodkow ale jako ze tam hodowane tylko do blastocysty, przetrwały tylko 3. W Invimedzie transferują „młodsze” zarodki o ile się nie mylę?