IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMimbla wrote:O inofolicu ja już wiele razy pisałam na wątku poświęconym temu specyfikowi - jest to suplement diety, nie jest to lek, absolutnie nie ma udowodnionego działania na jajniki...Zarówno inofolic jak i inofem to produkty oparte na wyciągu z kukurydzy modyfikowanej. Kukurydza jest bowiem źródłem tego "myo-inozytolu.
Piłam go przez jakiś rok, cały czas sceptycznie nastawiona. Zero efektów. Jestem pewna że gdybym miała jakieś problemy z jajnikami etc to też by nic nie zdziałał... Zgodnie z prawem nie musi, bo to tylko suplement.
Uważam że lepiej, zwłaszcza teraz w sezonie kupować warzywa zwłaszcza takie jak kapusta, strączki, teraz są szparagi, zaraz będą truskawki. Szkoda pieniędzy wydawać na jakąś wodę święconą w proszku.
ja tez pilam ponad pol roku - niby wtedy zaczyna juz dobrze dzialac, najpierw sie musi organizm nim nasycic... tez wlasnie nieraz w watku o inofolicu sie wypowiadalam... cykli mi nie skrocil (a lekarze mi wmawiali, ze to jest nowa alternatywa dla clo) jedynie moze sluz rozciagliwy sie pojawial czesciej, bo mialam rzadko plodny sluz przy dlugich cyklach.... moze, ale nie powiem na pewno - zauwazylam lepsze dzialanie z metformina - tak jak czytalam, ze inofolic wspomaga dzialanie mety, tak tez troche odczulam, ale zeby jakies cuda po tym specyfiku - nie sadze... niektore twierdza, ze po nim zaszly - mysle, ze jesli juz to byly to dziewczyny, ktore nie mialy duzych zaburzen plodnosci, dla nas, gdzie jakies wieksze problemy sa z ta plodnoscia, taki inofolic moze cos troche polepszyc, a jednoczesnie nie dac zadnych rezultatow... tak samo jak inne leki - na jedne cos dziala, a na inne juz nie...Mimbla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytakasobieja wrote:Dziewczyny licze na to ze lenus wroci z malcami w brzusiu do domu
i same dobre wiadomosci beda.
Moja kuzynka 10 lat starala sie o dziecko. Maz ja zostawil pierwszy bo nie mieli dzieci. Miala mega pco. Okres raz na pol roku. Ostatnia miesiaczke miala w maju a wedlug usg owu miala w lipcu. We wrzesniu brala slubzaszla przed slubem z moim kuzynem. Tymek tez od 22tc pchal sie na swiat, pessar nie pomogl, za to szew tak:) donosila malego do 40tc. Licze na to ze u Lenus tak samo sie to dpbrze skonczy:)
historia ze szczesliwym zakonczeniem - tego Lenuś tez zyczymy -
Pinezka i jak tam z histeroskopia, udało się z refundacja?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2015, 13:35
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
Minuśka wrote:Ona ma niedrożne jajowody, ale nasienie też nie jest super bo Pan Mąż nie prowadzi najzdrowszego stylu życia.
W takim razie niech się Pan Mąż zastanowi nad sobą. Nie wiem, czy chodzi o lenistwo, nałogi, czy o przebieg kariery zawodowej, ale czasami trzeba sobie zadać pytanie, na czym mi najbardziej zależy.
Na jajka pomaga zmiana protokołu lub/i leków do stymulacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2015, 13:43
Mimbla lubi tę wiadomość
-
Udało się
Mam tylko zapłacić za znieczulenie 350zł i zrobić na własną rękę morfologię i koagulogram. Wieczorem jeszcze raz do niej zadzwonię żeby ustalić termin zabiegu, bo właśnie dziś rano dostałam @ . A Ty kiedy masz termin? W jakie dni tygodnia w invikcie robi się histeroskopię?
I ivf
II ivf
mthfr, ana, komórki nk -
Minuśka wrote:Tam w grę wchodzi praca (choć moim skromnym zdaniem to najmniejszy problem) oraz trawka i sterydy. Nie wiem dokładnie w jakich ilościach i jak często, ale z moich obserwacji - trawka na okrągło. Co do sterydów - nie wiem nic na pewno, wiem, że kiedyś były.
Bardzo jestem ciekawa czy coś z tym zrobią. Ja mogę tylko doradzić...
Myślę, że szeroki komentarz jest zbędny. Po prostu podtrzymuję swoją poprzednią wypowiedź, czyli że trzeba sobie umieć poszeregować priorytety w życiu.
Wątpię, że problemem jest jakość jajek, skoro u koleżanki tylko niedrożne jajowody, ale nigdy nic nie wiadomo.Kava lubi tę wiadomość
-
Bardzo dziękuję za wszelkie słowa pocieszenia, modlitwy i wsparcie. Niestety wczoraj rano urodziłam moje maluszki. Córeczka żyła 20 minut, synek przeżył kilka godzin, nic nie dało się zrobić ;-( Krwawi mi serce, teraz nie jestem w stanie nic wiecej napisac...
-
nick nieaktualnyLenuś wrote:Bardzo dziękuję za wszelkie słowa pocieszenia, modlitwy i wsparcie. Niestety wczoraj rano urodziłam moje maluszki. Córeczka żyła 20 minut, synek przeżył kilka godzin, nic nie dało się zrobić ;-( Krwawi mi serce, teraz nie jestem w stanie nic wiecej napisac...
jezuuuu, az nie moge uwierzycwspieram calym sercem
-
Boże Lenuś nie wiem co napisać
to tak cholernie nie sprawiedliwe
dużo siły dla was bo teraz będzie wam bardzo potrzebna
dla twoich maluszków <'> <'>Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2015, 15:04
-
Lenuś nie jestem w stanie słowami wyrazić jak bardzo mi przykro
Myślę, że słowa tutaj są zbędne. [*] [*]
Bardzo żałuje, że nasze modlitwy nie zostały wysłuchane.
Nigdy nie zrozumiem, czemu my - te, które przebywają taką ciężką drogę do macierzyństwa jeszcze tak mocno zostają doświadczone. Pocieszam się tylko zawsze, że Pan Bóg doświadcza tylko te osoby, które są w stanie to przeżyć. -
nick nieaktualny