IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Zanim mój Pan dr podjął decyzję o podejściu do crio na cyklu sztucznym zlecił cykl obserwacyjny. Potwierdziło się, że owulacji nie ma. Zresztą ona u mnie występowała bardzo bardzo rzadko jeśli już była. Ktoś mógłby powiedzieć, że te obserwacje to była strata czasu i stracony cykl. Ja jednak się ciesze i właśnie za to cenię lekarza, że stara się sprawdzić to co można i dopiero wtedy podejmuje ostateczne decyzje.
Na wizyty do niego czasem wchodzę o czasie, czasem z opóźnieniem 20-30 minut. Ale to nie dlatego że gada nie wiadomo o czym. Do każdej pacjentki/pary podchodzi indywidualnie. Dokładnie analizuje dotychczasowe leczenie, wyniki, robi dokładne usg i dokładnie przedstawia dalszy plan działania.
W trakcie I procedury wszystkie wizyty miałam u niego. To on robił punkcję i transfer. Jak powiedział: nie przekazuje swoich pacjentów. Jak była konieczność zrobienia monitoringu 3 maja to specjalnie przyjechał na to jedno usg do kliniki.
Poza tym po punkcji dzwonił codziennie z informacją o zarodkach aż do transferu. Gdy zaczęłam krwawić od razu oddzwonił z zaleceniami.
Jak czytam o klinikach w których czeka się godzinami, za każdym razem inny lekarz, brak informacji itp to przerażenie mnie bierze.renieczka, Moniaa, Beata.D lubią tę wiadomość
-
HEJ DZIEWCZYNY!!! Jestem tu nowa i bardzo sie ciesze, ze znalazlam to forum , bo jeszcze troche i dostalabym malpiego rozumu. O dziecko staramy sie 13 lat, teraz jestem po transferze (sroda) 2 zarodkow P8B,oczywiscie program rzadowy, drugie podejscie bo po 1 nie mialam zarodkow, teraz tylko te 2. Bardzo licze na Wasze wsparcie i pomoc, jestem zielona w temacie. Nie bralam weryfikacji, bo nerwy by mnie wykonczyly. Od wczoraj mam objawy jak na @ , czy powinnam zrobic jakies badania? Nie ukrywam ,ze licze na szczegolna pomoc od AGULAS, bo mamy zarodki tej samej klasy, ale oczywiscie rady kazdej z Was sa na wage zlota. Z mojego otoczenia nikt nie wie o in vitro, wiec bije sie z myslami sama. POZDRAWIAM
-
nick nieaktualnyHej.
No to widzę ze B-stok rządziMy się leczymy w Artemidzie. Długo nie czekaliśmy, jak jest teraz nie wiem, ale ciągle jest dużo pacjentek. Podejście bardzo indywidualne. Naprawdę dobierają leki i procedury pod konkretny przypadek. "MÓJ" lekarz pamięta pacjentki z imienia. Można do niego zadzwonić w każdej chwili i odpowie na każde pytanie, a jak nie może rozmawiać to oddzwania. I nie muszę za to płacić.
Chyba tu na podlasiu jest takie bardziej ludzkie podejście. Ja jestem zadowolona i czuje się naprawdę zaopiekowana.
MELANIA witaj. Trzymam mocne kciuki za zarodeczki. Ja juz to mówiłam nie raz. Dajemy szanse każdemu zarodkowi. Ja miałam podany 4AA i nic z tego nie wyszło, a dziewczyna obok P8B i cieszy się zdrową ciążą. Więc głową do góry. Uwierz w swoje dzieciaczki. Będzie dobrze. Kiedy masz testować?Moniaa, Agnieszka_A. lubią tę wiadomość
-
Szlag by trafił. Oczywiście w Invicta warszawa nie mają immunologa a moje ubezpieczenie nie obejmuje konsultacji z takim specjalista. Nie dość że nie mam kasy to jeszcze nawet nie wiem gdzie się udać.2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
nick nieaktualnyMELANIA wrote:HEJ DZIEWCZYNY!!! Jestem tu nowa i bardzo sie ciesze, ze znalazlam to forum , bo jeszcze troche i dostalabym malpiego rozumu. O dziecko staramy sie 13 lat, teraz jestem po transferze (sroda) 2 zarodkow P8B,oczywiscie program rzadowy, drugie podejscie bo po 1 nie mialam zarodkow, teraz tylko te 2. Bardzo licze na Wasze wsparcie i pomoc, jestem zielona w temacie. Nie bralam weryfikacji, bo nerwy by mnie wykonczyly. Od wczoraj mam objawy jak na @ , czy powinnam zrobic jakies badania? Nie ukrywam ,ze licze na szczegolna pomoc od AGULAS, bo mamy zarodki tej samej klasy, ale oczywiscie rady kazdej z Was sa na wage zlota. Z mojego otoczenia nikt nie wie o in vitro, wiec bije sie z myslami sama. POZDRAWIAM
melania tez w srode mialam transfer, wczoraj mialam lekki bol jak na @, dzis tez tak troche sie czuje, ale to sa strasznie delikatne odczucia, wiec czasem juz sie zastanawiam, czy moze zaczynam juz wymyslac, krzyz tez jakby lekko czuje... mysle, ze moze progesteron tez robi swoje, a np nam sie wydaje, ze to cos oznacza. Nie ma to jak czekac na wynik bety, nic juz nie zrobimy.
Powodzenia !!!Viki26 lubi tę wiadomość
-
Renieczka, ja nawet nie wiem co oznacza klasa moich zarodkow, lekarz tylko powiedzial ze skoro embriolog zdecydowal o transferze to jest ok. Co do testowania to chyba 10dpt, bo tak wychodzi na rozpisce ze to 3 werka(ja nie bralam weryfikacji). Sama nie wiem co robic, czy mam badac estradiol i progesteron i kiedy? Teraz biore luteine dp 3x2, estrofem 3x1, luteine pod jezyk 3x4 i ostatni dzien relanium 2x1, oczywiscie kwas foliowy i inne suplementy. To wszystko to jakas czarna magia, brakuje mi tylko oddzialu zamknietego, zeby to jakos zniesc:) Pewne jest tylko to ze wizyte mam 4 wrzesnia u lekarza prowadzacego.
-
nick nieaktualny
-
elcia_aa wrote:Dziewczyny czy któraś z Was jest z Poznania? Potrzebuje namiary na klinikę w której jeszcze refundują in vitro lub na jakiegoś dobrego lekarza w obojętnie której klinice. Bardzo będę wdzięczna!
elcia ja jestem z Poznania. Refundowane IVF jest tylko na Polnej, ale z tego co wiem tam nie ma już miejsc. Jeśli chodzi o dobrego lekarza to niestety w Poznaniu jest kiepsko...nikogo nie polecę. Sama jeżdżę 500km do BiałegostokuV.2014 I ICSIX.2014 II ICSI
V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Melania w 5 dobie mialas przy morule zamiast blastek
tym się nie martw. Też mam blastki z 6 doby. Pewnie już się wgryzly w mamy ściany macicy
Jakie problemy u was? Że tak długo się staraliscie?
Monia u nas w gamecie praktykuje się cykl sztuczny...bale dobrze się mówi że co za problem podjechać na usg... Żaden jak się ma kilka km. Ale ja mam 250km. I jestem happy jeśli jakimś cudem nie będę musiała jechać... Po pierwsze min. 150zl na paliwo. Po drugie oboje musimy brać wolne z pracy... Aż już się trzese jak mam dzwonić do szefowej, a mąż jak ma dzwonić do managera. W lipcu byłam w łodzi 7 razy. Ponad 1000zl dałam na paliwo. Plus leki... Co chwilę jestem w łodzi. A na życie mam 2 tys miesięczniepozostałe 2 tys miesięcznie idą na kredyt i opłaty. Skąd mam brać??
odkładam każdy grosz... Do wypłaty mam 18 dni a mam 550 zł w portfelu... Z czego 300 idzie w poniedziałek na embryoglue.
też bardzo bym chciała cykl naturalny... Ale chociażby ze względu na dodatkowe koszty dojazdu nie mogę sobie na to pozwolić. Nie mam regularnych cyklow... 28-35 dni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2015, 10:26
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
nick nieaktualny
-
Czy któraś brała gonapeptyl? Ja dziś wzięłam 3 zastrzyk i ciągnie mnie na wymioty i mam biegunkę i nie wiem czy to "normalne" czy coś mi się dzieje.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
arlenka wrote:Piggy wysłałam Ci zaproszenie2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
Takasobieja, u nas problemem jest czynnik meski, ale zanim do tego doszli w Olsztynie to minelo troche lat. Faszerowali mnie hormonami, zrobili droznosc jajowodow, potem bylo 6 inseminacji i nic. Po tym calym cyrku musialam zlapac oddech, zaczelam prace aby uzbierac na in vitro, pewnie jeszcze bym zbierala ale jest program rzadowy.... no i zapadla decyzja, ze podchodzimy. Mialam mieszane uczucia, tu nawet nie chodzi o religie, tylko o dzialanie wbrew naturze, ale doszlismy do wniosku ze musimy sprobowac, zeby kiedys powiedziec sobie , ze zrobilismy wszystko.... Myslalam, ze nauczylam sie juz zyc bez dziecka, unikalam znajomych, wszystkie uroczystosci rodzinne byly jak kara., nadal sa, ale ja zaczynam zyc nadzieja, moze cud sie spelni i zycie bedzie bardziej kolorowe...
-
Justine wrote:Czy któraś brała gonapeptyl? Ja dziś wzięłam 3 zastrzyk i ciągnie mnie na wymioty i mam biegunkę i nie wiem czy to "normalne" czy coś mi się dzieje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2015, 10:45
endometrioza- moj maly koszmar...
2 ivf - -
MELANIA wrote:Takasobieja, u nas problemem jest czynnik meski, ale zanim do tego doszli w Olsztynie to minelo troche lat. Faszerowali mnie hormonami, zrobili droznosc jajowodow, potem bylo 6 inseminacji i nic. Po tym calym cyrku musialam zlapac oddech, zaczelam prace aby uzbierac na in vitro, pewnie jeszcze bym zbierala ale jest program rzadowy.... no i zapadla decyzja, ze podchodzimy. Mialam mieszane uczucia, tu nawet nie chodzi o religie, tylko o dzialanie wbrew naturze, ale doszlismy do wniosku ze musimy sprobowac, zeby kiedys powiedziec sobie , ze zrobilismy wszystko.... Myslalam, ze nauczylam sie juz zyc bez dziecka, unikalam znajomych, wszystkie uroczystosci rodzinne byly jak kara., nadal sa, ale ja zaczynam zyc nadzieja, moze cud sie spelni i zycie bedzie bardziej kolorowe...
ale Bóg nas wszystkich w końcu nagrodzi. Wmawiam sobie ze w to wierzę
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Justine wrote:Czy któraś brała gonapeptyl? Ja dziś wzięłam 3 zastrzyk i ciągnie mnie na wymioty i mam biegunkę i nie wiem czy to "normalne" czy coś mi się dzieje.
Nie jest to normalne jeśli dzieje się tak od leku a nie zatrucia jakiegoś np. Brałam i w dawkach codziennych i tych działających 4 tygodnie. Miałam tylko uderzenia gorąca.
Gonapeptyl nie bierze każda. Biorą dziewczyny z długim protokołem.