IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
takasobieja wrote:Kunia przykro mi
ale wierzę że cię to umocni i doda siły do działania!
Ja jutro mam punkcje o 9 więc ciocie trzymać kciuki za grosie nasze. Bo muszą dotrwać do mrozenia bo niestety odroczyli transferKunia
niepłodność idiopatyczna
2 procedury
I i V 2016 - transfery
IX 2016 - transfer 2 blastki beta 9 dpt - 65, 12 dpt -240 - 8 tc -
04.2017 crio 2 blastek- CB
11.10 - crio, 6 dpt - beta 38, 8 dpt- beta 99, 10 dpt -250, 14 dpt-414, 16 dpt-508
1 mrozak
-
Karo85 wrote:Kunia- przykro mi, tule mocno. Jakoś mamy teraz gorszą passe na forum.
Oby to się odczarowało.
Dziękuję Wam dziewczyny na odpowiedzi. Próbowałam znaleźć coś w necie ale bardzo mało jest. Na anglojęzycznych stronach faktycznie wyczytałam że to zamiennik Gonal-F. Podobno skuteczniejszy i bezpieczniejszy. Ile w tym prawdy zobaczymy.
Cena faktycznie niska. Jak na razie oba te rodzaje zastrzyków wyszły mnie jakoś 270 zł. ( 7 zastrzyków Bemfola i 2 zastrzyki O. oraz Encortolon 3 opakowania)
Karo widzę, że nie jestem jedyna z Bemfoląja też go przyjmuję. Mam dawkę 187,5. Toto samo co Gonal F ale cena dużo dużo niższa. Substancja ta sama więc powinno być ok
Dzisiaj dziewczynki mój 5 dzień stymulacji.. ale jakoś za specjalnie nie widzę żeby mi coś urosło.. trochę brzuch wydęty, czasami coś zakłuje.. stresuję siędo tego jetem przeziębiona dość mocno.. oj..
A w piątek wizyta na podglądanie.
Kunia strasznie mi przykromyślałam, że przełamie się ta passa.. oj.. ściskam mocno :* teraz pędź po mrozaczki
ciesz się, że je masz :*
endometrioza IV stopień, przeciwciała przeciwplemnikowe
Provita
13.02 - transfer 2 x 8B w 3 dobie - CB
BRAK MROZAKÓW
2 ICSI- transfer 2*8B
maj 2017 crio
kolejna procedura: Novum
31.08 transfer -10 dpt krwawienie
-
takasobieja wrote:Kunia przykro mi
ale wierzę że cię to umocni i doda siły do działania!
Ja jutro mam punkcje o 9 więc ciocie trzymać kciuki za grosie nasze. Bo muszą dotrwać do mrozenia bo niestety odroczyli transfer
Trzymam kciuki &&&Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
Anatolka odpisuje Ci tu na twoje pytanie. Mam 19 pęcherzyków i lekarz odroczyl bo chce uniknąć hiperki. Czuję się ok Ale na podstawie poprzednich stymulacji tak zadecydował. Powiedział że to dla mojego dobra i jeśli organizm będzie zmęczony stymulacja a nie daj Boże byłaby ciąża to nie chce abym była w szpitalu potem. Bo jego pacjentka przez hiperke była do 18tc w szpitalu. Crio byloby od razu w tym przyszłym cyklu a on twierdzi że są najnowsze badania ze crio ma większe szanse niż świeży zarodek na wymeczony i zagrożony hiperka organizm. dodatkowo mrożone zarodki są silniejsze i dają większą szansę na ciążę. Twierdzi że szkoda pieniędzy na dostinexy bo to naciaganie kasy a tabletka jedna 50zl kosztuje, więc lepiej poczekać te 2 tyg i podejść na spokojnie bo i tak czekamy do 5 doby. Mam być wypoczeta i odprezona a wiemy już ze nasze zarodki się świetnie rozmrazaja. Encorton mam ciągle brać. Trudno już się z tym pogodzilam. Po gonapeptylu @ przyjdzie szybko. Wcześniej miałam w 5 dpp. Więc to kwestia kilku dni.
Oczywiście narzekalam że mieliśmy słabe zarodki 4cc to powiedział ze grzesze bo o tym stopniu rozprezenia to świetny zarodek. Ze nie literki są najważniejsze a rozprezenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 18:36
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Martwię się trochę o moje grochy bo chcemy wziąć dwa, a dobrze gdyby było coś zamrożone. Brałam teraz koenzym q10 wit d, a mąż fertil man plus. Oby to coś pomogło. Znowu od jutra 5 najdłuższych dni w życiu. Ja konczylam teraz gonapeptylem.
boję się o ryse bo czeka od 2
30 grudniaGameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Tyszanka81 wrote:Histeroskopie w GynC 1100-1300 zl,a na kariotypy tez sie u nich zapisalam na 9.02,ale jutro jade do Invimedu na kariotypy bo tam taniej.Jak jutro zalatwie kariotypy to odwolam w GynC.
W GynC robia kario tylko rano,w Invimedzie do 17:30,nie musze wilnego brac
I
w ktorym gynC robisz histero? bo patrzylam na cennik i histero diagnostyczna pisze ze 800zł... a zabiegowa 1100zł
Luty 2015-HSG,3iui
1 IMSI:1 crio blastkiAB beta:8dpt 3,71/10dpt 1,17
2 crio:(
Szczep.immuno
2 IMSI: 3 transfery
3 IMSI: blastka 9dpt beta82/11dpt:beta252/13dpt:beta 708 / 34dpt:jest
-
Czekam na paskudną @. Zapisałam się też do Białegostoku na wtorek- mam nadzieję, że do tego dnia zacznę już nowy cykl. Mam zamiar też iść do mojego doktora z Invikty. Porozmawiam z nim i zapytam czy jest możliwość zapłodnienia w kolejnej procedurze wszystkich komórek- jeśli tak zastanowię się jeszcze czy zostać tu. Jeśli nie- przenoszę się do Białegostoku.
Niezależnie od decyzji i tak wybiorę się na wizytę do Bociana i wtedy zdecyduję. W chwili obecnej nadal się zastanawiam.
-
A i miałam dzisiaj bardzo motywującą rozmowę z moją coach
(spotkania zapewnia mi moja firma i mają dotyczyć mojego rozwoju na każdej płaszczyźnie- zarówno zawodowej jak i prywatnej). Ostatnie spotkanie miałyśmy prawie dwa miesiące temu- więc dawno.
Ogólnie cudowna kobieta, potrafiąca mocno postawić do pionu. Po trzech sekundach rozmowy poryczałam się- po pytaniu co u mnie słychać. Skoncentrowałyśmy się oczywiście dziś na moich staraniach i ostatnim niepowodzeniu. Powiedziała, że ona pomoże mi w tym psychicznie ale w zamian za to jeśli będę miała córeczkę drugie imię dostanie po niejBardzo zmotywowała mnie ta rozmowa i dodała wiary, dlatego postanowiłam się podzielić nią z Wami
Główne wnioski z jakimi wyszłam:
- mam przestać się bać, nie mogę ciągle żyć w lęku (że zarodki się nie przyjmą, że ich nie będzie, że będzie mało komórek itp.itd.)
- lekarze robią wszystko co mogę żeby pomóc mi fizycznie a ja mam zrobić wszystko żeby zadbać o swoją psychikę
-ważna jestem tylko ja i to co ja robię a nie to co mówi ktoś inny (teściowa, telewizja, pis) mam być obok tego, zbędnych rzeczy nie przyjmować i przechodzić obok, tylko utrudniają
-obiecałam, że raz w tygodniu będę robić coś dla siebie- masaż czy cokolwiek innego (stać Cię na leczenie ciała- musisz zadbać o duszę i przyjemności)
-muszę mieć na uwadze to, że może nigdy się nie udać i ma mnie to nie paraliżować Jeśli już tak będzie wtedy będzie czas na zmierzenie się z tym
-mam nie nazywać moich starać WALKĄ a ZABIEGANIEM O DZIECKO
-mam przestać "katować" męża bo każdy ma prawo przechodzić pewne rzeczy "po swojemu"
-i zawsze jak nachodzi mnie totalny dół mam do niej dzwonić/pisać- przejdzie tą drogę ze mną
Oczywiście to duży skrót bo rozmowa trwała 1,5 godziny.
Później w odpowiedzi na mojego smsa z podziękowaniem za spotkanie dostałam taki obrazek z życzeniami tylu zarodków
I nam wszystkim życzę dużo zarodków, udanych transferów i dużo siły do zabiegania o nasze dzieciaczkiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 19:51
asiamar, karina76, Agi83, Dżejn, Brtiii86, szurusiowa, triss, Tyszanka81, adrenalina, amygdala, lawendowapani, Mimbla, Asiula86, Beata.D, gosia81, zbikowa, sylvuś, Berenika, Karo85, Tosia 1981, magic1, V., Karolina1111, gochu lubią tę wiadomość
-
Kamilam8 wrote:A i miałam dzisiaj bardzo motywującą rozmowę z moją coach
(spotkania zapewnia mi moja firma i mają dotyczyć mojego rozwoju na każdej płaszczyźnie- zarówno zawodowej jak i prywatnej). Ostatnie spotkanie miałyśmy prawie dwa miesiące temu- więc dawno.
Ogólnie cudowna kobieta, potrafiąca mocno postawić do pionu. Po trzech sekundach rozmowy poryczałam się- po pytaniu co u mnie słychać. Skoncentrowałyśmy się oczywiście dziś na moich staraniach i ostatnim niepowodzeniu. Powiedziała, że ona pomoże mi w tym psychicznie ale w zamian za to jeśli będę miała córeczkę drugie imię dostanie po niejBardzo zmotywowała mnie ta rozmowa i dodała wiary, dlatego postanowiłam się podzielić nią z Wami
Główne wnioski z jakimi wyszłam:
- mam przestać się bać, nie mogę ciągle żyć w lęku (że zarodki się nie przyjmą, że ich nie będzie, że będzie mało komórek itp.itd.)
- lekarze robią wszystko co mogę żeby pomóc mi fizycznie a ja mam zrobić wszystko żeby zadbać o swoją psychikę
-ważna jestem tylko ja i to co ja robię a nie to co mówi ktoś inny (teściowa, telewizja, pis) mam być obok tego, zbędnych rzeczy nie przyjmować i przechodzić obok, tylko utrudniają
-obiecałam, że raz w tygodniu będę robić coś dla siebie- masaż czy cokolwiek innego (stać Cię na leczenie ciała- musisz zadbać o duszę i przyjemności)
-muszę mieć na uwadze to, że może nigdy się nie udać i ma mnie to nie paraliżować Jeśli już tak będzie wtedy będzie czas na zmierzenie się z tym
-mam nie nazywać moich starać WALKĄ a ZABIEGANIEM O DZIECKO
-i zawsze jak nachodzi mnie totalny dół mam do niej dzwonić/pisać- przejdzie tą drogę ze mną
Oczywiście to duży skrót bo rozmowa trwała 1,5 godziny.
Później w odpowiedzi na mojego smsa z podziękowaniem za spotkanie dostałam taki obrazek z życzeniami tylu zarodków
I nam wszystkim życzę dużo zarodków, udanych transferów i dużo siły do zabiegania o nasze dzieciaczki
Wiesz,
to jest super sprawa, takie wyłożenie kart. I super, że dostałaś takie rady.
Kobieta ma rację. Ja zawsze żyłam w takiej obawie, strachu i myśli moje były takie negatywne. Dużo miałam złości w sobie, że nie mam dziecka, choć stać nas na nie jedno, ale jest zero póki co. Ja już prawie od dwóch lat sama sobie jestem szefem. I to mnie dużo nauczyło. Naprawdę trzeba się tak czasami kopnąć w tyłek, ja tylko zrzędziłam, narzekałam. Aż mój mąż mi powiedział, że tak to by g......osiągniemy. I ma rację, odkąd to zrozumiałam, to wszystko się ułożyło, że był transfer, są mrozaki i działamy. In vitro jest dla wytrwałych, cierpliwych. To się udaje, ale trzeba wierzyć. Mnie też jest ciężko, ale jak dziś tuliła się do mnie moja siostrzenica, to ja wiem, że ja też chce mieć dziecko, aby ona miała kuzynkę. Dziewczyny musimy być silne. Ze swojego doświadczenia życiowego wiem, że sukces osiągają ci co nie odpuszczają. No chyba o nas mowa???
Jak ktoś tak jeszcze nie mysli to włączamy to myślenie.
Dziewczyny, musimy być twarde!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja ktoś ma doła, to niech pisze co go boli, działamy razem i wspomagamy tą osobę.
Mózg jest najważniejszy, a potem ta cała nasza istota....jajniki etc....Ale walczymy.
Kto ze mną?Kamilam8, Brtiii86, karina76, amygdala, Asiula86, magic1 lubią tę wiadomość
Kunia
niepłodność idiopatyczna
2 procedury
I i V 2016 - transfery
IX 2016 - transfer 2 blastki beta 9 dpt - 65, 12 dpt -240 - 8 tc -
04.2017 crio 2 blastek- CB
11.10 - crio, 6 dpt - beta 38, 8 dpt- beta 99, 10 dpt -250, 14 dpt-414, 16 dpt-508
1 mrozak
-
nick nieaktualnycześć dziewczyny
ja jak zwykle wieczorem po zasuwie w pracy..
Kunia, przykro mi bardzo.....bardzo
ale nic straconego, masz do kogo wracać...
pisałam na fc w dużym skrócie
zadzwoniłam kontrolnie do kliniki z zapytaniem o wyńiki histerio i okazałalo się, że już są przed czasem
jestem też po konsultacji telefońicznej z moim doktorem
oprócz polipów, które mi usunęli, mam stan zapalny śluzowki macicy
a więc antybiotyki, poprosiłam o takie max jakie można dawki
akurat z antybiotykami mam spore doświadczenie i się ich nie boję
po leczeniu, w kolejnym cyklu ponowne badanie i czekanie na wyniki badań czy stan zapalny przeszedł
a więc kolejny cykl poza crio
jak kalkuluję, najwcześniej do transferu podejdę w marcu
przypominam sobie postępujący dyskomfort, czasem ból podbrzusza przeważnie w połowie cyklu, ostatnio częściej
dziś np też mnie pobolewa, ale dziś to raczej moja psycha bo głowa się dowiedziała co na dole jest
a więc mam miesiąc z hakiem odpoczynku...
takiego na luzie starania się w naturze i liczenia na cud...
no bo przy staraniach będę już po leczeniu
trochę wyluzuję...trochę nagrzeszę czymś zakazanym
jeszcze nie wiem co zrobię
ale odpocznę...od tego wyścigu z czasem, bo i tak wiem, że nie jestem w stanie nic zrobić, poza wyzdrowieniem...
i byciem tu z Wami
musze poczytać skąd biorą się stany zapalne w tych częściach ciała...
co mi się takiego przyplątało....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 20:17
milia, karina76, magic1 lubią tę wiadomość
-
Ja podobnie jak Reni...wieczorem ...dzisiaj ciezko nadrobic ale wiecie, ze nie lubie czytac pobieznie bo mam szacunek i wsparcie od Was dla moich problemow wiec to samo jestem winna Wam.
Ale tak na szybko - sciskam Kochane tam gdzie nie ma jeszcze tej wmarzonej kreski....tego pieknego wyniku bety...wiem jaka to radosc go zobaczyc (choc u mnie trwalo to krotko) i bardzo dobrze rozumiem bol jak nasze oczy widza cos innego. Wspieram mocno.
Widzialam rano, ze pisalyscie o trudnych rozmowach....ja tez mialam taka w sobote - nt biorstwa komorki.
Troche inaczej na to patrzymy - moj M technicznie i chcialby wybrac dawczynie (wizualnie) - na co ja mowie, ze to nie targ tylko dar. Nie ciagnelam rozmowy bo wazne jest teraz to co teraz. Ale jesli kiedys przyjdzie nam podejmowac taka decyzje i nie bedzie mial odwagi (choc pare dni temu powiedzial, ze jest za) to bedzie trudny czas i trudne decyzje. Nie chcialabym miec zalu o to, ze nie sprobowalismy....7.03.2017 - Nina jest z nami
-
dziewczyny jakie są przymusowe badania do in vitro?
bo ceny lekow z tego co tu pisalyscie to od 1000zł do 2000zł tak?
pakiet 3 prób kosztuje 13.900zł i jest w tym :
Zabieg pobrania komórek jajowych
Znieczulenie ogólne do zabiegu punkcji
Procedury IVF – IMSI
Transfer zarodków
Monitoring cyklu, w którego skład wchodzą wizyty lekarskie, USG oraz niezbędne badania w trakcie stymulacji.
mam 17 000zł zastanawiam sie czy wystarczy mi na wszystko
Luty 2015-HSG,3iui
1 IMSI:1 crio blastkiAB beta:8dpt 3,71/10dpt 1,17
2 crio:(
Szczep.immuno
2 IMSI: 3 transfery
3 IMSI: blastka 9dpt beta82/11dpt:beta252/13dpt:beta 708 / 34dpt:jest
-
nick nieaktualnymilia wrote:Reni u mnie też miesiąc albo dwa przerwy w histero nie znaleźli polipów tak więc kolejna wizyta i pewnie kolejna histero.Bo mało prawdopodobne żeby same zniknęły. Jak im wyszło że masz stan zapalny? U mnie pobrali wycinki więc zobaczymy co wyjdzie w wynikach.
właśnie z pobranych wycinków wyszły wyniki badań
wizualnie już podczas histerio były widoczne czerwone ścianki i wyraźne zmiany zapalne
w zasadzie wyniki potwierdziły moje obawy
sądziłam tylko, że wyjdzie z nazwy jakaś bakteria...
ale chyba zaczynam kojarzyć fakty i objawy, ktore bagatelizowałam...
zaczynają mi pojedyńcze puzle pasować do jednej całości....
mniej więcej wiem, od kiedy to mogę mieć
niestety kojarzę objawy sprzed czasu starań....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 21:09
milia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypysia wrote:dziewczyny jakie są przymusowe badania do in vitro?
bo ceny lekow z tego co tu pisalyscie to od 1000zł do 2000zł tak?
pakiet 3 prób kosztuje 13.900zł i jest w tym :
Zabieg pobrania komórek jajowych
Znieczulenie ogólne do zabiegu punkcji
Procedury IVF – IMSI
Transfer zarodków
Monitoring cyklu, w którego skład wchodzą wizyty lekarskie, USG oraz niezbędne badania w trakcie stymulacji.
mam 17 000zł zastanawiam sie czy wystarczy mi na wszystko
moje leki kosztowały 3 tysiące z małym hakiem do jednej procedury
w sumie na jedną procedurę wydalismy okolo 12 tys
około, bo nie liczyłam dokładnie
w tym jest opłata za procedurę, badania, leki
do tego dodać należy koszt mrożenia pozostałych zarodków ok 600 zł chyba
klińiki mają różne pakiety i trochę różne cenyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 21:08