IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
kookana1987 wrote:Ja jestem juz po transferze, z 20 jajek zaplodnilo sie 12 z czego do 5 doby wytrwalo 1 + 2 niewiadome ( czekam na info z kliniki).
Ten jeden jest juz ze mnatrzymajcie kciuki!
Powodzenia!kookana1987 lubi tę wiadomość
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Mimbla, gratulacje!!! Dajesz nadzieję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 12:50
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
Mimbla cud! Bardzo Ci gratuluję! Kochana wiedziałam że i Ty będziesz szczęśliwa!Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
nick nieaktualny
-
Mimbla- jakże często smutek miesza się z radością. Upadki z powstaniem.
Bardzo Ci gratuluję Twojego maleńkiego szczęścia.
Tak samo mocno współczuję straty.
Trzymaj się dzielnie i życzę wszystkiego co najlepsze;)
Kochane- zaciskam kciuki za wszystkie wizytujące, betujące i oczekujące:)Neo84, Mimbla, amygdala lubią tę wiadomość
06.2010- córeczka
5.06.2014- Aniołek [8 tc]
21.06.2015- córeczka[24 tc]
niedrożny LJ., AMH 4,78 PCO, IO.Mutacja MTHFR CT i AC
02.02- INV Bocian BS,krótki p. 6 komórek/3 zarodki
16.02- transfer 2 x 8A. -
CRIO 28.04.-3 BA
II pro. Novum- długi p.19.08-transfer 1x8A.
4 sniezynki na zimowisku -
kookana1987 wrote:Ja jestem juz po transferze, z 20 jajek zaplodnilo sie 12 z czego do 5 doby wytrwalo 1 + 2 niewiadome ( czekam na info z kliniki).
Ten jeden jest juz ze mnatrzymajcie kciuki!
kookana1987, Iva79 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mimbla wrote:Hej dziewczynki,
Długo mnie tu nie było,głównie ze względu na ciężkie przejścia rodzinne. Zmarła mi osoba bliska, tuż po moim transferze.
Z tego też powodu nie byłam fizycznie ani psychicznie iść na betę po transferze z 24-02. Zrobiłam dwa testy sikane, które oba wydawało mi się, że wyszły negatywnie.
Dwa tygodnie po po transferze, odstawiłam progesteron...Czułam się po nim chora, czułam że trzeba odstawić. Nie było to rozsądne, wiem. Ale nie miałam zupełnie siły.
18 dpt (po pogrzebie tej bliskiej osoby, na który czekaliśmy 2 tygodnie) przyjrzałam się na spokojnie testowi sikanemu nr 2 i zdało mi się że widzę bladziocha...
Doszło do mnie mgliste wspomnienie objawów "zatrucia" jakieś 5 dni wcześniej.
Poszłam kupić test sikany. Byłam w pracy od rana, w trasie.
W CH M1 Czeladźnasikałam do aluminiowej torebeczki (..) w którą zapakowany był test paskowy - jedyny "pojemniczek" jaki udało mi się na szybko, w WC wyczarować
i po krótkim czasie zobaczyłam grube dwie krechy.
Następnie pojechałam na betę. Wynik: 4 175,00. Progesteron 380. To było 19 dpt.
PRG wywalony w kosmos jeszcze po stymulce i punkcji... całe szczęście, bo dzięki temu, jak mówi gin, moje odstawienie leków nie miało znaczenia.
Po dwóch dniach beta wyniosła 6 851,00.
Zrobiłam przy okazji TSH i niestety wyszło podwyższone 3,59.
Jeszcze tego samego dnia u gina klinicznego zobaczyłam pęcherzyk ciążowy i dostałam Euthyrox50.
Po 6 dniach beta 30 000, PRG 318.
Po tygodniu - czyli wczoraj - zobaczyłam serduszko.. Obmierzyli mnie, dali rozpiskę badań.
Podobno serduszko jest silne i świetnie rokuje. Dokuczają mi - zwłaszcza wieczorem - potworne mdłości, ale rzecz jasna cieszę się z nich, bardzo. Bardzo niewiele wymiotuję więc jest w sumie luz blues..Nie mam na co narzekać. Piję roztwór imbiru i rozkoszuję się status quo.
Wybaczcie mi ale mało podczytuję wątek i jeszcze mniej się na nim udzielam. Nie jestem za bardzo w stanie. Ale pomyślałam że wypada się podzielić, bo nareszcie u mnie dzieje się coś pozytywnego. Sama długo nie mogłam w to uwierzyć. To była ironia losu. Ta osoba bliska, która zmarła - tak bardzo chciała żebym była w ciąży.
PS. Ta historyjka jest też dowodem, że jeśli zarodek jest silny to... wiele wytrzyma. Ja 3 dpt jechałam do Anglii po to żeby.. w dniu śmierci wspomnianej osoby, wracać znów (5 dpt) przez lotnisko do Polski. Byłam wy-koń-czo-na.
Odprawy paszportowe, tłumy, nerwowi i zwyczajnie chamscy ludzie. Godziny wystane w kolejkach, na nogach. Niewiele nawet piłam. Wiary w ten zarodek miałam niestety zero. W pewnym momencie przestało mi nawet zależeć, bo dominowała czarna rozpacz.
A jednak. -
Mimbla wrote:Hej dziewczynki,
Długo mnie tu nie było,głównie ze względu na ciężkie przejścia rodzinne. Zmarła mi osoba bliska, tuż po moim transferze.
Z tego też powodu nie byłam fizycznie ani psychicznie iść na betę po transferze z 24-02. Zrobiłam dwa testy sikane, które oba wydawało mi się, że wyszły negatywnie.
Dwa tygodnie po po transferze, odstawiłam progesteron...Czułam się po nim chora, czułam że trzeba odstawić. Nie było to rozsądne, wiem. Ale nie miałam zupełnie siły.
18 dpt (po pogrzebie tej bliskiej osoby, na który czekaliśmy 2 tygodnie) przyjrzałam się na spokojnie testowi sikanemu nr 2 i zdało mi się że widzę bladziocha...
Doszło do mnie mgliste wspomnienie objawów "zatrucia" jakieś 5 dni wcześniej.
Poszłam kupić test sikany. Byłam w pracy od rana, w trasie.
W CH M1 Czeladźnasikałam do aluminiowej torebeczki (..) w którą zapakowany był test paskowy - jedyny "pojemniczek" jaki udało mi się na szybko, w WC wyczarować
i po krótkim czasie zobaczyłam grube dwie krechy.
Następnie pojechałam na betę. Wynik: 4 175,00. Progesteron 380. To było 19 dpt.
PRG wywalony w kosmos jeszcze po stymulce i punkcji... całe szczęście, bo dzięki temu, jak mówi gin, moje odstawienie leków nie miało znaczenia.
Po dwóch dniach beta wyniosła 6 851,00.
Zrobiłam przy okazji TSH i niestety wyszło podwyższone 3,59.
Jeszcze tego samego dnia u gina klinicznego zobaczyłam pęcherzyk ciążowy i dostałam Euthyrox50.
Po 6 dniach beta 30 000, PRG 318.
Po tygodniu - czyli wczoraj - zobaczyłam serduszko.. Obmierzyli mnie, dali rozpiskę badań.
Podobno serduszko jest silne i świetnie rokuje. Dokuczają mi - zwłaszcza wieczorem - potworne mdłości, ale rzecz jasna cieszę się z nich, bardzo. Bardzo niewiele wymiotuję więc jest w sumie luz blues..Nie mam na co narzekać. Piję roztwór imbiru i rozkoszuję się status quo.
Wybaczcie mi ale mało podczytuję wątek i jeszcze mniej się na nim udzielam. Nie jestem za bardzo w stanie. Ale pomyślałam że wypada się podzielić, bo nareszcie u mnie dzieje się coś pozytywnego. Sama długo nie mogłam w to uwierzyć. To była ironia losu. Ta osoba bliska, która zmarła - tak bardzo chciała żebym była w ciąży.
PS. Ta historyjka jest też dowodem, że jeśli zarodek jest silny to... wiele wytrzyma. Ja 3 dpt jechałam do Anglii po to żeby.. w dniu śmierci wspomnianej osoby, wracać znów (5 dpt) przez lotnisko do Polski. Byłam wy-koń-czo-na.
Odprawy paszportowe, tłumy, nerwowi i zwyczajnie chamscy ludzie. Godziny wystane w kolejkach, na nogach. Niewiele nawet piłam. Wiary w ten zarodek miałam niestety zero. W pewnym momencie przestało mi nawet zależeć, bo dominowała czarna rozpacz.
A jednak.
Gratulacjehistoria chwytająca za serducho teraz tylko piekne chwile przed Wami ....
Pabelka również gratulacjeSysiaaaaa lubi tę wiadomość
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Jestem po USG, pęcherzyk ciążowy jest, zarodek w nim jest, teraz czekamy na serduszko.
Uff.
Pabelka daj znać po.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 13:32
Anuszka, Mimbla, Kamilam8, V., pabelka88, Tyszanka81, india, amygdala, kookana1987, lawendowapani, Kamilka, _cherryLady, karina76, Lianna, Karolina1111, anakonda, Bianka4, arlenka, Tosia 1981, Asiula86, Joanna85, Konwalia, sylvuś, Iva79, Mimi86, gosia81, Foto_Anna lubią tę wiadomość
Oligospermia
2 IUI
25.01 pick up 9 zarodków zamrożonych
Transfer 1.03 zarodek 4aa 6dpt bhcg 33, 8dpt 69, 10dpt 148 13 dpt 744:))), 18 dpt 5518:)
-
nick nieaktualny
-
Mallina wrote:Lawendowa gratulacje
świetny wynik!
Jaki był u Was problem? Jaką miałaś stymulację?
Na usg ide dopiero w polowie kwietnia,bo ginekolog stwierdzil,ze nie ma sensu wczesniej
Byłam na dlugim protokole Menopur 100 + Gonal F 100. Problemem była niepłodność idiopatyczna, LUF, niedoczynność tarczycy.Artemida Białystok
Niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia, LUF.
09.03.2016 - pick up
14.03.2016 - transfer jednej blastki 4AA
8 dpt - 147,4 (g. 15:15) 9dpt - 232 (g. 7:50) 11dpt - 517,3 18dpt - 6344 26dpt - jest serduszko -
Dla poprawy humoru zaczerpnięte z naszego bociana:
słownik schiz przed/po/w trakcie IVF (by derranira)
1. początek stymulacji to schorzenie zwane: schizus jajcorus vulgaris
2. przed punkcją schorzenie to przemienia się w stan cięższy: schizus punkcjius vulgaris
3. kolejny etap to: schizus szkiełkus lupus
4. po nim następuje: schizus transferus pospolitus
5. no i wreszcie mamy schizus majtus betus vulgaris
6. a po pozytywnej becie: schizus przyrostus betus lupus i schizus brzuchuś gigantus vulgarisKamilam8, ewlinaaa85, józefka, pabelka88, karina76, szurusiowa, Lianna, lawendowapani, Karolina1111, Ania1986, amygdala, Tyszanka81, V., Asiula86, Mimi86, cafe lubią tę wiadomość
06.2010- córeczka
5.06.2014- Aniołek [8 tc]
21.06.2015- córeczka[24 tc]
niedrożny LJ., AMH 4,78 PCO, IO.Mutacja MTHFR CT i AC
02.02- INV Bocian BS,krótki p. 6 komórek/3 zarodki
16.02- transfer 2 x 8A. -
CRIO 28.04.-3 BA
II pro. Novum- długi p.19.08-transfer 1x8A.
4 sniezynki na zimowisku