IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Anatolka wrote:Od punkcji odejmujesz sobie 14dni i ten dzień przyjmujesz za 1dc (mało ważne czy zgadza się to z prawdziwym okresem).5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
V5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
V., bardzo współczuję! Miałam nadzieję, że jednak się uda. Ściskam gorąco!
W temacie dawcy, może opiszę naszą historię. Podchodzimy z dawcą i to jest wiadome od samego początku starań. Mąż chorował onkologiczne kilkanaście lat temu. Nie wchodząc w szczegóły, plemników nie ma i już nigdy nie będzie. Ja jestem niby całkiem zdrowa - wszystkie badania książkowe, nigdy na nic nie chorowałam, mam regularne cykle, dobrą rezerwę jajnikową, BMI w normie, zdrowo się odżywiam itd. Wiek 33, też nie tak źle. Założyliśmy, że pójdzie wszystko bezproblemowo, ale dwie inseminacje nasieniem dawcy się nie udały. Stwierdziliśmy w porozumieniu z lekarzem, że dajemy sobie spokój z inseminacją i podchodzimy do IVF, jako do pewniejszej i bardziej kontrolowanej metody.
Oczywiście mieliśmy dobre nasienie, kupione w Cryosie, od dawcy z potwierdzonymi ciążami. No i co? Lipa. Tylko 4 komórki jajowe dojrzałe. Niby wszystkie się zapłodniły, ale aż trzy zarodki miały fragmentację. Do stadium blastocysty dotrwały dwa, ale w brzuchu się nie przyjęły (podchodziliśmy komercyjnie, więc dwa świeże).
I teraz wracając do kwestii dawcy. U nas decyzja była prosta, bo oboje chcieliśmy i chcemy dziecko, a innej możliwości nie było. Na pewno sytuacja, w której jednak jakieś plemniki są, jest o wiele trudniejsza od strony psychologicznej.
Druga sprawa. Po moim przykładzie widać, że nawet dobre nasienie i niby zdrowa kobieta też nie dają gwarancji, że in vitro będzie udane. Piszę niby, bo u mnie w trakcie stymulacji urosła torbiel endometrialna, czyli pewnie nie zdiagnozowana nigdy endometrioza jest powodem kiepskich komórek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 16:12
kkkkasia lubi tę wiadomość
40 lat, kilka lat starań
Gyncentrum Ostrawa:
X 2021 - AZ, CB
III 2022 - AZ, beta: 8dpt -7,4; 10dpt - 22; 15dpt-279, 17dpt - widoczny pęcherzyk, 21dpt-2594, 26dpt jest, badania prenatalne I, II i III trym - ok.
XI 2022 - Synek już na świecie -
V. wrote:A, i jeszcze jedno. Rozmawiałam przez facebooka z koleżanką koleżanki (nasza wspólna znajoma nas skontaktowała), jest właśnie w ciąży po drugiej procedurze. Też mieli problem męski, bardzo mało plemników o słabej ruchliwości i kiepskiej morfologii, żylaki. Pierwsza procedura wyłożona na amen, wszystkie zarodki im padły w 3 dobie. Zdecydowali się na laparoskopową operację żylaków powrózka, 3 miesiące później zrobili drugą procedurę - efekt to znaczna poprawa nasienia, ciąża z pierwszego transferu i 4 blastki na zimowisku. A nam lekarze cały czas mówią, że jeszcze nie trzeba operować. Pffffff! Będę cisnąć o skierowanie na zabieg, tylko jeszcze muszę mężowi przedstawić sytuację. Myślę, że będzie musiał się zdecydować.
moj brat tez mial zabieg i nic nie wyszlo a pozniej sie rozwiodl ale to z innej przyczyny. wiec nie wiem czy to daje az taka poprawe ale moze wam sie uda -
v. mi tez sie nie udalo. nie zagniezdzily sie. trzymaj sie cieplo. moj m nie chce wiecej probowac. ale jakos go namawiam.
dziewczyny macie jakies doswiadczenie z brakiem implantacji? wogole od poczatku nie mozemy zaskoczyc moze to przez moje hashimoto? -
julajka wrote:v. mi tez sie nie udalo. nie zagniezdzily sie. trzymaj sie cieplo. moj m nie chce wiecej probowac. ale jakos go namawiam.
dziewczyny macie jakies doswiadczenie z brakiem implantacji? wogole od poczatku nie mozemy zaskoczyc moze to przez moje hashimoto?
Wiele dziewczyn ma hashi i jeśli tarczyca jest unormowana to zachodzą w ciążę i rodzą zdrowe dzieci. Nie sądzę, żeby to był decydujący problem.
Przy braku implantacji dziewczyny próbują AH, kleju, scratchingu. Sprawdza się np komórki NK.
-
V przykro mi . Wspieram.
Zdecydowanie operacji żylaków może wpłynąć na poprawę genetyki plemników. Obniżyć fragmentacje. Poczytaj. Sporo jest artykułów na anglojęzycznych stronach albo skonsultuj z dobrym andrologiem. Buziaki, trzymam kciuki za Ciebiezielinka_97 lubi tę wiadomość