IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Lipa, miałaś estrofem na naturalnym włączany?Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Monako mnie od jakiegoś czasu bardzo męczą mdłości, boli mnie żołądek i jedynie co na dzień dzisiejszy akceptuje to kiwi i wafle zbożowe albo ryżowe. Muszę nadrobić płyny bo wypijam tylko szklanke góra dwie herbaty z cytryną. Ja baaardzo chciałam jakies objawy śmiałam się nawet, że każde wymioty będe celebrowała hyh tak mi się tylko wydawało
Doskonale Cię rozumiem, że chciałabyś poczuć jakiś objaw ale nie życzę Ci mdlości itpza bardzo męczą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 16:00
-
ewe_a85 wrote:Monako mnie od jakiegoś czasu bardzo męczą mdłości, boli mnie żołądek i jedynie co na dzień dzisiejszy akceptuje to kiwi i wafle zbożowe albo ryżowe. Muszę nadrobić płyny bo wypijam tylko szklanke góra dwie herbaty z cytryną. Ja baaardzo chciałam jakies objawy śmiałam się nawet, że każde wymioty będe celebrowała hyh tak mi się tylko wydawało
Doskonale Cię rozumiem, że chciałabyś poczuć jakiś objaw ale nie życzę Ci mdlości itpza bardzo męczą.
Ewe, trzymam kciuki abyś szybko zapomniała o mdłościach
A jak Twoja waga? Spadła Ci przez ten brak apetytu? -
ewe_a85 wrote:U nas w klinice zaleca się również przy crio naturalnym. Od dnia pęknięcia pęcherzyka
ja miałam 1/ noc
Zapomniałam się dr zapytać na wizycie ale już wysłałam maila
A do kiedy brałaś?Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
choco wrote:Cześć, to znowu ja. Odzywam się raz na miesiąc albo i rzadziej, więc możecie mnie nie pamiętać.
Jestem po trzecim IVF. Kolejny raz ten sam wynik. Brak zarodków do transferu.
W związku z tym mam pytanie. Czy są tu jakieś dziewczyny, które adoptowały zarodek? Czy w klinikach są jakieś kolejki? Czy kliniki korzystają tylko z własnych zasobów, czy to jest jakaś ogolnokrajowa baza? No i najważniejsze, jaka jest skuteczność? Internet podaje ok. 15-19% ale to jest wynik wspólny z kriotransferami. -
Junioer wrote:Ja korzystałam z komórek dawczyni i nasienia dawcy w klinice w Czechach. Dobierają dawców konkretnie dla danej pary. Czas oczekiwania około 3-4 miesięcy. Jest tez możliwość adopcji zarodka. Skuteczność świeżego transferu (z KD i ND) wyższa, ale za to adopcja zarodka o wiele tańsza. Jakbyś miała pytania, to śmiało możesz pisać.
Skuteczność - moja klinika podaje 58% dla KD i 39 dla FET.ja w Fertilcare w Ostrawie.
-
mkl wrote:kruszynka a jak tam u Ciebie? Objawy się w końcu pojawiły? Pamiętam że chyba nie miałaś objawów przed betą zgadza się?
dobrze mnie pamietasz.. cyce bolą,czasami cos zakluje ,denerwuja mnie niektore zapachy np perfumy, plyny i wtedy ciagnie mnie na wymioty ale jest ok.. bylismy w Polsce i na styk zmiescilismy sie na badania prenatalne, wiec wg USG wszystko jest w porzadku, dostalismy sporo zdjec malenstwa a teraz mam stres bo czekamy na wynik testu pappa..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 16:56
Kruszynka5 -
Junioer, Krakowianka dzięki za info. Ja niestety na Czechy się raczej nie zdecyduję bo mieszkam na drugim końcu Polski. Oczywiście wszystkie pytania zadam mojej lekarce, ale do wizyty jeszcze daleko a w głowie kłębią się myśli.
Ania, nie znamy niestety przyczyny koszmarnej jakości moich komórek. Przy pierwszym podejściu nie mieliśmy żadnych zarobków. Przy drugim były cztery ale już od pierwszej doby źle się rozwijały. Do punkcji żaden nie dotrwał. Ostatnie podejście było długimi protokołem plus hormon wzrostu. Idealne wyniki estradiolu. W drugiej dobie bardzo dobrze rokujacy zarodek. W trzeciej się zatrzymał i koniec.
Badania genetyczne robiliśmy podstawowe tylko. Wyszły ok. Męża nasienie też ok. U mnie amh niskie, reszta hormonóww normie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 17:04
**********************Gang 18+***********************
-
lipa wrote:A co do wina to też popijałam, pamiętam nawet jak przed ostatnim monitem przed crio zapomniałam wypić lampkę i obudziłam się o 1 w nocy, poszłam do barku, wypiłam duszkiem i poszłam spać dalej. Połączenie winka i orzechów dało mi endo 12 mm, jak nigdy. I to w dodatku w cyklu z clo, które niby upośledza endometrium.
Haha Lipa usmialam sie
Przypomnialo mi to jak ja to robie:Przychodzi @ podpaski i tampony klade na pralke,z barku winko laduje w kuchni i jak maz to widzi to tylko mowi-o...alkoholiczka zaczela cykl,heheJustine, szurusiowa, lipa, ewe_a85, problemik, SzewskaPasja, Konwalia, Kredowa, Evaa, Krakowianka, wombi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnychoco wrote:Junioer, Krakowianka dzięki za info. Ja niestety na Czechy się raczej nie zdecyduję bo mieszkam na drugim końcu Polski. Oczywiście wszystkie pytania zadam mojej lekarce, ale do wizyty jeszcze daleko a w głowie kłębią się myśli.
Ania, nie znamy niestety przyczyny koszmarnej jakości moich komórek. Przy pierwszym podejściu nie mieliśmy żadnych zarobków. Przy drugim były cztery ale już od pierwszej doby źle się rozwijały. Do punkcji żaden nie dotrwał. Ostatnie podejście było długimi protokołem plus hormon wzrostu. Idealne wyniki estradiolu. W drugiej dobie bardzo dobrze rokujacy zarodek. W trzeciej się zatrzymał i koniec.
Badania genetyczne robiliśmy podstawowe tylko. Wyszły ok. Męża nasienie też ok. U mnie amh niskie, reszta hormonóww normie.powodzenia!
-
Choco, MedA - to jeszcze pociągnę temat: skąd przypuszczenia, że to przez komórki? U was męskich problemów nie ma? U nas są i na dodatek bez znanej przyczyny.. Moje AMH to 17, ale dr mowila mi, ze samo PCO nie niszczy komórek tylko jego ewentualne skutki jak np insulinoopornosc. Skąd wiecie, ze komórki sa koszmarnej jakości, to jakoś widac po nich?
Sylvi83:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsia jeśli komórka się nie zapładnia lub zarodek przestaje się rozwijać w pierwszej lub drugiej dobie to w większości przypadków wina leży po stronie komórki, jeśli zarodki stają po 3 dobie to winny jest plemnik, bo dopiero od 3 doby plemnik wkracza do gry. U mnie akurat jest tak, że zarodki odpadają nam przez cały czas. W każdej dobie, z tym, że na przykład w przypadku 2 stymulacji miałam 12 komórek dojrzałych a z nich zapłodniło się tylko 6, a w drugiej dobie zostały tylko 4 i finalnie powstała jedna blastka, w 3 stymulacji, po leczeniu imunno było 20 dojrzałych a zapłodniło się aż 14 i zostało 6 blastek
Dodam, że męża nie leczymy, bo jego wyniki nie są tragiczne także łyka tylko wit.D i selen
-
Asia_88 wrote:Choco, MedA - to jeszcze pociągnę temat: skąd przypuszczenia, że to przez komórki? U was męskich problemów nie ma? U nas są i na dodatek bez znanej przyczyny.. Moje AMH to 17, ale dr mowila mi, ze samo PCO nie niszczy komórek tylko jego ewentualne skutki jak np insulinoopornosc. Skąd wiecie, ze komórki sa koszmarnej jakości, to jakoś widac po nich?
Podczas mojej pierwszej procedury było 6 komórek w tym 5 dojrzałych. 2 się rozpadły zaraz po punkcji- dosłownie. Zapłodniono 3, 2 dotrwały do 3 doby, jedną podano, druga przestała się rozwijać. Moim zdaniem po tej procedurze było u mnie widać, że mam słabe komórki.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/