🌺 IVF CZERWIEC 2021 🌺
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzisiaj będą wyniki mojej bety, proszę Was o ciepłe myśli.
prosiulek, Asienka33, Laura121, kasiek2620, Morawa, jaina_proudmoore, Szatyneczka, Annn90, Pimka, Cytrynka 123, Myszka87, Kala 1980, nat87, Megi-x, karolcia35, Zielona87, MANIA, Krysiaa, kate2friend, Agnieszka0011, Kasika88, Limoncia, Matołek, Makt, Aneta8, niesprawiedliwa, Promieniowanie, Swatka, Yoselyn82, monkey, Dominisia883, aganieszkam, vona, _otus_, parviflora lubią tę wiadomość
-
aganieszkam wrote:Nie martw się wymiarami Małej, może to być błąd pomiaru albo taka jej uroda u moich Maluchów też nogi większe o tydzień 😁 kontroluj u lekarza przepływy i wody 🍀
Powodzenia dziewczyny, samych dobrych wiadomości ✊❤️ Ewgienia kciuki mocno zaciśnięte 😉
Pimka niech rośnie zdrowo maluszek ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2021, 11:13
jaina_proudmoore, aganieszkam lubią tę wiadomość
👱♀️ 34 l 🧔 29 l
♦️10.08.2020 rozpoczęcie stymulacji w długim protokole: 10 oocytów, 5 dojrzałych, 4 zapłodnione, brak mrozaczków
🔹 29.08.2020 świeży transfer blastki 2BB cb 😢
♦️17.11.2020 rozpoczęcie stymulacji w krótkim protokole: 8 oocytów, 2 dojrzałe, 1 zapłodniony, brak mrozaczków
🔹01.12.2020 świeży transfer 3 dniowego zarodka 8B
♦️13dpt 333,5 IU/L❤️17dpt 2776 IU/L❤️20dpt 7861 IU/L❤️21dpt pęcherzyk ciążowy z żółtkowym ❤️USG 29dpt 6mm dziecia i serduszko ❤️ prenatalne- zdrowa, najprawdopodobniej dziewczynka ❤️ połówkowe- zdrowa dziewczynka ❤️
-
Uwaga, będzie patetycznie. Samotność w niepłodności i in vitro... Gdyby nie moja mama, która z jednej strony jest kochana, ale z drugiej mimo chęci nie potrafi wesprzeć, dużo dłużej żylibyśmy w niewiedzy, że mamy problem z nasieniem męża. To ona zasugerowała, żebyśmy zrobili badania (po pół roku starań), bo znała historię wdowca z trójką dzieci, który z nową żoną nie mógł zaciążyć. I przez to niestety siłą rzeczy moi rodzice wiedzą o naszym problemie. Teściowie i szwagier dowiedzieli się w bardzo zły sposób. Rok temu, kilka dni przed moimi urodzinami szwagier powiedział, że są z dziewczyną w ciąży, po pół roku związku, pierwszy cykl starań... Wtedy wszystko we mnie pękło. Wybuchłam płaczem, uciekłam do łazienki. Beznadziejnie wyszło. Potem przepraszałam za moją reakcję. Ale wtedy teściowa dowiedziała się o naszym problemie. I co było najgorsze? Pytanie: czy zrobiłaś wszystkie badania? Bo jak to możliwe, przecież mąż ma już dziecko. Nie wytrzymałam i powiedziałam, że to nie ze mną jest problem. Była w szoku, ale chyba przyjęła to do wiadomości. Potem przyszły moje urodziny, a ja byłam w rozsypce. Telefony i ta sama gadka: ,,- Życzymy Ci dziecka, bla bla. - Niestety, mamy problem. - A zrobiłaś wszystkie badania?'' Ci którzy wiedzą o mężu, to wiedzą. A ja nadal czuje się jak ułomna, bo Ci co nie wiedzą, myślą że to ze mną jest problem. Od roku czuje, jak znikam. Ciąża szwagra, teraz od kwietnia jego dziecko. Udaje, że się cieszę jak się spotykamy. Biorę je na ręce, śmieje się, że jestem jedyną najlepsza ciocią, ale w środku serce mi pęka, a po wizytach kilka dni dochodzę do siebie. I ciągłe myśli, że to powinno być moje dziecko. Czasem się siebie boję. O spotkaniach z synem męża nie wspomnę. W czym jestem gorsza od jego byłej? Dlaczego mój mąż jej dał dziecko, a mi nie może Moi rodzice namawiają mnie na in vitro, ja udaje, że jeszcze mielę temat. Nie wiedzą nic. Nikt nie wie (oprócz szefowej w pracy, bo się domyśliła skubana). Teraz chodzę po ścianach, bo przyjeżdżają na weekend i boję się, że się wysypię i powiem o nieudanej pierwszej procedurze, a nie chce. Nie mam pokerowej twarzy i nie wiem, czy będę w stanie to ukryć. A temat na pewno wjedzie. I tak jesteśmy sami w tym wszystkim, bo odkąd urodziło się to dzieciątko, ze strony męża nikt nawet nie zapyta co u nas. Nawet moja mama powiedziała, że boi się do mnie dzwonić, bo nigdy nie wie w jakim jestem humorze, dlatego woli nie pytać. Stałam się bardzo chimeryczna i jeszcze bardziej mi z tym źle.
Przepraszam, że tak się wysypałam. Ale chyba jeszcze we mnie siedzi ten nieudany transfer... Pomimo to staram się patrzeć i myśleć pozytywnie i wierzyć, że się uda. Każdej z nasAgnieszka0011 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny co to znaczy morfologia plemników 2% i teratozoospermia??👱♀️89'
👦91'
Kariotypy✅️
2020-start in vitro- brak jajowodów (2x cp)
01.2021- 4 Transfery z obstawą leków- 1 biochem
ODPOCZYNEK +ZMIANA KLINIKI I LEKARZA 🙏
28.06.22- punkcja- 18 komórek- 16 dojrzałych- 11 zarodków 😍🙏🍀
5ty Transfer 29.08
30 dpt- 💔🖤
6sty Transfer 18.02 z immunoglobulinami 🙏🍀
4dpt - beta 6,4 ❤️
5dpt - beta 17,92 , prog 32❤️
7dpt- beta 54,58 , prog 48 ❤️
9dpt- beta 166,5 , prog 40❤️
11dpt- beta 465,8 ❤️
13dpt - beta 1239❤️
24dpt - crl 0,41cm , 100 unm❤️
7+1- 1,07cm i 140 uderzeń ❤️
5.04- 2,7cm dziecia, ❤️167 ❤️
17.04- 4,88 cm❤️❤️
26.04-12+2- prenatalne- wszystko ok❤️
16.06- połówkowe 315gram ❤️🥰
23.08- III prenatalne 1300g ❤️
13.11.23- na świecie Jagódka
7my transfer- 13.12 💩
8my transfer- 14.01 🙏☃️ -
Pimka wrote:Dziewczyny jest serduszko❤😍😍😍tak bardzo się cieszę😁
Ja już po punkcji. Czekamy na wizytę.Morawa, prosiulek, Szatyneczka, Pimka, Limoncia, jaina_proudmoore, Makt, Yoselyn82, monkey, Dominisia883, Annn90, aganieszkam, Hekate, vona lubią tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
nick nieaktualnyMatołek gdyby była żona twojego męża była lepsza to nie byłaby byłą żoną :p myślę (ale to tylko moja opinia) że jeżeli spotykanie się z dzieckiem twojego męża i szwagra sprawia ci przykrość to poprostu tego nie rób! Wiesz że możesz się spotkać z przyjaciółmi w tym czasie, albo zrobić coś dla siebie zamiast uprawiać ten cały masochizm!
Szatyneczka, Matołek, jaina_proudmoore, Makt, Promieniowanie, Yoselyn82, Dominisia883 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cytrynka 123 wrote:Dziewczyny co to znaczy morfologia plemników 2% i teratozoospermia??
Mąż/ partner ma tylko 2% plemników dobrze zbudowanych . Zobacz czy nie masz dopisku na czym polega zła budowa np brak wici, zła budowa główki itp.
U nas tez były bardzo kiepskie wyniki więc się nie załamuj bo wynik to jedno a embriolog, który wybiera plemniki to drugie.jaina_proudmoore, Makt lubią tę wiadomość
-
Morawa wrote:Cytrynka 123 że nasienie jest słabe, ale nie jest najgorzej.👱♀️89'
👦91'
Kariotypy✅️
2020-start in vitro- brak jajowodów (2x cp)
01.2021- 4 Transfery z obstawą leków- 1 biochem
ODPOCZYNEK +ZMIANA KLINIKI I LEKARZA 🙏
28.06.22- punkcja- 18 komórek- 16 dojrzałych- 11 zarodków 😍🙏🍀
5ty Transfer 29.08
30 dpt- 💔🖤
6sty Transfer 18.02 z immunoglobulinami 🙏🍀
4dpt - beta 6,4 ❤️
5dpt - beta 17,92 , prog 32❤️
7dpt- beta 54,58 , prog 48 ❤️
9dpt- beta 166,5 , prog 40❤️
11dpt- beta 465,8 ❤️
13dpt - beta 1239❤️
24dpt - crl 0,41cm , 100 unm❤️
7+1- 1,07cm i 140 uderzeń ❤️
5.04- 2,7cm dziecia, ❤️167 ❤️
17.04- 4,88 cm❤️❤️
26.04-12+2- prenatalne- wszystko ok❤️
16.06- połówkowe 315gram ❤️🥰
23.08- III prenatalne 1300g ❤️
13.11.23- na świecie Jagódka
7my transfer- 13.12 💩
8my transfer- 14.01 🙏☃️ -
Matołek wrote:Uwaga, będzie patetycznie. Samotność w niepłodności i in vitro... Gdyby nie moja mama, która z jednej strony jest kochana, ale z drugiej mimo chęci nie potrafi wesprzeć, dużo dłużej żylibyśmy w niewiedzy, że mamy problem z nasieniem męża. To ona zasugerowała, żebyśmy zrobili badania (po pół roku starań), bo znała historię wdowca z trójką dzieci, który z nową żoną nie mógł zaciążyć. I przez to niestety siłą rzeczy moi rodzice wiedzą o naszym problemie. Teściowie i szwagier dowiedzieli się w bardzo zły sposób. Rok temu, kilka dni przed moimi urodzinami szwagier powiedział, że są z dziewczyną w ciąży, po pół roku związku, pierwszy cykl starań... Wtedy wszystko we mnie pękło. Wybuchłam płaczem, uciekłam do łazienki. Beznadziejnie wyszło. Potem przepraszałam za moją reakcję. Ale wtedy teściowa dowiedziała się o naszym problemie. I co było najgorsze? Pytanie: czy zrobiłaś wszystkie badania? Bo jak to możliwe, przecież mąż ma już dziecko. Nie wytrzymałam i powiedziałam, że to nie ze mną jest problem. Była w szoku, ale chyba przyjęła to do wiadomości. Potem przyszły moje urodziny, a ja byłam w rozsypce. Telefony i ta sama gadka: ,,- Życzymy Ci dziecka, bla bla. - Niestety, mamy problem. - A zrobiłaś wszystkie badania?'' Ci którzy wiedzą o mężu, to wiedzą. A ja nadal czuje się jak ułomna, bo Ci co nie wiedzą, myślą że to ze mną jest problem. Od roku czuje, jak znikam. Ciąża szwagra, teraz od kwietnia jego dziecko. Udaje, że się cieszę jak się spotykamy. Biorę je na ręce, śmieje się, że jestem jedyną najlepsza ciocią, ale w środku serce mi pęka, a po wizytach kilka dni dochodzę do siebie. I ciągłe myśli, że to powinno być moje dziecko. Czasem się siebie boję. O spotkaniach z synem męża nie wspomnę. W czym jestem gorsza od jego byłej? Dlaczego mój mąż jej dał dziecko, a mi nie może Moi rodzice namawiają mnie na in vitro, ja udaje, że jeszcze mielę temat. Nie wiedzą nic. Nikt nie wie (oprócz szefowej w pracy, bo się domyśliła skubana). Teraz chodzę po ścianach, bo przyjeżdżają na weekend i boję się, że się wysypię i powiem o nieudanej pierwszej procedurze, a nie chce. Nie mam pokerowej twarzy i nie wiem, czy będę w stanie to ukryć. A temat na pewno wjedzie. I tak jesteśmy sami w tym wszystkim, bo odkąd urodziło się to dzieciątko, ze strony męża nikt nawet nie zapyta co u nas. Nawet moja mama powiedziała, że boi się do mnie dzwonić, bo nigdy nie wie w jakim jestem humorze, dlatego woli nie pytać. Stałam się bardzo chimeryczna i jeszcze bardziej mi z tym źle.
Przepraszam, że tak się wysypałam. Ale chyba jeszcze we mnie siedzi ten nieudany transfer... Pomimo to staram się patrzeć i myśleć pozytywnie i wierzyć, że się uda. Każdej z nas
Powiem Ci ze co do mamy to u mnie jest podobnie moja też nie pyta choć wie że jest ciężko i źle i też nie raz mi mówiła że woli nie pytać bo nie wie w jakim jestem nastroju i tak dalej i nie chce mnie rozzłościc bo już tak było że pytała a ja ze miałam wszystkiego dość to nie potrzebnie na nią naskakiwalam a po drugie ona mnie słucha jak jej mówię co i jak na jakim etapie jesteśmy ale i tak nie wiele z tego rozumie ale cieszę się że chce mnie słuchać bo inni nie chcą słuchać bo właśnie nie rozumieją.
Dwa lata temu mojemu starszemu bratu urodził się syn pamiętam jak na urodzinach mojej babci to oznajmili ze bratowa jest w ciąży a ja tak jak ty poleciałam do WC i robiłam wszystko żeby powstrzymać się od płaczu postanowiłam nie pokazać innym jak strasznie mi ciężko z tą informacją ale ze wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja to jak wróciłam z WC to tylko pytali czy wszystko w porządku i tak cały czas już miałam dość chciałam wrócić do domu wszystkie te spojrzenia politowania jakąś masakra... Jak urodził się Jaś wszyscy byli w 7 niebie tylko nie ja nie potrafiłam się tym cieszyć długo nie chciałam go widzieć odwlekałam to w czasie ile się da dobijały mnie telefony od mamy i babci jak dzwoniły i opowiadały jaki Jaś jest a ja płakałam nawet mój mąż stwierdził że jak ja mogę nie cieszyć się że mojemu bratu urodził się syn.. Bolało to wszystko cholernie... We wrześniu zeszłego roku znowu urodziny babci i info ze bratowa jest w 2 ciąży w 15 tyg. Znowu przeżyłam to strasznie..
Ale nie wiem co się w mojej głowie stało po tym jak urodził się Staś nagle wszystko mi się poprzestawiało bo chciałam go zobaczyć jak najszybciej nosić na rękach przytulać i tak dalej a Jaś jak mnie widzi to niechce z nikim innym się bawić tylko ze mną jestem strasznie z tego dumna i strasznie się cieszę że ich mam jest zupełnie inaczej niż wtedy kiedy na świat przeszedł Jaś czuje się szczęśliwa ale to chyba dlatego że dojrzałam do pewnych kwestii i chyba też się tak wewnętrznie pogodziłam z tym że jest jak jest nie myślę nad tym co będzie ani co by mogło być tylko nad tym co jest nie rozkminiam wcześniej jak dowiedziałam się o czyjejś ciąży z bliskiego otoczenia bardzo mocno to przeżywałam bolało.. A teraz moje podejście bardzo się zmienili i sama nie mogę czasami wyjść z podziwu że tak się w środku zmieniłam nawet nie wiem kiedy i jak chyba poprostu odpuściłam ale tak na prawdę szczerze sama przed sobą i coś w środku puścilo pozwala mi to w miarę cieszyć się życiem doceniać to co jest wokół i cieszyć się tym. Często sobie uświadamiam że Jaś i Staś są tak trochę prawie moimi dziećmi brat i bratowa non stop mi to od zawsze powtarzali i wreszcie w to uwierzyłam spędzam z chłopakami każdą wolną chwilę i strasznie jestem szczęśliwa jak wracam do domu również nie ubolewam nad tym że to powinny być moje dzieci i tak dalej jak bywało wcześniej płakałam wtedy z bólu w sercu po powrocie do domu a teraz wspominam czas z nimi i jestem szczęśliwa.
Naprawdę jeszcze te 2 lata temu miałam identyczne odczucia jak ty ale zrozumiałam że pewnych rzeczy nie przeskoczę i zmieniałam całkowicie podejście do wszystkiego jest mi z tym lepiej uznałam że takie ubolewanie nad własnym nieszczęściem nic mi nie daje a już na pewno nic dobrego tylko doprowadza do powracającej depresji a nie chcialam jej znów przechodzic i stwierdziłam że wolę się przestawić na to zeby się cieszyć tym co mam tym co mnie otacza niż się użalać i w końcu w to uwierzylam i wszystko się zmieniło na lepsze odpuściłam też ciągle myślenie o tym że bardzo bym chciała żeby się udało i o tym co będzie bo to nie ma sensu los i tak nam przyniesie to co chce nie ma sensu się zadręczać bo to tylko pogarsza nas stan psychiczny. Fakt dużo też mi dają wizyty u psychiatry do którego chodzę już od kilku lat a jest wspaniałym człowiekiem i specjalistą do pewnych przemyśleń to on mi pomógł dotrzeć i dojrzeć do pewnych zachowań. Pamiętaj to że się teraz nie udało nie znaczy że następnym razem się nie uda trzeba mieć nadzieję ale też trzeba żyć i cieszyć się z życia mimo wszystko. Będzie dobrze po to upadamy aby podnieść się silniejszymi ❤️✊Matołek, Makt, Noworoczna, monkey, Kalamea lubią tę wiadomość
Rocznik '90 starania od 2009
9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
9dpt - 66,33 | prog. 16
10dpt - 106,7 ( inne labo)
11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
26dpt- 34469,9|prog.25,29
34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
moja historia -
Cytrynka 123 wrote:W grudniu jeszcze były takie dobre wyniki. 8% i normozospermia. A teraz poprawiliśmy styl życia, odżywianie itd i tak się pogorszyły???
Chyba nie ma reguły, my najlepsze plemniki mieliśmy zimą, bez suplementów. Najgorsze wyniki mieliśmy po punkcji wiosną a też mąż brak wtedy supramen, który miał pomóc. Może to wynikać z przegrzewania jąder - pogoda niestety tutaj też ma duży wpływ. -
Fanta88 wrote:Mąż/ partner ma tylko 2% plemników dobrze zbudowanych . Zobacz czy nie masz dopisku na czym polega zła budowa np brak wici, zła budowa główki itp.
U nas tez były bardzo kiepskie wyniki więc się nie załamuj bo wynik to jedno a embriolog, który wybiera plemniki to drugie.👱♀️89'
👦91'
Kariotypy✅️
2020-start in vitro- brak jajowodów (2x cp)
01.2021- 4 Transfery z obstawą leków- 1 biochem
ODPOCZYNEK +ZMIANA KLINIKI I LEKARZA 🙏
28.06.22- punkcja- 18 komórek- 16 dojrzałych- 11 zarodków 😍🙏🍀
5ty Transfer 29.08
30 dpt- 💔🖤
6sty Transfer 18.02 z immunoglobulinami 🙏🍀
4dpt - beta 6,4 ❤️
5dpt - beta 17,92 , prog 32❤️
7dpt- beta 54,58 , prog 48 ❤️
9dpt- beta 166,5 , prog 40❤️
11dpt- beta 465,8 ❤️
13dpt - beta 1239❤️
24dpt - crl 0,41cm , 100 unm❤️
7+1- 1,07cm i 140 uderzeń ❤️
5.04- 2,7cm dziecia, ❤️167 ❤️
17.04- 4,88 cm❤️❤️
26.04-12+2- prenatalne- wszystko ok❤️
16.06- połówkowe 315gram ❤️🥰
23.08- III prenatalne 1300g ❤️
13.11.23- na świecie Jagódka
7my transfer- 13.12 💩
8my transfer- 14.01 🙏☃️ -
Cytrynka 123 wrote:Już zdarzyłam się załamać. Test HBA 71%, a MAR po 10 min 13%
Nie załamuj się, jestem żywym przykładem tego, że przy tragicznych wynikach naprawdę da się zajść w ciążę. My nawet hba a nierobiliśmy bo lab zmarnowało całe nasienie na badanie swim up, które wyszło na poziomie 0%. Nie wiem czy nastawiałaś się na in vitro Czy inseminację. My mieliśmy in vitro i jeśli chodzi o złą budowę to naprawdę embiolog wybiera tylko te dobrze zbudowane.Makt lubi tę wiadomość
-
Szatyneczka wrote:Powiem Ci ze co do mamy to u mnie jest podobnie moja też nie pyta choć wie że jest ciężko i źle i też nie raz mi mówiła że woli nie pytać bo nie wie w jakim jestem nastroju i tak dalej i nie chce mnie rozzłościc bo już tak było że pytała a ja ze miałam wszystkiego dość to nie potrzebnie na nią naskakiwalam a po drugie ona mnie słucha jak jej mówię co i jak na jakim etapie jesteśmy ale i tak nie wiele z tego rozumie ale cieszę się że chce mnie słuchać bo inni nie chcą słuchać bo właśnie nie rozumieją.
Dwa lata temu mojemu starszemu bratu urodził się syn pamiętam jak na urodzinach mojej babci to oznajmili ze bratowa jest w ciąży a ja tak jak ty poleciałam do WC i robiłam wszystko żeby powstrzymać się od płaczu postanowiłam nie pokazać innym jak strasznie mi ciężko z tą informacją ale ze wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja to jak wróciłam z WC to tylko pytali czy wszystko w porządku i tak cały czas już miałam dość chciałam wrócić do domu wszystkie te spojrzenia politowania jakąś masakra... Jak urodził się Jaś wszyscy byli w 7 niebie tylko nie ja nie potrafiłam się tym cieszyć długo nie chciałam go widzieć odwlekałam to w czasie ile się da dobijały mnie telefony od mamy i babci jak dzwoniły i opowiadały jaki Jaś jest a ja płakałam nawet mój mąż stwierdził że jak ja mogę nie cieszyć się że mojemu bratu urodził się syn.. Bolało to wszystko cholernie... We wrześniu zeszłego roku znowu urodziny babci i info ze bratowa jest w 2 ciąży w 15 tyg. Znowu przeżyłam to strasznie..
Ale nie wiem co się w mojej głowie stało po tym jak urodził się Staś nagle wszystko mi się poprzestawiało bo chciałam go zobaczyć jak najszybciej nosić na rękach przytulać i tak dalej a Jaś jak mnie widzi to niechce z nikim innym się bawić tylko ze mną jestem strasznie z tego dumna i strasznie się cieszę że ich mam jest zupełnie inaczej niż wtedy kiedy na świat przeszedł Jaś czuje się szczęśliwa ale to chyba dlatego że dojrzałam do pewnych kwestii i chyba też się tak wewnętrznie pogodziłam z tym że jest jak jest nie myślę nad tym co będzie ani co by mogło być tylko nad tym co jest nie rozkminiam wcześniej jak dowiedziałam się o czyjejś ciąży z bliskiego otoczenia bardzo mocno to przeżywałam bolało.. A teraz moje podejście bardzo się zmienili i sama nie mogę czasami wyjść z podziwu że tak się w środku zmieniłam nawet nie wiem kiedy i jak chyba poprostu odpuściłam ale tak na prawdę szczerze sama przed sobą i coś w środku puścilo pozwala mi to w miarę cieszyć się życiem doceniać to co jest wokół i cieszyć się tym. Często sobie uświadamiam że Jaś i Staś są tak trochę prawie moimi dziećmi brat i bratowa non stop mi to od zawsze powtarzali i wreszcie w to uwierzyłam spędzam z chłopakami każdą wolną chwilę i strasznie jestem szczęśliwa jak wracam do domu również nie ubolewam nad tym że to powinny być moje dzieci i tak dalej jak bywało wcześniej płakałam wtedy z bólu w sercu po powrocie do domu a teraz wspominam czas z nimi i jestem szczęśliwa.
Naprawdę jeszcze te 2 lata temu miałam identyczne odczucia jak ty ale zrozumiałam że pewnych rzeczy nie przeskoczę i zmieniałam całkowicie podejście do wszystkiego jest mi z tym lepiej uznałam że takie ubolewanie nad własnym nieszczęściem nic mi nie daje a już na pewno nic dobrego tylko doprowadza do powracającej depresji a nie chcialam jej znów przechodzic i stwierdziłam że wolę się przestawić na to zeby się cieszyć tym co mam tym co mnie otacza niż się użalać i w końcu w to uwierzylam i wszystko się zmieniło na lepsze odpuściłam też ciągle myślenie o tym że bardzo bym chciała żeby się udało i o tym co będzie bo to nie ma sensu los i tak nam przyniesie to co chce nie ma sensu się zadręczać bo to tylko pogarsza nas stan psychiczny. Fakt dużo też mi dają wizyty u psychiatry do którego chodzę już od kilku lat a jest wspaniałym człowiekiem i specjalistą do pewnych przemyśleń to on mi pomógł dotrzeć i dojrzeć do pewnych zachowań. Pamiętaj to że się teraz nie udało nie znaczy że następnym razem się nie uda trzeba mieć nadzieję ale też trzeba żyć i cieszyć się z życia mimo wszystko. Będzie dobrze po to upadamy aby podnieść się silniejszymi ❤️✊
pamiętajcie mamy prawo do złości, mamy prawo do przeżywania tego wszystkiego tak jak teraz nam kondycja pozwala. Super, że masz wsparcie psychiatryczne, w Polsce ciężko o dobrą tego rodzaju pomoc.Szatyneczka, Matołek, Makt, Krysiaa, monkey lubią tę wiadomość
34 lata, AMH 3,6
Słabe parametry nasienia ICSI 06.2020
I transfer 02.07 nadzieja zgasła 31.07
II transfer 21.12 bhcg 1,1😔
III transfer 12.02.2021 3-dniowca
8dpt bhcg 44 prog 32
10dpt bhcg 95 prog 39
12 dpt bhcg 287 prog 41
14 dpt bhcg 629 prog 38
19 dpt bhcg 3877 prog 28
25 dpt bhcg 18596 prog 37 ❤
31 dpt 1 cm szczęścia 😊
8 tc 1,69 cm, rosnę 😊
bhcg 111513, prog 35
9 tc 2,48 cm, mam stópki 😊
10t1d 3,6 cm 😊
11 tc 4,39 cm 😊
12t1d 5,74 cm 😊
Nifty: Zdrowy Chłopak! 💪
12t3d 6,79 cm 😊
14t3d 8,92 cm
20t2d 360 gram Człowieka
21t3d 460 gram ❤
29t6d 1348 gram ❤
35t 2d 2520 gram ❤
36 t 3d 2750 gram ❤
30.10.2021 r moja miłość Aleksander ❤
❄❄❄❄❄cdn
Nie zwyciężaj
Nie broń się
Nie poddawaj się
"Żyj! Powiedziała nadzieja... bez Ciebie nie mogę- powiedziało cicho życie"
-
Fanta88 wrote:Nie załamuj się, jestem żywym przykładem tego, że przy tragicznych wynikach naprawdę da się zajść w ciążę. My nawet hba a nierobiliśmy bo lab zmarnowało całe nasienie na badanie swim up, które wyszło na poziomie 0%. Nie wiem czy nastawiałaś się na in vitro Czy inseminację. My mieliśmy in vitro i jeśli chodzi o złą budowę to naprawdę embiolog wybiera tylko te dobrze zbudowane.👱♀️89'
👦91'
Kariotypy✅️
2020-start in vitro- brak jajowodów (2x cp)
01.2021- 4 Transfery z obstawą leków- 1 biochem
ODPOCZYNEK +ZMIANA KLINIKI I LEKARZA 🙏
28.06.22- punkcja- 18 komórek- 16 dojrzałych- 11 zarodków 😍🙏🍀
5ty Transfer 29.08
30 dpt- 💔🖤
6sty Transfer 18.02 z immunoglobulinami 🙏🍀
4dpt - beta 6,4 ❤️
5dpt - beta 17,92 , prog 32❤️
7dpt- beta 54,58 , prog 48 ❤️
9dpt- beta 166,5 , prog 40❤️
11dpt- beta 465,8 ❤️
13dpt - beta 1239❤️
24dpt - crl 0,41cm , 100 unm❤️
7+1- 1,07cm i 140 uderzeń ❤️
5.04- 2,7cm dziecia, ❤️167 ❤️
17.04- 4,88 cm❤️❤️
26.04-12+2- prenatalne- wszystko ok❤️
16.06- połówkowe 315gram ❤️🥰
23.08- III prenatalne 1300g ❤️
13.11.23- na świecie Jagódka
7my transfer- 13.12 💩
8my transfer- 14.01 🙏☃️ -
Alicja w Krainie Czarów wrote:czasami, żeby spełnić marzenie trzeba przełamać coś w głowie. Złością i goryczą niczego nie zmienimy, choć ciężko się ich pozbyć! mam nadzieję, ze to dla Ciebie jest ten moment. to bardzo dojrzałe co piszesz.
pamiętajcie mamy prawo do złości, mamy prawo do przeżywania tego wszystkiego tak jak teraz nam kondycja pozwala. Super, że masz wsparcie psychiatryczne, w Polsce ciężko o dobrą tego rodzaju pomoc.
I to jest chyba sedno tego wszystkiego. Bardzo pomogło mi to, co powiedział mi tata po jednej ostrzejszej rozmowie z mamą. Powiedział mi, żebym pomyślała i zadbała teraz o siebie. I tak staram się robić. Nie mam tu na myśli kosmetyczki co drugi dzień, czy kolejnego zbędnego ciucha. Ale właśnie nieuprawianie masochizmu (dzięki Morawa ) i szukanie swojego wentyla, co nas odpowietrzy. Zresztą bardzo podoba mi się to, co niektóre z Was tu piszą, że trzeba być szczęśliwym dla tego Kropka, który jest albo który zaraz z nami będzie. Żadne dziecko nie chce mieć nieszczęśliwej matkiSzatyneczka, Makt, nat87, vona, Kalamea lubią tę wiadomość
-
Alicja w Krainie Czarów wrote:czasami, żeby spełnić marzenie trzeba przełamać coś w głowie. Złością i goryczą niczego nie zmienimy, choć ciężko się ich pozbyć! mam nadzieję, ze to dla Ciebie jest ten moment. to bardzo dojrzałe co piszesz.
pamiętajcie mamy prawo do złości, mamy prawo do przeżywania tego wszystkiego tak jak teraz nam kondycja pozwala. Super, że masz wsparcie psychiatryczne, w Polsce ciężko o dobrą tego rodzaju pomoc.Alicja w Krainie Czarów, jaina_proudmoore, Matołek, Makt, Krysiaa, Kalamea lubią tę wiadomość
Rocznik '90 starania od 2009
9 ciąż naturalnych | 2 procedury 3transfer 4.12 - > transfer blastki 5AA ( wlew z immunoglobulin, intralipid, accofil,encorton10mg,heparyna,papaveryna➡️ 6dpt - 24,8 | prog. 18 ( w dniu FET 7)
9dpt - 66,33 | prog. 16
10dpt - 106,7 ( inne labo)
11dpt - 147,89 | prog. 19🙏
13dpt - 351,95 | prog. 23,15 ☺️
17dpt - 2565,49 - - >usg pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym
18dpt - > wizyta w klinice -pęcherzyk ciążowy 8,5mm i pęcherzyk żółtkowy 19dpt - 4657,30 prog.14,52
24dpt - 23635 | prog. 11,36 mamy zarodek3,5mm
26dpt- 34469,9|prog.25,29
34dpt - usg crl 1,39cm 😍❤️
14.01. 22- > dzidziuś macha nóżkami crl 2,12 tydz. 8+5 z usg z OM 8+2
20.01--> tydz. 9+4 z usg crl 2,84 ❤️
09.02 - >prenatalne 13+1 zdrowa dzidzia|01.03 - > 16+0 - będzie syn ❤️
ANTOŚ URODZONY 05.08.2022 <-- MAŁY WIELKI CUD ❤️😍
moja historia -
Matołek wrote:Uwaga, będzie patetycznie. Samotność w niepłodności i in vitro... Gdyby nie moja mama, która z jednej strony jest kochana, ale z drugiej mimo chęci nie potrafi wesprzeć, dużo dłużej żylibyśmy w niewiedzy, że mamy problem z nasieniem męża. To ona zasugerowała, żebyśmy zrobili badania (po pół roku starań), bo znała historię wdowca z trójką dzieci, który z nową żoną nie mógł zaciążyć. I przez to niestety siłą rzeczy moi rodzice wiedzą o naszym problemie. Teściowie i szwagier dowiedzieli się w bardzo zły sposób. Rok temu, kilka dni przed moimi urodzinami szwagier powiedział, że są z dziewczyną w ciąży, po pół roku związku, pierwszy cykl starań... Wtedy wszystko we mnie pękło. Wybuchłam płaczem, uciekłam do łazienki. Beznadziejnie wyszło. Potem przepraszałam za moją reakcję. Ale wtedy teściowa dowiedziała się o naszym problemie. I co było najgorsze? Pytanie: czy zrobiłaś wszystkie badania? Bo jak to możliwe, przecież mąż ma już dziecko. Nie wytrzymałam i powiedziałam, że to nie ze mną jest problem. Była w szoku, ale chyba przyjęła to do wiadomości. Potem przyszły moje urodziny, a ja byłam w rozsypce. Telefony i ta sama gadka: ,,- Życzymy Ci dziecka, bla bla. - Niestety, mamy problem. - A zrobiłaś wszystkie badania?'' Ci którzy wiedzą o mężu, to wiedzą. A ja nadal czuje się jak ułomna, bo Ci co nie wiedzą, myślą że to ze mną jest problem. Od roku czuje, jak znikam. Ciąża szwagra, teraz od kwietnia jego dziecko. Udaje, że się cieszę jak się spotykamy. Biorę je na ręce, śmieje się, że jestem jedyną najlepsza ciocią, ale w środku serce mi pęka, a po wizytach kilka dni dochodzę do siebie. I ciągłe myśli, że to powinno być moje dziecko. Czasem się siebie boję. O spotkaniach z synem męża nie wspomnę. W czym jestem gorsza od jego byłej? Dlaczego mój mąż jej dał dziecko, a mi nie może Moi rodzice namawiają mnie na in vitro, ja udaje, że jeszcze mielę temat. Nie wiedzą nic. Nikt nie wie (oprócz szefowej w pracy, bo się domyśliła skubana). Teraz chodzę po ścianach, bo przyjeżdżają na weekend i boję się, że się wysypię i powiem o nieudanej pierwszej procedurze, a nie chce. Nie mam pokerowej twarzy i nie wiem, czy będę w stanie to ukryć. A temat na pewno wjedzie. I tak jesteśmy sami w tym wszystkim, bo odkąd urodziło się to dzieciątko, ze strony męża nikt nawet nie zapyta co u nas. Nawet moja mama powiedziała, że boi się do mnie dzwonić, bo nigdy nie wie w jakim jestem humorze, dlatego woli nie pytać. Stałam się bardzo chimeryczna i jeszcze bardziej mi z tym źle.
Przepraszam, że tak się wysypałam. Ale chyba jeszcze we mnie siedzi ten nieudany transfer... Pomimo to staram się patrzeć i myśleć pozytywnie i wierzyć, że się uda. Każdej z nas
Każda z nas rozumie cię w 100%. To jest ciężka droga, dużo walki psychicznej, także z sama sobą… ale wierze ze wychodzimy z tego silniejsze i mądrzejsze.jaina_proudmoore, Szatyneczka, Matołek, Kalamea lubią tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Cytrynka 123 wrote:Dziewczyny co to znaczy morfologia plemników 2% i teratozoospermia??
W necie przeczytałam ze to oznacza zbyt mała ilość plemników o prawidłowej budowie stad zaleca się wtedy ivf zeby wybrać te prawidłowe - i pewnie tez z tym wiąże się wynik morfologii. Musisz podpytać lekarza czy to was kwalifikuje na dodatkowe procedury typu imsi
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Cytrynka 123 wrote:W grudniu jeszcze były takie dobre wyniki. 8% i normozospermia. A teraz poprawiliśmy styl życia, odżywianie itd i tak się pogorszyły???
Może mąż ma jakaś chorobę wspoltowarzyszaca o której nie wie? A robił hormony tez?
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia