🌿🌷🐇 IVF MARZEC ’24🐇🌷🌿
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTęczowaJa wrote:Nie wiem czy można samemu zdecydować, najlepiej porozmawiać z lekarzem prowadzącym i jego wskazówkami się kierować, oni chyba najlepiej wiedzą czy twój organizm da radę 💪.
Tak my też korzystaliśmy z dofinansowania 5000 i do mrożonego dopłacaliśmy koło 2000 za sam transfer, plus dodatki typu wizyty monitoring(chyba z 4), scratching, wlew osocza no i leki (głównie progesteron w różnych odsłonach).
Życzę powodzenia jutro w powrocie do pracy po transferze, no i za kropeczka 🤞
@Joanna29, jest kreseczka, trzymam mocno kciuki 🤞
@kamisia, nie robiłam krzywych, na czczo wyniki miałam w porządku (wiem, że to nie świadczy, że na trzypunktowej coś będzie nie tak 😏). Generalnie od czerwca 2023 biorę inozytol i od września pęcherzyki same mi pękają - naprawiłam się pod tym względem 😅 Myślisz że mimo wszystko zrobić krzywą przed podejściem do transferu skoro już nie mam luf (pcos też o wiele zredukowane)? To taki must have rozumiem? 😏
@Mimiiiś, bardzo mi przykro 🫂
@Ananans, chętnie też przyjmę takie zalecenia przy endometriozie, dzięki!
Dziewczyny, a co myślicie o finansowaniu IVF z państwa? Myślicie, że to realne, że wejdzie od 1 czerwca? Dwie znajome pytały mnie czy nie chciałabym poczekać właśnie do tego czasu, żeby zaoszczędzić, ale mam mieszane uczucia. Do pierwszej procedury podejdziemy z własnej kieszeniu (z dofinansowaniem z miasta), a ew. następne pewnie będziemy się starać z państwa. Ale ciekawe jakie będą warunkiTęczowaJa lubi tę wiadomość
-
Alittle, ja przed pierwszą swoją procedurą natknęłam się na resveratrol (w kroplach). Jest to esencja wina. Teraz przy przygotowaniach do FET też je sobie stosuje. Więc jeśli ktoś z jakiś powodów nie chce pić winka na polepszenie endometrium, polecam te kropelki ☺️
alittle, Nadzieja25 lubią tę wiadomość
🧑'90
🧔'87
Czynnik męski: fragmentacja 34%.
Start in vitro: 2019 r. (długi protokół)
- punkcja wraz z biopsją jądra 28.09.19
- zapłodniono 11 komórek - uzyskano dwa zarodki (3.2.2 i 4.2.2)
- 03.10.2019 - świeży transfer zarodka 3.2.2
Ciąża! ❤️❤️ 10.06.2020 dziewczynka ❤️❤️
-13.07.2021 criotransfer zarodka 4.2.2 - beta <0.1 💔
Podejście nr 2(długi protokół):
- punkcja 10.10.23
- zapłodniono 20 komórek - uzyskano 2 zarodki (morula top quality, blastka 4.2.3)
- transfer 14.10.23 moruli - beta <0.1 💔
Marzec 2024 przygotowania do criotransferu ❤️
- 04.04.24 - transfer blastki z 6 doby klasa 4.2.3
- 10.04.24 - beta 6dpt <0.1 💔
- 15.04.24 - beta 11dpt <0.1 💔
25.04.24 - histeroskopia - OK -
Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
-
nick nieaktualnyNiusia3045 wrote:Alittle, ja przed pierwszą swoją procedurą natknęłam się na resveratrol (w kroplach). Jest to esencja wina. Teraz przy przygotowaniach do FET też je sobie stosuje. Więc jeśli ktoś z jakiś powodów nie chce pić winka na polepszenie endometrium, polecam te kropelki ☺️
No właśnie a propos supli - czy jest coś to należy kategorycznie odstawić do procedury? -
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
Mi pomógł czas, po stracie zrobiłam sobie w doku skrzyneczkę z aniołkiem "taki mój prywatny grobek" gdzie wsadziłam wszystkie badania testy, zdjęcia i paliłam świece, palę świece również do dziś, czasem z nim rozmawiam. Musiałam po prostu przejść każdy etap żałoby. Teraz ten aniołek dodaje mi siły.
Życzę spokoju i dużo siły.TęczowaJa, alittle, Różyczka91, Vespa7 lubią tę wiadomość
ona 38 on 48 + piesek
Invimed - Wrocław
02.2020 - 6 jajec, 5 zaplod.
2020 - 03,06
2021 - 03,07,10
Gynecentrum - Katowice
02.2023 - 20 jaj, 4 zapl., w 6 dobie zdegenerowały
05.2023 - 14 jaj, 7 zapl., po PGT-a 4
VI- 31.07.2023 😔
VII - 12.03.2024- 5AA
23 dpt - 0,23 FHR 99
28 dpt -(6+2) 0,54 FHR 149
mocne krwawienie
(7+3) 1,28
(8+2) 1,77
(10+3) 4,06
11/05- NIFTY -ok
20/05- prenatalne (12+3) 6,79 FHR 162
(13+3) FHR 153
(17+4) FHR146, 240g
17/07 - (20+4) pierwsze ruchy
18/07 -(20+6) II prenatalne -445g
krwotok z nosa - szpital
26/07 - (22+1) 496g
13/08 - (24+4) 800g
09/09 - (28+3) 1340g
17/09 - (29+4) III prenatalne 1774g
02/10 - (31+5) 2100g
malo ruchow- szpital
12/10 - (33+1) 2350g
29/10 - (35+4) 2650g
06/11 - (36+5) 2800g
13/11 - (37+5) 3035g
szpital- indukcja
15/11/2024 - Księżniczka z nami!!! 🩷🩷🩷 2860g, 52cm, 22.13 cc -
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
Myślałaś o wizycie u psychologa? Czasami, jak się trafi na dobrego specjalistę wystarczy kilka sesji żeby nabrać sił. Warto też zapytać w swojej klinice o konsultację z psychologiem. Oni są nastawieni typowo na problemy z płodnością. Ja u swojego spoza kliniki usłyszałam, że nie każda kobieta musi zostać mamą, albo czy myśleliśmy o zakupie psa... Dlatego tak ważne jest trafienie na kompetentną osobę, a nie taką od której się wyjdzie w gorszym stanie niż się weszło. Nie rób nic wbrew sobie. Może zróbcie sobie miesiąc czy dwa przerwy. Róbcie to na co macie ochotę żeby odpocząć psychicznie i fizycznie. Trzymam mocno kciuki ❤️🫂kamisia, TęczowaJa, Pusshka lubią tę wiadomość
-
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
I po prostu idę w tej walce do przodu. Wkurzam się, płacze, upadam, podnoszę się, ale walczę. Jedyne czego jestem pewna, że walcząc jestem w stanie wygrać. I tylko to mnie trzyma.kamisia, alittle, Justi11, Annn90, kotciołek, Oggi_91 lubią tę wiadomość
87’👩AMH 13,40(20')10,75(22')7,73(24')
❌IO/PCOS/KIR AA/PAI/białko S/MTHFR/adeno/mięśniak
✔️kariotyp/CBA/IMKtreg/ANA/ASA/ACA/APL/PPb2/PPT/
LA/białko C/heliko/MUCh/celiaklia/pasożyty/USG piersi/
borelioza/-14kg
86’🧔
❌ HLA C1C2
✔️kariotyp/nasienie/ASA
VITROLIVE SZCZECIN
03-10/22 HyCoSy✔️3xIUI❌
BOCIAN SZCZECIN
1.ICSI 12/22 (IMSI,Fertilechip,ES)14🥚11 MII 6❄️
01/23➡️5AA❌
02/23➡️5BB❌
03/23immuno+IPLE❌histero✔️
05/23➡️4AA❌
06/23➡️2x3BB💔6tc cb
09/23➡️5CB💔cb?
ALLO 0/33,2
CROSS 23,3/16,7/23,7/15/13,5
2.ICSI 07/24(PICSI,Fertilechip,ES) 13🥚13 MII 8❄️
09/24➡️5AA👼A.♀7tc
11/24➡️5AA❌
12/24➡️5AA💔5tc cb
01/25minihistero❌CD138/USG 3D/kontrast✔️
03/25➡️4AA👼L .👼T. twins 1o1k♂9tc
06/25➡️5AA👼6tc
Okruszku czy Ty tam gdzieś jesteś?
"Choćby się spóźniał cud, ja będę czekać, uciszę swój cały świat, by słyszeć Twój szept…” -
Karolcik wrote:Kochane, z racji, że mój pierwszy transfer niestety się nie udał i zostały mi dwa mrożaczki zwracam się do Was z prośbą o poradę. Czy mam teraz wykonać jakieś dodatkowe badania? Co warto zrobić? Czy może dać sobie jeszcze szansę z kolejnym transferem i dopiero przed ostatnim ewentualnie wykonać dodatkowe badania?
Ja po pierwszym nieudanym zrobiłam badania podstawowe, po drugim nieudanym histero, biopsja i immuno.Kluska, Karolcik lubią tę wiadomość
87’👩AMH 13,40(20')10,75(22')7,73(24')
❌IO/PCOS/KIR AA/PAI/białko S/MTHFR/adeno/mięśniak
✔️kariotyp/CBA/IMKtreg/ANA/ASA/ACA/APL/PPb2/PPT/
LA/białko C/heliko/MUCh/celiaklia/pasożyty/USG piersi/
borelioza/-14kg
86’🧔
❌ HLA C1C2
✔️kariotyp/nasienie/ASA
VITROLIVE SZCZECIN
03-10/22 HyCoSy✔️3xIUI❌
BOCIAN SZCZECIN
1.ICSI 12/22 (IMSI,Fertilechip,ES)14🥚11 MII 6❄️
01/23➡️5AA❌
02/23➡️5BB❌
03/23immuno+IPLE❌histero✔️
05/23➡️4AA❌
06/23➡️2x3BB💔6tc cb
09/23➡️5CB💔cb?
ALLO 0/33,2
CROSS 23,3/16,7/23,7/15/13,5
2.ICSI 07/24(PICSI,Fertilechip,ES) 13🥚13 MII 8❄️
09/24➡️5AA👼A.♀7tc
11/24➡️5AA❌
12/24➡️5AA💔5tc cb
01/25minihistero❌CD138/USG 3D/kontrast✔️
03/25➡️4AA👼L .👼T. twins 1o1k♂9tc
06/25➡️5AA👼6tc
Okruszku czy Ty tam gdzieś jesteś?
"Choćby się spóźniał cud, ja będę czekać, uciszę swój cały świat, by słyszeć Twój szept…” -
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
Czasem potrzebny jest po prostu czas, tylko on jak stare przysłowie głosi "leczy" rany, ja to praktycznie wszystkim polecam pomoc psychologiczną może tylko Cię wspomóc a na pewno nie zaszkodzi☺️
Jest i w nas i wokół nas jak zauważyłaś masa bólu, zwątpienia i będzie i to się nie zmieni, moim zdaniem nie chodzi o to żeby nie zauważyć tego co dzieje się obok nas i tego co czujemy tu i teraz tylko skupiać się na tym co będzie, bo może się zdarzyć a może nigdy nie osiągniemy tego szczytu, zawrócimy i pójdziemy po prostu inną drogą.
I nie chodzi mi o to żeby kogoś zniechęcać czy do czegoś zachęcać tylko żeby kierować się tym co ja czuję, czego bardziej potrzebuje, na co mam siłę a co jest już dla mnie zbyt obciążające, żeby spróbować mieć wgląd w siebie. Jeżeli chodzi o walkę z niepłodnością my ją tak naprawdę podjęliśmy około roku temu, nie wiem czy gdyby to było np.5 lub 10 lat nadal miałabym wiarę i siłę... Każdy ma inne zasoby, jest w innym momencie swojego życia...
Co mi pomaga?
Spacery w otoczeniu przyrody najlepiej w lesie🌲🌲🌲 i najlepiej codziennie żeby stało się to nawykiem, joga (wycisza,uspokaja,relaksuje)🧘, wcześniej bieganie🏃, 🚴,🏊,wsparcie bliskich rodziny lub przyjaciół 🫂,(przy 1 transferze prawie nikt nie wiedział i było mi znacznie trudniej), słuchanie podcastów o niepłodności(komuś jednak się udaje), wsparcie na naszym forum ☺️, 1xtydzień spotkania z terapeutą😌 i rękodzieło (ostatnio robiłam wianek wiosenny), ( też mnie wycisza i pozwala skupić się na tym co tu i teraz) a przy naszym ciągłym wybieganiu w przyszłość to też jest wydaje mi się istotnym no i oczywiście uprawianie ogródka 🌸🌼🌸.
84'👩❤️💋👨 77' 🐶🐶+🐱🐱
Starania od '20
Teratozoospermia, oligospermia ciężka, morfologia 1%
Kariotypy✅
HSG✅
TSH 0,99
AMH 05.23 -1,83, 11.23-3,39
I IVF 💉start X'23
12 oocytów, IMSI
3 zarodki: 5.1.2, 5.2.1, 3.3.3,
1 transfer 8.11.23 - ET,
5.1.2- 💔8 tydzień, 21.12.23👼♀️
2 transfer 14.03.24 - FET,
5.2.1, cykl natural
9 dpt - 289,9
11 dpt - 574,5
13 dpt - 1453,0
14 dpt - 2261,25
20 dpt - 9760
21 dpt - GS 1,16 cm
27 dpt CRL 0,44 cm💞FHR(+)
7+2 - CRL 0,94 cm-170
8+4 - CRL 1,67cm-177
10+2- CRL 3,46 cm
11+6 - CRL 5,65 cm
Nifty- ok 🩵
17+3 200g 🍫🍫
30.07 1 ruchy
23+3 720g
27+3 1400g
30+2 1700g
34+3 2830g
36+3 3600g
38+3 3900g
❄️ 3.3.3
2.12.2024- Oliwier🩵
"I już się spadać nie boję
Chociaż może mnie znów zaboleć
I wiem, że jestem bezpieczna
Miękka, ciepła, lekka." -
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
Trzeba potraktować starania projektowo - trochę pomaga (przynajmniej mi). Trzeba też sobie uświadomić, że MY jako osoba jestesmy najwazniejsze i NIE MOŻNA ukladac wszystkiego pod starania - trzeba pojechac na wakacje, nie ma sensu tkwić w toksycznej pracy, trzeba się rozwijać i realizować marzenia. Nie można samemu się nakręcać tylko na TEN JEDEN CEL.Nadzieja871, Vespa7, Ewlona lubią tę wiadomość
Starania od 2018/2019
Ciąża naturalna 2021 - utracona po infekcji - poronienie zatrzymane 6tc. 💔
Diagnostyka niepłodności od 2022 - stymulacje i monitoring cyklu. Czynnik męski. Rekomendacja IVF.
03. 2023 - zmiana kliniki. Rekomendacja IVF. Potwierdzony czynnik męski (frag DNA 16%). Kariotypy ✅
ona: M2 w ANXA5; IO 💊 od 2021, niedoczynność tarczycy 💊 od 09.2023
09.2023 IVF 14 komórek - 8 komórek ❄️ - 2 zarodki;
10.2023 histeroskopia - polip - niedrożne jajowody
12.2023 - I transfer na cyklu naturalnym (beta 0) 💔
01.2024 - II transfer na cyklu naturalnym (cudo 3.1.2.): 👼6tc.
10.2024 powrót do kliniki po depresji
01.2025 IVF z ⛄ (🫣 5 zarodków
01.2025 - III transfer na cyklu sztucznym (beta 0) 💔
02.2025 cytokiny +/koagulant tocznia +/profil limfocytów do konsultacji
04.2025 IV transfer na cyklu naturalnym -
Pusshka wrote:Tak, masz rację. Generalnie wolałabym żeby transfer odbył się w maju, nie kwietniu, bo niedawno zmieniałam pracę i fajnie byłoby dostać umowę na dłużej. Naiwnie mam nadzieję, że uda się nam przy pierwszym podejściu do IVF 🤨 Ale trzeba być dobrej myśli.
Życzę powodzenia jutro w powrocie do pracy po transferze, no i za kropeczka 🤞
@Joanna29, jest kreseczka, trzymam mocno kciuki 🤞
@kamisia, nie robiłam krzywych, na czczo wyniki miałam w porządku (wiem, że to nie świadczy, że na trzypunktowej coś będzie nie tak 😏). Generalnie od czerwca 2023 biorę inozytol i od września pęcherzyki same mi pękają - naprawiłam się pod tym względem 😅 Myślisz że mimo wszystko zrobić krzywą przed podejściem do transferu skoro już nie mam luf (pcos też o wiele zredukowane)? To taki must have rozumiem? 😏
@Mimiiiś, bardzo mi przykro 🫂
@Ananans, chętnie też przyjmę takie zalecenia przy endometriozie, dzięki!
Dziewczyny, a co myślicie o finansowaniu IVF z państwa? Myślicie, że to realne, że wejdzie od 1 czerwca? Dwie znajome pytały mnie czy nie chciałabym poczekać właśnie do tego czasu, żeby zaoszczędzić, ale mam mieszane uczucia. Do pierwszej procedury podejdziemy z własnej kieszeniu (z dofinansowaniem z miasta), a ew. następne pewnie będziemy się starać z państwa. Ale ciekawe jakie będą warunki
Poprzednia refundacja faktycznie tak wyglądała, że weszlo w życie z jakąś datą, a sedno procedur zdecydowanie później się zaczęło. Obecnie mamy doświadczenie w dofinansowaniach + poprzednia refundacja. Nowa refundacja ma być korzystniejsza dla pacjentów, to jakby rekompensata, za te czasy bez refundacji. Widać, że robią wszystko, żeby to było naprawdę 1 czerwca. Więc osobiście uważam, że ten dzień jest dniem rozpoczęcia procedur. Nastawiam się, że kwalifikacja ruszy, czy tego dnia będzie info zwrotne, może niekoniecznie. Ale w kolejnym tygodniu będzie to hulało już. My się szykujemy ze wszystkich możliwych stron na taki wariant. Innej opcji nie przyjmuje.Pusshka lubi tę wiadomość
87’👩AMH 13,40(20')10,75(22')7,73(24')
❌IO/PCOS/KIR AA/PAI/białko S/MTHFR/adeno/mięśniak
✔️kariotyp/CBA/IMKtreg/ANA/ASA/ACA/APL/PPb2/PPT/
LA/białko C/heliko/MUCh/celiaklia/pasożyty/USG piersi/
borelioza/-14kg
86’🧔
❌ HLA C1C2
✔️kariotyp/nasienie/ASA
VITROLIVE SZCZECIN
03-10/22 HyCoSy✔️3xIUI❌
BOCIAN SZCZECIN
1.ICSI 12/22 (IMSI,Fertilechip,ES)14🥚11 MII 6❄️
01/23➡️5AA❌
02/23➡️5BB❌
03/23immuno+IPLE❌histero✔️
05/23➡️4AA❌
06/23➡️2x3BB💔6tc cb
09/23➡️5CB💔cb?
ALLO 0/33,2
CROSS 23,3/16,7/23,7/15/13,5
2.ICSI 07/24(PICSI,Fertilechip,ES) 13🥚13 MII 8❄️
09/24➡️5AA👼A.♀7tc
11/24➡️5AA❌
12/24➡️5AA💔5tc cb
01/25minihistero❌CD138/USG 3D/kontrast✔️
03/25➡️4AA👼L .👼T. twins 1o1k♂9tc
06/25➡️5AA👼6tc
Okruszku czy Ty tam gdzieś jesteś?
"Choćby się spóźniał cud, ja będę czekać, uciszę swój cały świat, by słyszeć Twój szept…” -
Elewina wrote:Mi pomógł czas, po stracie zrobiłam sobie w doku skrzyneczkę z aniołkiem "taki mój prywatny grobek" gdzie wsadziłam wszystkie badania testy, zdjęcia i paliłam świece, palę świece również do dziś, czasem z nim rozmawiam. Musiałam po prostu przejść każdy etap żałoby. Teraz ten aniołek dodaje mi siły.
Życzę spokoju i dużo siły.84'👩❤️💋👨 77' 🐶🐶+🐱🐱
Starania od '20
Teratozoospermia, oligospermia ciężka, morfologia 1%
Kariotypy✅
HSG✅
TSH 0,99
AMH 05.23 -1,83, 11.23-3,39
I IVF 💉start X'23
12 oocytów, IMSI
3 zarodki: 5.1.2, 5.2.1, 3.3.3,
1 transfer 8.11.23 - ET,
5.1.2- 💔8 tydzień, 21.12.23👼♀️
2 transfer 14.03.24 - FET,
5.2.1, cykl natural
9 dpt - 289,9
11 dpt - 574,5
13 dpt - 1453,0
14 dpt - 2261,25
20 dpt - 9760
21 dpt - GS 1,16 cm
27 dpt CRL 0,44 cm💞FHR(+)
7+2 - CRL 0,94 cm-170
8+4 - CRL 1,67cm-177
10+2- CRL 3,46 cm
11+6 - CRL 5,65 cm
Nifty- ok 🩵
17+3 200g 🍫🍫
30.07 1 ruchy
23+3 720g
27+3 1400g
30+2 1700g
34+3 2830g
36+3 3600g
38+3 3900g
❄️ 3.3.3
2.12.2024- Oliwier🩵
"I już się spadać nie boję
Chociaż może mnie znów zaboleć
I wiem, że jestem bezpieczna
Miękka, ciepła, lekka." -
Pasażerka wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi, czy mam prawo przez te dni do sprawdzenia bety nie czuć nic, żadnych zmian etc. Bo czuję że będę sobie wkręcać że skoro nic nie czuję po organizmie to zapewne znów się nie uda ^^ dajcie głos rozsądku 😜
Także brak objawów jak i również objawy mogą oznaczać wszystko i nic.Pasażerka lubi tę wiadomość
87’👩AMH 13,40(20')10,75(22')7,73(24')
❌IO/PCOS/KIR AA/PAI/białko S/MTHFR/adeno/mięśniak
✔️kariotyp/CBA/IMKtreg/ANA/ASA/ACA/APL/PPb2/PPT/
LA/białko C/heliko/MUCh/celiaklia/pasożyty/USG piersi/
borelioza/-14kg
86’🧔
❌ HLA C1C2
✔️kariotyp/nasienie/ASA
VITROLIVE SZCZECIN
03-10/22 HyCoSy✔️3xIUI❌
BOCIAN SZCZECIN
1.ICSI 12/22 (IMSI,Fertilechip,ES)14🥚11 MII 6❄️
01/23➡️5AA❌
02/23➡️5BB❌
03/23immuno+IPLE❌histero✔️
05/23➡️4AA❌
06/23➡️2x3BB💔6tc cb
09/23➡️5CB💔cb?
ALLO 0/33,2
CROSS 23,3/16,7/23,7/15/13,5
2.ICSI 07/24(PICSI,Fertilechip,ES) 13🥚13 MII 8❄️
09/24➡️5AA👼A.♀7tc
11/24➡️5AA❌
12/24➡️5AA💔5tc cb
01/25minihistero❌CD138/USG 3D/kontrast✔️
03/25➡️4AA👼L .👼T. twins 1o1k♂9tc
06/25➡️5AA👼6tc
Okruszku czy Ty tam gdzieś jesteś?
"Choćby się spóźniał cud, ja będę czekać, uciszę swój cały świat, by słyszeć Twój szept…” -
MartiGirl wrote:Dziewczyny..pytanie pewnie retoryczne i puszczone w eter, ale skąd bierzecie siły do dalszej walki? Ja już się chyba poddałam. Jestem w kryzysie i nie widzę światełka w tunelu. To jest taki wewnętrzny głos mówiący, że to koniec i mam odpuścić. Czuję się jakbym była w żałobie i nie wiem jak sobie z tym radzić. Przez starania o dziecko całe moje życie stoi w miejscu. Żyję z miesiąca na miesiąc targana silnymi emocjami, które mnie wykańczają. Na około mnie ludzie z rodzinami, marzeniami i celami a obok tego ja żyjąca złudną nadzieją, która co miesiąc obraca się w pył. Dodatkowo wchodzę na forum i widzę masę bólu i to mnie jeszcze bardziej dobija, bo kibicuję tutaj wszystkim a widzę dalej smutne wiadomości i serce mi pęka wiedząc co czujecie i jak izolujące jest do doświadczenie.
Wydaje mi się że każda z nas ma etap, kiedy jest bardzo ale to bardzo ciężko. Trzeba to przetrwać i wytrwale dążyć do celu. Bo bez tego się nie uda. My z mężem zaraz po ślubie zaczęliśmy starania. Co miesiąc nic tylko rozczarowanie, stres. Po roku powiedzieliśmy dość i poszliśmy od razu do kliniki szukać pomocy. Szok bo już na drugiej wizycie wiedzieliśmy, że u męża zero plemników. Świat mi się dosłownie zawalił! Płacz, poczucie niesprawiedliwości dlaczego my. Przecież jest multum kobiet, które zaliczają wpadki, pozbywają się dzieci a ktoś kto nad życie pragnie dziecka ma z tym problemy. Każde wyjście i oglądanie kobiet z dziećmi było trudne. W rodzinie rodziły się malutkie dzieci - ból przeogromny, że my tego cudu doświadczyć nie możemy. Najgorsze było ciągłe czekanie, a to na wizytę, a to na badania. I tak leciał czas. Każdy przeżywa porażki. Nawet nie wiesz ile łez wylałam. Oczywiście w rodzinie pojawiły się pytania kiedy będzie dziecko itp. To było ekstremalnie trudne. W głębi duszy ryczałam. O naszym problemie wiedzieli tylko moi rodzice. Reszcie nie mówiliśmy nic bo uznaliśmy, że nikt o tym wiedzieć więcej nie musi. Nadzieja na krótko się pojawiła bo w biopsji pojawiły się pojedyncze plemniki. Ale krótko ta radość trwała. 2 procedury i 0 zarodków. Ja dosłownie byłam załamana. Mąż mówił nawet, że powinniśmy się rozwieść bo z nim dzieci mieć nie będę. Ryczałam. W klinice zaproponowali nam inne wyjście skorzystanie z dawcy. Ja miałam tysiące obaw co do tego rozwiązania. Bałam się czy mąż wystarczająco pokocha dziecko, co będzie jak ktoś się o tym dowie z rodziny, jak by dziecko zareagowało gdyby kiedyś w przyszłości się dowiedziało. Była to bardzo trudna dla nas decyzja. Mąż po rozmowie z doktorem był pewien, że takie rozwiązanie jest dla nas najlepsze. Moglibyśmy próbować kolejnych procedur ale szansa, że uzyskamy zarodek marna. Też doktor mówił, że może być on wadliwy, najlepiej by było badać. Ostatecznie w ostatniej procedurze uzgodniliśmy, że będzie to procedura gdzie część komórek zapłodnimy plemnikami męża, część dawcą. Los za nas zadecydował. Wprowadzona była modyfikacja protokołu i jak na złość mało dojrzałych komórek było więc embriolog zdecydował, że zapładniamy dawcą. Po raz pierwszy miałam wreszcie transfer i w dodatku udany! Gdy usłyszałam bicie serca dziecka miałam łzy w oczach, tak byłam szczęśliwa! Mąż też był szczęśliwy! Bałam się jak to będzie po porodzie ale mąż naprawdę kocha nasze dziecko! Uwielbia młodą, dużo czasu razem spędzają ze sobą. Teraz niedawno zdecydowaliśmy się wrócić po rodzeństwo. Trochę chcieliśmy aby nasza mała podrosła i też musieliśmy się odkuć z kasą bo to całe in vitro to spory koszt.
MartiGirl, jeśli nie będziesz walczysz to nie osiągniesz celu. Nie wiem jaka jest u Was historia ale to forum to skarbnica wiedzy. Dziewczyny mogą doradzić jakie badania jeszcze dodatkowo zrobić. Jest też opcja skorzystania z komórek dawczyni lub plemników dawcy. Albo nawet adoptować zarodek. Ale do tego etapu trzeba też dojrzeć bo to niełatwa decyzja. Ja osobiście nie żałuję tego, że skorzystaliśmy z dawcy. Wreszcie żyję i jestem szczęśliwa! A moją córkę kocham nad życie! Każdemu życzę przetrwania tych najtrudniejszych chwil, nie jest to łatwe ale gdy się wreszcie uda człowiek jest po tysiąckroć szczęśliwy 😊Lilithgirl, Mel85, OlaK88, hope28, Justi11, Joanna29 lubią tę wiadomość
Czynnik męski:
3 procedury in vitro, 2 pierwsze - 0 zarodków, przy 3 decyzja - korzystamy z nasienia dawcy. Uzyskano 3 zarodki ❄️❄️❄️
Dwie dziewczynki na stanie 🥰 ❤️❤️
1 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z lutego 2020 r.
2 transfer 3.2.2. - 🥰 córcia z czerwca 2024 r.
Ostatnia kruszynka na zimowisku ❄️ -
Dumna_Mama wrote:Lekarz stwierdził, że nie wierzy w immunologię.. nie badaliśmy zarodków. Tzn podczas pierwszej ( z tej były brane jeszcze 2 zarodki ) 25 lat.
Teraz w 07.2023 miałam kolejna punkcję w wieku 28 lat87’👩AMH 13,40(20')10,75(22')7,73(24')
❌IO/PCOS/KIR AA/PAI/białko S/MTHFR/adeno/mięśniak
✔️kariotyp/CBA/IMKtreg/ANA/ASA/ACA/APL/PPb2/PPT/
LA/białko C/heliko/MUCh/celiaklia/pasożyty/USG piersi/
borelioza/-14kg
86’🧔
❌ HLA C1C2
✔️kariotyp/nasienie/ASA
VITROLIVE SZCZECIN
03-10/22 HyCoSy✔️3xIUI❌
BOCIAN SZCZECIN
1.ICSI 12/22 (IMSI,Fertilechip,ES)14🥚11 MII 6❄️
01/23➡️5AA❌
02/23➡️5BB❌
03/23immuno+IPLE❌histero✔️
05/23➡️4AA❌
06/23➡️2x3BB💔6tc cb
09/23➡️5CB💔cb?
ALLO 0/33,2
CROSS 23,3/16,7/23,7/15/13,5
2.ICSI 07/24(PICSI,Fertilechip,ES) 13🥚13 MII 8❄️
09/24➡️5AA👼A.♀7tc
11/24➡️5AA❌
12/24➡️5AA💔5tc cb
01/25minihistero❌CD138/USG 3D/kontrast✔️
03/25➡️4AA👼L .👼T. twins 1o1k♂9tc
06/25➡️5AA👼6tc
Okruszku czy Ty tam gdzieś jesteś?
"Choćby się spóźniał cud, ja będę czekać, uciszę swój cały świat, by słyszeć Twój szept…” -
Karolcik wrote:Tak, niestety ani śladu na sikańcu, więc oficjalnie i ostatecznie niepowodzenie. Chyba tak zrobię, że od razu podejdziemy do następnego a przed ostatnim będziemy już pogłębiać diagnostykę 😖
Dzisiaj mam 8 dpt i dopiero dzisiaj pokazał mi się cień ^^ dopeiro w poniedziałek i środę robię betę więc się okaże czy nie biochem czy cp, ale jakaś nadzieja pozostaje.
Nie przekreślaj szans przedwcześnie ^^
https://zapodaj.net/plik-6CozSMNTMY
Kot30, Pusshka, Jenny93, Karolcik, TęczowaJa, Joanna29 lubią tę wiadomość
Ona, On 31 lat
Starania od 2019, w klinice od 2021
3 x nieudane IUI
Punkcja 07.2023
I ET 07.2023 - ❄️ hiperka, duży krwiak, 19 tc [*]
II FET 03.2024 - ❄️ CB
Beta: 9dpt 16, 11-32, 13-50, 17-134, 25-58, nowy cykl: 2dc-49.9, 10-46, 16-17, 23-2
III FET 05.2024 - ❄️ beta <0,2
IV FET 06.2024 - ❄️❄️ CB
Beta: 6dpt-⏸️, 7-55, 9-78, 12-31, 14-9
V FET 10.2024 - ❄️ 4BC, CS
Encorton, Clexane 0,6, Accofil, Glucophage
12 dpt - 763, 14 dpt - 1851, 19 dpt - 7320 🚀
26 dpt - CRL 0,69cm +
9+2 - CRL 2,42cm, 177
10+1 - Nifty - ryzyka niskie 🍀, dziewczynka 💝
12+6 - prenatalne, OK ✔️ CRL 6,4cm
-
ewa89! wrote:Trzeba potraktować starania projektowo - trochę pomaga (przynajmniej mi). Trzeba też sobie uświadomić, że MY jako osoba jestesmy najwazniejsze i NIE MOŻNA ukladac wszystkiego pod starania - trzeba pojechac na wakacje, nie ma sensu tkwić w toksycznej pracy, trzeba się rozwijać i realizować marzenia. Nie można samemu się nakręcać tylko na TEN JEDEN CEL.
O to to! Ujęłaś to doskonałe 😊Różyczka91 lubi tę wiadomość
Ona: 87' - zdrowa jak ryba 🐟✅️
brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌
On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟✅️
nasienie ✅ Hla-c: c2c2 ❌
2019 naturals
💔 CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia
2021 - I IVF
❌ ET - 7A
2023 - II IVF 5❄️
💔 FET - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia
Cross-match 7% ✅ allo-mlr 25.9% ✅
Biopsja ➡️ cd56 ✅ cd138 ✅
❌FET - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard
❌FET - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard
Cross-match 39% ❌ ➡️ tarivid + metronidazol
Histeroskopia ✅
💔 FET - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB
Pasożyty ✅️
Helicobakter ❌➡️ Metronidazol + Duomox + Klarmin 14 dni ➡️ gastroskopia - wyleczony ✅️
2025 - III IVF 3❄️
Cross-match 20% ⚠️
Pasożyty/HP ✅️ Myco ✅️
Urea ❌ ➡️ doxycycline 10 dni -
Hej dziewczyny.
Mam pytanie techniczne. Jutro robię betę 7dpt i będę chciała po niej odstawić leki. Biorę progesteron, estrofem, encorton 5 mg, acard, neoparin, spasmoline.
Chciałbym od razu w kolejnym cyklu podjeść do transferu. Odstawiam progesteron, estrofem, neoparin i spasmoline? Acard i encorton mogę zostawić? Acardu biorę jedną tabletkę wieczorem a encorton jedną rano 5mg. Tak będzie ok?👱♀️ AMH 1,4 / TSH 1,25
🧔♂️ oligo i teratozoospermia
IVF 02.24 9 zapłodnionych
mamy ❄️❄️ 3BB
I transfer 03.24
⛄️3BB (z 6 doby) EG + AH + encorton, 7dpt <2,30 ❌
wlew z accofilu
II transfer 04.24
⛄️3BB (z 5 doby) EG + AH + encorton + Accofil
6dpt ⏸️
8dpt beta 49, prog. 24,5
11 dpt beta 197, prog. 22,8
14 dpt beta 1022, prog. 30,6
18 dpt beta 4869, prog. 22,9
24 dpt beta 17652, krwawienie
26 dpt beta 24816, zarodek i 💖
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny.. wracam do gry 😅 -żadnej bakterii już u mnie nie znaleziono jutro 2dc wizyta i pewnie zacznie się stymulacja do 1 procedury 💪
kamisia, Katline, alittle, Elewina, Frankfurterka, hope28, Jenny93, aga12345, Annn90, Justi11, TęczowaJa, OlaK88, Nauczycielka, Joanna29, Mela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, czytam wasze historie i wzruszam się, jesteście prawdziwymi wojowniczkami - my kobiety jesteśmy wojowniczkami. My staramy się 1,5 roku, od pół roku mam diagnozę endomendy i polecenie kierowania się na in vitro. Tak naprawdę nie doświadczyłam jeszcze prawdziwego dołka emocjonalnego. Myślę, że to dzięki mojemu wrodzonemu optymizmowi i mojemu mężowi - który bardzo zadaniowo podchodzi do starań "trzeba, to to robimy". Nie wiem jak przetrwam ewentualne niepowodzenia procedury, ale na razie o tym nie myślę, nastawiam się na cel. Skupiam się na małych kroczkach i odhaczam je po kolei.
Przytulam wszystkie te, które aktualnie czują zwątpnienie i smutek 🫂Natuśka_85, hope28, Pasażerka lubią tę wiadomość